Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach, 11 października 2021 r.

// 11-10-2021

Weekend w Gliwicach: 8–10 października

w galerii

Festiwal sztuk wizualnych Kaczyniec Kulturalnie, koncert Gliwickiej Orkiestry Kameralnej, premiera „Kartoteki” w reż. P. Szkotaka – miniony weekend w Gliwicach obfitował w wydarzenia kulturalne.

  • Do soboty 9 października w kilku lokalizacjach w naszym mieście odbywała się impreza artystyczna Kaczyniec Kulturalnie. Wydarzenie obfitowało w wernisaże – plastycy zaprosili na wystawy między innymi do Centrum 3.0 – Gliwickim Ośrodku Działań Społecznych i galerii Art.-Studio.
  • Festiwal PalmJazz grał w Centrum Kultury Jazovia. W ten weekend publiczność słuchała aż pięciu koncertów. W Gliwicach wystąpili: Dave Douglas Solo, Jose Luis Gutierrez Iberjazz Trio, Trygve Seim & Frode Haltli, Nils Petter Molvaer i Wacław Zimpel.
  • Sobota 9 października była VII Nocą Bibliotek. Gliwiccy bibliotekarze zorganizowali ciekawe warsztaty w Centrum Handlowym Forum.
  • W kościele pw. Wszystkich Świętych w sobotę odbył się kolejny koncert w ramach XXII Gliwickiego Festiwalu Bachowskiego. Publiczności zaprezentował się zespół Triplum i organista Michał Białko.
  • Świetny koncert dała też Gliwicka Orkiestra Kameralna na Scenie Bojków. W „Mistrzowskich Interpretacjach” instrumentalistom z Gliwic towarzyszył pianista Piotr Sałajczyk, dyrygował Piotr Tomasiewicz. Nasza orkiestra świętowała dwudziestolecie działalności scenicznej.
  • W weekend odbyły się także obchody setnej rocznicy urodzin Tadeusza Różewicza. Głównym punktem gliwickiego programu była premiera „Kartoteki” w reż. P. Szkotaka w Teatrze Miejskim w Gliwicach. (mm)

Ikona gliwickiego futsalu patronem hali w Sośnicy

Jerzy Wojewódzki sędziuje mecz piłkarski z dziećmi

Założyciel Gliwickiego Towarzystwa Piłki Nożnej Pięcioosobowej „Piątka”, dzięki któremu Gliwice stały się największym ośrodkiem futsalowym w Polsce, charyzmatyczny społecznik i nauczyciel, człowiek zawsze uśmiechnięty i służący bezinteresowną pomocą – Jerzy Wojewódzki (1955 – 2018) został patronem gruntownie zmodernizowanej Hali Widowiskowo-Sportowej w Sośnicy. Decyzję w tej sprawie podjęli na październikowej sesji gliwiccy radni.

Zasługi Jerzego Wojewódzkiego na rzecz sportu i społeczności lokalnej przynosiły chlubę Gliwicom – uzasadniał uchwałę Mariusz Śpiewok, zastępca prezydenta Gliwic, przedstawiając 7 października wniosek w sprawie uhonorowania pamięci organizatora największej w Polsce ligi piłkarskiej dla amatorów, wychowawcy pokoleń młodych gliwiczan i wielkiego przyjaciela młodzieży.

Urodzony w Bydgoszczy Jerzy Wojewódzki od najmłodszych lat pasjonował się piłką nożną, grając amatorsko w Zawiszy Bydgoszcz. W Gliwicach pojawił się pod koniec lat 70. W 1983 roku zainicjował powstanie ligi w minipiłce nożnej, dziś nazywanej futsalem. To był początek Gliwickiego Towarzystwa Sympatyków Piłki Nożnej Pięcioosobowej, którego został prezesem, sprawując tę funkcję ponad 35 lat.

Przez piłkarskie „piątki” Jerzego Wojewódzkiego przewinęło się ponad sto tysięcy osób. Wychował wiele pokoleń piłkarzy, pomagając w ten sposób dzieciom i młodzieży znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. Wielu z jego podopiecznych reprezentowało później Polskę na międzynarodowych imprezach, promując przy okazji Gliwice. Był doskonale znanym w mieście społecznikiem, nauczycielem i mentorem, promotorem sportu. Od 1998 roku aż do śmierci prowadził społecznie zajęcia sportowe i organizował festyny dla dzieci z Domu Dziecka przy ul. Zygmunta Starego 20. W wyniku prowadzonych zajęć dzieci dwukrotnie zdobyły tytuł Mistrza Polski Dzieci z Domów Dziecka.

