Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach 13 stycznia 2020 r.

// 13-01-2020

Tłumy gliwiczan zagrały z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy

ludzie pod sceną

To był wspaniały finał WOŚP-u w Gliwicach. Atmosfera na Rynku była niesamowita.

Podczas 28. finału WOŚP-u były z nami organziacje pozarządowe, łódka Śląskiego Yacht Clubu, terenówki, alpaki, mażoretki... Każdy znalazł coś dla siebie! Wiele działo się też na scenie. Gwiazdami wieczoru były zespoły Sorry Boys i Vox. Bardzo spektakularne było też laserowe Światełko Do Nieba.

Rzesza wolontariuszy od rana do wieczora zbierała pieniądze na zakup nowoczesnych urządzeń ratujących życie. Przekazane przez gliwiczan środki trafią między innymi do dziecięcych oddziałów chirurgii ogólnej, kardio- i neurochirurgii. Wkrótce dowiemy się, ile udało się zebrać w Gliwicach.

Wszyscy do walca!

Zespół Muzyki Salonowej Eleganza

Które europejskie miasto słynie z najwytworniejszych balów? Oczywiście Wiedeń! 16 lutego do stolicy Austrii przeniesie nas Zespół Muzyki Salonowej Eleganza. W programie karnawałowego koncertu są utwory Johanna Straussa, Franza Schuberta oraz wiele innych muzycznych smaczków.

Gliwicki karnawał zakończy uroczysty koncert muzyki klasycznej na Scenie Bajka (kino Amok, ul. Dolnych Wałów 3). Będzie klasycznie, lekko i bardzo tanecznie. Poza muzyką uznanych mistrzów, takich jak Strauss czy Schubert, usłyszymy także kompozycje twórców nieco zapomnianych.

Émile Waldteufel był francuskim mistrzem walców, prezentował swoje utwory na przykład podczas balów królowej Wiktorii w Pałacu Buckingham. Julius Fučík skomponował marsz „Wejście gladiatorów”, często wykorzystywany podczas występów cyrkowych, a Robert Stolz, ostatni z „królów wiedeńskiego walca”, napisał też tysiące pieśni, które wykonywali między innymi Marlene Dietrich, Fred Astaire, a także nasz rodak Jan Kiepura („Brunetki, blondynki”). Ich dzieła będą grane przez Zespół Muzyki Salonowej Eleganza.

Wiedeński Koncert Karnawałowy rozpocznie się 16 lutego o godz. 18.00. Bilety są do nabycia w kasach Teatru Miejskiego w Gliwicach (ul. Nowy Świat 55–57) i kina Amok. Miasto Gliwice dofinansowuje wydarzenie. (mm)

SMS zawiadomi o przerwach w dostawach wody

kran kuchenny z plynącą woda

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Gliwicach uruchamia usługę powiadomień sms o przerwach w dostawie wody. Wystarczy zarejestrować się na stronie internetowej rejestracja.pwik.gliwice.pl.

Oferta adresowana jest do wszystkich klientów przedsiębiorstwa. Mogą z niej korzystać nie tylko osoby posiadające umowę  na dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków przez PWiK Sp. z o.o. w Gliwicach, ale również mieszkańcy budynków wielolokalowych administrowanych np. przez wspólnoty mieszkaniowe czy spółdzielnie.

Aby skorzystać z usługi wystarczy zarejestrować się na stronie internetowej gliwickiego przedsiębiorstwa pod adresem rejestracja.pwik.gliwice.pl wybierając opcję „włączenie usługi powiadomień” oraz podając nazwę ulicy, numer budynku oraz numer telefonu komórkowego.

