Pamięć przypieczętowana. Jerzy Wojewódzki patronem hali w Sośnicy
Opublikowane: 25.11.2021 / Sekcja: Miasto„Tyle jesteś wart, ile możesz bezinteresownie zrobić dla drugiego człowieka” – mówił często Jerzy Wojewódzki (1955–2018), nieodżałowany charyzmatyczny trener i sędzia futsalu, społecznik i nauczyciel służący bezinteresowną pomocą, wychowawca kilku pokoleń młodych gliwiczan, wielki przyjaciel dzieci i młodzieży. Motto, któremu był wierny przez całe życie, zdobi teraz tablicę pamiątkową umieszczoną i odsłoniętą 24 listopada w sośnickiej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Sikorskiego 130. Odnowiony w tym roku obiekt już oficjalnie nosi imię Jerzego Wojewódzkiego.
W środowy wieczór po raz kolejny uczciliśmy pamięć założyciela Gliwickiego Towarzystwa Piłki Nożnej Pięcioosobowej „Piątka” i wielkiego propagatora futsalu, dzięki któremu Gliwice stały się największym ośrodkiem tej dyscypliny w Polsce. W poświęconej mu uroczystości połączonej z imprezą sportową dla najmłodszych uczestniczyła rodzina, przyjaciele i wychowankowie, wszyscy sympatycy futsalu oraz przedstawiciele gliwickiego samorządu. Pamiątkową tablicę z wizerunkiem i życiowym mottem Jerzego Wojewódzkiego odsłoniła w obecności prezydenta Gliwic Adama Neumanna i przewodniczącego Rady Miasta Marka Pszonaka wzruszona żona, Izabela Wojewódzka. Odebrała także m.in. oprawioną w ramy treść uchwały Rady Miasta, nadającej sośnickiemu obiektowi imię zmarłego przed trzema laty męża – trenera i wychowawcy gliwickiej młodzieży. Październikowa uchwała w tej sprawie była wspólną inicjatywą prezydenta Gliwic i radnych miasta.
– Z dumą nadaliśmy hali imię Jerzego Wojewódzkiego, uwielbianego przez dzieci i młodzież trenera i wychowawcy, cenionego sędziego, wielkiego orędownika i propagatora piłki nożnej pięcioosobowej. Zapisał się w pamięci wielu osób jako postać ikoniczna. Zasługi Jerzego Wojewódzkiego na rzecz sportu i społeczności lokalnej wielokrotnie przynosiły chlubę naszemu miastu. Nie mogliśmy sobie wyobrazić lepszego patrona dla tego obiektu – podkreślał podczas ceremonii odsłonięcia tablicy prezydent Gliwic Adam Neumann.
– Dla mnie to bardzo ważny, piękny, ale i trudny moment, bo wspomnienie o Jerzym jest nadal bardzo świeże. Przeżyliśmy razem 32 lata... Wydaje się, jakby to było wczoraj – opowiadała w rozmowie z „MSI-Gliwice” Izabela Wojewódzka. – Jerzy był wspaniałym człowiekiem, kochającym mężem i ojcem, wyczulonym na potrzeby innych trenerem, wychowawcą i powiernikiem młodzieży, zawołanym społecznikiem. Miał w sobie wielką potrzebę działania. Musiał zawsze coś robić, nawet w wolnym czasie – nie potrafił siedzieć bezczynnie. Kochał piłkę i swoją pasją zarażał innych. Angażował się też w życie wspólnoty, wiele robił na rzecz sąsiadów. Tę iskrę przekazał dalej. Jerzy jest wciąż obecny we wspomnieniach i działaniach swoich podopiecznych, a mnie w kontynuacji jego pomysłów i przedsięwzięć wspiera dziś mocno córka – wspominała pani Izabela.
Urodzony w Bydgoszczy Jerzy Wojewódzki od najmłodszych lat pasjonował się piłką nożną, grając amatorsko w Zawiszy Bydgoszcz. W Gliwicach pojawił się pod koniec lat 70. W 1983 roku zainicjował powstanie ligi w minipiłce nożnej, dziś nazywanej futsalem. To był początek Gliwickiego Towarzystwa Sympatyków Piłki Nożnej Pięcioosobowej, którego został prezesem, sprawując tę funkcję ponad 35 lat.
Przez piłkarskie „piątki” Jerzego Wojewódzkiego przewinęło się ponad sto tysięcy osób. Wychował wiele pokoleń piłkarzy, pomagając w ten sposób dzieciom i młodzieży znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. Wielu z jego podopiecznych reprezentowało później Polskę na międzynarodowych imprezach, promując przy okazji Gliwice. Był doskonale znanym w mieście społecznikiem, nauczycielem i mentorem, promotorem sportu. Od 1998 roku aż do śmierci prowadził społecznie zajęcia sportowe i organizował festyny dla dzieci z Domu Dziecka nr 2 przy ul. Zygmunta Starego 20. W wyniku prowadzonych zajęć dzieci dwukrotnie zdobyły tytuł Mistrza Polski Dzieci z Domów Dziecka.
– W Jurku najbardziej ceniłem otwartość, szczerość, profesjonalizm, dobre serce. Tym przenosił góry i szybko nawiązywał znakomity kontakt z dziećmi. Poznaliśmy się w 1997 roku. Połączyła nas piłka i wspólnota doświadczeń: prędko zgadaliśmy się, że obydwaj pochodzimy z Bydgoszczy – wspomina Wojciech Kijewski, nauczyciel i dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11, wieloletni wychowawca i założyciel klubu piłkarza w Domu Dziecka nr 2.
W 2010 roku Jerzy Wojewódzki wraz z Jarosławem Jenczmionką zorganizował turniej piłkarski, którego beneficjentami mieli być właśnie podopieczni domu dziecka. Tak zrodził się turniej „Za 1 uśmiech”, w którym wpisowe (kilkadziesiąt tysięcy złotych) przeznaczane jest na wypoczynek dzieci. Za swoje zasługi Jerzy Wojewódzki został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta Polski Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi.