Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach, 25 listopada 2019 r.

Już niebawem po gliwickich ulicach będą jeździć ekologiczne, zeroemisyjne elektrobusy. PKM Gliwice otrzymało 26,9 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej na zakup dziesięciu elektrycznych autobusów i budowę stacji ładowania. To 85 procent wartości zamówienia. W sumie PKM na zakup nowych pojazdów i stacje przeznaczy 39,1 mln zł.

PKM to jeden z 13 podmiotów, które otrzymały wsparcie z Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Gliwicom przypadnie 26,9 z 460 mln zł. Pieniądze umożliwią zakup trzech autobusów 18-metrowych i siedem 12-metrowych oraz budowę stacji do elektrycznego ładowania pojazdów. Dzięki unijnemu wsparciu przetarg zostanie ogłoszony w 2020 r. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowe pojazdy wyjadą na gliwickie ulice w 2021 r. Nowe autobusy będą kursować jako A4 miedzy zajezdnią PKM a Teatrem Miejskim oraz na linii nr 676.

Również w 2021 r. mają być gotowe stacje ładowania. Jako pierwsza zostanie wybudowana stacja transformatorowa na terenie zajezdni przy ul. Chorzowskiej. Powstanie 10 stanowisk powolnego ładowania autobusów i jedno do ładowania szybkiego o mocy 200 kW. Nieco później, przy ul. Nowy Świat oraz Czapli, staną dwie rozdzielnie zasilające ładowarki szybkiego ładowania. Obok będą miejsca do parkowania i ładowania autobusów. (mf)

Otwarte, nadzwyczajne posiedzenie Senatu Politechniki Śląskiej z udziałem wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosława Gowina oraz władz Politechniki Śląskiej, odbyło się dziś, 25 listopada, w Centrum Edukacyjno-Kongresowym. Spotkanie było związane z otrzymaniem przez Politechnikę Śląską statusu uczelni badawczej. W wydarzeniu wziął udział Janusz Moszyński pełniący obowiązki prezydenta Gliwic.

Przed posiedzeniem Senatu zorganizowano konferencję prasową z okazji podpisania przez Politechnikę Śląską z KSSE i 14 przedstawicielami biznesu porozumienia na temat powołania konsorcjum, które umożliwi utworzenie dwusemestralnych studiów podyplomowych o nazwie pełnomocnik ds. czystości technicznej.

Spotkanie, które odbyło się dziś na Politechnice Śląskiej to pokłosie wejścia Politechniki Śląskiej do grona laureatów konkursu „Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza”. Politechnika Śląska zajmuje 8 pozycję w grupie 10 laureatów, wyłonionych spośród ponad 400 szkół wyższych w Polsce. Uczelnie oceniono na podstawie programu doskonalenia badań naukowych i rozwoju kształcenia. Program Politechniki Śląskiej został oceniony bardzo wysoko.

–Wiąże się to ze zwiększonym finansowaniem, bo każda z 10 uczelni uzyska dziesięcioprocentowy wzrost subwencji. Politechnika dostanie blisko 35 milionów, zmieni się także sposób naliczania kwoty subwencji. W przypadku uczelni badawczej większy nacisk kładzie się na działalność badawczą. To wielki zaszczyt i prestiż, ale też wielki obowiązek dla nas – mówi prof. dr hab. inż. Arkadiusz Mężyk, rektor Politechniki Śląskiej.

Rektor podkreślił, że jednym z kluczowych elementów w ramach konkursu „Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza” było zdefiniowanie priorytetowych obszarów badawczych.

Wicepremier Jarosław Gowin podkreślał, że to wspaniała wiadomość dla całego śląskiego środowiska akademickiego, ale też ogromne wyzwanie dla uczelni. – To wielkie wyróżnienie, wymierne korzyści, przede wszystkim finansowe, ale też ogromne zobowiązania – do tego, że właśnie ta dziesiątka w światowych rankingach ma podjąć rywalizację z czołowymi uczelniami, na razie Europy, ale z czasem świata. Politechnika Śląska spośród wszystkich polskich uczelni wyróżnia się bardzo przemyślaną koncepcją tego, jak wpływać na rozwój polskiej gospodarki. Bardzo wysoko eksperci ocenili też pomysł na szkoły doktorskie. Znając determinację rektora i przygotowanie naukowe i dydaktyczne kadry Politechniki Śląskiej, jestem pewny, że i za trzy i pół roku, i za siedem lat dorobek Politechniki zostanie oceniony jeszcze wyżej – podkreślał Jarosław Gowin. (mf/Pol.Sl.)

