Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach 4 października 2016 r.



// 04-10-2016

Miliony na rozbudowę detekcji

system detekcji

Przed nami kolejna istotna inwestycja – miasto rozbuduje system detekcji. Inwestycja uzyskała 85% dofinansowania w wysokości 25,5 mln.

Środki pozyskane z wojewódzkiego konkursu zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Regionalnego Programu Operacyjnego.

W Gliwicach od 2013 r. działa system zarządzania ruchem (Intelligent Transportation Systems – ITS), który dzięki koordynacji pracy urządzeń sterujących w obrębie wielu skrzyżowań równocześnie, umożliwia kierowcom płynniejszy i bezpieczniejszy przejazd przez miasto, ułatwia poruszanie się autobusów linii A4 i dostarcza aktualnych informacji o sytuacji na drogach. Dotychczas w Gliwicach zmodernizowano już ponad 60 skrzyżowań i wybudowano pierwsze w Polsce nowoczesne Centrum Sterowania Ruchem, w którym m.in. gromadzone są dane dotyczące sytuacji na drogach – te najistotniejsze dla kierowców (m.in. dotyczące objazdów) wyświetlane są na tablicach informacyjnych zmiennej treści, rozmieszczonych przy głównych trasach wlotowych do miasta.

Dzięki funkcjonującemu od kilku lat systemowi detekcji, w Gliwicach działa tzw. „zielona fala” – kierowcy rzadziej stoją w korkach, ponieważ, gdy zbliżają się do skrzyżowania, światła zmieniają się na zielone. Fot. ZDM

Kompleksowa modernizacja objęła m.in. wykonanie połączeń światłowodowych, wymianę sygnalizatorów świetlnych, sterowników, masztów i wysięgów. Ponadto zaktualizowaliśmy programy pracy sygnalizacji, zamontowaliśmy detektory pojazdów i kamery monitoringu sytuacji w obrębie skrzyżowań oraz urządzenia pomiaru ruchu na wybranych ciągach. To usprawniło zarządzanie ruchem na terenie Gliwic, zwiększyło przepustowość kluczowych odcinków dróg miejskich, skróciło czas przejazdu, obniżyło koszty transportu samochodowego i przyczyniło się do poprawy warunków środowiskowych, poprawiło bezpieczeństwo ruchu i usprawniło komunikację miejską – mówi Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach.

ITS w Gliwicach działa i jest wzbogacany o nowe funkcjonalności, które pozwalają na całościowe zarządzanie wszystkimi systemami sterowania ruchem w obrębie miasta. System w dużej mierze działa automatycznie, jednak został tak skonstruowany, że umożliwia analitykom, pracującym przez cała dobę w Centrum Sterowania Ruchem, wprowadzanie zmian, które są konieczne dla poprawy płynności ruchu.

Co się zmieni?

W ramach rozbudowy systemu wprowadzone zostaną nowe funkcje.

Główną innowacją będzie nadanie ok. 150 autobusom komunikacji publicznej priorytetu przejazdu przez skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Od trzech lat takie rozwiązanie z powodzeniem działa w 18 autobusach linii A4. Bazując na tych samych urządzeniach, powstanie też system, którego zadaniem będzie nadawanie bezwzględnego priorytetu przejazdu przez skrzyżowania pojazdom uprzywilejowanym (policji, pogotowiu, straży pożarnej). Dzięki temu reakcja służb ratowniczych na zdarzenia będzie jeszcze szybsza i skuteczniejsza – tłumaczy Jadwiga Jagiełło-Stiborska.

