W Pucharze Polski w szpadzie trzecie miejsce zajął Bartosz Staszulonek. Poza tym szermierz Piasta okazał się najlepszy w Pucharze Europy do lat 23. W drużynowym Memoriale Antoniego Franza najlepiej spisała się ekipa Piasta Gliwice!
Tradycyjnie na początku marca, za sprawą Międzynarodowego Turnieju „O Stalową Klingę Hutnika” i drużynowego Memoriału Antoniego Franza, Gliwice stały się szpadową stolicą Polski. Zawody zorganizowane w naszym mieście miały rangę Pucharu Polski zaliczonym do rankingu Polskiego Związku Szermierczego i do eliminacji Mistrzostw Świata oraz Pucharu Europy do lat 23.
Do Pucharu Polski zgłosiło się 140 szpadzistów z Polski i zagranicy w tym medaliści Igrzysk Olimpijskich i świata. Zawody stały na wysokim poziomie. Zwyciężył weteran szermierczych plansz – jeden z najbardziej utytułowanych polskich szpadzistów – Radosław Zawrotniak (AZS AWF Kraków), który w finale pokonał klubowego kolegę – Karola Kostkę. Trzecie miejsce zajęli ex aequo Bartosz Staszulonek (Piast Gliwice) i Wojciech Kolańczyk (UKS SREM Manieczki). Piąty w tym turnieju był Mateusz Nycz (Piast Gliwice). – Nie jestem do końca zadowolony z tego miejsca. Nie można jednak narzekać. Jestem w kadrze Polski, jadę na zawody Pucharu Świata, a to dobry prognostyk – mówił Mateusz Nycz. Warto podkreślić, że klasyfikacji punktowej zaliczanej do Pucharu Europy do lat 23 wygrał Bartosz Staszulonek. Dla 20-letniego szpadzisty to największy sukces
w dotychczasowej karierze.
W niedzielę (12 marca) rozegrano turniej drużynowy, znany jako Memoriał Antoniego Franza. Przystąpiło do niego 16 drużyn – m.in. z Niemiec, Norwegii, Wenezueli, Ukrainy, Hiszpanii, Słowacji i Litwy. Pierwsze miejsce zajął Piast Gliwice, który w finale pokonał reprezentację Wenezueli.