Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach 17 listopada 2016 r.



// 17-11-2016

Elektryczny autobus na trasie A4

Jutro na trasę autobusu linii A4 wyjedzie nowoczesny, elektryczny autobus Solaris Urbino 12 electric. Pasażerowie będą mogli nim podróżować, w ramach testów, do końca listopada.

 – Do trzydrzwiowego pojazdu o długości 12 metrów może się zmieścić 70 pasażerów: 30 siedzących i 40 stojących –  mówi Maciej Krawczyk, wiceprezes zarządu PKM Gliwice. Solaris Urbino 12 electric to najnowszy pojazd  producenta autobusów z Bolechowa.

Solaris Urbino 12 electric jest napędzany dwoma elektrycznymi silnikami umieszczonymi w piastach tylnej osi. Konstruktorzy zapewniają, że baterie o pojemności 240 kWh pozwalają na przejechanie w trybie miejskim do 140 km. Dodatkowo pojazd posiada system rekuperacji–odzysku energii z hamowania, gdzie doładowywane są baterie trakcyjne. Autobus jest klimatyzowany.

Firma Solaris to czołowy producent polskich autobusów (Solaris Turbino), trolejbusów (Solaris Trollino), autobusów międzymiastowych (Solaris InterUrbino) oraz tramwajów (Solaris Tramino). Od momentu uruchomienia produkcji w 1996 roku wyprodukował ponad 14 tys. pojazdów jeżdżących po drogach 30 krajów świata. (pm)

fot. Solaris Bus & Coach S.A.

Hala Gliwice – postępy w budowie

Hala Gliwice

Trwają roboty wykończeniowie na budowie Hali Gliwice. Jak postępują prace? Układana jest już m.in. posadzka z żywicy, montowane są też trybuny i krzesełka.

Na arenie hali głównej układana jest posadzka z żywicy, montowane są krzesełka i trybuny mobilne. Nadal trwają prace nad montażem głośników, oświetlenia przeszkodowego, technologicznego oraz instalacji nisko prądowych. W obiekcie na różnych kondygnacjach trwają prace wykończeniowe m.in.: tynkarskie, malarskie, glazurnicze, zabezpieczenia ppoż, sufitów podwieszanych, montażu drzwi stalowych i drewnianych, bram, przeszkleń. Zakładane są żaluzje wentylacyjne oraz bramy wjazdowe.

W maszynowniach na poziomie +23,30 zakończono próby szczelności izolacji przeciwwodnej, ułożono izolację termiczną i rozpoczęto układanie żwirku płukanego. W stacji trafo, jak również w węźle trwają ostatnie prace oraz odbiory przed podaniem zasilania elektrycznego i cieplnego do obiektu.

– Wokół hali, na drogach zewnętrznych układany jest asfalt, układana jest kostka betonowa i granitowa, trwają prace elektryczne przy oświetleniu zewnętrznym – podaje Tomasz Kaźmierczak, kierownik budowy generalnego wykonawcy, firmy Mirbud SA.

(www.hala.gliwice.eu)

Piątkowych utrudnień na Zabrskiej nie będzie

most

Zapowiadanych utrudnień w ruchu w okolicach wiaduktu na Zabrskiej nie będzie. Prace remontowe na moście (zaplanowane na 18 listopada) przełożono.

Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów SA planowało 18 listopada (piątek) wprowadzenie tymczasowej organizacji ruchu na ul. Zabrskiej w rejonie wiaduktu drogowego nad torami kolejowymi. Powodem miało być częściowe betonowanie elementu konstrukcyjnego mostu. Prace miały trwać kilka godzin i zakończyć się tego samego dnia.

W dzisiejszym komunikacie czytamy, że prace nie zostaną wykonane w podawanym wcześniej terminie i zmian w organizacji ruchu nie będzie. Nowy termin prac remontowych nie jest jeszcze znany.

