Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach, 23 listopada 2020 r.

We wtorek 24 listopada między godz. 8.00 a 9.30 strona Gliwice.eu nie będzie dostępna. Planowana przerwa techniczna jest związana z aktualizacją witryny.

Biuletyn Informacji Publicznej, Miejski System Informacji Przestrzennej, Internetowy sklep geodezyjny oraz Gliwicka Elektroniczna Platforma Analityczno-Rozrachunkowa (GEPAR) będą w tym czasie działać bez utrudnień.

Alexas Kubicki, zawodniczka GUKS Carbo Gliwice, zdobyła złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Budvie. Siedemnastoletnia pięściarka pokonała w finale Rosjankę Anastazję Kirienkę 3:2.

Ważąca niespełna 51 kg Alexas od kilku lat znajduje się w światowej czołówce kobiecego boksu. Podopieczna Martyny Schunke i Henryka Wilka w drodze do finału gładko pokonała Hiszpankę i Estonkę . Reprezentantka GUKS Carbo zaprezentowała twardy i szybki boks, nie dając swoim rywalkom cienia szansy na zdobycie tytułu. Pomimo wielu kontrowersyjnych decyzji sędziowskich reprezentacja Polski zdobyła na MME w Budvie 6 medali, w tym 2 złote, 1 srebrny i 3 brązowe. Co ciekawe wszystkie medale zostały wywalczone przez kobiety.

Górnośląska Agencja Przedsiębiorczości i Rozwoju przyznała nagrody i wyróżnienia w konkursie Innowator Śląska. Już po raz dwunasty doceniono nowatorskie firmy i instytucje badawczo-rozwojowe z regionu.

Uroczysta gala, podczas której ogłoszono wyniki konkursu, odbyła się 20 listopada w Arenie Gliwice. Emocji nie brakowało – zarówno podczas wręczania nagród i wyróżnień, jak i w czasie koncertów zaproszonych artystów. W hali widowiskowo-sportowej przy ul. Akademickiej wystąpili saksofonista Marek Strzyszowski oraz gitarzysta Dima Gorelik. Na fortepianie zagrał także gliwiczanin Krzysztof Kobyliński. Jego koncert był zarazem ostatnim wydarzeniem w ramach tegorocznego festiwalu PalmJazz.

Konkurs Innowator Śląska to rywalizacja na innowacyjne produkty, w której biorą udział śląscy przedsiębiorcy i instytucje. W kategorii Mikroprzedsiębiorca wyróżnienie w 2020 roku zdobyła firma M za narzędzie edukacyjne Musicon. Laureatem w tej kategorii została firma SmartLabs za rozwiązanie Customy – najwyższej jakości spersonalizowane zestawy rekonstrukcyjne, tworzone na potrzeby chirurgii twarzowo-czaszkowo-szczękowej, onkologicznej i ortopedycznej. Marka Customy otrzymała także nagrodę specjalną prezesa Górnośląskiej Agencji Przedsiębiorczości i Rozwoju.

W kategorii Mały przedsiębiorca wyróżnienie przyznano firmie White Aster za portal White Aster Open Data, oprogramowanie służące do udostępniania w Internecie informacji wytwarzanych przez organy administracji publicznej. Tytuł Innowatora Śląska w kategorii Mały przedsiębiorca zdobyła firma Helioenergia ze metodę termicznego srebrzenia SilverCon.

Budotechnika została wyróżniona w kategorii Średni przedsiębiorca. Uznanie zdobyła wiata przystankowa Wenus. Innowatorem Śląska w gronie średnich przedsiębiorstw została firma Alumast za aktywne przejście dla pieszych Smartpole Crossing.

W kategorii Instytucja sektora badawczo-rozwojowego wyróżnienie otrzymał Instytut Techniki Górniczej KOMAG za uniwersalną mgłową instalację dezynfekującą UMID. Tytuł Innowatora Śląska zdobył Uniwersytet Śląski w Katowicach za urządzenie do selektywnego pobierania i przechowywania fazy gazowej. Rozwiązanie wpisuje się w badania diagnostyczne nad fazą oddechową człowieka. Opracował je zespół pod kierownictwem dr. hab. Andrzeja Swinarewa. Uniwersytet Śląski otrzymał za ten projekt także nagrodę specjalną przyznaną przez przewodniczącego zarządu Górnośląsko-Zagłebiowskiej Metropolii.

Podczas gali Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna przyznała również nagrodę specjalną firmie Timate za bezobsługowy system kontroli czasu i bezpieczeństwa pracy.

