Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach 6 czerwca 2017 r.

// 06-06-2017

Tu mieszkam, wybieram i GŁOSUJĘ

Trwa głosowanie na przedsięwzięcia, które zostaną zrealizowane w ramach Gliwickiego Budżetu Obywatelskiego 2018. Mieszkańcy mogą oddać swój głos na jedno ze 103 zadań, na którym najbardziej im zależy. Pamiętajmy! Decydujemy do 12 czerwca. Na co trzeba zwrócić uwagę?

Na realizację zadań jednorocznych w Gliwicach przeznaczono kwotę 4,5 mln zł. To o milion więcej niż w poprzedniej edycji budżetu obywatelskiego. Jeśli mieszkańcy 21 osiedli zmobilizują się i aktywnie wezmą udział w głosowaniu, to przedsięwzięcia, które uzyskają największe poparcie, będą miały szanse na wykonanie w przyszłym roku. O czym warto pamiętać? Przede wszystkim sprawdźmy, ile osób będzie musiało oddać głos na zadania dla wybranego osiedla, żeby wyniki głosowania zostały uznane w tym roku za wiążące. No i oczywiście zachęćmy rodzinę, znajomych oraz sąsiadów do włączenia się w tę inicjatywę! Im więcej osób się zaangażuje, tym większa szansa, że wskazane przedsięwzięcie zostanie zrealizowane.

Chcecie współdecydować, na co zostaną wydane pieniądze w ramach GBO 2018? Weźcie udział w głosowaniu!

15 maja – 12 czerwca

CZAS NA GŁOSOWANIE!

KTO? Na zadania jednoroczne może głosować każdy mieszkaniec Gliwic (czyli osoba, która przebywa w mieście z zamiarem stałego pobytu). Niezależnie od formy oddania głosu, jesteśmy zobowiązani do podania imienia, nazwiska, adresu zamieszkania i daty urodzenia. Głos można oddać tylko we własnym imieniu, a dane muszą być zgodne ze stanem faktycznym.

1 GLIWICZANIN = 1 GŁOS!

JAK? Każdy może oddać tylko jeden głos wyłącznie na jedno wybrane zadanie w jednym, wybranym przez siebie osiedlu. Aby zagłosować, należy wypełnić formularz w wersji papierowej lub elektronicznej. Osoby, którym rodzaj niepełnosprawności uniemożliwia oddanie głosu poprzez wypełnienie formularza, mogą złożyć swój głos za okazaniem dokumentu potwierdzającego dane osobowe, za pośrednictwem konsultanta ds. osób niepełnosprawnych w Biurze Obsługi Interesantów UM (w godzinach pracy Urzędu Miejskiego, od poniedziałku do środy w godz. od 8.00 do 16.00, w czwartki od godz. 8.00 do 17.00, a w piątki w godz. od 8.00 do 15.00). Podczas trwania głosowania, na stronie internetowej www.gliwice.eu, pod hasłem GLIWICKI BUDŻET OBYWATELSKI, będą aktualizowane dane dotyczące liczby głosów, które zostały oddane na poszczególne zadania w każdym z osiedli i ile głosów brakuje, by głosowanie na zadania w osiedlu zostało uznane za wiążące. Jest to bardzo przydatne rozwiązanie, bo w każdej chwili można zareagować i zmobilizować do oddawania głosów najbliższych, znajomych czy sąsiadów.

GDZIE? Każda osoba uprawniona do głosowania może oddać głos w formie elektronicznej – poprzez wypełnienie formularza elektronicznego (dostępnego na stronie www.gliwice.eu od 15 maja od godz. 8.00 do 12 czerwca do godz. 16.00) lub w formie tradycyjnej – poprzez wypełnienie formularza papierowego. Formularze w wersji papierowej są dostępne w 24 punktach konsultacyjnych zlokalizowanych w różnych częściach miasta – m.in. w budynkach Urzędu Miejskiego oraz filiach Miejskiej Biblioteki Publicznej. W tych miejscach można także zostawić wypełnione formularze. Głos można również oddać, wysyłając wypełniony formularz listem do Urzędu Miejskiego. Listy zadań, wraz z opisem i szacunkową wartością, są dostępne na stronie internetowej www.gliwice.eu pod hasłem GLIWICKI BUDŻET OBYWATELSKI, w „Miejskim Serwisie Informacyjnym – GLIWICE” oraz w punktach konsultacyjnych.

KROK PO KROKU

Każdy mieszkaniec może oddać tylko jeden ważny głos na tylko jedno zadanie. W przypadku głosowania elektronicznego, należy wypełnić formularz, podać wszystkie wymagane dane osobowe, wskazać jedno wybrane zadanie, na które chcemy zagłosować, zatwierdzić formularz przyciskiem „wyślij”.

W przypadku głosowania tradycyjnego – należy podać wszystkie wymagane dane osobowe, wskazać jedno wybrane zadanie, na które chcemy zagłosować i do 12 czerwca oddać formularz w jednym z 24 punktów konsultacyjnych lub wysłać na adres: Urząd Miejski w Gliwicach, ul. Zwycięstwa 21, 44-100 Gliwice (z dopiskiem na kopercie: BUDŻET OBYWATELSKI). Za dzień oddania głosu przyjmuje się datę doręczenia korespondencji przez operatora pocztowego do Urzędu Miejskiego w Gliwicach.

BONUS ZA AKTYWNOŚĆ: Środki niewykorzystane w poszczególnych osiedlach zostaną zsumowane i rozdzielone pomiędzy osiedla, w których został przekroczony próg dla aktywnych. Wymagane progi dla poszczególnych osiedli zostały przedstawione na stronie www.gliwice.eu w zakładce GLIWICKI BUDŻET OBYWATELSKI).

14 lipca

OGŁOSZENIE WYNIKÓW GŁOSOWANIA

Które propozycje w poszczególnych osiedlach zostaną zrealizowane? Tego dowiemy się 14 lipca. Wyniki zostaną opublikowane na stronie internetowej www.gliwice.eu (GLIWICKI BUDŻET OBYWATELSKI) oraz w „Miejskim Serwisie Informacyjnym – GLIWICE”. Do wykonania zostaną skierowane zadania, które na osiedlowej liście zadań uzyskały największą liczbę głosów i zmieszczą się w limicie finansowania przyznanym dla osiedla (oraz ewentualnie dodatkowe zadania z puli dla aktywnych). Wybrane przez mieszkańców przedsięwzięcia zostaną zrealizowane w 2018 r., jeżeli na osiedlową listę zadań zagłosowało nie mniej mieszkańców, niż minimalna liczba głosów określona dla danego osiedla.

