Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach

// 24-01-2019

Kardiologia czeka na pomoc

kardiologia inwazyjna

Pomimo braku finansowania kardiologii inwazyjnej w Gliwicach lekarze ratują życie pacjentów. Trwa wymiana korespondencji  między Miastem Gliwice a Narodowym Funduszem Zdrowia w tej sprawie.

Na oficjalne pisma kierowane do prezesa NFZ-u w Warszawie odpowiada on raz osobiście, innym razem przekazuje sprawę do śląskiego oddziału w K atowicach. Argumenty Funduszu są za każdym razem inne, a uzasadnienia – sprzeczne. Kwestia zapewnienia mieszkańcom Gliwic i powiatu gliwickiego wysokospecjalistycznej opieki kardiologicznej na miejscu, bez konieczności przewożenia pacjenta do innego miasta, zeszła w pismach NFZ na odległy plan.

Przypomnijmy – Śląski Oddział Wojewódzki NFZ mimo wcześniejszych zapewnień jego dyrektora, a także deklaracji złożonej prezydentowi Gliwic, odmawia finansowania świadczeń opieki zdrowotnej w zakresie kardiologii inwazyjnej w Szpitalu Miejskim nr 4. Miasto Gliwice nie ustaje w staraniach, aby finansowanie to zapewnić.

Argumentacja w pismach Funduszu zmienia się jak w kalejdoskopie

W piśmie z 24 lipca ub.r. śląski oddział NFZ-u poinformował, że postępowania konkursowe w omawianym zakresie nie są planowane ze względu na ograniczone środki finansowe. Natomiast podczas spotkania zorganizowanego w Katowicach przed trzema tygodniami (3 stycznia) dyrektor tej jednostki stwierdził, że zawarcie umowy na kardiologię inwazyjną ze Szpitalem Miejskim nr 4 jest możliwe – zależy to jednak od decyzji ministra zdrowia. We wcześniejszych rozmowach decyzja w tej sprawie miała leżeć w gestii prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. 3 stycznia dyrektor ŚOW NFZ przedstawił również szpitalowi  kolejną sprzeczną z wcześniejszymi ustaleniami propozycję – realizację usług w ramach tzw. koordynowanej opieki nad pacjentem po zawale serca. Na to, jak się okazuje, byłyby pieniądze, ale na znacznie szerszą wysokospecjalistyczną pomoc w ramach  kardiologii inwazyjnej – już nie.

W jednym piśmie ŚOW NFZ podkreślał, że odmowa finansowania świadczeń z zakresu kardiologii inwazyjnej wynika z posiadanej przez szpital umowy w zakresie kardiologii zachowawczej – w związku z tym „świadczenia kardiologii inwazyjnej mogą być rozliczane w ramach tej umowy”. W drugim natomiast wskazywał, że świadczenia w zakresie usług kardiologii inwazyjnej nie zostały ujęte w obecnie obowiązującej umowie, gdyż przed wejściem w życie tzw. sieci szpitali nie były one realizowane przez gliwicki szpital.

Jedno jest pewne – z powodu braku pełnego finansowania dla oddziału, dramatycznie zaczął narastać dług całej gliwickiej placówki. Tylko na kardiologii inwazyjnej to kwota ponad 9 mln zł

Szpital już w kwietniu ub.r. złożył wniosek do Sądu Rejonowego w Warszawie o zawarcie ugody z ŚOW NFZ, dotyczący zapłaty za wykonane świadczenia kardiologiczne ratujące życie (na kwotę 3,9 mln zł). Pod koniec sierpnia ŚOW NFZ poinformował, że nie widzi możliwości zawarcia ugody. Szpital złożył więc pod koniec listopada pozew do Sądu Okręgowego przeciwko NFZ, tym  razem na kwotę narosłą do 7,4 mln zł, w sprawie zapłaty za świadczenia zdrowotne udzielone przez szpital pacjentom w stanie nagłym.

Postanowieniem z 12 grudnia ub.r. Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał zasadność roszczeń szpitala i wydał NFZ-owi nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym na powyższą kwotę (wraz z ustawowymi odsetkami). Od tego czasu odpowiedzi Funduszu stały sie ostrzejsze

W ostatnim piśmie z 7 stycznia prezes NFZ otwarcie twierdzi, że przyjmowanie przez szpital pacjentów w ostrych zespołach wieńcowych i z zawałami serca oraz z obrzękami płuc to nie ratowanie życia w stanie nagłym, lecz świadome i planowe działanie gliwickiej placówki, by obejść przepisy i wymusić na Funduszu sfinansowanie wykonanych świadczeń. Podważa tym samym zasadność przeprowadzenia w Gliwicach ponad 1 800 zabiegów angioplastyki w ostrych zespołach wieńcowych, koronarografii oraz wszczepień rozrusznika.

