Dwa mecze w pięć dni rozegrali piłkarze gliwickiego Piasta z trudnymi przeciwnikami. W piątek pewnie wygrali na własnym stadionie z Ruchem Chorzów. We wtorek przegral z Górnikiem w Zabrzu.
Wtorkowy mecz w Zabrzu rozpoczął się po myśli gospodarzy. W 7. min. sędzia podyktował rzut karny dla Górnika. Jedenastkę wykorzystał Roman Gergel. Po utracie gola Piast ruszył do przodu spychając rywala do defensywy. W 36. min. w zamieszaniu pod bramką Górnika piłkę do własnej siatki wpakował obrońca zabrzan Mateusz Słodowy. Był remis 1:1, ale… tylko przez 3 minuty, bo uskrzydlony wyrównaniem Piast w 39. min. zdobył drugiego gola. Wyśmienitym strzałem w długi róg popisał się Mateusz Mak. Wydawało się, że podopieczni Radoslava Latala mają przeciwnika w garści. Tym bardziej, że początek drugiej połowy wyglądał nieco lepiej w wykonaniu gości. Zabrzanie od czasu do czasu tylko kontrowali, ale byli nieskuteczni. W 56. min. Aleksander Kwiek strzałem z dystansu doprowadził do remisu. Piłka wpadła do bramki po rykoszecie. Od 60. min. sytuacja diametralnie się zmieniła. Stało się coś nieprawdopodobnego. Skutecznością błysnął słowacki pomocnik Górnika – Roman Gergel, który strzelił dla zabrzan trzy gole – w 60. min, 61. min. i 82. min. Piast przegrał więc z Górnikiem 2:5 (2:1). – Przyjechaliśmy do Zabrza chyba zbyt pewni siebie. Inna sprawa, że chcieliśmy grać w piłkę. Naszym celem była gra kombinacyjna, a nie agresywna. Gospodarze mieli całkiem inny plan... – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener gliwiczan, Radoslav Latal. – W przerwie prosiłem zawodników, żeby przestali popełniać powtarzalne błędy. Druga połowa rozpoczęła się dla nas również źle... W naszą grę wdarł się chaos i zakończyło się tak, a nie inaczej. Mam nadzieję, że kibice nam to wybaczą – dodał Latal. W znacznie lepszych nastrojach piłkarze Piasta kończyli piątkowy mecz w Gliwicach. Bez większych problemów wygrali z Ruchem 3:0 (2:0). Piast Gliwice ciągle przewodzi ligowemu zestawieniu z bezpieczną przewagą punktową. Ale przed gliwiczanami teraz trzy trudne mecze: dwa u siebie z Cracovią (5 grudnia) i Lechem Poznań (20 grudnia) oraz na wyjeździe z Legią Warszawa (13 grudnia).