Nie zmieniają się natomiast plany odnośnie oświetlenia; most zostanie oświetlony, a elementy jego konstrukcji będą dodatkowo iluminowane. – Realizacja tej inwestycji jest podyktowana względami bezpieczeństwa. Dotychczasowe oświetlenie mostu zostało zdewastowane, a firma Tauron – właściciel urządzeń oświetleniowych zainstalowanych na moście – odmówił modernizacji i ponownego uruchomienia oświetlenia – mówi Mariola Pendziałek, naczelnik Wydziału Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych Urzędu Miejskiego w Gliwicach.

fot. P. Młynek

Oświetlenie wiaduktu będzie kosztować ponad 150 tys. złotych. Ma być gotowe do końca listopada. Środki na inwestycję bedą pochodzic z budżetu Miasta Gliwice. (pm)

Tuzy nauki spotkają się w Gliwicach

Wielkimi krokami zbliża się jubileuszowa edycja międzynarodowej konferencji GLIWICE SCIENTIFIC MEETINGS (GSN, 18–19 listopada). W prelekcjach dotyczących badań nad rakiem wezmą udział cenieni naukowcy z kraju i zagranicy.

GSN to cykl międzynarodowych, zamkniętych dysput naukowych, których problematyka dotyczy wykorzystania biologii, genetyki molekularnej i bioinformatyki w badaniach nad rakiem – począwszy od badań podstawowych do zastosowań klinicznych. Spotkania organizuje Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Badań nad Rakiem we współpracy z gliwickim oddziałem Centrum Onkologii – Instytutem im. Marii Skłodowskiej-Curie oraz Politechniką Śląską. Inicjatorką GSN i przewodniczącą komitetu organizacyjnego jest prof. Joanna Rzeszowska-Wolny. Ze strony Instytutu Onkologii w organizację konferencji włączony jest prof. Piotr Widłak, a ze strony Politechniki – prof. Andrzej Świerniak. Jednym z patronów wydarzenia jest rokrocznie prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz.

Tematyka jubileuszowej edycji GSN (odbywającej się w politechnicznym Centrum Kultury Studenckiej MROWISKO przy ul. Pszczyńskiej i przeznaczonej wyłącznie dla naukowców oraz lekarzy ze Śląska) obejmie takie kwestie, jak: zależność między stresem komórkowym i rytmem okołodobowym a inicjacją nowotworów; wpływ struktury chromatyny na modulację transkrypcji; regulatorowe RNA, informatyczna analiza procesów biologicznych oraz wykorzystanie biotechnologii w walce z nowotworami. W konferencji będą uczestniczyć uznani wykładowcy z czołowych ośrodków europejskich, a także z USA, Kanady, Rosji i państw postradzieckich. Pojawią się również liderzy organizacji „European Association for Cancer Research”, zasłużonej w zaawansowanych badaniach nad nowotworami.

Szczegółowy program 20. Gliwickich Spotkań Naukowych znajduje się na stronie http://gsn.io.gliwice.pl.

Rzeczy same w sobie

We wtorek 22 listopada w CH Forum (ul. Lipowa 1) zostanie otwarta wystawa twórczości młodych artystów z pracowni Pod Preclem. Wśród prezentowanych prac będą fotografie i grafiki.

Tytuł wystawy to „Rzeczy same w sobie”, jednak miłośników niemieckiej filozofii uspokajamy: nie ma on nic wspólnego z Kantowskimi noumenami. – „Rzeczy same w sobie” to pochwała rzeczy prostych . W trakcie przygotowań do wystawy dzieci z pracowni Pod Preclem miały okazję spotkać się na poziomie wrażliwości z pierwotną formą kształtu, rzeczy nam najbliższych, zabawek, przedmiotów codziennego użytku. Wykorzystując medium fotografii analogowej oraz grafiki warsztatowej, dzieci w działaniach kreatywnych stworzyły dzieła graficznie wyjątkowe i proste w sile wyrazu – mówi Sebastian Michałuszek, nauczyciel Młodzieżowego Domu Kultury i opiekun grupy.

Wystawa zostanie otwarta o godz. 17.00. Prace będą eksponowane do 29 listopada.

