Futsal. Są trzy punkty!
Opublikowane: 20.09.2021 / Sekcja: MiastoW drugiej kolejce spotkań o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy Piast Gliwice, grając w Arenie Gliwice przed własną publicznością, pokonał Futsal Team Brzeg 3:1. To premierowe spotkanie we własnej hali w sezonie 2021/2022 mogło się już odbyć z udziałem kibiców, którzy licznie zasiedli na trybunach.
Piast był faworytem meczu, ale to goście na początku przeważali i stworzyli sobie kilka okazji na otwarcie wyniku. Bardzo dobrze w ten mecz wszedł jednak Michał Widuch, który wybronił wszystkie strzały rywali. Orlando Duarte widząc, że gra nie układa się tak, jak sobie zaplanował, już w 6. minucie wziął czas. Manewr ten przyniósł pożądany efekt, bo potem gliwiczanie zaczęli grać lepiej, co w 12. minucie przełożyło się na bramkę. W polu karnym faulowany był Śmiałkowski i arbiter wskazał na szósty metr. Sytuację tę na gola zamienił Cadini. Było to premierowe trafienia Brazylijczyka w barwach Piasta. Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, aby jeszcze przed przerwą wypracować sobie odpowiednią przewagę, ale nie porafili zdobyć drugiego gola. Łapali za to faule i na 4 minuty przed końcem spotkania mieli ich już pięć. Aby nie złapać szóstego przewinienia, Orlando Duarte zdecydował się na grę z wycofanym bramkarzem, aby jak najdłuższej jego podopieczni utrzymywali się przy piłce. Wydawało się, że manewr ten powiedzie się, ale tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Michał Grochowski wykorzystał to, że do bramki dopiero co wracał Michał Widuch i precyzyjnym uderzeniem z połowy boiska w okienko doprowadził do wyrównania. Takie gole nawet w futsalu zdarzają się raz na sezon.
Na drugą połowę zawodnicy Piasta wyszli już bardziej skoncentrowani i od początku tej odsłony dominowali na parkiecie. Efekt przyszedł w 26 minucie. Wtedy to po podaniu z głębi pola Śmiałkowski powalczył o piłkę, dzięki czemu ta trafiła do Dasaieva, ten uderzył na bramkę, na linii stał jednak zawodnik gości i odbił ją, ale wprost pod nogi Zatovicia, ten też jednak trafił w leżącego już gracza z Brzegu, ale nogę w tym zamieszaniu zdołał włożyć Dasaiev i umieścił piłkę w bramce. Gol nie zdeprymował jednych przyjezdnych, którzy dalej atakowali i mieli okazje na wyrównanie. Viacheslav Kozhemiaka wyszedł sam na sam z Widuchem, ale przegrał ten pojedynek. Gliwiczanie potem dobrze grali w defensywie, nie pozwalając nawet na oddanie celnych strzałów, choć goście dwoili się i troili. W 35. minucie Śmiałkowski zdecydował się przerzucić piłkę przez całe boisko, jego intencje dobrze przeczytał Zatović, który uciekł rywalom i uderzeniem z pierwszej piłki ponad bramkarzem gości podwyższył wynik na 3:1. Tak jak się można było potem spodziewać, trener drużyny z Brzegu postanowł zagrać z wycofanym bramkarzem, ale nie przynosiło to pożądanego efektu. Gdy Piast odzyskał piłkę, Orlando Duarte zdecydował się na podobny manewr i było to dobre posunięcie. Goście nie stworzyli sobie już okazji, a gospodarze byli bliscy podwyższenie wyniku, ostatecznie jednak skończyło się na 3:1 i tym samym Niebiesko-Czerwoni dopisali sobie trzy punkty do swojego konta.
(piast.gliwice.pl)