Jednym z elementów rozbudowywanego systemu detekcji są tablice zmiennej treści, na których pojawiają się m.in. informacje o objazdach. W najbliższej przyszłości tego typu tablice pojawią się na kolejnych gliwickich skrzyżowaniach. Fot. ZDM

To nie wszystko. W ramach modernizacji powstaną kolejne tablice dynamicznie informujące o aktualnej sytuacji drogowej, pojawią się też punkty pomiaru ruchu dostarczające danych na temat natężeń ruchu w mieście. Uzupełnieniem informacji wyświetlanych na znakach będzie serwis internetowy, w którym oznaczone będą aktualne utrudnienia występujące na drogach naszego miasta. Nową funkcją w zakresie monitoringu ulic będzie automatyzacja rozpoznawania zdarzeń drogowych.

 

Obraz zarejestrowany przez kamery rozmieszczone na gliwickich skrzyżowaniach trafia do Centrum Sterowania Ruchem. Sytuacja na drogach stale monitorowana jest przez analityków, którzy w razie zdarzenia mogą szybko wezwać odpowiednie służby. Fot. ZDM/K.Krzemiński

Odpowiednie oprogramowanie będzie wyodrębniać sytuacje drogowe mające wpływ na bezpieczeństwo kierowców oraz pieszych i automatycznie informować operatorów systemu. Dzięki tej funkcji będzie możliwe jeszcze szybsze podejmowanie stosownych działań i informowanie służb o konieczności podjęcia interwencji – wyjaśnia rzecznik ZDM.

Kolejną innowacją będzie wprowadzenie systemu wagowej preselekcji pojazdów – wszystkie samochody przejeżdżające przez punkty preselekcji zostaną zważone, a szczegółowe dane zapisane w systemie, który wskaże pojazdy o przekroczonej masie dopuszczalnej. W planach jest również budowa stacji do ładowania samochodów z napędem elektrycznym.

Rozbudowa sytemu detekcji będzie obejmować jeszcze wiele innych obszarów. Przedstawiliśmy jedynie te, które naszym zdaniem są najistotniejsze z punktu widzenia wszystkich użytkowników dróg – mówi Jadwiga Jagiełło-Stiborska.

Unia wspiera system

Dotychczas rozbudowa systemu detekcji i modernizacja wybranych sygnalizacji świetlnych kosztowała ok. 35,5 mln zł. W 85 % została sfinansowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Kolejny etap rozbudowy istniejącego gliwickiego systemu sterowania ruchem kosztował będzie ok. 30 mln zł. Także i tym razem Gliwice otrzymają unijne wsparcie – rozstrzygnięto jeden z największych konkursów w województwie śląskim. W konkursie organizowanym w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Regionalnego Programu Operacyjnego dofinansowanie uzyskało 15 projektów na łączną kwotę 526,7 mln zł. Wśród wyłonionej piętnastki znalazł się projekt z Gliwic, który otrzyma 85% unijnego wsparcia, czyli 25,5 mln zł. Przy takim unijnym dofinansowaniu Gliwice planują rozbudować system detekcji do 2018 r.

KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ

 

Pionierskie działania Gliwic

Decyzję o rozbudowie systemu detekcji na terenie Gliwic i modernizacji sygnalizacji świetlnych podjęto przez wzgląd na dynamiczny rozwój miasta i rosnący ruch lokalny. Pierwszą część rozbudowy (15 skrzyżowań) zakończono w 2011 r., drugą w 2013 r. (45 skrzyżowań). Gliwice, jako jedyne miasto w Polsce, we wszystkich zmodernizowanych sygnalizacjach posiadają lampy typu LED, które nie tylko pobierają ponad 12 razy mniej energii niż żarowe, ale są też bardziej wytrzymałe na warunki atmosferyczne, a emitowane przez nie światło jest bardziej widoczne w zmiennych warunkach pogodowych.