(mm)

MIG Gliwice z pucharem!

MIG koszykarze

Drużyna MIG Gliwice zwyciężyła w zawodach Pucharu Polski Niesłyszących w koszykówce. Koszykarze z Gliwic pokonali w finale zespół ŁKSG Łódź 55:52.

Turniej był rozgrywany 11–13 listopada w Łodzi. Wzięło w nim udział 8 drużyn. Gliwiczanie ze Stowarzyszenia Sportowego Niesłyszących MIG, zanim pokonali  gospodarzy, zmierzyli się w półfinale z drużyną Wars Warszawa. MIG wygrał pewnie to spotkanie stosunkiem punktów 93:65.

Mecz finałowy z ŁKSG Łódź był niezwykle zacięty, a o końcowy wynik (55:52) koszykarze walczyli do ostatnich sekund. Poświęcenie opłaciło się. Puchar Polski, obok kolejnych trofeów (m.in. cztery mistrzostwa Polski), trafił do kolekcji zespołu z Gliwic.

fot. materiały MIG Gliwice
Najlepszym koszykarzem zawodów został Maciej Gawryś z MIG Gliwice. Wśród pierwszej piątki najskuteczniejszych graczy znalazło się również trzech gliwiczan – Mateusz Kaczmarek, Mariusz Kwasek i Jakub Wania. Organizatorami zawodów byli: Polski Związek Sportu Niesłyszących oraz ŁKSG Łódź. (pm)

Uwaga! Roboty budowlane!

Trwają roboty budowlane na liniach kolejowych przy użyciu materiałów wybuchowych. PKP PLK SA, zleceniodawca robót, przewiduje, że prace zakończą się 22 listopada.

Roboty polegają na wyburzeniu fundamentów prefabrykowanych słupów trakcyjnych i odciągów przy torze nr 3 i 4 na linii kolejowej nr 168 Gliwice – Gliwice Łabędy oraz przy torze nr 2 na linii kolejowej nr 137 na szlaku Gliwice Łabędy – Szobiszowice.

Prace są częścią rewitalizacji toru nr 4 linii kolejowej nr 168 Gliwice – Gliwice Łabędy, która obejmuje m.in. wymiany dwóch rozjazdów.

Politechnika stawia na OZE!

Energooszczędne – m.in. dzięki gruntownemu dociepleniu i inteligentnym systemom sterowania ogrzewaniem. Samowystarczalne i ekologiczne, bo wykorzystujące odnawialne źródła energii do produkcji energii elektrycznej na potrzeby własne. Takie będą w bliskiej przyszłości politechniczne budynki przy ul. Akademickiej 16 oraz przy ul. Konarskiego 18-18a.

Prace prowadzone są od ponad roku w siedzibie Wydziału Automatyki, Elektroniki i Informatyki (ul. Akademicka 16) i w połączonym budynku wydziałów Inżynierii Środowiska i Energetyki oraz Mechanicznego Technologicznego (ul. Konarskiego 18-18a). Kuźnie specjalistycznych kadr Politechniki Śląskiej zmienią się dzięki wsparciu pieniężnemu ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego na lata 2009–2014. Zakończenie projektu wartego blisko 13,5 mln zł – wiosną przyszłego roku.

Błysk żaluzji i setek ogniw fotowoltaicznych

Najlepiej widoczne – bo dostrzegalne z niemal każdego punktu kampusu akademickiego Politechniki Śląskiej w Gliwicach – są mocno zaawansowane prace termomodernizacyjne prowadzone na elewacjach 9-piętrowej siedziby Wydziału Automatyki, Elektroniki i Informatyki. To najwyższy budynek gliwickiej uczelni, wybudowany na przełomie lat 60. i 70. minionego wieku. Już teraz jego odnawiane segmenty zwracają uwagę jasnoszarą kolorystyką nawiązującą do tradycji modernistycznej. Dzięki spokojnej, stonowanej elewacji wysokościowiec – mimo sporych rozmiarów – udanie wpasowuje się w otoczenie.