W 2010 roku wraz z Jarosławem Jenczmionką zorganizował turniej piłkarski, którego beneficjentami mieli być właśnie podopieczni domu dziecka. Tak zrodził się turniej „Za 1 uśmiech”, w którym wpisowe (kilkadziesiąt tysięcy złotych) przeznaczane jest na wypoczynek dzieci. Za swoje zasługi Jerzy Wojewódzki został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta Polski Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi.

Niebawem na terenie Hali Widowiskowo-Sportowej w Sośnicy przy ul. Sikorskiego 130 zainstalowana zostanie tablica upamiętniająca postać Jerzego Wojewódzkiego – zapowiada zarządzający obiektem Miejski Zarząd Usług Komunalnych w Gliwicach.

Przypomnijmy, że hala przeszła niedawno gruntowną modernizację, dzięki czemu jest bardziej funkcjonalna, wygodna i bezpieczna dla grających w niej zespołów szczypiornistów, koszykarzy i siatkarzy. Nowe rozwiązania techniczne (m.in. montaż windy) zwiększają dostępność obiektu dla osób niepełnosprawnych. Modernizacja hali doskonale wpisuje się w wizję rozwoju Gliwic oraz podjętą w ubiegłym roku uchwałę Rady Miasta dotyczącą kierunków rozwoju sportu w mieście.

Inwestycja kosztowała niemal 8,3 mln zł. Blisko 3,2 mln zł tej kwoty stanowi dofinansowanie z Funduszu Inwestycji Lokalnych.

Gliwiczanin w drodze

banner

Miejska Biblioteka Publiczna w Gliwicach zaprasza na spotkanie z gliwickim podróżnikiem, Przemysławem Wiktorczykiem.

Jak wygląda życie na dalekiej północy i po co w ogóle tam jechać? O życiu na arktycznym Spitsbergenie i za kołem podbiegunowym opowie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gliwicach Przemysław Wiktorczyk, autor bloga „Antek w podróży”.

Na spotkanie zapraszamy 20 października o godz. 18.00 do Biblioteki Centralnej przy ul. Kościuszki 17.

Spotkanie odbędzie się w ramach projektu „Haczyk – gliwickie spotkania literackie”, dofinansowanego ze środków MKDNiS pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. (MBP)

Imponujące zwycięstwo GTK

GTK w  akcji

GTK Gliwice rozegrało najlepsze zawody w tym sezonie i pewnie pokonało PGE Spójnię Stargard 110:70. Trener gospodarzy Robert Witka miał mocno ograniczone pole manewru, ale ci, którzy pojawili się na parkiecie w komplecie, zagrali bardzo dobrze. Jabarie Hinds zaliczył double-double, zdobywając 30 punktów i 11 asyst.

Gliwiczanie od pierwszych akcji postawili na rzuty dystansowe, a te tym razem bardzo często wpadały do kosza. Seria trzech kolejnych trafień autorstwa: Robertsa Stumbrisa, Matthew Williamsa i Jabariego Hindsa pozwoliła objąć prowadzenie 11:3.  Goście nie potrafili przeprowadzić skutecznej akcji w ataku, a dwa "oczka" dołożył z linii rzutów wolnych Jacobi Boykins. Był to tylko przerywnik w serii dystansowych trafień GTK. Imponującą serię kontynuowali: Filip Put, Stumbris i dwukrotnie Williams (25:5). Zespół Marka Łukomskiego przebudził się dopiero za sprawą Justina Graya, który zdobył siedem kolejnych punktów dla swojej drużyny. Stargardzianie zanotowali udany finisz pierwszej kwarty i dzięki temu zniwelowali straty do 13 "oczek" (29:16). 

Trener Łukomski próbował coś zmienić w grze swojego zespołu, ale GTK kontrolowało sytuację na parkiecie. Kolejną "trójkę" dorzucił Stumbris, a pod koszem przytomnie zachował się Aleksander Wiśniewski (36:18). Gości poderwał do walki dopiero Erick Neal, który dwa razy w krótkim odstępie czasu przymierzył zza łuku (36:26). Gliwiczanie po chwili odzyskali kontrolę nad meczem, po tym jak dwa razy z linii rzutów wolnych trafił Hinds, a zza linii 6,75 m Wiśniewski (41:28). Młody rozgrywający GTK z każdą kolejną minutą czuł się na parkiecie coraz pewniej i po jego skutecznym wejściu w pole trzech sekund było 43:30. Kolejnym impuls próbował dać Neal, trafiając raz jeszcze z dystansu, ale tym samym odpowiedział Put. Ostatnia skuteczna akcja tej połowy ponownie należała do Neala, który trafił z dystansu (51:36).