Październik

EWALUACJA PROCEDURY BUDŻETU OBYWATELSKIEGO

W październiku odbędą się spotkania z mieszkańcami. Będą okazją do podsumowań i dyskusji o tym, co ewentualnie warto jeszcze zmienić w procedurze budżetu obywatelskiego.

Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.gliwice.eu w specjalnej zakładce „Gliwicki Budżet Obywatelski”.

Prezydent RP odwiedzi Gliwice

7 czerwca nasze miasto odwiedzi Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda. Prezydent spotka się z mieszkańcami Gliwic na placu Krakowskim.

Ze względów organizacyjnych wejście na plac Krakowski będzie możliwe od godz. 17.30 wyłącznie od ul. Wrocławskiej i od ul. Akademickiej (przy fontannie).

UWAGA: Na plac Krakowski nie będą wpuszczane osoby posiadające przy sobie przedmioty niebezpieczne, szklane opakowania i butelki oraz pakunki o dużych gabarytach.

Początek spotkania z Prezydentem RP planowany jest na godz. 18.30.

Wizyta Prezydenta RP. Uwaga na zmiany w ruchu!

7 czerwca w Gliwicach pojawi się Prezydent RP Andrzej Duda. Ze względów organizacyjnych, a także bezpieczeństwa głowy państwa, wystąpią lokalne utrudnienia w ruchu.

Na czas pobytu w mieście Prezydenta RP, od wczesnych godzin porannych, po obu stronach ul. Zwycięstwa (na odcinku od ul. Dolnych Wałów do Rynku) obowiązywał będzie zakaz parkowania.

W dniu wizyty, przez cały dzień, nie będzie można także pozostawić samochodu na odcinku ul. Łużyckiej przy pl. Krakowskim.

Ponadto w godzinach od 17.00 do 18.00 zajęta zostanie część jednego pasa ruchu na ul. św. Wojciecha (na wysokości cmentarza).

Finał, jakiego jeszcze nie było!

Szalejące konstrukcje, latające maszynerie, rozmach teatralnych środków, plastyka sceny i nieokiełznany duch! Niezwykłe podniebne widowisko belgijskiego Teatru Tol to wizualna uczta dedykowana przemysłowej historii Gliwic i Górnego Śląska.

Wielki finał tegorocznego święta Szlaku Zabytków Techniki odbędzie się w naszym mieście.

10 czerwca, gdy zapadnie ciemność, oczy całego Śląska zwrócą się na Nowe Gliwice (ul. Bojkowska 37). Około godz. 22.15 Teatr Tol kilkadziesiąt metrów nad ziemią wykona spektakl „Podniebna podróż”. Międzynarodowa grupa z siedzibą w Antwerpii słynie ze świetnego aktorstwa, perfekcyjnego ruchu scenicznego i doskonale dobranej muzyki. Te środki z powodzeniem zastępują w ich przedstawieniach słowa. Aktorzy wyposażeni w latające maszynerie zaprezentują relację człowiek‒maszyna. Spektakl pokazywany był na całym świecie i za każdym razem pojawiały się w nim lokalne odniesienia. Nie inaczej będzie w naszym mieście!


Teatr Tol (fot. materiały prasowe Teatru Tol)

Wcześniej odbędą się koncerty. Zagrają artyści związani ze sceną alternatywną: Velveteve (Ewa Aksamit – gliwiczanka, kompozytorka i autorka tekstów), YOACHIM (absolwent katowickiej Akademii Muzycznej, związany z niemiecką sceną muzyki klubowej i elektronicznej) oraz Max Bravura (artysta znany z radiowej anteny oraz licznych koncertów, między innymi w Starej Fabryce Drutu). Początek o godz. 19.00. Później wyświetlona zostanie wielkoformatowa, multimedialna projekcja prezentująca wybrane wątki przemysłowej historii Górnego Śląska.

Rodzinny piknik i warsztaty na rozruch

 Przez cały dzień rytm zwiedzania w Nowych Gliwicach będą nadawały maszyny ‒ motyw przewodni tegorocznej INDUSTRIADY. O godz. 16.00 rozpocznie się rodzinny piknik, podczas którego odkryjemy, jak rozmaite urządzenia usprawniły nasze życie. Poznamy zarówno historyczne wynalazki (spacer we wnętrzu hutniczego pieca i zwiedzanie Oddziału Odlewnictwa Artystycznego Muzeum w Gliwicach to punkt obowiązkowy), jak i nowoczesne technologie (gigantyczne roboty i drony). Muzealnicy przygotują warsztaty, podczas których – jak na odwiedzających Królewską Odlewnię Żeliwa przystało – wykonamy własne formy i odlewy. Najmłodsi pomalują repliki żeliwnych makiet i wykonają odciski w glinianej masie. Będzie można także pospacerować po budynkach cechowni i maszynowni. Drzwi do pozostałości po dawnej kopalni uchyli Józef Gumienny, dyrektor Górnośląskiej Agencji Przedsiębiorczości i Rozwoju, zarządca obiektu (zapisy będą prowadzone na stoisku Urzędu Miejskiego). Na terenie całego pikniku będzie można wziąć udział w rozmaitych eksperymentach – działanie siły dośrodkowej udowodni... karuzela, a w labiryncie pościgamy się z robotem. Ci, którzy zgłodnieją, będą mogli posilić się między przygodami w obwoźnych wozach z jedzieniem, czyli food truckach.


fot. A. Ziaja

Przy Radiostacji (ul. Tarnogórska 129) również nie będzie można się nudzić – z pomocą SP9PDF Akademickiego Klubu Krótkofalowców nawiążemy łączność z całym światem, będą też pokazy robotów i warsztaty konstruktorskie. W Muzeum Techniki Sanitarnej (ul. Edisona 16) poznamy sekrety wyrobu naturalnego mydła i zwiedzimy Centralną Oczyszczalnię Ścieków, odkrywając między innymi tajniki rurociągów.


fot. W. Turkowski

Wstęp na imprezę jest wolny. Organizatorem finału INDUSTRIADY jest Miasto Gliwice, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego oraz Ars Cameralis Silesiae Superioris. Piknik w Nowych Gliwicach jest przygotowywany przez Miasto Gliwice przy udziale Muzeum w Gliwicach. Za atrakcje przy Radiostacji odpowiada Muzeum w Gliwicach. Dobrą zabawę w Muzeum Techniki Sanitarnej gwarantuje Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.