Przeprowadzenie prac termomodernizacyjnych pozwoli poprawić charakterystykę energetyczną tego budynku i wygenerować znaczne oszczędności w zapotrzebowaniu na ciepło – zauważa prof. Adam Czornik, dziekan Wydziału AEiI. – Również pozostałe rozwiązania wpłyną korzystnie na energooszczędność obiektu i co za tym idzie – stan finansów naszego wydziału. W obiekcie została już zainstalowana centrala klimatyzacyjna z odzyskiem ciepła dla auli pod segmentem południowo-wschodnim oraz scentralizowany system sterowania i kontroli systemem grzewczym budynku – dodaje prof. Czornik.

Na dachu siedziby Wydziału Automatyki, Elektroniki i Informatyki montowana jest obecnie nowoczesna instalacja fotowoltaiczna wyposażona w panele słoneczne o łącznej mocy 99 905 kilowatów. Całość produkowanej energii elektrycznej ma być wykorzystywana na bieżące potrzeby jednostki. – Warto pamiętać, że oszczędność energii elektrycznej zostanie również osiągnięta dzięki wykorzystaniu w budynku oświetlenia LED oraz montażowi zewnętrznych osłon przeciwsłonecznych, tzw. łamaczy światła, na przeszkleniach segmentu auli – mówi prof. Czornik.

Lepsze warunki wyższa jakość kształcenia

Na jakim etapie znajduje się inwestycja prowadzona w połączonych budynkach wydziałów Inżynierii Środowiska i Energetyki oraz Mechanicznego Technologicznego? W tym obiekcie możliwa była modernizacja systemu oświetlenia, wykonanie instalacji OZE w postaci paneli fotowoltaicznych oraz wdrożenie scentralizowanego systemu sterowania i kontroli ogrzewaniem budynku. – Inteligentny system grzewczy jest obecnie najbardziej zaawansowaną inwestycją na wydziałach IŚiE i MT, zrealizowaną w ponad 90% – ocenia stan prac Paweł Doś, rzecznik prasowy Politechniki Śląskiej.

Generalnym wykonawcą wszystkich robót prowadzonych w siedzibie Wydziału Automatyki, Elektroniki i Informatyki oraz w połączonym budynku wydziałów Inżynierii Środowiska i Energetyki oraz Mechanicznego Technologicznego Politechniki Śląskiej jest Mostostal Zabrze Gliwickie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego SA. Nowa infrastruktura wydziałów posłuży obecnym, jak i przyszłym studentom, kształcącym się na takich kierunkach, jak: automatyka i robotyka, biotechnologia, elektronika i telekomunikacja, energetyka, informatyka, inżynieria bezpieczeństwa czy teleinformatyka.

fot. B. Lisiecka

 

Co warto wiedzieć o T-34?

Jaka powinna być przyszłość czołgu T-34, który od końca II wojny światowej stoi u zbiegu ulic Jasnogórskiej i Powstańców Warszawy? O to prezydent chce zapytać mieszkańców. Swoje opinie można przekazywać na adres: czolg@um.gliwice.pl. Historię maszyny przybliża także Grzegorz KRAWCZYK, dyrektor Muzeum w Gliwicach.

Wielu gliwiczan uważa czołg T-34 za ważny, wyjątkowy, niemal kultowy...

Grzegorz KRAWCZYK: To ostatnie określenie jest przesadzone. Czy jest wyjątkowy? Tego rodzaju pancernych pomników jest w całej Polsce bardzo dużo, bodaj kilkadziesiąt. Upamiętniają czyn zbrojny Armii Czerwonej oraz utworzonego na terenie ZSRR i walczącego przy jej boku Wojska Polskiego. Rzeczą oczywistą jest, że ta formacja była wojskowo i politycznie podporządkowana Sowietom. Z tego powodu nie była uznawana przez generała Sikorskiego, Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych i premiera Rządu RP na uchodźstwie. Po tragicznej śmierci generała stanowisko to podtrzymali jego następcy, którzy jednocześnie zdawali sobie sprawę, że dla wielu Polaków zesłanych przez władze sowieckie w głąb ZSRR wstąpienie do tych jednostek było w zasadzie jedną z niewielu szans na powrót do Polski i podjęcie walki z Niemcami, którzy ją niszczyli. Czołg T-34 nie ma więc jednoznacznego charakteru ideologicznego, gdyż upamiętnia faktyczne zaangażowanie i bohaterstwo polskich żołnierzy zarówno na ziemiach polskich, jak i na terytorium III Rzeszy.

