IX MIĘDZYNARODOWY KONKURS GRAFICZNY NA EKSLIBRIS. GLIWICE 2012

IX MIĘDZYNARODOWY KONKURS GRAFICZNY NA EKSLIBRIS. GLIWICE 2012

Opublikowane: 01.10.2012 / Sekcja: Kulturalne 

Czas wydarzenia:

Miejsce wydarzenia: Sala wystawowa biblioteki pl. Inwalidów Wojennych 3 

Organizator: Miejska Biblioteka Publiczna 

 

Kolejny, dziewiąty już Międzynarodowy Konkurs Graficz¬ny na Ekslibris w Gliwicach potwierdza dobrą kondycję imprezy. Nie maleje zainteresowanie konkursem na świecie: trzy czwarte nadesłanych ekslibrisów to prace artystów z zagranicy. Jak po¬przednio, bogato reprezentowane są kraje słowiańskie, głównie Ukraina i Rosja. Podobnie jak przed dwoma laty, liczny jest udział grafików z Włoch, a także Turcji. Skromniejsza ilościowo, ale znacząca jest obecność artystów z Niemiec i Litwy. Jak zazwy¬czaj widoczne są kraje azjatyckie, głównie Japonia i Chiny, także niektóre kraje Ameryki Łacińskiej. Trwa dalej dominacja grafików krajów słowiańskich: Polski, Ukrainy, Rosji, Bułgarii, Czech, którzy zdobyli na tegorocznym konkursie trzy główne nagrody i połowę wszystkich wyróżnień, a w tej liczbie sami polscy artyści uzyskali jedną trzecią nominacji do nagród i dwie czołowe nagrody.

W tytule gliwickiej imprezy znalazły się słowa „konkurs graficzny”, bo jej tematem jest ekslibris jako dzieło grafiki. Ekslibris i w ogólności sztuka grafiki na tle innych przejawów sztuki współczesnej stanowi element tradycji i - co ma dzisiaj swą wartość – narzuca pewne ograniczenia i pewną dyscyplinę.
Wśród nadesłanych na konkurs ekslibrisów reprezentowane są niemal wszystkie techniki graficzne. Najchętniej artyści wybierają trudne i pracochłonne techniki metalowe, pozwalające na wykazanie się warsztatowym mistrzostwem: najczęściej akwafortę, nieraz łączoną z innymi technikami metalowymi, zwłaszcza z akwatintą lub mezzotintą, pojawia się także, choć niezbyt już często, miedzioryt. Znaczny jest udział linorytu, dużo mniejszy już drzeworytu, rzadsza jest litografia, sporadycznie tylko pojawiają się plastykoryt, cynkotypia i ślepe tłoczenie.

Warto zwrócić uwagę na rosnącą wciąż ilość ekslibrisów wykonanych przy pomocy komputera. Technika ta, traktowana początkowo raczej nieufnie, nawet odrzucana w niektórych konkursach, wydaje się coraz bardziej zdobywać prawo obywatelstwa. Stosuje ją zdobywca pierwszej nagrody Krzysztof Marek Bąk, uprawiają ją z powodzeniem nawet artyści starszego pokolenia, jak np. Wim Zwiers i Martin R. Baeyens.

Pomyślnym objawem jest, że w tegorocznym konkursie zarówno pośród artystów którzy nadesłali swe prace, jak i tych zakwalifikowanych do wystawy, aż jedna trzecia bierze w nim udział po raz pierwszy.

Nie sposób znaleźć wspólny mianownik wszystkich prac kon¬kursowych prezentowanych na wystawie. Zadziwiają one swą różnorodnością, ukazują całą plejadę różnych indywidualności. Spotykają się obok siebie prace różniące się nie tylko techniką i tematyką, ale i rodzajem ekspresji, gatunkiem wyobraźni. Rozpięte są one między dwoma biegunami: maksymalnej prostoty, zwięzłej formy z jednej i komplikacji rysunku, bogactwem anegdoty z drugiej strony, a także pomiędzy pokazem wirtuozerskiej techniki i pozorną niedbałością rysunku. Różna też bywa tonacja emocjonalna: od subtelnego liryzmu do groteski, pogodnej lub podszytej nutą grozy. Podobnie jak we współczesnej grafice warsztatowej współistnieją obok siebie bardzo rozmaite kierunki stylistyczne. Różnice stylu istnieją ponad podziałami narodowymi, coraz trudniej wyróżnić – z bardzo nielicznymi wyjątkami – jakieś dominujące w określonych krajach tendencje.

Znaczna ilość prac nawiązuje w pewien sposób do formy tradycyjnego znaku książkowego. Zachowują one rzeczywiście mały format, prostą i czytelną kompozycję z pojedynczym – lub paroma tylko motywami.

Jednak wciąż przewagę mają ekslibrisy, które są w istocie prawdziwą grafiką warsztatową, od której odróżniają ją tylko narzucone regulaminem rozmiary. Liczne są prace o bogatej, skomplikowanej formie i treści. Wciąż znacząca, ale chyba mniej dominująca niż w poprzednich latach jest rola ekslibrisu bliskiego tzw. sztuce metaforycznej. Spora grupa ekslibrisów działa emocjonalnym klimatem, łagod¬nym nastrojem – można by ją nazwać liryczną.

Warto podkreślić, że nie brak artystów, którzy próbują z różnym powodzeniem wykroczyć poza tradycyjną formułę znaku książkowego i szukają oryginalnych pomysłów.
Tegoroczny konkurs był szczególnie pomyślny dla ekslibrisów Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gliwicach, podczas gdy przed dwoma laty żaden nie zasłużył na nagrodę, tym razem wyróżnić można było aż trzy, m.in. laureata pierwszej nagrody Krzysztofa Marka Bąka i Włocha Giancarlo Pozzi, a nie były to jedyne godne uwagi prace poświęcone Gliwicom.

Piotr Hordyński
fragmenty wstępu do katalogu konkursu