Darmowy transport

10 czerwca chcesz odwiedzić Szlak Zabytków Techniki i bawić się na INDUSTRIADZIE? Samochód zostaw w domu i skorzystaj z darmowego transportu. Na stronie internetowej www.industriada.pl pobierz kupony, które przed imprezą odbierzesz między innymi w Centrum Informacji Kulturalnej i Turystycznej (ul. Dolnych Wałów 3) oraz w Oddziale Odlewnictwa Artystycznego. W akcję włączają się Koleje Śląskie i KZK GOP.

Nowe Gliwice

Kiedyś przemysłowe serce miasta. Dzisiaj zrewitalizowana przestrzeń, w której funkcjonują innowacyjne przedsiębiorstwa. Nowe Gliwice wyrosły na terenie po kopalni Gliwice. ‒ To symbol przemysłowego dziedzictwa tego obszaru i jego odnowy, a także dowód na to, że Gliwice patrzą w przyszłość, nie zapominając o swojej przeszłości – podkreśla prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. W odrestaurowanym budynku dawnego zakładu górniczego mieści się między innymi Oddział Odlewnictwa Artystycznego Muzeum w Gliwicach, który trafił na prestiżowy Szlak Zabytków Techniki wraz z dwoma innymi gliwickimi obiektami – Radiostacją (zaliczoną w 2017 roku do Pomników Historii) i Muzeum Techniki Sanitarnej. W tych trzech miejscach zaplanowano 10 czerwca  atrakcje w ramach INDUSTRIADY, wyróżnionej w 2017 roku Złotą Odznaką Polskiej Organizacji Turystycznej jako najlepszy produkt turystyczny w kraju.

(mm)

Oni wiedzą, jak pomóc...

... a ci, którzy chcieliby przełamać lęk związany z udzielaniem pierwszej pomocy przedmedycznej, powinni przeszkolić się z harcerzami!  Inspektorat Ratowniczy Chorągwi Śląskiej ZHP zorganizował niedawno w naszym mieście Wędrowniczy Kurs Pierwszej Pomocy.

Wzięli w nim udział harcerze z Gliwic, Chorzowa, Piekar Śląskich oraz Gdańska, którzy ukończyli 16. rok życia.

Podczas licznych zajęć uczestnicy kursu poznawali sposoby opatrywania ran oraz reagowania na sytuację zagrażające życiu. W szczególności skupili się na urazach ciała, poparzeniach i wypadkach komunikacyjnych. Ćwiczyli to m.in. poprzez liczne symulacje, w których musieli samodzielnie zadecydować, w jaki sposób pomóc rannemu. Mogli korzystać z fantomów oraz materacy zapewnionych przez Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 10 w Gliwicach, który udostępnił także harcerzom pomieszczenia w celu przeprowadzenia kursu.

fot. ZHP Gliwice

O tym, jak ważna jest pierwsza pomoc, świadczy przykład druha Pawła Piksy, który zaledwie kilka tygodni wcześniej  uratował życie jednemu z mieszkańców Gliwic.

W hołdzie Muniakowi

Czerwcowy koncert z cyklu „Czwartek Jazzowy z Gwiazdą” będzie poświęcony twórczości Janusza Muniaka, wybitnego saksofonisty. Wystąpi kwartet w składzie: Wojciech Niedziela, Jarosław Bothur, Adam Kowalewski i Łukasz Żyła.

Janusz Muniak był jednym z pionierów free jazzu w Europie. Współpracował między innymi z Tomaszem Stańką i Andrzejem Trzaskowskim. Kilka razy wystąpił także na koncertach organizowanych przez gliwickie Stowarzyszenie Muzyczne Śląski Jazz Club. ‒ Nie znajdziemy miłośnika jazzu, dla którego obca byłaby ta barwna postać. Dla wielu z nas był mistrzem i inspiracją ‒ mówi Daniel Ryciak, prezes stowarzyszenia.

Koncert „Tribute to Janusz Muniak” zaplanowano na 22 czerwca. Impreza rozpocznie się o godz.  20.00 w klubie muzycznym 4art (ul. Wieczorka 22). Organizatorem wydarzenia jest Śląski Jazz Club. Projekt jest dofinansowany z budżetu Miasta Gliwice.

(mm)

Kryminał po śląsku

7 czerwca gościem Klubu Pracowników Politechniki Śląskiej będzie Marcin Melon, autor postaci Kōmisorza Hanusika. Jest to bohater pierwszego kryminału napisanego po śląsku!

Dotąd wydane zostały już trzy części przygód Hanusika. Kryminalno kōmedyjo we ślōnskij gŏdce!

Marcin Melon jest dziennikarzem i nauczycielem. Tworzy autorskie programy nauczania o Śląsku oraz pomoce dydaktyczne dla nauczycieli.

Spotkanie przy ul. Banacha rozpocznie się o godz. 18.00. Poprowadzi je Jerzy Ciurlok. Wstęp wolny.

(mm)

„Zombie” w Willi Caro

Muzeum w Gliwicach zaprasza na spotkanie z Wojciechem Chmielarzem, gliwiczaninem, autorem książki „Zombie”, która właśnie wchodzi na rynek nakładem Wydawnictwa Czarne.

Bohaterem powieści jest Adam Górnik – młody błyskotliwy prokurator. Kochający mąż i troskliwy ojciec. Wzorowy obywatel. Jeden z najmłodszych zabójców w Polsce. Zaciekawieni? I słusznie, tym bardziej, że akcja dzieje się w Gliwicach.

„Zombie” to druga książka, która wpisuje się w tzw. cykl gliwicki Pana twórczości. Nasze miasto to dobre tło dla kryminałów? Są w Gliwicach miejsca, które wyjątkowo Pana inspirują?

Gliwice to moje rodzinne miasto – miejsce, które mnie ukształtowało i nieustannie inspiruje. Widać to i w „Wampirze” (Wydawnictwo Czarne, 2015 r. – przyp. red.), i w mojej najnowszej książce – „Zombie”. Interesuje mnie historia, umiejscowienie Gliwic w wielkiej aglomeracji, zderzenie tradycji z nowoczesnością i związane z tym napięcia – śląskość kontra polskość. Zdradzę, że akcja powieści toczy się m.in. w okolicach Wójtowej Wsi i placu Grunwaldzkiego, a także w przedwojennych schronach i podziemiach.