Konkurs Innowator Śląska został zorganizowany w ramach Enterprise Europe Network pod patronatem prezydenta Gliwic Adama Neumanna. Gala była transmitowana na stronie GAPR-u na Facebooku.

W meczu 13. kolejki o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy Piast pokonał Malepszy Futsal Leszno 5:4. Zwycięskiego gola dla Niebiesko-Czerwonych strzelił na 2. sekundy przed ostatnią syreną Ixemad.

Takich emocji w Arenie jeszcze nie było, a początek tego spotkania nie zapowiadał, że koncówka będzieka dramatyczna. Gliwiczanie za sprawą Dasaieva prowadzili już 2:0. Goście jednak jeszcze przed przerwą odpowiedzieli dwoma trafieniami i stan rywalizacji się wyrównał. Po wznowieniu gry pierwszy na listę strzelców wpisał się zawodnik z Leszna.  Orlando Duarte już na 10 minut przed końcem meczu zdecydowal się na grę z lotnym bramkarzem i opłaciło się. Najpierw Czech, a potem Cabrera sprawili, że to Piast wyszedł na prowadzenie 4:3. Wydawało się, że tak zostanie, ale na 7 sekund przed końcem meczu Wojciechowski strzałem z dystansu pokonał Widucha. Gliwiczanie nie mieli już czasu, by rozegrać akcję, więc na uderzenie prawie z połowy boiska zdecydował się Solecki, bramkarz gości odbił piłkę, ale dopadł do niej Cabrera i strzałem do pustej bramki zdobył gola, który dał Piastowi trzy punkty.

Gliwiczanie długo toczyli wyrównaną walkę z Legią, ale ostatecznie Jamal Morris i Justin Bibbins poprowadzili swój zespół do dziewiątej wygranej na własnym parkiecie. GTK kolejny raz zagrało bardzo słabo w finałowych momentach spotkania i przekreśliło swoje szanse na końcowy sukces.

Pierwszy fragment meczu należał do gości, którzy po dwóch trafieniach zza łuku w wykonaniu Jordona Varnado i Joshua'y Perkinsa wyszli na 4-punktowe prowadzenie (4:8). Legia szybko jednak odpowiedziała, bo najpierw skuteczny z dystansu okazał się Grzegorz Kulka, a udanym wejściem pod kosz popisał się Grzegorz Kamiński (9:8). W dalszej części pierwszej odsłony prym wiedli już zmiennicy. Jako pierwszy popisał się Bogues, który także trafił zza linii 6,75 m. Gospodarze wrócili na prowadzenie za sprawą dwóch celnych rzutów wolnych Neal'a i dobrym zagraniu pod koszem Jakuba Sadowskiego (13:11). GTK, a konkretnie Bogues raz jeszcze trafił z dystansu, a prowadzenie zmieniało się praktycznie z każdą kolejną akcją. Po chwili efektowną dobitką popisał się Adam Linowski, który nadleciał nad kosz i dynamicznie załadował piłkę z góry. Weteran stołecznej drużyny oddał także celny rzut z półdystansu będąc pod presją upływającego czasu i obrońcy, dzięki czemu warszawianie minimalnie prowadzili (19:18) po pierwszych 10 minutach gry.

Legia za sprawą Neala, który z łatwością ogrywał defensywę GTK, próbowała odskoczyć (23:20), ale bardzo szybko zareagował Perkins. Rozgrywający gliwiczan popisał się skutecznym wejściem, a następnie wykorzystał przechwyt Kacpra Radwańskiego i wykończył kontrę. Miejscowi na moment wrócili na prowadzenie po "trójce" Wyki, ale tym samym odpowiedział Perkins (26:27). Warszawianie nie dawali jednak za wygraną i za sprawą wcześniej niewidocznego Jamala Morrisa raz jeszcze odskoczyli (31:27). Kolejną serię zanotowali jednak gliwiczanie, którzy po dwóch celnych rzutach wolnych Radwańskiego, dwóch trafieniach z półdystansu MJ Rhetta i "trójce" Boguesa odskoczyli na pięć punktów przewagi (31:36). Riposta zespołu Wojciecha Kamińskiego była natychmiastowa. W krótkim odstępie czasu zza linii 6,75 m trafili Justin Bibbins i Wyka (37:36). Na przerwę oba zespoły schodziły przy minimalnym prowadzeniu drużyny Matthiasa Zollnera, po tym jak dogranie pod kosz wykorzystał Szewczyk, a Varnado wbił się w pole trzech sekund (39:40).

