Aktualności | Niezła jazda i dobra zabawa

Niezła jazda i dobra zabawa

Niezła jazda i dobra zabawa

Opublikowane: 03.07.2017 / Sekcja: Sport 

Prawie 900 osób z całej Polski profesjonalistów i amatorów w każdym wieku ścigało się w niedzielę na rowerach górskich podczas gliwickiej edycji Bike Atelier MTB Maratonu.

Miłośnicy ostrej rowerowej jazdy przybyli tłumnie do ośrodka w Czechowicach, gdzie usytuowany był start oraz meta imprezy. Mieli do wyboru dwa dystanse – dłuższy PRO o długości 76 kilometrów oraz krótszy HOBBY, w którym do przejechania były 32 kilometry. Pogoda dopisała, zachęcając do ścigania rekordową liczbę zawodników.

Najszybszym z nich był Dariusz Batek, jeden z czołowych kolarzy górskich w kraju, mający na swoim koncie występy w reprezentacji Polski i medal mistrzostw świata. Jego zwycięstwo było zdecydowane – wyprzedził triumfatora klasyfikacji generalnej Bike Atelier MTB Maratonu z ubiegłych dwóch lat, Michała Ficka, aż o ponad 4 minuty. Trzeci w kategorii open był Michał Kucewicz. – Jechaliśmy razem do 17 kilometra, ale potem postanowiłem oderwać się od rywali i kontynuować samotną jazdę do mety. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że udało się je wywalczyć dzień po triumfie w maratonie w Gdańsku. Dwie wygrane, w dwóch bardzo prestiżowych imprezach – każdy weekend mógłby tak wyglądać – mówił po wyścigu Dariusz Batek.

Wśród pań triumfowała Agnieszka Uroda-Hampelska, pokonując Zuzannę Krzystałę i Annę Wajzer.  Założenie było takie, że ma być podium – opowiadała Uroda-Hampelska. – Mój dystans to trasa do 60 kilometrów, więc te 76 kilometrów było wyzwaniem, ale się udało!

Walka o zwycięstwo w wyścigu na dystansie HOBBY rozegrała się pomiędzy dwoma kolarzami – Tomaszem Pierwochą i Robertem Skrobolą. Wygrał pierwszy z nich, a podium uzupełnił Andrzej Binkowski. – Trasa była bardzo ciekawa, a tempo jazdy niezwykle wysokie. Udało się „wykręcić” średnią prędkość w okolicach 30 km/h  opowiadał Tomasz Pierwocha.  W pierwszej części mieliśmy typowe cross-country, czyli dużo krętych i technicznych odcinków. W końcowej fazie było już sporo prostszych fragmentów. Wśród kobiet zwyciężyła Monika Grzebinoga przed Karoliną Mikołajewską i Sandrą Adamczyk.  

Na starcie nie zabrakło mieszkańców Gliwic. Jednym z nich był wielokrotny reprezentant Polski, uczestnik Tour de Pologne i Wyścigu Pokoju, Zbigniew Krzeszowiec. – Moje miasto, mój maraton. Musiałem tu wygrać! Cieszę się bardzo, bo regularnie trenuję po lokalnych ścieżkach, szczególnie w zimie, przygotowując się do sezonu – wyjaśniał Krzeszowiec, najlepszy w swojej kategorii wiekowej.

Na 32-kilometrowym dystansie wystartowali też zawodnicy w kategorii rodzinnej FAMILY. W jej ramach młodsi uczestnicy jechali w towarzystwie opiekuna. Jako pierwszy z nich na mecie zameldował się Kacper Chojnacki. Tradycyjnie odbyły się również wyścigi dziecięce, przeznaczone dla osób rozpoczynających przygodę z rowerem. Na specjalnie dopasowanych dystansach, odpowiadających możliwościom i umiejętnościom dzieci (od 200 m do 4 km), ścigało się ok. 130 maluchów.