Czy na spotkaniu autorskim w Willi Caro powie Pan czytelnikom, jak napisać dobry kryminał? Uchyli Pan rąbka tajemnicy swojego literackiego warsztatu?

Do napisania dobrego kryminału potrzebna jest przede wszystkim pokora. Nie wystarczy rzucić w jedno miejsce trupa, w drugie detektywa, w trzecie zabójcę i cieszyć się dobrym kryminałem. To ciężka, skomplikowana robota, która wymaga dużo myślenia, skupienia, cierpliwości, pracy nad tekstem, intrygą i sprawdzania po dziesięć razy, czy wszystko się spina.

Recenzenci uważają, że „Zombie” to najmroczniejszy polski kryminał ostatnich lat. Nic nie jest tu czarno-białe, wir przemocy wciąga winnych i niewinnych, trudno odróżnić prawdę od fałszu i wrogów od przyjaciół…

Chciałem, żeby to było coś więcej niż zwykły kryminał i przewidywalna zabawa w odkrycie, kto zabił. Czy mi się udało? To już ocenią czytelnicy.

 

Spotkanie autorskie z Wojciechem Chmielarzem odbędzie się 6 czerwca o godz. 17.00 w Willi Caro (ul. Dolnych Wałów 8a). Zaprasza Muzeum w Gliwicach.


Wojciech Chmielarz (fot. materiały promocyjne)

(ur. 1984) – publikował m.in. w „Pulsie Biznesu”, „Pressie”, „Nowej Fantastyce”, „Pocisku” i „Polityce”. Były redaktor naczelny serwisu internetowego niwserwis.pl, zajmującego się tematyką przestępczości zorganizowanej, terroryzmu i bezpieczeństwa międzynarodowego. Jest autorem czterech książek z serii kryminałów o komisarzu Mortce oraz powieści kryminalnej „Wampir”. Pięciokrotnie nominowany do Nagrody Wielkiego Kalibru, nagrodę tę otrzymał w 2015 roku za powieść „Przejęcie”. W przygotowaniu jest film fabularny na podstawie jego drugiej książki „Farma lalek”.

                                                                   (mm)

Cegiełki dla Hospicjum. Pomagamy!

hospicjum

W sobotę 17 czerwca rozpocznie się Tydzień dla Hospicjum Miłosierdzia Bożego. Wyjątkową i niezwykle ważną akcję zainaugurują sportowe atrakcje. Można już nabyć specjalne cegiełki charytatywne na to wydarzenie.

Całkowity dochód z ich sprzedaży wesprze rozbudowę gliwickiego hospicjum.

Rozpoczęła się dystrybucja cegiełek wspierających jedną z największych akcji charytatywnych w regionie – Tydzień dla Hospicjum (17–24 czerwca). Cegiełki kosztują 5 zł i są dostępne w licznych punktach na terenie miasta w Hospicjum Miłosierdzia Bożego przy ul. Daszyńskiego 29, szkołach i wybranych zakładach pracy, punktach sprzedaży Piasta Gliwice przy ul. Zwycięstwa 36 i na stoisku klubu w CH FORUM. Cegiełki będzie można też nabyć przed oraz w trakcie zaplanowanych wydarzeń. Każdy może kupić dowolną ilość cegiełek. Warto zdecydować się na taki krok, ponieważ całkowity dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na rozbudowę Hospicjum Miłosierdzia Bożego przy ul. Daszyńskiego w Gliwicach.

Dzieje się!

Wszystkie wydarzenia w ramach Tygodnia dla Hospicjum będą rozpoczynać się o godz. 12.00. Startujemy 17 czerwca na Stadionie Miejskim w Gliwicach (ul. Okrzei 20) Spartakiadą Przedszkolaka, pełnym atrakcji piknikiem dla gliwickich rodzin oraz XVI Meczem Gwiazd im. Henryka Bału­szyń­skiego między Reprezentacją Artystów Polskich (RAP) oraz Przyjaciółmi Hospicjum. Po stronie RAP wystąpią m.in.: aktorzy Jarosław Jakimowicz, bracia Marcin i Rafał Mroczkowie, Robert Moskwa, Przemysław Cypryański oraz Tomasz Schimscheiner, Bilguun Ariunbaatar, a także ex-kadrowicze Piotr Świerczewski i Radosław Majdan. Godnego rywala znajdą w drużynie Przyjaciół Hospicjum, której kapitanem jest Łukasz Bałuszyński, syn nieżyjącego Henryka Bałuszyńskiego. Poprowadzi on zespół, w którego składzie są także byli lub aktualni zawodowi piłkarze, m.in. Jarosław Kaszowski, Adrian Sikora, Wojciech Kędziora, Piotr Rocki, Jacek Wiśniewski, Janusz Bodzioch czy Robert Walkowiak. Na boisku pojawią się także znani śląscy i gliwiccy samorządowcy, m.in. Jarosław Wieczorek (wojewoda śląski), Marek Pszonak (przewodniczący Rady Miasta Gliwice), Piotr Wieczorek (wiceprezydent Gliwic). Zagrają również: Grzegorz Filipczyk, dyrektor CH Forum Gliwice, Krzysztof Gryc ze Stowarzyszenia Hospicjum Gliwice, Wojciech Kijewski, wychowawca Domu Dziecka nr 4, Marek Kwiatek, prezes Piasta Gliwice, Adam Sobierajski, tenor Opery Krakowskiej, Robert Małek, były sędzia piłkarski oraz przedsiębiorcy-filantropi: Piotr Leszkoven (Fluor S.A.) i Marek Śliboda (Marco).

W kolejnych dniach Tygodnia dla Hospicjum odbędą się m.in. występy zespołów Salake i Chrząszcze; seria animacji i wydarzeń w Młodzieżowym Domu Kultury oraz Gimnazjum nr 1 im. St. Batorego; Akademia Małego Hotelarza w Qubus Hotel Gliwce; gra terenowa, spektakl i warsztaty w CH FORUM. Kulminacją będzie koncert zespołu Myslovitz na Stadionie Miejskim (24 czerwca, godz. 20.00). Jego występ poprzedzą koncerty grup Canis Latrans (17:30) i Wyrwani (18.30). Wcześniej tego dnia, bo ok. godz. 10:00, na trasę ruszą biegacze rywalizujący w biegu charytatywnym „Kilometry dla hospicjum”, zaś w południe rozpocznie się ogólnodostępny piknik rodzinny.