Po wznowieniu gry zdecydowanie lepiej prezentowała się Legia. Pod koszem dobrze prezentował się Kulka, a w rolę egzekutora wcielił się Morris. Po jego skutecznym wejście w pole trzech sekund było już 51:45. Gliwiczanie próbowali odrabiać straty z linii rzutów wolnych, ale po kolejnych "trójkach" Morrisa i Bibbinsa (57:48) sytuacja przyjezdnych stawała się coraz trudniejsza. Reakcja Zollnera byłą natychmiastowa i poprosił on o przerwę na żądanie. Ta przyniosła oczekiwany efekt, bo jego zespół zdobył sześć kolejnych punktów i sytuacja uległa poprawie. Serię gości przerwał Morris, który ponownie przymierzył z dystansu. GTK cały czas napierało i po skutecznych akcjach Daniela Gołębiowskiego i Terry Hendersona było ponownie blisko rywala (60:58), ale ponownie dał znać o sobie Morris. Snajper warszawian w kluczowych momentach umiejętnie kąsał. Jego rolę w końcówce tej kwarty przejął Bibbins, który najpierw trafił z dystansu, a następnie popisał się akcją 2+1 (73:65).

GTK dobrze zaczęło ostatnią odsłonę. Zza łuku trafił Varnado, ale po drugiej stronie parkietu tym samym odpowiedział Kamiński. Legia podwyższyła prowadzenie do 9 punktów (79:70), ale ponownie nadzieję gliwiczanom dał Varnado, dokładając trzy "oczka". Dwa rzuty osobiste trafił Rhett, a swoją przewagę fizyczną pod koszem wykorzystał Szewczyk (79:77) i goście byli już bardzo blisko. Sprawy w swoje ręce wziął jednak Bibbins, który był nie do zatrzymania dla drużyny Matthiasa Zollnera. Filigranowy rozgrywający umiejętnie wymuszał kolejne przewinienia lub też oddawał kluczowe rzuty. GTK? Końcowe fragmenty w ataku wołały o pomstę do nieba, a proste straty lub rzuty z nieprzygotowanych pozycji praktycznie przekreśliły szanse na końcowy sukces.

Gliwiczanie przegrali trzeci kolejny mecz, a następny rozegrają 3 grudnia u siebie. Rywalem będzie King Szczecin.

Członkowie Studenckiego Koła Naukowego „Sensor” zbudowali urządzenie z sensorem termowizyjnym i oprogramowaniem, odciążające osoby kontrolujące temperaturę osób wchodzących do budynku. Otrzymali za to wyróżnienie podczas organizowanego na Politechnice Śląskiej I konkursu finansowania projektów SKN w programie „Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza”.

 
Moduł służący pomiarowi temperatury został przetestowany przy wejściu na Wydziale Automatyki, Elektroniki i Informatyki. – Urządzenie wykorzystuje moduł termowizyjny Pure Thermal 2 i jest dodatkowo wyposażone w ekran dotykowy, a całość nadzoruje minikomputer Raspberry Pi 4, który przetwarza pojawiające się informacje i określa temperaturę osoby badanej – mówi Rafał Czerwiński, członek SKN „Sensor”, podkreślając, że dokładny pomiar jest wykonywany w odległości ok. 70 centymetrów. Obraz w urządzeniu jest wyświetlany w czasie rzeczywistym, tak więc każdy z użytkowników od razu otrzymuje informację zwrotną, która dodatkowo jest widoczna dla osoby kontrolującej temperaturę. Działanie modułu z perspektywy osoby wchodzącej do budynku i korzystającej z urządzenia wyjaśnia Kamil Szczepanowski z SKN „Sensor”: – Jeżeli będę w odpowiedniej odległości od modułu pomiarowego, wtedy pojawia się informacja, że następuje pomiar temperatury. Wyświetlana jest moja temperatura. Jeżeli byłaby za wysoka, otrzymałbym również dodatkowo informację dźwiękową, a na ekranie pojawiłby się czerwony znacznik.

– Ważnym elementem w procesie tworzenia urządzenia był proces kalibracji – podkreśla dr hab. inż. Damian Grzechca, prof. PŚ. Wraz z weryfikacją otrzymanych rezultatów został on przeprowadzony przez doktorantów mgr. inż. Krzysztofa Hanzla i mgr inż. Krzysztofa Paszka, którzy są uczestnikami interdyscyplinarnych studiów doktoranckich CyPhiS i jednocześnie wciąż członkami koła naukowego.