Podlasie jest pełne światła i zapierających dech w piersiach krajobrazów. W fotografowaniu tego bardzo malowniczego zakątka Polski specjalizuje się Joanna Sawicka, której prace można oglądać w galerii na6.

Poranne mgły i zacienione lasy, otwarte przestrzenie i tajemnicze wioski – na Podlasiu nie brakuje obiektów do fotografowania. Gliwicka galeria na6 (ul. Matejki 6) do 10 grudnia prezentuje świetne zdjęcia związanej z Białymstokiem artystki – Joanny Sawickiej. Wstęp wolny w godzinach pracy galerii (poniedziałek–piątek: godz. 10.00–17.00, sobota: godz. 10.00–13.00).

Konkursy filmowe, warsztaty fotograficzne, seanse specjalne i koncert – program Gliwickiego Offowego Festiwalu Filmowego to propozycja dla każdego. Wydarzenie startuje już 1 grudnia.

A na początek festiwalu zaplanowano trochę nauki. Chodzi oczywiście o umiejętności przydatne dla filmowców – 1 grudnia podczas warsztatów fotograficznych poznamy tajniki oświetlenia w zdjęciach portretowych (godz. 14.00, Centrum Rozwoju Dzieci i Młodzieży Bumerang w Centrum Handlowym Forum, ul. Lipowa 1). A już od godz. 17.30 w CH Forum – pokazy filmów konkursowych nadesłanych przez dzieci i młodzież.

Po kilkudniowej przerwie GOOFR wróci z czymś bardzo smakowitym. Już 5 grudnia w planie są projekcje filmów, które przyjadą do Gliwic z najstarszego górskiego festiwalu filmowego w Polsce: Lądek Film Tour. Miłośnicy adrenaliny i osoby z lękiem wysokości – wszyscy są mile widziani.

Ostatni dzień festiwalu – 7 grudnia – będzie obfitował w atrakcje od samego rana. O godz. 10.00 dzieci spotkają się z popularnym Panem Totim w Stacji Artystycznej Rynek (Rynek 4–5). Na godz. 16.00 zaplanowano finałowy GOFFrowy pokaz konkursowy. W Centrum Handlowym Forum wyświetlone zostaną dzieła nadesłane w kategorii studenckiej. Po wyłonieniu zwycięzców zaplanowano koncert. O godz. 19.30 wystąpią NOON i Tomasz Mreńca. Znany z hip-hopowych i elektronicznych produkcji NOON tym razem wystąpi z lubiącym eksperymentować skrzypkiem Tomaszem Mreńcą. Musicie ich posłuchać!

Organizatorem Gliwickiego Offowego Festiwalu Filmowego jest Stowarzyszenie GTW. Impreza jest finansowana z budżetu Miasta Gliwice. (mm)

Zwyciężczynią Eurowizji Junior 2019 została reprezentantka Polski – Viki Gabor. Widowisko w Arenie Gliwice było po prostu niesamowite!

To już drugi z rzędu triumf Polski w międzynarodowym konkursie wokalnym Eurowizja Junior. Po zwycięstwie Roksany Węgiel w 2018 roku Polsce przypadł zaszczyt organizacji tegorocznej imprezy. Wybór Europejskiej Unii Nadawców i Telewizji Polskiej padł na Arenę Gliwicę, supernowoczesny obiekt widowiskowo-sportowy, który w niedzielę 24 listopada stanął na wysokości zadania.

Kilkanaście tysięcy widzów przy ul. Akademickiej 50 i kilkanaście milionów osób przed telewizorami oraz w Internecie śledziło sceniczne zmagania młodych artystów. W gronie 19 muzykalnych wokalistów była reprezentantka Polski – Viki Gabor, która zdeklasowała konkurencję wykonaniem piosenki z ekologicznym przesłaniem – „Superhero”. Drugie miejsce przypadło pochodzącemu z Kazachstanu Yerzhanowi Maximowi, a trzecie Hiszpance Melani Garcia-Marte.

To był fantastyczny koncert w Arenie Gliwice. Wspaniała scenografia, energetyczne występy młodych artystów i niesamowita atmosfera na długo zapadną w pamięć uczestnikom Eurowizji Junior 2019. Zwycięzców oklaskiwali między innymi premier Polski Mateusz Morawiecki, kierownik wykonawczy Eurowizji Junior Jan Ola Sand, prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski i p.o. prezydenta Gliwic Janusz Moszyński. (mm)

Trwa dobra passa futsalistów Piasta, którzy pozostają niepokonani od pięciu kolejek. W swoim dziewiątym meczu w tym sezonie gliwiczanie wygrali z MOKS Słoneczny Stok Białystok 6:1. Bramki dla Niebiesko-Czerwonych strzelali: Michał Grecz (2), German Romero (2), Victor i Dominik Solecki po 1.