Informacje o przerwach w dostawie wody lub awariach sieci wodociągowej w rejonie ulicy wskazanej przez klienta będą wysyłane pod numer telefonu wskazany  w systemie rejestracyjnym na urządzenie umożliwiające odbieranie wiadomości tekstowych SMS, aktywne u polskiego operatora sieci komórkowej. Za usługę przedsiębiorstwo nie pobiera opłat, ewentualne koszty mogą wynikać z indywidualnych umów klientów z operatorem sieci. (PWiK)

 

Udany początek drugiej rundy. GTK rewanżuje się MKS-owi

drużyna GTK Gliwice

GTK zrewanżowało się MKS-owi za porażkę z I rundy. Gliwiczanie prowadzeni przez powracającego po kontuzji Duke'a Mondy'ego zagrali zgarnęli komplet punktów w prestiżowym pojedynku.

Pierwszy mecz rundy rewanżowej miał być dla GTK jednocześnie okazją do rewanżu za przegrane, po świetnym widowisku i dwóch dogrywkach, derby w Gliwicach. Podopieczni Pawła Turkiewicza od początku mocno ruszyli do ataku, chcąc szybko odskoczyć rywalowi. Pierwszą "trójkę" trafił Payton Henson, a potem nasz zespół zdecydowanie przeniósł ciężar gry w strefę podkoszową, gdzie dominowali Łukasz Diduszko i Joe Furstinger.

Wśród miejscowych wyróżniał się powracający po kontuzji Justin Watts oraz Dominic Artis, dzięki czemu MKS cały czas trzymał się blisko rywala (13:17). Momentem zwrotnym w tej kwarcie było ponowne pojawienie się na parkiecie Brandona Tabba, który po dwóch pierwszych pudłach i stracie szybko usiadł na ławce rezerwowych. Kiedy jednak wrócił do gry pokazał próbkę swoich wysokich umiejętności. Amerykański strzelec zdobył pod rząd dziewięć punktów, dwa razy trafiając zza łuku. Jego seria pozwoliła gościom zbudować solidną zaliczkę przed dalszą częścią meczu (13:26).  

Wspaniała seria gliwiczan trwała dalej po wznowieniu gry. Świetnym zagraniem przy linii popisał się Duke Mondy i także trafił z dystansu. Pod koszem dobrze spisał się Dawid Słupiński, który zebrał piłkę po niecelnym rzucie swojego kolegi i dobitką powiększył serię GTK do stanu 12:0. Przerwał to dopiero Watts, który także przymierzył z dalszej odległości. Dąbrowianom szła tak źle, że nawet po dobrej akcji w obronie próbując wyprowadzić kontrę stracili piłkę, a Furstinger przytomnie umieścił ją w koszu (16:33).

Dłużej nie mógł tego wytrzymać trener gospodarzy Michał Dukowicz, który poprosił o przerwę na żądanie. Ta pewnie niewiele by pomogła, ale gliwiczanie sami wyciągnęli pomocną dłoń do rywala. Milivoje Mijović - choć sam na sam z koszem - spudłował, a uruchomioną kontrę "trójką" zakończył Piotr Śmigielski. To napędziło miejscowych, a kolejne wejścia pod kosz kończył Filip Put.

Szkoleniowiec GTK, Paweł Turkiewicz widząc co się dzieje, natychmiast poprosił o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami, ale MKS wyraźnie złapał wiatr w żagle. Po jednym celnym rzucie wolnych Michaela Frasera było już tylko 26:33. Sytuację udało się odmienić dopiero, gdy na parkiet wrócili Diduszko i Furstinger. Po wsadzie tego ostatniego gliwiczanie ponownie prowadzili różnicą 10 punktów (32:42). Niestety, najpierw skuteczną dobitką odpowiedział Fraser, a potem po czasie wziętym przez trenera Turkiewicza Mateusz Szlachetka został zablokowany, a Put zdążył jeszcze znaleźć drogę do kosza (36:42).

Po dłuższej przerwie MKS wrócił na parkiet z mocnym postanowieniem dalszego odrabiania strat. Po "trójce" Wattsa i trafieniu z bliższej odległości Artisa było już tylko 43:44. W tym momencie przypomniał o sobie Furstinger. Amerykański środkowy wykończył dwie akcje i GTK mogło złapać oddech. Tylko na moment, bo nadal aktywny był Put, a dołączył do niego Marek Piechowicz. Były zawodnik GTK trafił z rogu boiska i ponownie gospdoarze byli blisko (46:48).