Patronat nad wydarzeniem objął Prezydent Miasta Gliwice, Wojewoda Śląski, Polski Związek Piłki Nożnej, Śląski Związek Piłki Nożnej, Polski Komitet Olimpijski.

Organizatorzy to Stowarzyszenie Przyjaciół Chorych Hospicjum w Gliwicach, Magdalena Budny – radna Rady Miasta Gliwice, Gliwicki Klub Sportowy Piast S.A., Centrum Handlowe FORUM, Qubus Hotel Gliwice, Fundacja Gramy Razem, Młodzieżowy Dom Kultury w Gliwicach, Gimnazjum nr 1 im. St. Batorego w Gliwicach, Gliwicki Ośrodek Metodyczny, Akademia Piłkarska Team, Dom Dziecka nr 4 w Gliwicach, Grupa Ambasador.

Więcej na temat akcji oraz szczegółowy program znajdziemy na stronie dlahospicjum.pl. (mf)

Fot. P. Młynek/arch. UM Gliwice

Rozbudowa hospicjum przy ul. Daszyńskiego 29 ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Obiekt zostanie dostosowany do potrzeb chorych i będzie spełniał wymogi stawiane oddziałom medycyny paliatywnej. Dzięki tej inwestycji na lepsze zmienią się warunki leczenia i opieki nad podopiecznymi hospicjum. Powstanie trzeci budynek, który połączy dwa już istniejące. Na powierzchni  łącznie około 1800 m2 znajdą się m.in. sale chorych, gabinety zabiegowe i lekarskie, pokój pielęgniarek, kaplica, kuchnia, magazyny, zaplecza socjalne oraz serwerownia. W nowym budynku powstanie też sala dydaktyczna dla studentów oraz szatnie i pokoje socjalne dla wolontariuszy. Nowy obiekt będzie klimatyzowany. Przy hospicjum powstanie też dostępna dla każdego mieszkańca poradnia lekarza rodzinnego. Koszt inwestycji oszacowano na około 4,5 mln zł. Według wstępnego planu całość ma być gotowa pod koniec 2018 r.

KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ

 

 

Wdowczyk: Pierwszy raz prowadzę taką drużynę

- Pracowałem w kilku klubach i mogę - bez kurtuazji - śmiało powiedzieć, że zawodnicy Piasta lubią ze sobą przebywać, walczą o siebie i potrafią wstawić się jeden za drugiego. To jest coś z czym spotykam się pierwszy raz - mówi Dariusz Wdowczyk w obszernym wywiadzie na oficjalnej stronie gliwickiego klubu. Przeczytajcie!

W siedmiu meczach grupy spadkowej Piast wyglądał tak jak Pan chciał? Było widać różnicę w grze oraz osiąganych wynikach.

- Najważniejsze były dla nas punkty i - co za tym idzie - utrzymanie. Styl schodził na dalszy plan, aczkolwiek w tych ostatnich meczach nam go nie brakowało. Te spotkania dobrze wyglądały. Nawet w starciu z Zagłębiem Lubin stworzyliśmy sobie więcej sytuacji i nieźle się prezentowaliśmy, chociaż przegraliśmy. Cieszę się, że wygraliśmy z Cracovią i zwycięstwem zakończyliśmy ten sezon. To dało nam 10. miejsce w tabeli na koniec sezonu.

Przez cały czas zachowywał Pan spokój, ale proszę powiedzieć szczerze czy był moment nerwów i niepokoju?
- Każdy mecz, który rozgrywaliśmy niósł ze sobą pewną dozę emocji, np. w Gdyni, gdzie przegrywaliśmy 0-1 i straciliśmy zawodnika... ale nawet grając w dziesiątkę przejęliśmy inicjatywę, co było bardzo pozytywne. Ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Łęczna było podobnie - każde spotkanie miało ładunek emocjonalny. Piłkarze dobrze reagowali, bo nie byliśmy perfekcyjni, ale potrafiliśmy wygrywać. Na ławce potrafiliśmy zachować spokój, a to przełożyło się na zachowanie drużyny.

Długo zajęło Panu czasu dotarcie do drużyny?
- Myślę, że cały czas się docieramy i poznajemy. Cieszy mnie to, że ostatnie spotkania potrafiliśmy zagrać na "zero z tyłu" oraz byliśmy kreatywni i strzelaliśmy bramki. Ten zespół ma spory potencjał, ale potrzeba mu większej wiary. Po trzeciej bramce w meczu z Wisłą Płock zobaczyłem drużynę, która potrafi grać w piłkę. Przy 0-0 trzeba było robić wszystko, aby wygrać, czyli mieć swój styl i być konsekwentnym. Trzeba być odpowiedzialnym za drużynę także wtedy, gdy jest duża presja i ciśnienie, a nie tylko wtedy, kiedy się układa. Nie wymagam tego od Denisa Gojko, Patryka Dziczka czy Łukasza Krakowczyka, ale przede wszystkim od tych piłkarzy, którzy mają doświadczenie w ligowej piłce.

Największym problemem zespołu, gdy obejmował pan drużynę, była właśnie psychika?
- Głowa to podstawa. Łatwo jest zbudować piłkarza od "szyi w dół", ale dużo trudniej jest z "górą", czyli głową. Przekonanie o własnej wartości, umiejętnościach oraz pewności siebie, to jest coś na czym wszystko się opiera. Zawodnicy pracowali bardzo solidnie i nie mam nikomu nic do zarzucenia. Mając świadomość naszej sytuacji, spotkałem się z dobrym oddźwiękiem drużyny. Pracowałem w kilku klubach i mogę - bez kurtuazji - śmiało powiedzieć, że zawodnicy Piasta lubią ze sobą przebywać, walczą o siebie i potrafią wstawić się jeden za drugiego. To jest coś z czym spotykam się pierwszy raz. Żegnaliśmy Łukasza Sekulskiego, Tomka Mokwę, Michała Masłowskiego i Patrika Mraza, którzy również powiedzieli, że po raz pierwszy spotkali taką ekipę, która naprawdę tworzy rodzinę.

W szeregach Piasta jest sporo obcokrajowców, ale oni również bardzo przeżywali sytuację drużyny... To nie zawsze jest takie oczywiste.
- Każdemu z nich zależało na tym, aby pozostać w Lotto Ekstraklasie. To jest ważne dla miasta i dla wszystkich piłkarzy drużyny. Naszą grą pokazaliśmy, że utrzymanie nam się po prostu należało. Nie chcę być postrzegany jako trener od trudnych zadań, ale bardzo się cieszę, że to nam się udało.