Po wznowieniu gry przewaga GTK ponownie sięgnęła różnicy 20 punktów, po tym jak punkty spod kosza zdobył Put, a Williams dołożył "trójkę" (56:36). PGE Spójnia nie miała pomysłu, jak sforsować defensywę gliwiczan, a pojedyncze skuteczne akcje nie mogły zmienić oblicza tego meczu. Po akcji 2+1 Szymkiewicza z dystansu przymierzył Hinds, a dobrą akcją w polu trzech sekund popisał się Adam Ramstedt. Swoją przewagę fizyczną wykorzystał także Put i na tablicy wyników pojawił się rezultat 66:41. Stargardzianie zanotowali nawet serię pięciu punktów z rzędu, ale przerwał ją Stumbris. Łotysz zagrał dwie skuteczne akcje, a kiedy dołączył do niego Hinds, który ponownie przymierzył zza łuku, gospodarze ponownie odjechali (76:50). Osamotniony w swoich poczynaniach Szymkiewicz przerwał na moment serię GTK, ale w kolejnych akcjach ponownie dominowali miejscowi. Skutecznym wejściem popisał się Hinds, a Stumbris zaliczył 2+1 i ustalił wynik po 30 min gry (81:52).

Ostatnia część meczu lepiej rozpoczęła się dla przyjezdnych. Z rogu boiska dwa razy trafił Boykins i trener Robert Witka natychmiast poprosił o przerwę na żądanie. GTK zareagowało odpowiednio, bo po skutecznej akcji w obronie kontrę wykończył Hinds, a Ramstedt popisał się efektownym wsadem (85:58). To nie był koniec popisów miejscowych, bo Hinds raz jeszcze trafił z dystansu, a następnie popisał się świetnym podaniem nad obręcz do Ramstedta (90:60). Tego było już za wiele dla trenera Łukomskiego, który poprosił o przerwę na żądanie. Poza Szymkiewiczem nikt z zawodników PGE Spójni nie próbował podjąć walki. Tej z kolei nie brakowało w szeregach miejscowych, którzy nadal chcieli powiększać przewagę. I nie zmieniło tego nawet wejście na parkiet zawodników rezerwowych. Bardzo aktywnie prezentował się Mikołaj Adamczak, który w niespełna cztery minuty gry zdołał uzbierać cztery "oczka". Ostatecznie GTK wygrało w imponujących rozmiarach aż 110:70.

W kolejnym spotkaniu GTK zagra na wyjeździe z HydroTruckiem Radom.

Tymczasowa zmiana trasy

autobus

W związku z Półmaratonem Gliwickim, który odbędzie się w niedzielę, 17 października w godz. od 9.00 do 14.00, tymczasowo zmieni się trasa przejazdu linii M1 w obu kierunkach - informuje Zarząd Transportu Metropolitalnego.

Trasę biegu wyznaczono ulicami: Akademicką, Wincentego Pola, Drogową Trasą Średnicową (na jezdni w kierunku Katowic, od ronda ze skrzyżowaniem z DK 88 do zjazdu na ul. Kujawską).
W kierunku Katowic po obsłudze przystanku „Gliwice Plac Piastów 32” autobusy linii M1 kursować będą ulicami: Jagiellońską, Franciszkańską, Królewskiej Tamy, Odrowążów, Reymonta, Sikorskiego, skręcą w pierwszy zjazd na rondzie u zbiegu ulic Sikorskiego i Roosevelta i dojadą do DTŚ, gdzie włączą się na stałą trasę przejazdu na przystanku „Zabrze Rondo Sybiraków 1”.
W kierunku hali widowiskowo-sportowej Arena Gliwice, po obsłudze przystanku „Gliwice Strzody 1” autobusy kursować będą ulicami: Dworcową, Mikołowską, Pszczyńską, Panewnicką, Kujawską, do włączenia się na stałą trasę przejazdu na przystanku „Ligota Zabrska Panewnicka [nż] 2”.
Długość trasy wydłuży się o 0,7 km w kursach prowadzonych objazdem w kierunku Katowic, nie zmieni się na kursach prowadzonych objazdem w kierunku Areny Gliwice. (mf)

 

Jazzowy październik w Bojkowie

czarno-białe zdjęcie pięciu mężczyzn

Patrycja Ziniewicz Quartet i New Brand Quintet wystąpią w jesiennej odsłonie cyklu „Czwartek Jazzowy z Gwiazdą”. Na Scenę Bojków zaprasza Śląski Jazz Club.

W czwartek 14 października o godz. 20.00 na Scenie Bojków (ul. Parkowa 5) rozpocznie się koncert Patrycja Ziniewicz Quartet. Muzycy wykonają piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk.

Pierwszym utworem, który mnie oczarował, był „Grande Valse Brillante”. Moja nauczycielka śpiewu wykonywała go zza drzwi Sali, gdzie odbywały się nasze lekcje. Miałam zaledwie 13 lat, ale i tak zdecydowałam, że muszę wziąć tę piosenkę na warsztat. Tak zaczęła się moja fascynacja Czarnym Aniołem – mówi Patrycja Ziniewicz.

