Istniejąca od 2002 r. formacja HRABI (Joanna Kołaczkowska, Dariusz Kamys, Tomasz Majer, Łukasz Pietsch) to jeden z nielicznych polskich kabaretów, który nie ulega modzie i trendom, a jednocześnie zachowuje wysoki poziom artystyczny przedstawianych programów. Występy „Loli” i pozostałych Panów nie męczą widzów nachalnością; mają lekkość i cały czas wydają się świeże. Inteligentny, momentami totalnie abstrakcyjny dowcip grupy jest pozbawiony politycznego podtekstu. To sprawia, że HRABICH się poszukuje... i za nimi podąża. Do Gliwic zawitają oni już 15 września, by w magicznych wnętrzach Ruin Teatru Miejskiego zaprezentować najnowszy program SAVOIR-VIVRE.

Dział Profilaktyki i Pomocy Dziecku i Rodzinie gliwickiego Ośrodka Pomocy Społecznej organizuje piknik dla rodzin zastępczych i osób zainteresowanych rodzicielstwem zastępczym. Plenerowa impreza odbędzie się w sobotę, 4 września (od godz. 13.30 do 18.00), na terenie przedszkola „Słoneczko” przy ul. Magnolii 1 w Wilczym Gardle. – Celem spotkania będzie integracja środowiska zaangażowanego w tworzenie systemu rodzinnej opieki zastępczej i propagowanie idei rodzicielstwa zastępczego w naszym mieście. Na dzieci i rodziny będzie czekać cała gama atrakcyjnych zabaw, gier pod okiem animatorów. Nie zabraknie słodkiego poczęstunku, wielkiego grillowania oraz drobnych upominków – informują organizatorzy.

Po wakacyjnej przerwie Śląski Jazz Club wznawia organizowanie cyklicznych spotkań muzycznych w swojej siedzibie przy Placu Inwalidów Wojennych 1. We wrześniu będą tam koncertować trzy jazzowe formacje – dwie polskie i jedna węgierska. W czwartek, 9 września, zaprezentuje się pierwsza z nich. Będzie to krakowsko-gdańska grupa pod nazwą JAZZ NIGHT (Maciej Sikała – saksofony, Michał Wierba – instrumenty klawiszowe, Mikołaj Budniak – kontrabas, Bartosz Staromiejski – perkusja).

Do końca września w Galerii Perkoz działającej w filii nr 5 Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Perkoza 12 prezentowany będzie BERLIN – zbiorowa wystawa fotograficzna członków Fotoklubu Szczecin.

W XIX wieku wielkie rody ziemiańskie i arystokratyczne Górnego Śląska były właścicielami zakładów przemysłowych: kopalń, hut żelaza i cynku, fabryk. Kwestią mody i prestiżu było bogate wyposażenie własnych rezydencji. Do ich budowy lub rekonstrukcji zatrudniano wybitnych architektów, naśladowano zagraniczne wzorce, sprowadzano kosztowne wyposażenie i dzieła sztuki. Do największych właścicieli ziemskich na Śląsku należała rodzina Ballestremów.