Wspomniał Pan o drużynie, ale jak Panu osobiście się tutaj pracuje i mieszka?
- Bardzo dobrze. Nie mam żadnych problemów z drużyną. Ten zespół realizuje wszystko to, co sobie wcześniej nakreślimy. W innych klubach bywało z tym różnie... Zmiana stylu gry i przejście z trójki na czwórkę obrońców nie stanowiła problemu... Dobrze mi się współpracuje z tą grupą i dobrze mi się mieszka w Gliwicach.

Miał Pan chociaż chwilę, żeby trochę pozwiedzać?
- Tak, widziałem rynek... Nie byłem przy Radiostacji, ale codziennie przejeżdżam koło niej i dużo o niej czytałem, więc znam całą jej historię. Wiecie ile ma metrów?

Ponad sto...
- Dokładnie 111! Łatwe do zapamiętania, bo Wojciech Fortuna tyle skakał (śmiech). A ile ma stopni, żeby na nią wejść? 365! A ile ma gwoździ? Ani jednego! A ile może jeszcze przetrwać? Koło 15-20 lat... Generalnie jestem domatorem, czyli trening, a później dom i przygotowanie do kolejnych zajęć, ale też miałem czas, żeby trochę w miasta zobaczyć.

Wróćmy do drużyny... Udało się na dobre odblokować Macieja Jankowskiego?
- To zasługa samego Jankesa! Ciężko pracuje na treningach, a to przekłada się na mecze. Przed spotkaniem z Wisłą Płock Maciek chciał się zwolnić, bo miał do załatwienia sprawę osobistą. Powiedziałem, że pod warunkiem, że strzeli bramkę... Zdobył dwie, więc może to jest metoda (śmiech).

W drużynie jest chyba kilku takich zawodników, których potencjał jest do wyciągnięcia.
- Najlepszym zawodnikiem w tej rundzie był dla mnie Aleksandar Sedlar. Często jest pomijany przez media, a gra bardzo solidnie w defensywie... oprócz tego ma idealny timing przy wyjściach do główki i dar znajdowania sobie sytuacji strzeleckich, dzięki któremu zdobył trzy bramki. Bardzo dobrze uzupełnia się z Hebertem... Nie muszę chyba zbyt wiele mówić o Gerardzie Badii, który - nie ma co ukrywać - jest motorem napędowym tej drużyny i strzela wiele bramek. Sasa Zivec niejako też złapał drugi oddech. Martin Bukata wrócił po kontuzji i strzelił bramkę, a nie ma nic lepszego. Uros Korun także ma o wiele do zaprezentowania niż to pokazał. Stojan Vranjes nie mógł grać z powodu przepisów o zawodnikach spoza Unii Europejskiej, ale posiada duże umiejętności i pewnie będzie chciał je zaprezentować. Marcin Pietrowski "odpalił" na prawej obronie i był bardzo solidny. Adam Mójta i Marcin Flis to zawodnicy, którzy mogą grać lepiej. Pamiętam Adama z Podbeskidzia i właśnie takiego chcę go oglądać. Marcin wchodzi do drużyny i raz gra kilka spotkań i później znika. Tak jakby zadowala się czymś co już osiągnąć i nagle przychodzi pewnego rodzaju uspokojenie. Mamy też Bartka Szeligę, który ma olbrzymi potencjał pod względem swojej fizjonomii; warunków i wydolności. Być może w jego przypadku trzeba uprościć grę, czyli częściej przyjmować i od razu podawać, a nie kombinować z dryblingiem. Myślę, że będziemy mieli z niego pożytek, ale to też najwyższy czas, aby Bartek dojrzał piłkarsko, żebyśmy mogli na niego stawiać. Musi się poprawić od strony piłkarskiej, zarówno w defensywie i ofensywie. Z kolei Radosław Murawski jest duszą tej drużyny, ale wciąż drzemią w nim duże piłkarskie rezerwy. To zawodnik, który ma potencjał, aby być jeszcze lepszym. Chciałbym, aby bardziej uczestniczył w ofensywie i strzelał bramki. Niech każdy z zawodników postawi sobie konkretny cel, do którego będzie dążył i niech sufit szatni Piasta nie będzie ich sufitem. Niech sięgają gwiazd i nie zadowalają się tym, że tutaj są.

Wielu za odkrycie tego sezonu w Piaście uważa Denisa Gojko...
- Młodzież także dobrze wkomponowała się do zespołu. Denis Gojko pozytywnie się zaprezentował, ale w przyszłym sezonie oczekiwania względem niego będę wyższe. Młodzi zawodnicy czasami potrafią się zachłysnąć tym co już osiągnęli i później przychodzi okres "dołowania". Dlatego też Denis musi sobie wyznaczyć cel na kolejny sezon i do niego dążyć. Podobnie z kolejnymi młodymi zawodnikami, którzy zagrali w tym sezonie w pierwszej drużynie. Spójrzmy choćby na Łukasza Krakowczyka, , który w juniorach i rezerwach strzelał bramki jak na zawołanie. Jak ktoś potrafi to robić to myślę, że będzie to robił również w pierwszym zespole. To daje motywacji do pracy.

W przyszłym sezonie oczekiwania od całego zespołu będą większe?
- Myślę, że tak. To jest drużyna, która spokojnie powinna mieścić się w pierwszej ósemce. O to będziemy walczyli w kolejnych rozgrywkach.

Drużynę opuści pięciu zawodników: Łukasz Sekulski, Patrik Mraz, Lukas Cmelik, Michał Masłowski i Tomasz Mokwa. To są piłkarze z każdej formacji, czyli można rozumieć, że właśnie na tych pozycjach będziecie szukali wzmocnień?
- Powiem szczerze, że nie będziemy szukali dużych wzmocnień, ponieważ wracają m.in. Josip Barisić czy Karol Angielski. Z juniorów dołączą do nas na stałe Denis Gojko, Łukasz Krakowczyk i Patryk Dziczek. Mamy w planach, aby do Piasta przyszedł jeden lub dwóch piłkarzy, ale niech kibice się nie spodziewają rewolucji kadrowej. Chciałbym, aby ten zespół grał razem przez kolejne sezony. Zawodnicy muszą znać swoje przyzwyczajenia boiskowe, a nie tylko swoje imiona i nazwiska. Jeżeli będzie oferta na jakiegoś z naszych zawodników, to jesteśmy otwarci na negocjacje. Nikogo nie będziemy zatrzymywać na siłę, ale nie chcemy też robić rewolucji. Można powiedzieć, że nie odkrylibyśmy lub nie dalibyśmy szansy Denisowi Gojko, gdyby grał wypożyczony Lukas Cmelik... Miałem zastrzeżenia do jego postawy, więc przenieśliśmy go do rezerw. Czasami nie warto szukać gdzieś daleko skoro na wyciągnięcie ręki ma się rozwiązanie. To jest szansa dla takich zawodników jak Denis, Patryk czy Łukasz.