Dwa tygodnie później, w czwartek 28 października, odbędzie się koncert New Brand Quintet. Muzycy rozpoczną Czwartek Jazzowy z Gwiazdą o godz. 20.00 na Scenie Bojków. Zespół tworzy pięć muzycznych indywidualności pod wodzą znakomitego polskiego perkusisty Arka Skolika. Na swoim pierwszym wspólnym albumie zaprezentowali sześć kompozycji z lat 60. Wykonają je podczas koncertu w Gliwicach.

Bilety na oba koncerty można nabyć na portalu www.bilety24.pl. Organizatorem Czwartków Jazzowych z Gwiazdą jest Śląski Jazz Club. Cykl jest dofinansowany z budżetu Miasta Gliwice. (mm)

Piast vs Słoneczni: wymiana ciosów w Arenie Gliwice

Mateusz Mrowiec w grze

W meczu piątej kolejki spotkań o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy Piast pokonał Słoneczny Stok Białystok 6:4. W pierwszej połowie mecz toczył się pod dyktando gliwiczan. Po zmianie stron goście zaryzykowali, wycofali bramkarza i zaczęli gonić wynik. Dwie bramki Mateusza Mrowca przesądziły o zwycięstwie gospodarzy.

Drużyna z Białegostoku do futsalowych potęg nie należy, ale potrafi napsuć krwi rywalom. Z takim nastawieniem goście wyszli na parkiet, ale już w drugiej minucie bramkarz Słonecznych musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Mrowiec zabrał rywalowi piłkę, wyłożył ją na 8 metr do Śmiałkowskiego, a ten uderzył jak z armaty i Piast objął prowadzenie. Goście szybko mogli odpowiedzieć bramką, ale dobrze w mecz wszedł Hiram Celso – portugalski bramkarz Piasta, który debiutował w tym dniu w niebiesko-czerwonych barwach. Potem to jednak gospodarze przeważali i w 13. minucie Mrowiec zagrał do ustawionego przed bramką Dasaieva, który tylko dołożył nogę i było już 2:0. Ledwie 2 minuty później po kolejnej składnej akcji na 2 metr dośrodkował Bakłanov, a tam Tomasz Czech strzałem głową podwyższył wynik na 3:0. Takie prowadzenie dało gliwiczanom duży komfort, ale jak się miało potem okazać – także trochę ich uśpiło, bo w tej odsłonie wyniku już nie podwyższyli, co dało nadzieję gościom na odrobienie strat.

W przerwie meczu miała miejsce miła uroczystość. Prezydent Gliwic Adam Neuman i selekcjoner reprezentacji Polski w futsalu Błażej Korczyński otrzymali z rąk prezesa futsalowgo Piasta pamiątkowe koszulki w podziękowaniu za wkład włożony w rozwój tej dyscypliny w Gliwicach i Polsce.

Od początku drugiej połowy białostoczanie zdecydowali się na grę z wycofanym bramkarzem i szybko przyniosło im to efekt. W 23. minucie Adrian Citko zdecydował się na uderzenie z dystansu i pokonał bramkarza Piasta. Niespełna 2 minuty później Mateusz Łabieniec strzałem z najbliższej odległości zdobył kontaktowego gola. Sytuacja więc wymknęła się na chwilę gliwiczanom spod kontroli, ale na szczęście szybko odpowiedzieli celnym trafieniem. Dasaiev zabrał się z piłką, podał do niepilnowanego Śmiałkowskiego, który mocnym strzałem z najbliższej odległości zdobył swoją drugą, a czwartą dla Piasta bramkę. Przyjezdni nie poddali się jednak i dalej grali w przewadze, co w 33. minucie przyniosło im trzeciego gola. Technicznym strzałem w okienko z 10 metra popisał się Łabieniec. Piast ma jednak w swoich szeregach Mateusza Mrowca, który chwilę później na raty wprawdzie, ale skutecznie, pokonał golkipera Słonecznych. Tym razem podawał mu Śmiałkowski. To nie był jednak koniec emocji. Już w 40. minucie grający do końca białostoczanie po raz czwarty złapali kontakt. Na bramkę Piasta strzelał Prolejko, piłka trafiła w nogi Szadurskiego, który nie zdążył jej wybić, co wykorzystał Krystian Belzyt, pakując ją do siatki. Szykowało się, że ostatnie minuty będę nerwowe, ale zaraz potem po raz kolejny Śmiałkowski wyłożył piłkę do Mrowca, a ten mocnym strzałem ustalił końcowy wynik meczu. Po pięciu kolejkach Piast ma na koncie 15 punktów i zajmuje drugie miejsce w tabeli.