Aktualności | Prawdziwy przyjaciel do wzięcia od zaraz

Prawdziwy przyjaciel do wzięcia od zaraz

Lara/ fot. materiały Schroniska dla zwierząt w Gliwicach

Prawdziwy przyjaciel do wzięcia od zaraz

Opublikowane: 25.01.2023 / Sekcja: Miasto  Życie i styl 

Nie mają rodowodu i raczej nie są potomkami czempionów wśród rasowców. W zamian za kochający dom potrafią się jednak odwdzięczyć bezgraniczną przyjaźnią – cenniejszą niż jakiekolwiek tytuły czy trofea. O tym, dlaczego warto przygarnąć psa lub kota ze schroniska, o czym warto pamiętać decydując się na adopcję oraz jakie są zalety więzi z psim lub kocim seniorem w rozmowie z Miejskim Serwisem Informacyjnym opowiedziała Barbara Malinowska, kierownik Schroniska dla zwierząt w Gliwicach.

Ile zwierząt przebywa obecnie w gliwickim schronisku? W jaki sposób do Państwa trafiają?

Barbara Malinowska: – Obecnie mamy w schronisku 90 psów i prawie 100 kotów. Trafiają do nas najczęściej z ulicy. Są też oddawane przez właścicieli – z różnych powodów, uzasadnionych lub nie. Czasami są odbierane przez policję lub organizacje społeczne z miejsc, w których są źle traktowane, ktoś się nad nimi znęca, nierzadko przebywają w skandalicznych warunkach. Zdarzają się też wypadki losowe, jak choroba czy śmierć właściciela – kiedy nie ma rodziny, która mogłaby się zaopiekować zwierzęciem, wtedy też je przyjmujemy.

Jak dużo zwierząt przyjmujecie Państwo co roku? Ilu z nich udaje się znaleźć nowy dom?

– W zeszłym roku trafiło do nas 470 psów i 472 koty. Praktycznie tyle samo, a nawet więcej znalazło nowe domy. Nie były to jednak wyłącznie adopcje. Niektóre psy zostały odebrane przez swoich właścicieli. Z reguły w krótkim czasie od zaginięcia – czasami w ciągu doby, a nawet kilku godzin. Z kolei koty mniej oswojone, które trafiają do schroniska np. na zabieg sterylizacji lub kastracji wracają w miejsce bytowania, jeśli warunki, w których dotychczas przebywały, są bezpieczne. Natomiast te bardziej oswojone lub niezdolne do samodzielnej egzystencji, np. przewlekle chore czy wymagające szczególnej opieki zostają u nas. I – co ciekawe i piękne – właśnie te niepełnosprawne zwierzęta najszybciej znajdują nowy dom. 

Czy Pani zdaniem, lepiej adoptować niż kupić psa lub kota?

– Powtórzę za panią doktor Sumińską – bardzo popularną lekarz weterynarii – dopóki jest choć jeden pies czy kot w schronisku, nie powinno się rozmnażać innych zwierząt i prowadzić w związku z tym – nazwę to brzydko – handlu i produkcji zwierząt. Ludzie często kupują zwierzęta z pseudohodowli ze względu na niższą cenę. Tymczasem wiele potrzebujących zwierząt przebywa w schroniskach. W naszym mamy łącznie prawie 200 psów i kotów, ale są i takie, w których jest ich znacznie więcej – czasami 500, a nawet 1000. Uważam, że dopóki jest tyle bezdomnych zwierząt, powinniśmy wykazać się empatią i adoptować, a nie kupować. Takie zwierzę z pewnością odwdzięczy się nam bezwarunkową miłością, akceptacją i przyjaźnią.

Jak wygląda taka procedura adopcyjna? Jakie warunki trzeba spełnić, żeby przygarnąć zwierzaka ze schroniska?

– Na pewno trzeba być osobą pełnoletnią. Natomiast jeśli ktoś jest pełnoletni, a mieszka np. z rodzicami, wówczas potrzebujemy też zgody właściciela mieszkania na przyjęcie zwierzęcia pod swój dach. Ważnym etapem, od którego w dużej mierze zależy powodzenie adopcji, jest spotkanie z przyszłymi opiekunami. Taka rozmowa pomaga nam ocenić, czy zwierzę będzie pasowało do konkretnego domu i konkretnych osób. Po pomyślnym przejściu tego etapu przyszły opiekun podpisuje umowę adopcyjną, w której zobowiązuje się do odpowiedniego traktowania zwierzęcia oraz wyraża zgodę na naszą – oczywiście wcześniej umówioną – wizytę poadopcyjną. Tak to wygląda w telegraficznym skrócie.

O czym warto pamiętać, decydując się na przygarnięcie psa lub kota?