Również jako pierwsze i jak dotąd jedyne miasto w Polsce, Gliwice objęły systemem ITS wszystkie sygnalizacje świetlne na terenie miasta. Warto zwrócić uwagę, że zarządzamy nie tylko sygnalizacjami w obrębie skrzyżowań, ale także sygnalizacją działającą przy przejściach dla pieszych. Gliwice, również jako pierwsze i jedyne zastosowały system nadający priorytet zielonego światła dla autobusów komunikacji miejskiej (linia A4). Dzięki temu autobusy poruszają się płynnie i bez zbędnych postojów. W autobusach, a także w obrębie skrzyżowań, przez które poruszają się, zainstalowano urządzenia odpowiedzialne za automatyczne nadzorowanie współdziałające z centralnym systemem koordynującym proces sygnalizacji z rozkładem jazdy i aktualną pozycją autobusów – wylicza Jadwiga Jagiełło-Stiborska.

Dzięki modernizacji sygnalizacji świetlnych i rozbudowie systemu detekcji, miasto staje się bardziej ekologiczne. Ledowe oświetlenie, płynny ruch pojazdów i ograniczenie czasu stania w korkach, wpływają na poprawę środowiska w naszym mieście. (mf)

 

KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ

 

 

 

 

 

 

 

Hala GLIWICE: Tu zasiądzie publiczność!

hala Gliwicee

Z placu budowy hali widowiskowo–sportowej Gliwice dochodzą kolejne dobre wieści – stan robót z każdym dniem jest coraz bardziej zaawansowany, wykonawca rozpoczął montaż krzesełek.

Przy budowie hali Gliwice pracuje około 500 osób. Pracy wciąż jest wiele, ale inwestycja wyraźnie przybliża się do końca.

W hali głównej zamontowaliśmy już głośniki, montujemy oświetlenie przeszkodowe, technologiczne oraz instalacje niskoprądowe takie jak: LAN, nagłośnienie, instalację przeciwpożarową, monitoring konstrukcji. W całym obiekcie trwają obecnie prace wykończeniowe m.in.: tynkarskie, malarskie, glazurnicze, zabezpieczenia ppoż, sufitów podwieszanych, montażu drzwi stalowych i drewnianych, bram, przeszkleń. Zakładane są żaluzje wentylacyjne oraz bramy wjazdowe. Prowadzone są intensywne prace w stacji trafo. W połowie października planujemy podać napięcie elektryczne na obiekt. Dobiegają też końca prace związane z instalacją grzewczą  umożliwiające grzanie budynku. Ponadto m. in. układamy żywiczne posadzki i montujemy np. siatki zabezpieczające obiekt przed ptakami – wylicza Tomasz Kaźmierczak, kierownik budowy Generalnego Wykonawcy Firmy Mirbud S.A.

Wykonawca rozpoczął też montaż ok. 14 tys. krzesełek w kolorze szarym i 24 modułów   trybun mobilnych.

Obiekt z zewnątrz będzie utrzymany w kolorystyce szaro–zielonej, wewnątrz w kolorze biało-szarym z akcentami głębokiej szarości.

Budowa Hali widowiskowo-sportowej Gliwice rozpoczęła się w kwietniu 2013 r. W skład obiektu, powstającego w miejscu dawnego stadionu XX-lecia pomiędzy ulicami Akademicką i Kujawską, wchodzą: hala główna, hala treningowa, budynek fitness, zewnętrzny garaż wielopoziomowy. Projekt objął również estakadę drogi pożarowej, obiekty małej architektury oraz zagospodarowanie terenu. Przed wejściem zaprojektowano plac rozłożony na czterech tarasach, połączonych schodami i rampami.

Od strony ul. Akademickiej przewidziano ozdobny zieleniec ze ścieżkami i schodami, a od strony ul. Kujawskiej otwarty garaż dwupoziomowy, którego górna płyta stanowi plac przeznaczony na różnego rodzaju wydarzenia kulturalno-oświatowo–towarzyskie  – mówi Tomasz Kaźmierczak.