Na  szczęście gliwiczanie mieli w tym dniu w swoich szeregach Duke'a Mondy'ego. Powracający po kontuzji Amerykanin rozgrywał perfekcyjne zawody. Nie tylko umiejętnie rozgrywał, ale też w kluczowych momentach trafiał ważne rzuty. Ambitni dąbrowianie w końcu jednak dopięli swego i po wejściu pod kosz Piechowicza doprowadzili do remisu (54:54). GTK raz jeszcze odskoczyło za sprawą Mijovicia i Mondy'ego, ale odpowiedź w postaci skutecznych rzutów Frasera i Piechowicza ponownie doprowadziła do równowagi (59:59). Po 30 minutach gry goście prowadzili  za sprawą Mondy'ego, który raz jeszcze trafił z dystansu (61:62).

Na początku ostatniej odsłony MKS mocno ruszył do ataku. Po wsadach Frasera i Puta dąbrowianie wyszli na trzy punkty przewagi (65:62). Na całe szczęście GTK dobrze zareagowało. Dobry fragment zaliczył Henson, który w krótkim odstępie czasu zdobył siedem punktów. "Trójkę" dołożył Mondy i goście wrócili na prowadzenie (67:72). Dąbrowianie cały czas pozostawali w grze, a po trafieniach zza łuku Bryce'a Douviera i Wattsa ponownie był remis (73:73). Przyjezdni ponownie byli bliżej zwycięstwa po tym jak z rogu boiska trafił Furstinger. Od tego momentu, mimo szaleńczych rzutów Wattsa, gliwiczanie cały czas trzymali się z przodu i ostatecznie nie dali sobie wyrwać cennego zwycięstwa.   

W kolejnym meczu GTK zagra w Szczecinie z Kingiem.

/źrodło: Biuro Prasowe GTK Gliwice/
 

 

Piast pojechał na zgrupowanie. Jakie zmiany w drużynie?

piłkarze Piasta

W poniedziałek  piłkarze Piasta Gliwice wyjechali na zgrupowanie do Rybnika-Kamienia, gdzie będą trenować do 18 stycznia. Na pierwszy zimowy obóz sztab szkoleniowy mistrzów Polski zabrał 27 zawodników.

W kadrze na zgrupowanie znalazł się między innymi Tymoteusz Klupś, który w poprzednim tygodniu zasilił szeregi Niebiesko-Czerwonych, a także powracający z wypożyczenia Karol Stanek. Z zespołem trenować będzie także Jakub Czerwiński, który powraca do pełni zdrowia po kontuzji i rehabilitacji.

Podczas przygotowań w Kamieniu zabraknie natomiast Marcina Pietrowskiego i Aleksandra Jagiełły, którzy dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów. W kadrze nie znaleźli się również Dani Aquino, Denis Gojko oraz Łukasz Krakowczyk, których przyszłość wyjaśni się w ciągu najbliższych dni.

Zgrupowanie w Kamieniu zakończy sparing z GKS-em Jastrzębie. Mecz z pierwszoligowcem zostanie rozegrany w sobotę, 18 stycznia o godzinie 11:00.

Kadra Piasta na zgrupowanie w Kamieniu:

Bramkarze: Jakub Szmatuła, Patryk Królczyk, Frantisek Plach, Paweł Rabin.

Obrońcy: Mikkel Kirkeskov, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek, Tomasz Mokwa, Tomas Huk, Bartosz Rymaniak, Piotr Malarczyk, Uros Korun.

Pomocnicy: Tomasz Jodłowiec, Tom Hateley, Tymoteusz Klupś, Patryk Sokołowski, Sebastian Milewski, Martin Konczkowski, Gerard Badia, Remigiusz Borkała, Tiago Alves, Michał Rakowiecki.

Napastnicy: Piotr Parzyszek, Jorge Felix, Dominik Steczyk, Patryk Tuszyński, Karol Stanek.

/źródło: Biuro Prasowe GKS Piast SA/