Co wiemy o przeszłości czołgu?

Powstał w ZSRR, innej możliwości wówczas nie było. Następnie został przekazany na wyposażenie Wojsku Polskiemu. Początkowo, już jako pomnik, oprócz numerów taktycznych nie posiadał żadnych kłujących w oczy oznaczeń, np. czerwonej gwiazdy. Z czasem namalowano na nim orzełka według tzw. wzoru piastowskiego (bez korony), który był emblematem Wojska Polskiego, często opatrywanego przydomkiem „Ludowe”. To zakończyło swój żywot w 1989 roku.

No właśnie. Z drugiej strony pojawiają się głosy o niechlubnej przeszłości tej jednostki. Czołg to przecież z założenia narzędzie zniszczenia, służące do zabijania…

W tamtym czasie Niemcy pogrążyli ludzkość w rozpaczy, rozpętując wojnę, jedną z najstraszniejszych w historii. Należy pamiętać, że walczono w niej o przetrwanie nie tylko w sensie fizycznym, ale i duchowym. Ludzie szli na wojnę, często nie z własnej woli, i w niej ginęli w obronie swych rodzin i ojczyzn, ale również fundamentalnych praw, wartości i zasad, bez których nie ma cywilizowanego świata i człowieka. T-34 był jednym z narzędzi tej walki, maszyną bojową 1. Korpusu Pancernego – związku taktycznego Wojska Polskiego, sformowanego późnym latem 1944 roku w Berdyczowie i w okolicach Chełma (początkowo jako 1. Polski Korpus Czołgów). Jego zaprzysiężenia dokonano w Chełmie 26 października 1944 roku. W połowie kwietnia 1945 roku korpus przekroczył rzekę Nysę i wspólnie z innymi jednostkami 2. Armii Wojska Polskiego oraz oddziałami Armii Czerwonej toczył krwawe walki na przedpolach Drezna i na północ od Budziszyna. Od maja brał też udział w tzw. operacji praskiej. Jak wskazują statystyki, między 17 kwietnia a 10 maja żołnierze Korpusu zniszczyli 178 czołgów i dział pancernych, 123 transportery, 279 dział i moździerzy wroga, przy stratach własnych wynoszących ponad 440 poległych, 980 rannych, 143 czołgi i działa samobieżne.

W jakich okolicznościach czołg trafił do Gliwic ?

Po zakończeniu wojny Korpus stacjonował początkowo w rejonie Görlitz. Następnie w czerwcu 1945 roku, w związku z zaostrzeniem sytuacji na granicy polsko-czechosłowackiej, formację przeniesiono w rejon Raciborza i Cieszyna. Korpus skierowano do służby garnizonowej na Górnym Śląsku. Częściowo rozlokowano go w Gliwicach na terenie jednostki wojskowej przy obecnej ul. Daszyńskiego, natomiast sztab i dowództwo Korpusu zajęło budynek sądu przy obecnej ul. Powstańców Warszawy. 4 sierpnia 1945 roku na mocy rozkazu Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego 1. Korpus Pancerny został odznaczony Orderem Krzyża Grunwaldu III klasy i otrzymał tytuł „Drezdeńskiego”. Z tej okazji 5 sierpnia 1945 roku, naprzeciwko budynku, w którym stacjonowało dowództwo jednostki, uroczyście odsłonięto czołg T-34, stojący na postumencie. Czołg był na wyposażeniu 1. Korpusu i brał udział m.in. w walkach pod Budziszynem. Uszkodzony w czasie walk, został przetransportowany do Gliwic, gdzie – jak napisano w oświadczeniu – postanowiono pozostawić go „na wieczną pamiątkę czynu zbrojnego pancerniaków”. Odsłonięcia dokonał dowódca 1. Korpusu Pancernego, gen. Józef (a właściwie Josif) Kimbar – sowiecki generał oddelegowany do służby w Wojsku Polskim. 12 sierpnia 1945 roku na placu Krakowskim odbyła się uroczysta polowa msza święta, podczas której dokonano poświęcenia i wręczenia jednostce sztandaru wojskowego.