Całkowita powierzchnia hali wynosi 65 890 m2. Obiekt jest przystosowany do rozgrywania zawodów sportowych i imprez o randze międzynarodowej (m.in. w hokeju, lekkoatletyce, tenisie, siatkówce, koszykówce, piłce ręcznej, halowej piłce nożnej, boksie) oraz do realizacji imprez wystawienniczych i targowych, wydarzeń estradowych, koncertów, projekcji filmowych, konkursów tańca, masowych imprez tanecznych, imprez społeczno-politycznych oraz jako ogólnodostępno – komercyjnych imprez rekreacyjnych. Menedżerem Projektu jest Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Gliwicach. (mf)

Fot. Z.Daniec

 

Słowackie klimaty na gliwickim Rynku

Słowacja

W weekend 15 i 16 października w naszym mieście odbędą się Śląskie Dni Słowacji – Gliwice 2016.

Dwudniowa impreza będzie okazją do zapoznania się z ofertą turystyczną naszych południowych sąsiadów i degustacji ich regionalnych przysmaków.

Słowacja, piękny zielony kraj za południową granicą Polski, posiada wiele walorów, które kuszą turystów i zachęcają do odwiedzin. O tym, co warto tam zobaczyć i dlaczego, dowiemy się podczas Dni Słowacji, które odbędą się w Gliwicach. Wydarzenie będzie m.in. okazją do poznania regionów turystycznych Słowacji i oferty ośrodków narciarskich. Ale to nie wszystko – na gliwickim Rynku pojawią się namioty, w których będzie można skosztować słowackich przysmaków i win przywiezionych na tę okazję z kilku słowackich regionów.

Jedną z atrakcji Słowacji są liczne jaskinie, udostępnione zwiedzającym. We wrześniu tego roku otwarto kolejną – w Tatrach Zachodnich, w okolicy Zuberca na Orawie. To Jaskinia Brestowska. Znajduje się na wysokości  867 m n.p.m. Wejście do tej niezwykłej, trzynastej ogólnodostępnej na Słowacji groty, znajduje się naprzeciwko Skansenu – Muzeum Wsi Orawskiej. Jaskinia ma 1890 m, z czego dla turystów udostępniono 434 m. Zwiedzanie pieczary trwa około 50 minut. Turyści mają do pokonania 240 schodów, a do pomocy liczne drabinki i pomosty. Wyprawa do jaskini jest bardzo ekscytująca – na trasie znajduje się mnóstwo nacieków i ogromnych skalnych masywów o ciekawych kształtach. Grota nie jest oświetlona, w związku z czym turyści zwiedzają ją z czołówkami, które otrzymują przy wejściu do groty. Temperatura powietrza w jaskini wynosi około 50C. Jaskinie to tylko jedna z wielu ciekawych atrakcji Słowacji. Jakie są kolejne? Aby się dowiedzieć, koniecznie trzeba się pojawić na gliwickim Rynku 15 października (w godz. od 10.00 do 19.00) i 16 października (w godz. od 10.00 do 16.00). Vítame Vás na Sliezskej Dni Slovenska! (mf)

Nowe zamiast starych

Przy ulicach Jana Pawła II i Poniatowskiego zostaną przebudowane miejskie toalety. Ma być czysto, schludnie i estetycznie.

Ogłoszony przez miasto przetarg na przebudowę toalet wygrała firma HAMSTER Sp. z o.o. ze Świdnicy, która podpisała z miastem umowę 9 września. – Firma ma 12 tygodni od momentu podpisania umowy na realizację inwestycji  – mówi Mariola Pendziałek, naczelnik Wydziału Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych UM Gliwice. – Jednokabinowe toalety będą dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Z uwagi na ich bezobsługowość będą działały 24 godziny na dobę – dodaje.

Co jakiś czas jednak, stan toalet będzie kontrolowany przez obsługę techniczną. Serwis będzie opróżniał kosze na śmieci, mył ściany i podłogi, a także uzupełniał środki czystości. Do zadań obsługi będzie należało również sprawdzanie poprawności działania urządzeń oraz bieżąca konserwacja elementów ze stali nierdzewnej.

