Aktualności | Sześć bramek przewagi!

Piast Gliwice w meczu 7. kolejki spotkań o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy pokonał Red Devils Chojnice (8:2). Aż cztery gole zdobył dla gliwiczan Maciej Mizgajski.

Mecz rozegrano w Gliwicach 13 listopada (niedziela). Oprócz Mizgajskiego dla Piasta strzelali: Robert Satora, Krzysztof Piskorz, Przemysław Dewucki i Zbigniew Mirga oraz… zawodnik Red Devils Marcin Grzywa, który strzelił bramkę samobójczą.

fot. Piast Gliwice

Gliwiczanie byli faworytami tego spotkania. Chojniczanie grali w okrojonym składzie, mieli także problemy organizacyjne, a w trakcie spotkania ich dwóch graczy było kontuzjowanych. Po meczu wielu z nich dosadnie wskazywało na swoje braki. – Nie wygrać z nami to byłby wstyd – przyznał po meczu Mariusz Kaźmierczak, rozgrywający Red Devils. – Profesjonalny klub w ekstraklasie to na pewno nie my. Przyjechaliśmy do Gliwic w ośmioosobowym składzie, bo bus nie ma więcej niż dziewięć miejsc – dodawał.

Zespół z Gliwic powściągliwie komentował swoje zwycięstwo. Piast, mimo wysokiej wygranej, popełnił jednak sporo błędów. – Nauczony latami doświadczeń trochę obawiałem się tego spotkania. Gdy będąc jeszcze zawodnikiem, przystępowaliśmy do meczu jako faworyt to potem różnie bywało. Dziś zrobiliśmy jednak to, co było naszym obowiązkiem – mówił po meczu Sebastian Wiewióra, trener futsalowego Piasta Gliwice.

Dzięki wygranej z Red Devils zespół Piasta przesunął się na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Następne spotkanie gliwiczanie rozegrają w przyszłym tygodniu. Przeciwnikiem Piasta będzie AZS Katowice. (pm)

fot. Piast Gliwice