Aktualności | Kosmiczne śmieci? Gliwickie firmy mają plan!

Kosmiczne śmieci? Gliwickie firmy mają plan!

Kosmiczne śmieci? Gliwickie firmy mają plan!

Opublikowane: 04.07.2016 / Sekcja: Nauka 

Studenci Politechniki Warszawskiej, przy wsparciu dwóch gliwickich firm informatycznych – Future Processing i FPInstruments, postanowili znaleźć sposób, by śmieci na orbicie już nie przybywało.

W przestrzeni kosmicznej jest około 1700 obiektów stworzonych przez człowieka. 1400 z nich jest aktywnych, reszta to śmieci.  Plan wygląda tak: nie dopuścić do dalszego zaśmiecania kosmosu. Jak to zrobić? Stworzyć autorski mechanizm usuwania kosmicznych odpadów. Urządzenie, dzięki któremu satelity będą mogły same się usuwać po wykonaniu misji, jest właśnie testowane. Obecnie proces starcia na proch nieaktywnej maszyny trwa około 20 lat, dzięki nowemu rozwiązaniu ten czas ma się skrócić do kilku miesięcy. Aby system przetestować trzeba stworzyć satelitę testującą. Jeśli to się uda, każdy satelita wysyłany w przestrzeń, zaopatrzony w specjalny system, nie będzie zaśmiecał kosmosu dłużej niż kilka miesięcy po dezaktywacji, czyli zakończonej misji.

1700 obiektów unoszących się na orbicie to bardzo dużo. Im ich jest więcej, tym jest to dla nas bardziej niebezpieczne. Poruszają się one z prędkością ok. 30 tys. km/h. Zakładając najgorszy scenariusz, jeśli coś uderzy w dryfujący w kosmosie wrak i nastąpi efekt domina, może dojść do katastrofy łącznościowej na Ziemi – mówi Daniel Dec, inżynier oprogramowania w firmie Future Processing.

Firmy Future Processing i FPInstruments kupiły komputer pokładowy CubeComputer V3, który umożliwił podjęcie kolejnych prac zapoczątkowanego kilka lat temu projektu.

To serce satelity, które scali resztę urządzeń. W tej części znajduje się całe oprogramowanie. Przed nami wiele testów i wyłonienie firmy, dzięki której ten satelita zostanie wystrzelony. Przypuszczamy, że pierwszy satelita z naszym rozwiązaniem zostanie wysłany w kosmos w 2018 r. – wyjaśnia Daniel Dec.

Jedną z metod zniszczenia kosmicznego odpadu jest wytracenie nieaktywnej satelity z orbity. Taką metodę chcą zastosować studenci z Warszawy i gliwickie firmy. PWSat2 będzie miał wymiary 10x10x22 cm. Do prostopadłościanu będzie przymocowanych wiele komponentów, m.in. komputer pokładowy i żagiel deorbitacyjny, czujnik słońca, który też jest w fazie testów i otwierane panele słoneczne. Żagiel spowoduje wyhamowanie nieaktywnego satelity, dzięki czemu wejdzie on w atmosferę i spłonie.(mf)