Wysokość opłat poznamy po zakończeniu przebudowy. Całkowity koszt inwestycji wynosi  niemal 319 tys. zł brutto. (pm)

Pora przygotować fontanny do zimowej przerwy

Gliwickie fontanny kończą sezon. Jako pierwsza zostanie wyłączona fontanna na Placu Piłsudskiego.

MZUK rozpoczyna przygotowywanie fontann do zimowej przerwy. Elementy, którym mogą zagrozić zbliżające się przymrozki, zostaną zdemontowane i zabezpieczone w magazynie, a przed kolejnym sezonem - dokładnie wyczyszczone i odkamienione. W grudniu dwie z naszych fontann znów ożyją. Fontanna na Placu Piłsudskiego oraz Chłopiec z łabędziem zostaną przystrojone świątecznymi, świecącymi ozdobami.

Świąteczna dekoracja fontanny na pl. Piłsudskiego

Jako pierwsza woda zostanie wyłączona w fontannie na Placu Piłsudskiego (to najbardziej skomplikowana, a zarazem delikatna konstrukcja składająca się z 30 dysz, oświetlenia, systemu sterowanie). W kolejnych dniach przestaną działać pozostałe fontanny, którymi opiekuje się MZUK – Neptun na gliwickim Rynku, Chłopiec z łabędziem na skwerze Dessau, fosa na skwerze Salgotarian, na Placu Krakowskim, w Parku Chopina, lustro wody przy Radiostacji. Wyłączone zostaną także poidełka.

Fontanna na Placu Krakowskim

Przypominamy również, że popularna fontanna sprzed Urzędu Miasta przechodzi gruntowny remont w pracowni konserwatorskiej. Odmienione fauny, czyli popularne „diabełki” na swoje miejsce wrócą wiosną przyszłego roku.

Kochać. Tak łatwo powiedzieć

– Zawodową rodziną zastępczą jesteśmy od połowy września ubiegłego roku. Od tego czasu opiekowaliśmy się już szóstką dzieci. Z każdym nawiązaliśmy bardzo silną więź. Rozstania były trudne – podkreślają zgodnie Agnieszka i Adam Wolańscy..

Jedni z 12 zawodowych rodziców zastępczych w Gliwicach. Na łamach „MSI” (6 października) szczerze opowiadają o zaletach i wadach tego rodzaju rodzicielstwa zastępczego. Nie ukrywają, że jest ono ich pasją i misją – nie tylko, jak chcieliby niektórzy, sposobem na życie.

Zapewne często pojawia się to pytanie: Nie żałujecie swojej decyzji?

Żałować? Nigdy w życiu. Zanim jednak zdecydowaliśmy się na ten krok, odbyliśmy mnóstwo rozmów, analizowaliśmy wszystkie „za” i „przeciw”. Konsultowaliśmy się również z naszymi synami – jedenasto- i siedmiolatkiem. Chcieliśmy wiedzieć, co chłopcy myślą o stworzeniu zawodowej rodziny zastępczej i jak sobie to wyobrażają. Mieliśmy świadomość, że nasze życie diametralnie się zmieni. Minęło około dwóch miesięcy, zanim zdecydowaliśmy się na wizytę w Ośrodku Pomocy Społecznej. Potem wydarzenia potoczyły się lawinowo, ponieważ okazało się, że obowiązkowe szkolenie dla rodzin zastępczych zawodowych zaczyna się za… tydzień! W ciągu pięciu dni uzyskaliśmy wszelkie niezbędne zaświadczenia oraz dokumenty. Szkolenie trwało pół roku.

Co na to rodzina i znajomi?

Reakcje były różne, raczej sceptyczne. Nieraz słyszeliśmy, że nie damy rady, że nie wiemy, na co się piszemy, że ograniczamy swoją wolność. Z każdym dniem kursu byliśmy jednak coraz bardziej pewni swojej decyzji. Bardzo chcieliśmy być rodzicami zastępczymi.