Czy wiadomo, jak osiedlający się w Gliwicach Polacy traktowali pancerniaków?

Choć wśród oficerów było sporo sowieckich żołnierzy przebranych w polskie mundury, jednak zasadniczo była to polska jednostka, a jej żołnierze bez wątpienia przyczynili się do polonizacji miasta. Dowództwo korpusu wspierało polską administrację w zakresie powojennych prac miejskich i bezpieczeństwa oraz pomagało w niezwykle trudnych relacjach z Komendanturą Wojenną Armii Czerwonej.

Z czasem prezent pancerniaków wrósł w pejzaż miasta…

Podobnie jak większość tego rodzaju obiektów, które z różnych względów trwają w przestrzeni publicznej naszego kraju od dziesiątek lat. Z czasem odrywają się od kontekstów, które uzasadniały ich istnienie, tracą swe pierwotne znaczenia, ale nabierają też nowych, często zaskakujących. Tak, jak to ma miejsce z „naszym” czołgiem, który obecnie postrzega się jako punkt orientacyjny lub sentymentalnego świadka wspomnień z dzieciństwa. Czy świadczy to o postępującej infantylizacji naszego społeczeństwa czy raczej o klęsce edukacji historycznej? Proszę spróbować odpowiedzieć na to pytanie, patrząc na pałac kultury, który – o zgrozo – jest często traktowany jak symbol stolicy naszego państwa. Myślę, że towarzysz Stalin byłby niezwykle rad z takiego obrotu sprawy.

W 1998 roku, z powodu poszerzania parkingu samochodowego, gliwicki czołg T-34 został przesunięty w głąb skweru u zbiegu ulic Jasnogórskiej i Powstańców Warszawy. Zbudowano mu wówczas nowy postument, czołg odremontowano, a na przedzie umieszczono tabliczkę informującą o jego pochodzeniu. Niestety ktoś, kto w owym czasie zdecydował o obecnym usytuowaniu czołgu, nie zwrócił uwagi na pewien „szczegół” – mianowicie na to, że jego lufa jest wycelowana wprost w siedzibę sądu, niezawisłej instytucji będącej jednym z filarów niepodległego i demokratycznego państwa polskiego. To sytuacja groteskowa i obecnie niczym nieuzasadniona. W niektórych mieszkańcach może nadal budzić skojarzenia z mało chwalebną rolą, którą wojsko odegrało we współczesnej historii naszego kraju, walcząc z niepodległościowym podziemiem, pacyfikując protesty robotnicze czy uczestnicząc w inwazji na Czechosłowację i wprowadzaniu stanu wojennego.

Co Pan proponuje?

W edukacji historycznej i patriotycznej stawiam na książki, nie na armaty. Z tego względu pozostawiłbym T-34 nadal w dyspozycji wojska, które może przecież zatrzymać go w Gliwicach, przenieść z honorami na teren jednostki wojskowej lub w jej pobliże, na przykład u zbiegu ulic Sowińskiego i Andersa, gdzie jakiś czas temu MZUK utworzył kwietnik, notabene w formie czołgu. Innym rozwiązaniem byłby powrót do pierwotnego usytuowania tej mocno skorodowanej pamiątki, czyli ustawienie czołgu równolegle do ul. Powstańców Warszawy, z lufą skierowaną w stronę ul. Daszyńskiego. Uniknęlibyśmy w ten sposób kłopotliwego memento w przestrzeni publicznej naszego miasta.

