Aktualności | Miasto Szkła ogrywa GTK

Miasto Szkła ogrywa GTK

Miasto Szkła ogrywa GTK

Opublikowane: 14.01.2019 / Sekcja: Sport 

W poprzednim sezonie GTK debiutowało w ekstraklasie meczem w Krośnie. Wtedy gliwiczanie minimalnie przegrali. Tym razem kończyli meczem wyjazdowym z Miastem Szkła pierwszą rundę rozgrywek. Po zwycięstwie z Legią Warszawa chcieli wygrać po raz drugi z rzędu.

Taki sam plan mieli jednak też gospodarze, którzy dzięki zwycięstwu mogli opuścić ostatnie miejsce w ligowej tabeli. I od początku spotkania mogliśmy obserwować zaciętą rywalizację. Miasto Szkła napędzał przede wszystkim Jabarie Hinds, który albo trafiał z dystansu, albo skutecznie penetrował strefę podkoszową. Odpowiadał mu Riley LaChance i dzięki temu wynik cały czas oscylował wokół remisu. Ostatecznie jednak Jaquan Newton z Krosna rzutem z półdystansu zapewnił swojej drużynie przewagę po pierwszej kwarcie.

Po wznowieniu gry gliwiczanie nagle zupełnie stanęli. Proste błędy w obronie pozwalały Miastu Szkła powiększać swój dorobek. Trener Paweł Turkiewicz poprosił o przerwę na żądanie i w końcu jego podopieczni zaczęli grać skuteczniej. Gliwiczanie zaczęli też bronić obroną strefową, ale ta okazała się nieskuteczna. Miejscowi schodzili na przerwę z solidną zaliczką (54:40).

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia ze strony Miasta Szkła, po którym trener Turkiewicz natychmiast poprosił o przerwę na żądanie. GTK niestety nadal nie miało pomysłu, jak powstrzymać Hindsa.  Rozgrywający Miasta Szkła tylko w trzeciej kwarcie zdobył 9 punktów, a jego zespół po 30 min gry prowadził różnicą aż 23 punktów (81:58).

W ostatniej odsłonie GTK próbowało zminimalizować rozmiary porażki i gliwiczanom udało się nawet zanotować serię 8:0, ale miejscowi znów wywindowali mecz do 98 punktów. Szczęśliwie dla Gliwic krośnianie w kolejnych akcjach mieli już problemy ze zdobywaniem punktów. Fakt ten wykorzystali gliwiczanie, którzy zdobyli osiem kolejnych „oczek” (98:84). W końcu Miasto Szkła dopięło swego i przekroczyło barierę 100 punktów. Przed końcową syreną dwie skuteczne akcje przeprowadził jeszcze Washington i ostatecznie przyjezdni przegrali różnicą 12 punktów (101:89).

(GTK/kik)