Wspomniał Pan o jednym lub dwóch wzmocnieniach. Może pan zdradzić na jakie pozycje?
- Nie chcę wchodzić w szczegóły tego kim się interesujemy i na jaką pozycję... Mamy kadrę zawodników, z którymi jesteśmy związani umowami, a do tej pory nie pokazali pełni swoich umiejętności. Chodzi mi np. o Edvinasa Girdvainisa, który jest po operacji i dochodzi do zdrowia. Edi wystąpił do tej pory zaledwie w kilku meczach i być może potrzebuje większego wsparcia i pewności siebie, żeby być podstawowym piłkarzem tej drużyny. Niech walczy, bo dostanie taką samą szansę, jak każdy inny zawodnik i zobaczymy, co z tego będzie. Nie ma nic lepszego niż zdrowa rywalizacji, więc niech każdy zapracuje na to, aby w pierwszym ligowym meczu wyjść w podstawowym składzie.

Proszę jeszcze powiedzieć trochę o sztabie, bo to też jest taka mieszanka doświadczenia, pomysłowości, prawda?
- Nie mam osoby czy sztabu, który zabierałbym ze sobą do każdego klubu. Ja twierdzę, że od każdego można się wiele nauczyć, dlatego sztab I drużyny tworzą ludzie stąd. Dużo rozmawiamy i długo analizujemy nasze mecze... Zadajemy sobie pytania: "jak graliśmy?, "co należy zmienić w następnym spotkaniu?", "kto jak się zachowuje na boisku?"... Obserwujemy piłkarzy i każdy z nas ma swoje spostrzeżenia. Mateusz Smuda zajmuje się bramkarzami i to jest jego rola. Przed pierwszym meczem spytam go o to, kto ma stanąć w bramce. Będziemy mieli sparingi i będziemy widzieć ich na treningach, ale generalnie to on jest odpowiedzialny za to, kto jest "numerem jeden" od początku sezonu. Marek Majka to legenda śląskiej piłki. Chciałem go w swoim sztabie. Znałem go wcześniej, bo graliśmy przeciwko sobie i wiedziałem, że jest z Gliwic i długo grał w Piaście. Marcina Domagały nie znałem, ale to ambitny facet, który jest w szkole trenerów i nadal uczy się tego zawodu. Tomek Stranc robi swoje. To jest człowiek, którego w klubie brakowało. Ma dobry kontakt z drużyną, był kiedyś zawodnikiem i "czuje" szatnię, wie kiedy przycisnąć, a kiedy odpuścić. Tak jak powiedziałem: dużo rozmawiamy i analizujemy. Mamy swoje plany, które układamy i wybiegamy w przyszłość, ale zawsze można je skorygować i zmienić w zależności od tego, kim dysponujemy i jak zawodnicy się czują. Cały czas ich obserwujemy. Wszystko jest poukładane. Ja nie miałem jeszcze czasu przyjrzeć się juniorom i zawodnikom rezerw, bo podstawą było utrzymanie się w Lotto Ekstraklasie, ale teraz zrobię to na spokojnie. Pytamy jednak innych trenerów Piasta o piłkarzy, których prowadzą, interesujemy się nimi. Mogę zdradzić, że zawodnicy, którzy są blisko I drużyny to Tomek Okraszewski i Maciek Borycka.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA 

 

Już dzisiaj Natalia Nykiel zaśpiewa na Krakowskim!

Trasa Red Bull TourBusa rozpocznie się już 6 czerwca. Pierwszym imprezowym przystankiem będą Gliwice! Na dachu autobusu o godz. 20.30 wystąpi Natalia Nykiel. Nie możecie tego przegapić!


fot. B. Wileński

Gwiazda electropopu, znana z takich hitów jak „Bądź duży” czy „Error”, słynie ze scenicznych występów dopiętych na ostatni guzik. Zapowiada się kapitalna plenerowa impreza!


fot. P. Zanio

Koncert rozpocznie się o godz. 20.30. Na plac Krakowski będzie można wchodzić od godz. 19.30. Wstęp wolny.

(mm)

Dla TWARDZIELI

Ponad 3,5 tys. osób z całego kraju zgłosiło się, aby wystartować w największej imprezie biegów ekstremalnych w Polsce, czyli Runmageddonie, którego śląska edycja już 10 czerwca odbędzie się na gliwickich hałdach przy ul. Wschodniej.

W surowym kopalnianym krajobrazie uczestnicy sprawdzą siłę i charakter w formułach INTRO, CLASSIC oraz NOCNYM REKRUCIE.

Śmiałkowie do pokonania będą mieli m.in. błoto, zasieki z drutów kolczastych, wilcze doły, liny, ścianę łańcuchów, zjeżdżalnię, Indianę XXL, 40-metrową Slack Line, równoważnię na szynach, piekielny podbieg, wagony transportowe – słowem wszystko, czego do szczęścia potrzeba twardzielom. Na swoją strefę będą mogli też liczyć najmłodsi fani ekstremalnych biegów przeszkodowych. – Runmageddon z roku na rok rozwija skrzydła i umacnia pozycję lidera w kategorii biegów przeszkodowych w Polsce. Gliwicka edycja imprezy – Runmageddon Silesia – zapowiada się niezwykle atrakcyjnie pod względem scenerii oraz zróżnicowania tras, bo po raz pierwszy w historii będzie w całości organizowana na hałdach górniczych – zdradza „Miejskiemu Serwisowi Informacyjnemu – GLIWICE” Grzegorz Dziczkowski z Fundacji Runmageddon.