I zostaliście…

Najpierw pojawili się u nas mali chłopcy, bracia. Starszy miał 6 lat, młodszy niewiele ponad rok. Po miesiącu dołączyła do nich czteroletnia dziewczynka – taka mała księżniczka. Chłopcy przebywali u nas 8 miesięcy, zanim przeszli do adopcji. Bardzo trudno było nam się rozstać. Pokochaliśmy się. Wiemy jednak, że malcy znaleźli wspaniałych ludzi i że cała czwórka, dzieci i nowi rodzice, jest szczęśliwa. W tym czasie trafiło do nas jeszcze jedno rodzeństwo chłopców (czterolatek i 11-miesięczne niemowlę) oraz noworodek. Ten maluszek i nasza mała królewna są z nami do dzisiaj.

Opieka nad tak małymi dziećmi to wielkie wyzwanie i duża odpowiedzialność!

Uwielbiamy maluszki. Wszyscy się boją tego okresu, bo to maleństwa, delikatne istotki... A zajmowanie się nimi daje ogromną satysfakcję. Więcej uwagi i zaangażowania wymagają dzieci starsze: dwu-, trzylatki. Mają w tym wieku niespożytą energię i najszybciej się rozwijają. Nietrudno wtedy o kontuzje, trzeba mieć oczy dookoła głowy! Równie trudna jest praca z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym, szczególnie gdy nie uczono ich wcześniej liter, liczenia czy choćby kolorowania, które rozwija wyobraźnię i pozwala wytrenować rękę. To dzieci po przejściach, z wieloma problemami i zaniedbaniami, nierzadko chore, chowane często bez świadomości podstawowych zasad współżycia czy choćby reguł zachowania w kuchni. Bardzo dużo rozumieją, ale jeszcze więcej pamiętają. W pracy z nimi trzeba być jednoczesnie rodzicem, pedagogiem i psychologiem.

Jak w takiej codzienności odnajdują się Wasi synowie?

Wiedzą, że nie żyjemy w typowej rodzinie. Że otwierając się na małych ludzi, którzy muszą dopasować się do nowego życia, trzeba również dostosować się do nich. Nieraz na przykład współpracujemy z biologicznymi rodzinami dzieci, które u nas przebywają. To nie zawsze jest łatwe i nasi chłopcy starają się to zrozumieć. Uczą się przy tym odpowiedzialności, doceniania tego, co mają, wzajemnego szacunku, podejmowania decyzji w oparciu nie tylko o siebie i swoje potrzeby. Synowie muszą dzielić z innymi dziećmi czas, jaki tata czy mama normalnie poświęciliby tylko im. I dla nich i dla nas niesie to mnóstwo wyrzeczeń, ale też cenne doświadczenia.

Bywa ciężko?

Problemy są jak w każdej rodzinie. Wszystko musi być dobrze zorganizowane. Inaczej zwykły wyjazd do wesołego miasteczka czy wyjście do kina nastręczałyby trudności nie do pokonania… Ludzie też różnie na nas patrzą, ale to wynika z niewiedzy. Czasami komentują, że mamy tak wiele dzieci (bo przecież nieczęsto spotyka się na zakupach rodzinę z szóstką w przedziale wiekowym np. od noworodka do jedenastolatka). Nieraz na spacerze słyszymy: „To wszystko Państwa dzieci?”. Początkowo tłumaczyliśmy, że nie, że tylko się nimi opiekujemy. Teraz z dumą mówimy: „TAK, to wszystko nasze dzieci”. Bo przecież w pewnym sensie tak jest.

Padają zarzuty, że robicie to Państwo dla pieniędzy?

