W najbliższą sobotę, 23 czerwca, z lotniska Aeroklubu Gliwickiego przy ul. Rybnickiej wystartuje w południe eksperymentalny balon niosący aparaturę radioelektroniczną.
Sprzęt ma dotrzeć na wysokość około 30 km nad Ziemią. Jego zadaniem będzie m.in. wykonanie fotografii i nagranie filmu przedstawiającego kosmiczną czerń nieba w miejscu, w którym 97% atmosfery jest już pod nami. Na zdjęciach przedstawiona zostanie również krzywizna naszej planety. Kolejnym celem eksperymentu będzie porównanie teoretycznej trasy balonu, wyliczonej za pomocą komputerowego oprogramowania prognozującego, z trasa rzeczywistą, która będzie na bieżąco przekazywana na Ziemię za pomocą systemu APRS (Automatic Position Reporting System). – Istotnym elementem testu będzie także badanie propagacji fal radiowych, w tym rozchodzenia się fal ultrakrótkich, oraz analiza wpływu niskiej temperatury i wysokości na zachowanie się aparatury badawczej i radiowej – wyjaśniają pomysłodawcy eksperymentu, wywodzący się z Akademickiego Klubu Krótkofalowców Politechniki Śląskiej i Gliwickiego Oddziału Terenowego Polskiego Związku Krótkofalowców.
Zakładany czas wznoszenia balonu będzie wynosił mniej więcej 2 godziny. Organizatorzy sobotniej akcji zastrzegają jednak, że start urządzenia może zostać przyspieszony bądź opóźniony o kilka minut ze względu na ruch lotniczy. Co dalej? Przelot obiektu będzie można śledzić na stronie internetowej www.aprs.fi (po wpisaniu oznaczenia balonu SP9UOB-11). – Po osiągnięciu przez balon wysokości 30 km, ze względu na spadek ciśnienia atmosferycznego, średnica powłoki obiektu znacząco się zwiększy. W efekcie balon pęknie. Aparatura pomiarowa, ukryta w specjalnej kapsule, spadnie na Ziemię na spadochronie – zdradzają organizatorzy kosmicznego lotu. – Za balonem wyruszy ekipa poszukiwawcza, której celem będzie śledzenie trasy przelotu, namierzenie miejsca lądowania, a następnie podjęcie zasobnika.
Statystyki mówią, że aparaturę udaje się odzyskać w około 70% eksperymentów badawczych. Jak będzie tym razem? (kik)