– Przede wszystkim trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy na pewno jesteśmy w stanie podołać opiece nad zwierzęciem do końca jego życia. Wiadomo, że wszystkiego nie przewidzimy, ale zastanówmy się, czy na pewno damy radę, czy nie planujemy jakiegoś zagranicznego wyjazdu, w którym pies czy kot może stanowić przeszkodę. Warto też wybrać psa dostosowanego do naszego temperamentu czy wieku – choć i na to nie ma reguły. Zdarza się, że starsze osoby adoptują młode psy, ale mają rodzinę, która również podpisuje z nami umowę adopcyjną i jest w stanie zabezpieczyć te zwierzęta na przyszłość.

Zauważyłam, że ludzie chętnie adoptują szczeniaki i kociaki. Natomiast mniej osób decyduje się na przygarnięcie starszego zwierzaka. Dlaczego warto dać dom starszakowi?

– Sama adoptowałam sporo starszych psów z naszego schroniska. Niektóre były u schyłku swojego życia. Bardzo szybko się zaprzyjaźniliśmy. W tej kwestii wiek nie ma absolutnie znaczenia. Ludzie kochają szczenięta i kocięta, bo są piękne, radosne i zabawne – chociaż starsze psy też potrafią takie być. Natomiast przy starszym psie możemy być spokojni np. o to, że nasze mieszkanie nie ulegnie dewastacji, co często zdarza się w przypadku szczeniąt, które wszystko chcą targać, gryźć, bawić się. Starsze psy są też bardziej wyciszone i stonowane. Nie wymagają z naszej strony szalonego wysiłku fizycznego. Nie musimy godzinami biegać z nimi po łąkach. Ich towarzystwo daje nam poczucie wyciszenia. Chociaż i w tej kwestii nie ma reguły. Bardzo zachęcam do takich adopcji, ponieważ często okazuje się, że potrzebowaliśmy tej relacji nawet bardziej, niż ten starszy pies czy kot.

Mówi się, że najtrudniejsze w przyjaźni z czworonogiem jest pożegnanie. Adopcji starszego zwierzaka czasami towarzyszy myśl, że przyjaciel, do którego się przywiązaliśmy wkrótce może odejść. Jak sobie z tym poradzić? 

– Czasami ludzie adoptują młode psy i one też szybko odchodzą. Nigdy nie jesteśmy przygotowani na odejście bliskich nam istot. Jednak danie domu pełnego ciepła, spokoju i miłości psu czy kotu na ostatnie lata jego życia, to jest najlepsze, co możemy dla niego zrobić. W schronisku oczywiście ma jedzenie i opiekę, ale obecność wielu innych zwierząt zawsze stanowi dodatkowy stres. 

Im więcej zwierzaków w schronisku, tym więcej również potrzeb. W jaki sposób można wesprzeć działalność gliwickiego schroniska?

– Oczywiście najważniejszą formą pomocy jest adopcja, bo im mniej zwierząt przebywa w schronisku, tym większy komfort pobytu mają pozostałe. Nieoceniony jest też wolontariat. Na szczęście mamy bardzo wielu wolontariuszy i cały czas zgłaszają się nowi – to jest wspaniałe. Ogromnie cieszy mnie też, że są wśród nich zarówno kobiety, jak i mężczyźni w różnym wieku. Kiedyś potrzebującymi zwierzętami opiekowały się głównie  starsze panie. Dzisiaj wciąż jest sporo starszych, ale i bardzo dużo młodych wolontariuszy, wśród których zawiązują się prawdziwe przyjaźnie – i to cieszy.

Czy zanim zdecydujemy się na adopcję możemy poznać zwierzaki ze schroniska?

– Oczywiście. Taką okazję stwarzają m.in. akcje, które organizujemy wspólnie z wolontariuszami. Jedną z nich jest comiesięczny „Bieg na 6 łap”, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców Gliwic i okolicznych miast, o czym świadczą błyskawicznie zapełniające się listy zapisowe. Podczas wydarzenia uczestnicy dostają pod opiekę psy z naszego schroniska i – w tempie dogodnym dla siebie i zwierzaków – biegną lub spacerują na  ok. 3-kilometrowej trasie. Najbliższa, 50. edycja wydarzenia odbędzie się już w tę sobotę, 28 stycznia. Będzie okazją do poznania czworonogów i sprawdzenia się w roli opiekuna. Organizujemy też wydarzenia poświęcone kotom. Na przykład w piątek, 17 lutego – w Międzynarodowy Dzień Kota – będziemy w CH Forum, gdzie będzie można poznać koty ze schroniska i dowiedzieć się czegoś o każdym z nich. Kto wie, może podczas jednego z takich wydarzeń znajdziemy przyjaciela?

Rozmawiała Monika Lipiec

Szczegółowe informacje na temat psów i kotów do adopcji oraz działalności i potrzeb miejskiego Schroniska dla Zwierząt w Gliwicach przy ul. Wschodniej 56 dostępne są na stronie internetowej schronisko.gliwice.pl oraz na Facebooku

Barbara Malinowska z psem Burcia – starsza kotka Krówki – łaciate suczki, Łatka i Krówka Rumcajs – 10-letni pies