Często. Już się przyzwyczailiśmy i po prostu nie zwracamy na to uwagi. Jeśli jednak któryś z czytelników widziałby w tym intratny biznes, to od razu wyjaśniamy – można zapomnieć! Nie o to tu chodzi. Środki finansowe – owszem – są wystarczające do pokrycia wszelkich potrzeb dzieci, ale bez potrzeby serca, bez zaangażowania to nigdy nie będzie miało sensu! To jest praca i misja w jednym. Przez 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. I chodzi w niej o coś więcej – o wynagrodzenie niematerialne.

Wszystko płynie więc z serca?

Mamy silną potrzebę pomagania dzieciom i to jest bardzo wdzięczna praca. Daje niezwykły komfort. Najcenniejszą nagrodą są w niej oczy dziecka, które ze smutnych, wycofanych, przestraszonych czy wręcz dzikich stają się z czasem inne: wesołe, głodne życia, lśniące. Znikają też sztuczne uśmiechy i grymasy. Dzieci śmieją się całą buzią! Tak przywraca się im dzieciństwo.  I o to w tym wszystkim chodzi!

Co doradziliby Państwo osobom zainteresowanym rodzicielstwem zastępczym?

Szczerze namawiamy do kontaktu z OPS, odwiedzenia innych rodzin zastępczych, pogotowi rodzinnych i rodzinnych domów dziecka, przede wszystkim zaś do ukończenia specjalistycznego kursu. Tylko on daje odpowiedź, czy nadajemy się na rodzinę zastępczą czy nie.

(kik)

Zrozumieć depresję…

…będzie można w trakcie kolejnej prelekcji cyklu Zdrowe Gliwice. Spotkanie odbędzie się 12 października (środa) w Centrum Handlowym Forum przy ul. Lipowej 1 w Gliwicach (scena Forum – I piętro).

Wykład wygłosi dr nauk med. Robert Pudlo – konsultant wojewódzki ds. psychiatrii. Wstęp jest wolny. Początek spotkania o godz. 18.00.

Zdrowe Gliwice to kolejny projekt prozdrowotny skierowany do mieszkańców.  Organizatorem jest Miasto Gliwice przy współudziale Miejskiej Biblioteki Publicznej. Główny cel? Edukacja zdrowotna mieszkańców. W trakcie poprzedniej prelekcji rozmawiano na temat chorób układu krążenia. Wykład wygłosił dr n. med. Adam Golda z Oddziału Kardiologii Gliwickiego Centrum Medycznego. Jeszcze wcześniej poruszano inne ważne zagadnienia dotyczące m.in. otyłości, osteoporozy, profilaktyki czerniaka. 

Cenna lekcja historii

29 września w Domu Pamięci Żydów Górnośląskich uroczyście otwarto wystawę „Z wewnątrz na zewnątrz”. Ekspozycja prezentuje dokumenty dotyczące nocy kryształowej. Raporty zagranicznych dyplomatów, którzy podczas pogromów w 1938 roku pracowali w placówkach w Niemczech, można oglądać do 13 listopada.

W nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku w całych Niemczech doszło do pogromów ludności żydowskiej – tzw. nocy kryształowej. Nazwa pochodzi od szkła, którym zasypane zostały ulice – wytłuczono szyby w mieszkaniach i sklepach należących do Żydów. Pogromy były inicjowane przez nazistowskie władze państwowe.

W Domu Pamięci Żydów Górnośląskich w Gliwicach otwarto wystawę dokumentów sporządzonych przez dyplomatów, którzy w reakcji na wydarzenia w Niemczech wysyłali noty do swoich państw. – Te reakcje były bardzo różne. Możemy się w nie zagłębić. Są pozytywne, to znaczy aprobujące to, co się wydarzyło. Niestety, wiadomo jaki był tego skutek parę lat później. Nie brakuje też negatywnych reakcji – jest zdziwienie, rozpacz. To wszystko możemy tutaj odczytać – mówi Karolina Jakoweńko, kierownik Domu Pamięci Żydów Górnośląskich.