(UM Gliwice)

Zachęcamy także do przeczytania opinii mieszkańców, publikowanych w najnowszym wydaniu "Miejskiego Serwisu Informacyjnego - Gliwice".

Czwartek Jazzowy z Gwiazdą: Piotr Lemańczyk Trio

17 listopada koncert w ramach cyklu „Czwartek Jazzowy z Gwiazdą” zagra formacja Piotr Lemańczyk Trio. Początek o godz. 20.00 w klubie muzycznym 4art (ul. Wieczorka 22).

Tym razem zanurzymy się w świat basu. Dokładniej rzecz ujmując – kontrabasu. Artysta, który zagości w ramach XV cyklu „Czwartek Jazzowy z Gwiazdą”, to niekwestionowana gwiazda europejskiej sceny jazzowej, rozchwytywany i pożądany muzyk sesyjny, nagradzany za indywidualność , kompozycje oraz jako najlepszy instrumentalista, współpracownik największych. Wraz z Jackiem Kochanem i Jerry Bergonzim, został nominowany do nagrody Fryderyk 2011 w kategorii jazzowy album roku.

(Śląski Jazz Club)

W samoobronie

samoobrona kobiet

Skończyły się czasy, kiedy płeć piękna była jednocześnie słaba. W zakończonej już XXIII edycji kursu samoobrony dla kobiet wzięło udział 150 mieszkanek Gliwic.

Panie trenowały umiejętności obronne pod czujnym okiem instruktorów ze Straży Miejskiej posiadających mistrzowskie stopnie sztuk walk.

fot. materiały SM Gliwice

Naszym celem  było wypracowanie wśród uczestniczek podstawowych umiejętności obronnych, przyswojenie użytecznych zachowań w sytuacjach zagrożenia życia, zdrowia i mienia, a tym samym zwiększenie poczucia bezpieczeństwa – mówi Bożena Frej, rzecznik gliwickiej Straży Miejskiej, jeden z organizatorów kursów. Drugim było Centrum Ratownictwa Gliwice. (pm)

fot. materiały SM Gliwice

Nowe powierzchnie przy Bojkowskiej

Panattoni

Przy ul. Bojkowskiej powstaje kolejna inwestycja. Panattoni Europe kończy budowę drugiego budynku w ramach Panattoni Park Gliwice III.

Nowy magazyn będzie miał powierzchnię 23 tys. m2. Zakończenie inwestycji przewidziano na luty 2017 r. Panattoni Park Gliwice III składa się obecnie z dwóch budynków o powierzchni magazynowej 47 tys. m². Obiekt znajduje się w gliwickiej podstrefie Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Centrum logistyczne oferuje powierzchnię magazynową, produkcyjną i biurową dla firm różnych branż.

–  Dotychczas na terenie Gliwic zbudowaliśmy trzy parki dystrybucyjne: Panattoni Park Gliwice I, II i III oraz BTSa dla Tesco. Wśród największych klientów parków są firmy logistyczne – dla firm DPD i Nagel Polska powstały budynki dedykowane – mówi Anita Pietrykowska, dyrektor marketingu i komunikacji w  Panattoni Europe Sp. z o.o. (mf)

Z powrotem w Gliwicach

B. Rybotycka

17 listopada na Scenie Bajka wystąpi Beata Rybotycka, aktorka i wokalistka, przez lata związana z legendarnym kabaretem Piwnica pod Baranami. W programie koncertu znajdą się utwory skomponowane przez piwnicznych twórców.

To będzie szczególny wieczór, bo Gliwice to rodzinne miasto Rybotyckiej. Artystka jest absolwentką Akademii Teatralnej w Krakowie. Po studiach związała się z krakowskimi scenami, m.in. Starym Teatrem, Teatrem Ludowym, Teatrem im. Juliusza Słowackiego oraz Teatrem STU. Równolegle zajmowała się muzyką, w 1991 roku dołączyła do zespołu kabaretu Piwnica pod Baranami. Podczas koncertu w kinie Amok (ul. Dolnych Wałów 3) usłyszymy interpretacje dobrze znanych pieśni z Piwnicy. Wokalistce będą towarzyszyć muzycy: Konrad Mastyło (fortepian), Michał Chytrzyński (skrzypce), Michał Braszak (bas). Koncert rozpocznie się o godz. 19.00.