Skrót meczu mozna znaleźć TUTAJ.

Trzy zdobyte punkty mocno poprawiły pozycję w tabeli, ale teraz gliwiczan czeka trudny mecz. Już w czwartek 28 listopada w zaległym spotkaniu Piast podejmować będzie FC Toruń. Orlando Duarte nie będzie jednak mógł skorzystać z usług Dominika Soleckiego i Marka Bugańskiego. Obaj będą  pauzować za cztery żółte kartki.

Piątkowe spotkanie 16. kolejki PKO Ekstraklasy zakończyło się zwycięstwem Lecha Poznań (3:0). Dwie bramki dla Kolejorza zdobył Christian Gytkjaer, a jedno trafienie dołożył Joao Amaral. Dla piłkarzy Piasta Gliwice była to pierwsza porażka od blisko dwóch miesięcy.

– Myślę, że nie powinniśmy przegrać tak wysoko i popełniliśmy sporo błędów. Nie pokazaliśmy tego, z czego słyniemy, czyli z konsekwentnej gry. Nie było tego widać, szczególnie w drugiej połowie – przyznał na konferencji prasowej Waldemar Fornalik, opiekun Niebiesko-Czerwonych. – Istotna była między innymi sytuacja Piotra Parzyszka, który dostał prezent i mógł lepiej to wykończyć. Później był rzut karny, który spowodował, że schodziliśmy do szatni przegrywając 0:1. W drugiej połowie trudno było złapać rytm, a Lech grał dobrze z kontrataku. Druga bramka podcięła nam skrzydła – dodał Fornalik.

Niebiesko-Czerwoni przegrali pierwszy mecz od 16 września, kiedy to ulegli na wyjeździe Cracovii. – Jechaliśmy tu z zamiarem zwycięstwa, ale tak się nie stało. Mamy materiał do analizy. Myślę, że taki zimny prysznic dobrze nam zrobi. Niektórych zawodników nie poznawałem na boisku, bo stać ich na lepszą grę – zakończył Waldemar Fornalik.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA

3 grudnia będziemy wspólnie obchodzić swięto osób z niepełnosprawnościami – „Gliwice razem”. W Centrum Kultury Studenckiej „Mrowisko” wystąpi Patrycja Markowska.

Mamy dla was bilety na ten energetyczny koncert. Wejściówki na występ Patrycji Markowskiej będzie można odebrać w Urzędzie Miejskim w Gliwicach (ul. Zwycięstwa 21, II piętro, pokój 208) od czwartku 28 listopada od godz. 9.00.

Impreza rozpocznie się we wtorek 3 grudnia o godz. 17.00 w CKS „Mrowisko” (ul. Pszczyńska 85).

SPR Gliwice w rozgrywkach pierwszoligowych piłki ręcznej kobiet przegrał na wyjeździe z MKS Karkonosze Jelenia Góra 30:31 ( 20:16).

Przez praktycznie cały mecz drużyna z Gliwic zdecydowanie prowadziła dwoma, trzecia, a nawet w 17. minucie siedmioma bramkami. Do przerwy wynik był korzystny dla gliwiczanek 20:16.

W pierwszej połowie Karkonosze nawet nie doprowadziły do remisu. W drugiej części gry sytuacja była podobna. Cały czas podopieczne Marty Piorun miały bezpieczną przewagę. Dramat gliwickiego zespołu  rozpoczął się w 56. minucie, kiedy to po raz pierwszy gospodynie wyrównały 29:29, by za moment objąć prowadzenie 30:29.

Zdaniem trenerki Marty Piorun główną przyczyną ostatecznej porażki była słaba skuteczność i niewykorzystanie stuprocentowych szans pod bramką przeciwniczek, w szczególnie w drugiej połowie meczu. Zabrakło również w ostatnich minutach doświadczenia, spokoju i pełnej koncentracji. Kondycji i sił piłkarkom z Gliwic – jak mocno podkreśla trenerka – nie zabrakło. Może znów kwestia mentalna?

W najbliższy piątek 29 listopada o godz. 18.00 SPR Gliwice rozegra na wyjeździe spotkanie z silnym zespołem MTS Żory, gdzie o zwycięstwo będzie bardzo trudno.