Zebrano dokumenty z ponad 20 krajów. Jest to pierwsze systematyczne opracowanie źródeł tekstowych. – Wystawa jest ważna oczywiście dla nas Niemców, ponieważ pokazuje, jak noc kryształowa była widziana na zewnątrz. Jest ważna także dla Żydów, ponieważ pokazuje, co się wydarzyło oraz dla Polaków, ponieważ znajdujemy się w mieście, w którym te pogromy także miały miejsce. Wystawa jest ważna przede wszystkim jako nauka na przyszłość – pamięć o tamtych wydarzeniach napomina nas, byśmy zrobili wszystko, co jest możliwe, aby coś takiego nie miało więcej miejsca – powiedziała Elisabeth Wolbers, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu podczas uroczystego otwarcia wystawy w Gliwicach.

Wystawa została przygotowana przez Fundację Nowa Synagoga w Berlinie – Centrum Judaicum oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec. Od 2015 roku w Polsce ekspozycja była prezentowana we Wrocławiu, Łodzi, Opolu, Gdańsku, Kielcach i Krakowie. W Domu Pamięci Żydów Górnośląskich (ul. Poniatowskiego 14) będzie ją można oglądać do 13 listopada. – Dom Pamięci Żydów Górnośląskich jest bardzo dobrym miejscem do prezentacji wystawy dokumentów dotyczących nocy kryształowej. Gliwicki samorząd stara się wpływać na sferę publiczną. Chcemy, prezentując tego typu wystawy, kształtować postawy oparte na tolerancji i wzajemnym poszanowaniu – mówił Krystian Tomala, zastępca prezydenta Gliwic w trakcie uroczystego otwarcia wystawy.

Przestrzeń dawnego Żydowskiego Domu Przedpogrzebowego została odrestaurowana przez gliwicki samorząd i przeznaczona na piąty oddział Muzeum w Gliwicach. Placówka cieszy się coraz większą popularnością – organizowane są w niej wykłady, warsztaty dla dzieci, projekcje filmowe i wystawy.

(GliwiceTV/mm)

Sztuka wychodzi z szuflady

Rysujesz, malujesz, tworzysz grafiki? A może własnoręcznie wykonujesz instalacje artystyczne albo rzeźbisz? Czas pokazać swoje prace innym – do 16 października przyjmowane są zgłoszenia do Gliwickiego Przeglądu Artystycznego.

Gliwicki Przegląd Artystyczny to dla wielu artystów niepowtarzalna możliwość zaprezentowania swojej twórczości. Dzięki temu wydarzeniu mogliśmy zobaczyć kilka interesujących wystaw. Autorami dzieł byli: Mirek Słomski, Maja Wizor, Jena Polak, Anna Golder, Agnieszka Piotrowska, Jagoda Olszewska – mówi Marta Wodzińska ze Stowarzyszenia Melina. W tym roku szukamy ukrytych gliwickich talentów po raz czwarty. Temat i technika prac są dowolne, w przeglądzie mogą wziąć udział zarówno profesjonalni twórcy, jak i amatorzy.


Wystawa Jeny Polak

Zgłoszenia przyjmowane są do 16 października. Rysunki, obrazy, grafiki, rzeźby, instalacje, plakaty, animacje, fotografie, projekty, wzory, identyfikacje wizualne, strony internetowe, aplikacje mobilne, reklamy i wszelkie inne przejawy twórczości artystycznej są przyjmowane osobiście w galerii Melina (ul. Częstochowska 16, po wcześniejszym kontakcie telefonicznym: 792 752 334 lub 692 211 569) albo mailowo: stowarzyszeniemelina@gmail.com. Można nadsyłać zdjęcia lub skany prac.


Wystawa Mirka Słomskiego

Zwycięskie prace zostaną zaprezentowane na wystawie. Organizatorem przeglądu jest Stowarzyszenie Melina. Projekt jest dofinansowany z budżetu Miasta Gliwice.

(mm)