„Jest to schemat stosowany przez wiele podmiotów leczniczych” – przekonuje prezes NFZ. „Nie taka była intencja ustawodawcy, który stworzył zapisy art. 19 ustawy o świadczeniach, gwarantujące ubezpieczonym pewność, że w stanie nagłym, którego  definicja wyraźnie wskazuje, że dotyczy to sytuacji wymagających natychmiastowych medycznych czynności ratunkowych i  leczenia, taka pomoc zostanie udzielona w zakresie niezbędnym w każdym z kilkuset działających na terenie całego kraju  podmiotów medycznych, nawet tych, które nie posiadają umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, a podmioty te mają prawo do wynagrodzenia od NFZ za udzielone w niezbędnym zakresie” – dowodzi prezes.

Gliwickie serca można ratować, ale poza Gliwicami

Zdaniem prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, gliwiczanom przechodzącym zawał nie jest potrzebna niezwłoczna, szybka reakcja na miejscu, bo w bliskiej odległości są m.in. Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu oraz Górnośląskie Centrum Medyczne Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Poza tym niezbędne zabiegi wykonuje w województwie śląskim aż 17  pracowni hemodynamiki. Z przywoływanej przez prezesa NFZ-u Mapy Potrzeb Zdrowotnych wynika jednak, że zapotrzebowanie na tego rodzaju świadczenia wzrośnie. Uwzględniając strukturę ludności województwa śląskiego, wieku, płci i miejsca  zamieszkania, minimalna wymagana liczba tzw. stołów hemodynamicznych na Śląsku to 24.

Wydawałoby się, że o tym, jak ważne jest funkcjonowanie w Gliwicach kompleksowej, wysokospecjalistycznej szpitalnej opieki kardiologicznej z pełnym finansowaniem ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia nie trzeba nikogo przekonywać

Dane Narodowej Bazy Danych Zawałów Serca AMI-PL pokazują najdobitniej, że przed uruchomieniem Pracowni Kardiologii Inwazyjnej w Szpitalu Miejskim gliwiczanie z zawałem serca i mieszkańcy ościennych miejscowości byli leczeni inwazyjnie rzadziej, a ich śmiertelność była wyższa niż przeciętnie w województwie śląskim. W 2016 roku aż 453 pacjentów z zawałem  serca,  wymagających natychmiastowego leczenia inwazyjnego, w stanach zagrożenia życia transportowano z gliwickiego szpitala do Zabrza, Kędzierzyna-Koźla, Rybnika i Katowic. Mieszkańcy Gliwic i powiatu uzyskiwali specjalistyczną pomoc średnio o 45 minut później niż pozostali mieszkańcy województwa śląskiego. Chorzy byli narażeni na powikłania, często bezpośrednio zagrażające życiu, a także zwiększenie ryzyka wystąpienia pozawałowej niewydolności serca. Czy do powrotu do tego stanu dąży w Gliwicach NFZ?

Trudna, nie do zaakceptowania sytuacja finansowa gliwickiego szpitala, wynikająca m.in. z opisanych powodów, pogłębia się z każdym miesiącem. Brak pozytywnych decyzji ze strony NFZ stawia miasto przed koniecznością podjęcia radykalnych kroków w kierunku zatrzymania efektów równi pochyłej w szpitalu

Pisma zawierające prośbę o pomoc gliwiczanom w rozwiązaniu trudnej sytuacji szpitala oraz o informację zwrotną o podjętych działaniach otrzymali w ostatnich tygodniach m.in. posłowie Jarosław Gonciarz, Piotr Pyzik, Barbara Dziuk i Wojciech Szarama  oraz wojewoda Jarosław Wieczorek. Czy można w tej sprawie liczyć na wsparcie gliwickich posłów?

Zamieszanie z przekształceniem

przekształcenie we własność

Przekształcenie użytkowania wieczystego we własność, które nastąpiło automatycznie wraz z nowym rokiem, wywołuje wiele  wątpliwości natury prawnej. Komplikuje to pracę urzędnikom samorządowym realizującym przepisy znowelizowanej ustawy.