Organizatorem cyklu „Piosenka jest dobra na wszystko” jest Teatr Miejski w Gliwicach.

(mm)

Zagrają po mistrzowsku

Gliwicka Orkiestra Kameralna

Nino Rota, Ernest Bloch, Felix Mendelssohn-Bartholdy – z utworami tych kompozytorów zmierzą się muzycy Gliwickiej Orkiestry Kameralnej 27 listopada. Na Scenie Bajka usłyszymy świetny koncert pod batutą Pawła Przytockiego.

Gliwicka Orkiestra Kameralna powstała w 2000 roku, z okazji 750-lecia istnienia miasta. Występują w niej znakomici, związani z Gliwicami muzycy, którzy zasilają najlepsze zespoły w kraju, na przykład Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia, Sinfonię Varsovię, Filharmonię Śląską. Połączenie ich talentów i doświadczeń zaowocowało wypracowaniem bardzo wysokiego poziomu artystycznego orkiestry.

 „Mistrzowskie interpretacje” to cykl koncertowy prezentujący wybitne dzieła muzyki kameralnej i symfonicznej. Oprócz muzyków orkiestry w występach biorą też udział zdolni soliści. Tym razem zespołowi będzie towarzyszył Bogusław Furtok, kontrabasista, muzyk Radiowej Orkiestry Symfonicznej we Frankfurcie nad Menem. W programie koncertu znajdzie się „Divertimento Concertante” Nina Roty, „Prayer” Ernesta Blocha i IV symfonia A-dur op. 90, nazywana powszechnie Włoską, Felixa Mendelssohna-Bartholdy’ego. – Zaprezentujemy  wyjątkowo ciekawe i rzadkie zestawienie literatury kameralnej na kontrabas solo z orkiestrą  oraz wirtuozowską symfonikę – zapowiada Waldemar Staniczek, skrzypek Gliwickiej Orkiestry Kameralnej.

Koncert rozpocznie się o godz. 18.00 w kinie Amok (ul. Dolnych Wałów 3). Wydarzenie jest organizowane przez Fundację Gliwickiej Orkiestry Kameralnej przy finansowym wsparciu Miasta Gliwice.

(mm)

O wojnie i pokoju w Domu Pamięci

Gościem drugiego spotkania z cyklu „Książki Pamięci” w Domu Pamięci Żydów Górnośląskich będzie autorka książek Magdalena Grzebałkowska. Rozmowę z pisarką poprowadzi redaktor Michał Nogaś.

Za książkę „1945. Wojna i pokój” Grzebałkowska była nominowana do Literackiej Nagrody Nike w 2016 roku. Zdobyła też nagrodę czytelników. Autorka odtwarza burzliwe losy ostatnich świadków zakończonej w 1945 roku II wojny światowej. Grzebałkowska portretuje ocalałych, ale nie jest to portret straconego pokolenia albo powierzchowny opis zwycięstwa. Pisarka skupia się na historiach konkretnych ludzi i pojedynczych świadectwach. Przyglądamy się osobom, które w popłochu uciekają przez niebezpieczny i zamarznięty Zalew Wiślany. Czytamy o szabrownikach rozkradających to, co po sześciu latach wojennej zawieruchy pozostało do zabrania. Zastanawiamy się nad przyszłością żydowskich dzieci, które przeżyły grozę Szoa. Spotkanie z autorką poprowadzi pomysłodawca cyklu „Książki Pamięci” – Michał Nogaś, dziennikarz radiowy i prasowy.

Wydarzenie zaplanowane jest na 22 listopada w Domu Pamięci Żydów Górnośląskich (ul. Poniatowskiego 14). Początek o godz. 18.00. Wstęp wolny, ilość miejsc ograniczona.

(mm)