Pierwsi zawodnicy wystartują na gliwickich hałdach w formule INTRO w najbliższą sobotę, o godz. 8.40, w seriach co 20 minut. Trasa liczy 3 km i zawiera minimum 15 przeszkód o różnym stopniu trudności. Ostatni bieg zakończy się około godz. 10.00. Bardziej doświadczeni uczestnicy zmierzą się w formule CLASSIC z ponad 50 przeszkodami na trasie 12 kilometrów. Ich zmagania zaczną się o godz. 10.00. Ostatni twardziele powinni osiągnąć linię mety do godz. 16.00. Po kilkugodzinnej przerwie najwięksi śmiałkowie pobiegną w kompletnych ciemnościach na 6-kilometrowej trasie NOCNEGO REKRUTA. Start – godz. 22.00, w seriach co 15–20 minut. Do pokonania mają minimum 30 różnych przeszkód i własne ograniczenia. Przewidywane zakończenie tej części hardcorowego biegu – godz. 2.00. Czego należy się spodziewać? Wszystkiego. Ma być piekło, pot, ból i łzy zwycięstwa.

A co z dziećmi? Tradycyjnie już z myślą o najmłodszych zostanie przygotowana specjalna trasa biegu w formule KIDS (ok. 1 km, minimum 10 przeszkód do pokonania w godz. 10.15–14.00). Nie będzie tak strasznie, jak mogłoby się wydawać! Organizatorzy gwarantują niezapomnianą zabawę przez sport, szeroki uśmiech i niezapomniane wrażenia. Więcej informacji na www.runmageddon.pl.

fot. materiały organizatorów / P. Puda

Abonament dla mieszkańców

parkowanie

W lipcu 2015 roku biuro Strefy Płatnego Parkowania wydało pierwsze abonamenty dla osób zameldowanych w SPP, uprawniające do parkowania pojazdów na miejscach postojowych w obrębie całej strefy.

Rozwiązanie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Roczna opłata to wydatek rzędu 120 zł. Wykupione w ubiegłym roku abonamenty niebawem stracą ważność, warto więc zawczasu wykupić kolejne. Im wcześniej to zrobimy, tym większa szansa, że unikniemy kolejek w biurze SPP.

Abonament przysługuje zameldowanym mieszkańcom nieruchomości usytuowanych przy ulicach, na których wyznaczono SPP. Opłata (120 zł rocznie) dotyczy wyłącznie parkowania jednego pojazdu samochodowego o masie całkowitej do 3,5 t. Abonament wydawany jest na rok. Po upływie tego czasu w Biurze Obsługi Strefy Płatnego Parkowania przy ul. Bojkowskiej należy wykupić kolejny. Obecnie w Gliwicach wydano mieszkańcom blisko 3000 abonamentów (w okresie wakacyjnym biuro wydaje blisko 2/3 abonamentów wydawanych w ciągu całego roku).

Abonament cieszy się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców, dlatego informujemy, że, aby uniknąć kolejek, warto wykupić go już teraz. W lipcu minie kolejny rok od jego wprowadzenia, co oznacza, że gliwiczanie licznie pojawią się w biurze strefy, by kupić winietę  na kolejny rok. Warto zrobić to wcześniej również ze względu na okres wakacyjny – wielu mieszkańców wyjedzie na wakacje, dlatego warto załatwić tę sprawę przed letnim wypoczynkiem – mówi Mariusz Kopeć, rzecznik prasowy Śląskiej Sieci Metropolitalnej, operatora SPP.

Aby otrzymać abonament, po wniesieniu opłaty (120 zł) należy okazać w biurze SPP kserokopię dowodu osobistego, kserokopię dowodu rejestracyjnego, a w przypadku pojazdów użytkowanych w ramach umowy leasingowej, najmu lub użyczenia – dodatkowo poświadczoną za zgodność z oryginałem kopię tej umowy.

Biuro SPP (ul. Bojkowska 35A, pokój 001C, parter) czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. od 7.30 do 15.30, poza czwartkami, gdy działa w godz. od 10.00 do 18.00.  Tel.: 32/441- 90-60; 32/441-90-34.

Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.parkowaniegliwice.pl.   (mf)

/Fot. K.Krzemiński/UM Gliwice/

Osobliwe i egzotyczne

kaktusy

W Europie są znane od XV wieku. Potrafią bardzo długo przetrwać bez wody, świetnie znoszą upały. Za kilka dni będzie je można oglądać w gliwickiej Palmiarni, która wypełni się osobliwymi roślinami.

Osobliwe i egzotyczne rośliny będzie można podziwiać podczas wystawy kaktusów (od 6 do 11 czerwca) w Palmiarni Miejskiej. Będzie to okazja do zobaczenia wyjątkowych roślin, ale też uzyskania wskazówek i porad na temat ich uprawy w warunkach stosunkowo chłodnego klimatu Polski.

Kaktusy są charakterystycznymi roślinami dla kontynentów amerykańskich. Ich siedliska rozciągają się od Wielkich Jezior w Ameryce Północnej po Patagonię w Ameryce Południowej. Rosną zarówno na nizinach jak i wysoko w Andach i Kordylierach. Europejczycy spotkali się z nimi dopiero w XV wieku podczas podboju kontynentu amerykańskiego. Jako rośliny hodowlane, w Europie, uprawiane były początkowo w małych przydomowych kolekcjach i ogrodach botanicznych pod koniec XVIII i na początku XIX wieku. To hobby dla „wybranych” w XIX wieku stawało się coraz bardziej popularne, kaktusy zbierali już nie tylko wyspecjalizowani „łowcy roślin” i bogaci, ale zwykli ludzie zainteresowani egzotyką dalekich krain – wyjaśnia Marek Bytnar, kierownik gliwickiej Palmiarni.

 Kolekcjonerów zaintrygowały przede wszystkim ich oryginalne kształty jak i specyficzne, trudne do spełnienia warunki uprawy. Klimat, temperatura powietrza, wilgotność to nie wszystko – bardzo ważne jest odpowiednie podłoże, jego kwasowość i skład chemiczny. Te i wiele innych ciekawostek z życia kaktusów poznamy podczas zbliżającej się wystawy.  

Zapraszamy również na kiermasz roślin. Będzie on czynny od 9 do 11 czerwca. Będzie można zakupić rośliny pochodzące z prywatnych kolekcji oraz zasięgnąć informacji jak hodować te bardzo wymagające rośliny, by długo cieszyły oko swoim zdrowym wyglądem i pięknymi kwiatami – zachęca Iwona Janik z Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych.

W tym roku wystawa zorganizowana przez Oddział Śląski Polskiego Towarzystwa Miłośników, Palmiarni Miejskiej oraz Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych odbywa się pod hasłem „50 lat Klubu Kaktusowego Na Śląsku”. (mf)