Aktualności | Młodość i doświadczenie w debacie o Gliwicach

Młodość i doświadczenie w debacie o Gliwicach

Młodość i doświadczenie w debacie o Gliwicach

Opublikowane: 03.06.2016 / Sekcja: Miasto 

 – Dzień Dziecka w Gliwicach nie musi być przeciętnym dniem zajęć lekcyjnych w szkole! – przekonywali organizatorzy debaty pod hasłem “Gliwiczanie, Polacy i Europejczycy – wyzwania i perspektywy młodego pokolenia".

Młodzieżowa Rada Miasta Gliwice  zaprosiła uczniów gliwickich szkół do Centrum Edukacyjno-Kongresowego Politechniki Śląskiej na spotkanie z prezydentem Zygmuntem Frankiewiczem oraz posłanką Martą Golbik.

Uczestniczyło w niej około 300 młodych gliwiczan. Podczas spotkania zastanawiano się m.in. jak zachęcić młode pokolenie do tego by w przyszłości chciało działać  w samorządzie czy parlamencie. Zdaniem prezydenta Frankiewicza, kluczowa jest aktywność i zaangażowanie już w wieku szkolnym, trzeba też mieć silny charakter i umieć słuchać innych. – Ludzie, którzy w okresie nauki w szkole średniej czy nawet w gimnazjum, a szczególnie później na studiach  podejmują różne ponadobowiązkowe zajęcia – na przykład działalność  w harcerstwie, w turystyce, czy jakakolwiek aktywność, która rozwija pewne niezbędne cechy społeczne i umiejętności liderów. Ludzie, którzy myślą o jakiejkolwiek karierze radnego, posła czy prezydenta, są naturalnymi liderami w swoim środowisku,  już zaczynają się wyróżniać – przekonywał prezydent Frankiewicz. 

Posłanka Marta Golbik również podkreślała niezwykle istotną rolę harcerstwa. – Jestem harcerką od 20 lat, harcerzem jest się całe życie. Takie organizacje uczą życia, wspólnego działania, pracy w grupie i odpowiedzialności. Golbik podkreślała, że działalność społeczna w  organizacjach samorządowych bardzo dużo daje. –Trzeba znaleźć swoje miejsce i to jest klucz do sukcesu dla każdego z nas.

Prezydent Frankiewicz opowiedział też o swojej nieplanowanej drodze do prezydentury. Wszystko zaczęło się od tego, że komisja zakładowa NSZZ Solidarność Politechniki Śląskiej poszukiwała kandydatów na radnych. Co zaskakujące, brakowało wówczas chętnych.  – Kolega powiedział, słuchaj, bądź konsekwentny – jeżeli nie mamy dość ludzi, to powinieneś się zgłosić, no to się zgłosiłem, zostałem radnym. Pierwsza kadencja samorządu terytorialnego w Gliwicach, to była katastrofa. W przeciągu trzech lat było 4 prezydentów. Gliwice były symbolem miasta niespokojnego, niestabilnego i skonfliktowanego. Po kolejnym przewrocie zostałem przewodniczącym Rady Miasta i w konsekwencji na 9 miesięcy przed końcem pierwszej kadencji zgodziłem się zostać na 9 miesięcy prezydentem miasta. To była wówczas taka trochę samobójcza misja. Od tego czasu minęły prawie 23 lata - podkreślał prezydent Gliwic.

fot. Młodzieżowa Rada Miasta