Przypomnijmy, że nowelizacja ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów, podpisana 31 grudnia przez Prezydenta RP, wprowadziła m.in. dodatkową możliwość uzyskania zaświadczenia potwierdzającego przekształcenie – na odpłatny (50 zł opłaty skarbowej) wniosek właściciela lokalu, uzasadniony potrzebą jego zbycia. Zaświadczenie wydawane będzie przez urząd miasta lub gminy w terminie 30 dni od daty złożenia wniosku. Aby otrzymać zaświadczenie w tym szczególnym trybie, konieczne jest także przedłożenie wraz z wnioskiem aktu notarialnego umowy przedwstępnej zbycia lokalu.

Tyle mówią suche przepisy. Z opublikowanej 11 stycznia przez Krajową Radę Notarialną dogłębnej analizy prawnej, dokonanej  przez organy samorządu notarialnego i sądy wieczystoksięgowe wynika jednak, że nie ma w ogóle potrzeby uzyskania  zaświadczenia w przypadku chęci sprzedaży lokalu – zauważa Aleksandra Wysocka, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Gliwicach.

Przychylenie się przez ustawodawcę do stanowiska Krajowej Rady Notarialnej byłoby bardzo pożądane przez samorządy. Znacząco usprawniłoby bowiem pracę urzędników zajmujących się sferą przekształcania.

Już teraz, na starcie 2019 roku, w samych tylko Gliwicach do urzędu wpływa średnio kilkanaście takich odpłatnych wniosków dziennie.  Jeśli będzie tak dalej,  niemożliwe będzie wydanie zaświadczeń  dla ogółem 35 tys. właścicieli lokali w zaplanowany wcześniej sposób – podkreśla Aleksandra Wysocka. Wydanie zaświadczenia dla jednego lokalu musi być bowiem poprzedzone przeanalizowaniem całej dokumentacji nieruchomości pod kątem spełniania przesłanek ustawowych do przekształcenia.

Cała ta sytuacja i jej kontekst prawny świadczą tylko o tym, że nowelizacja ustawy w zakresie przyspieszonego trybu wydawania zaświadczeń była nieprzemyślana i nieskonsultowana z prawnikami – ocenia Adam Neumann, zastępca prezydenta Gliwic zajmujący się sferą mieszkalnictwa w mieście. – Wprowadzono zamieszanie, które wzburzonym  mieszkańcom miasta muszą dziś wyjaśniać samorządy – dodaje.

Pozostaje mieć nadzieję, że stanowisko Krajowej Rady Notarialnej z 11 stycznia br. podzielą referendarze Sądu Rejonowego w Gliwicach, którzy decydują o wpisaniu zmian do ksiąg wieczystych. Tekst stanowiska KRN-u dostępny jest na stronie www.krn.org.pl.

Mecz Polska – Niemcy w Arenie Gliwice

kadra szczypiornistów

Jeszcze nie tak dawno w Arenie Gliwice rozgrywał się hit Siatkarskiej Ligii Mistrzów. 10 kwietnia w gliwickim obiekcie pojawi się kadra narodowa polskich szczypiornistów, która zmierzy się z Niemcami w kwalifikacjach Mistrzostw Europy 2020!

Po raz kolejny w Arenie Gliwice dojdzie do hitowego spotkania. Dla szczypiornistów będzie to debiut w tym miejscu. Stawka jest wysoka. Podopieczni Piotra Przybeckiego zrobią wszystko, żeby z jak najlepszej strony zaprezentować się przed polską publicznością. Dla kibiców to okazja, aby pomóc zdobyć zawodnikom cenne punkty i zobaczyć to niesamowite widowisko. Awans na ME 2020 jest możliwy dla dwóch zespołów z każdej grupy i czterech najlepszych reprezentacji z trzeciego miejsca.

Warto zaznaczyć, że obecnie Niemcy są w bardzo dobrej formie. Świadczy o tym chociażby ich niedawny awans do półfinałów Mistrzostw Świata.

Na ntym nie koniec emocji! Przed spotkaniem Polska – Niemcy w Arenie Gliwice odbędzie się towarzyskie starcie drugich reprezentacji obu krajów.
 

Już wkrótce szczegółowe informacje o biletach. (AG/kik)

Dla małych detektywów

detektyw

Miejska Biblioteka Publiczna w Gliwicach bierze tegoroczne ferie pod lupę! Dzieci rozwiążą kryminalne zagadki, poćwiczą spostrzegawczość i wcielą się w detektywów. To będzie fantastyczna zimowa zabawa. Oddziały MBP w całym mieście przygotowały mnóstwo atrakcji dla najmłodszych czytelników.

Podczas zajęć w filiach MBP w Gliwicach dzieci nauczą się łamać szyfry, pobierać odciski palców i rysować portrety pamięciowe. W Biblioforum (CH Forum, ul. Lipowa 1) dzieci nauczą się programować roboty i tworzyć notesy do prowadzenia detektywistycznych notatek. Na os. Baildona najmłodsi wezmą udział w grze połączonej z tropieniem w terenie. W filii na os. Kopernika dzieci przygotują swoje służbowe legitymacje. W Łabędach wcielą się w projektantów mody i wykonają kapelusze inspirowane nakryciem głowy najsłynniejszego książkowego detektywa – Sherlocka Holmesa. Będą też warsztaty tworzenia komiksów, teatrzyki i bale przebierańców. Jest z czego wybierać! Udział we wszystkich atrakcjach jest bezpłatny. Na niektóre trzeba się wcześniej zapisać. (mm)

GTK zabrakło ofensywy. Stelmet skuteczniejszy

GTK Gliwice

GTK Gliwice dzielnie walczyło przez trzy kwarty, ale kiedy Stelmet Enea BC Zielona Góra podkręcił tempo, gospodarze nie byli już w stanie się przeciwstawić.

Po zwycięskich derbach GTK Gliwice musiało się zmierzyć z liderem rozgrywek, Stelmetem Enea BC Zielona Góra. Goście jeszcze w poniedziałek grali w Koszalinie, by zaledwie dzień później przyjechać na Górny Śląsk. Na Pomorzu Zachodnim zespół Igora Jovovicia dość łatwo wygrał, choć AZS zdołał zniwelować stratę 23 punktów do zaledwie dwóch „oczek”, ale po chwili Stelmet ponownie odskoczył i wygrał po raz piąty z rzędu. W Gliwicach tak łatwo już miało nie być.

Choć pierwsze punkty zdobył Michał Sokołowski, to kolejne skuteczne akcje gospodarzy pozwoliły objąć im prowadzenie 6:2. Zielonogórzanie od samego początku postawili na dogrywanie piłki w strefę podkoszową. Zespół Igora Jovovicia straty chciał odrobić w sprawdzony w tym dniu sposób. Piłka ponownie wędrowała pod kosz, ale tym razem egzekutorem był Darko Planinić. Chorwat dwukrotnie wykończył akcję i jego zespół przegrywał po pierwszej kwarcie dwoma punktami (21:19).

Po wznowieniu gry GTK nadal miało problem ze sforsowaniem obrony rywala. Widoczny był brak zmęczonego LaChance'a. Stelmet kontynuował swoją serię. Trener Paweł Turkiewicz poprosił o przerwę na żądanie i jego zespół ponownie złapał rytm. Końcówka należała jednak do przyjezdnych.

Po przerwie gra GTK wyglądała bardzo dobrze. Od pewnego momentu oba zespoły trafiały naprzemiennie i miejscowi cały czas utrzymywali przewagę. Kiedy „trójkę” trafił Mack, a Piechowicz wszedł pod kosz, GTK odskoczyło na osiem punktów (57:49).

Ostatnia odsłona rozpoczęła się od trafienia Macka, ale potem to Stelmet grał koncertowo. GTK natychmiast poderwało się do walki, co pozwoliło doprowadzić do remisu. Od tego momentu obie strony ponownie trafiały naprzemiennie, aż do sytuacji, w której faulowany Mack otrzymał przewinienie techniczne. DeVoe wykorzystał dodatkowy rzut wolny, a w kolejnej akcji także Sakić nie pomylił się pod koszem (70:75). Faulowany Mack wykorzystał dwa rzuty wolne, a szansę na doprowadzenie do remisu miał Słupiński, ale spudłował rzut z dystansu. Przyjezdni już do końca pewnie egzekwowali rzuty wolne i nie dali sobie wyrwać zwycięstwa.

Kolejny mecz GTK zagra na wyjeździe. Rywalem będzie AZS Koszalin, a mecz odbędzie się 3 lutego.