Przesiewowe badanie pacjentów to jednakże nie jedyne zastosowanie modułu termowizyjnego przygotowanego przez SKN „Sensor”. Jak wskazuje dr hab. inż. Damian Grzechca, prof. PŚ, urządzenie może być także użyte w innych obszarach badawczych, którymi zajmuje się koło naukowe "Sensor", np. motoryzacji, jako element zaawansowanego systemu wspomagania kierowcy.

Ruszył remont ul. Dworcowej. Dla kierowców oznacza to utrudnienia – informuje Zarząd Dróg Miejskich i prosi o zachowanie ostrożności.

Prace prowadzone są na odcinku od ul. Barlickiego do skrzyżowania z ul. Kłodnicką, a kierowcy mogą poruszać się tylko jednym pasem. Dla zachowania przejazdu prace będą realizowane etapami. Potrwają około tygodnia.

Piast Gliwice podwójnie zwycięski po prestiżowym meczu przeciwko Górnikowi Zabrze. Gliwiczanie pokonali rywala 2:1 po bramkach Jakuba Świerczoka i Sebastiana Milewskiego. Dzięki pierwszej wygranej w sezonie podopieczni Waldemara Fornalika zmniejszyli straty do reszty stawki w ligowej tabeli.

Gliwiczanie z wielkim animuszem rozpoczęli śląskie Derby z Górnikiem. Podopieczni Waldemara Fornalika wyszli wysoko na przeciwnika, nie chcąc pozwolić mu na swobodę działań, co mogło zaskoczyć. Piłkarze Piasta rozegrali pierwszy mecz o stawkę po 28 dniach przerwy. Nie stracili jednak woli walki, co było widać po zaangażowaniu od pierwszych minut. Gospodarze odparli pierwszą fazę przewagi zespołu z Gliwic, ale było to pozorne, bowiem po chwili przerwy trzecia drużyna poprzedniego sezonu ponownie podkręciła tempo. Tym razem poskutkowało to bramką, której autorem został Jakub Świerczok. Jeszcze przed przerwą Piast miał idealna okazję do podwyższenia prowadzenia, lecz Martina Chudego i całą drużynę Górnika uratował Michał Rostkowski. Gdyby kibice mogli zasiąść na trybunach Areny Zabrze, byliby świadkami interesującego spotkania, w którym Piast w pierwszej połowie był bardziej konkretny od swoich rywali.

Pierwsze okazje pod bramką przeciwnika wypracowywali sobie zawodnicy Górnika Zabrze, którzy zdeterminowani, by odwrócić losy meczu, sprawdzali stan koncentracji wśród Niebiesko-Czerwonych. Zabrzanie nie ustawali w próbach narzucenia tempa, tymczasem goście ponownie konkretnie zadali cios rywalom zza miedzy i strzelili drugiego gola. Słowa uznania po godzinie gry można było wysłać trenerowi Marcinowi Broszowi, który słusznie posłał do boju Filipa Bainovicia oraz Jesusa Jimeneza, bo za sprawą tych dwóch piłkarzy Górnik złapał kontakt i zdobył bramkę na 1:2. Gol strzelony w 72. minucie rywalizacji gwarantował emocje do samego końca. Gliwiczanie oddali inicjatywę goniącym Górnikom, co z pewnością mogło podnieść ciśnienie sympatykom Piasta. Obrońcy Niebiesko-Czerwonych bardzo dzielnie i konsekwentnie przerywali akcje gospodarzy. Poświęcenie i zaangażowanie zaprocentowały zdobyciem trzech punktów, mimo trudności gliwiczanie zapisali po swojej stronie pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

(Biuro Prasowe GKS Piast Gliwice)

Od 24 października kawiarnie, bary i inne lokale gastronomiczne mogą sprzedawać jedzenie tylko na wynos lub w dostawie. Żeby wspomóc gliwickich przedsiębiorców,  tworzymy dla was bazę #GliwiceNaWynos.

Polski rząd wprowadził takie ograniczenie, z powodu rosnącej liczny zakażeń koronawirusem, po raz drugi. Pierwszy raz restauracje zawiesiły stacjonarną działalność w marcu, a ponownie otworzyły się dla gości po niemal dwóch miesiącach, 18 maja.

Wznawiamy zatem akcję, która wiosną cieszyła się sporym zainteresowaniem. W bazie #GliwiceNaWynos znajdziecie namiary na miejsca, które oferują jedzenie na wynos i/albo z dowozem. Osoby, które prowadzą na terenie Gliwic lokale, których nie ma na liście, a chcą się dopisać, mogą to zrobić mejlowo, wysyłając wiadomość na adres promocja@um.gliwice.pl.