Aktualności | Gość Tygodnia: Dariusz Opoka

Gość Tygodnia: Dariusz Opoka

Gość Tygodnia: Dariusz Opoka

Opublikowane: 29.01.2016 / Sekcja: Express codzienny  Miasto 

Kobieca piłka nożna w Gliwicach ciągle się rozwija. Dariusz Opoka, prezes stowarzyszenia GTW i nasz Gość Tygodnia przekonuje, że gliwiczanki mają spory potencjał i duże szanse na sukces w tej dziedzinie.

Dariusz Opoka, prezes stowarzyszenia GTW, instruktor sportu, pedagog ulicy, nagrodzony m.in. tytułem Lidera Społecznego w Gliwicach. Nam opowiedział o jednej ze swoich pasji – trenowaniu kobiecych drużyn piłki nożnej.

Dariusz Opoka, prezes stowarzyszenia GTW, trener kobiecych drużyn piłki nożnej

- Naszego miasta to się nie da chyba wyobrazić bez piłki nożnej. Jedna z działalności tego, że założyliśmy Śląską Akademię Futbolu, specjalnie dla dzieci i młodzieży, jest szkolenie w piłce nożnej i futsalu kobiet i dziewczyn od 2003 roku. To się cały czas rozwija, UEFA teraz wprowadza nowe rzeczy, które mają wspomóc piłkę nożną kobiet, a trzeba pamiętać, że ponad 20 lat temu Piastunki Gliwice zdobyły tutaj mistrzostwo Polski dwukrotnie, trenerem był pan Józef Drabicki. My dostaliśmy historyczną nazwę od pana Drabickiego, zostało to przekazane na pierwszym meczu naszym, tym w ekstralidze, historycznym, tam gdzie po 20 latach coś zaczęło się dziać. No i liczymy, że będziemy grać w najwyższych klasach rozgrywkowych.

Zaczynamy. To jest, można powiedzieć, taki sam początek. Są dzieciaki, dziewczyny, są dziewczyny w ekstralidze kobiet więc walczą o mistrzostwo Polski bo są w najwyższej klasie rozgrywkowej Natomiast ich wiek (między 16 a 19 lat) jeszcze nie pozwala na to, żeby jakieś tam większe zdobywać laury, ale się ogrywają, trenują i myślę, że za 3, 4 lata będziemy na całkiem innym etapie niż dziś jesteśmy teraz. A rywalizujemy z drużynami, które cały czas o 10, 15 lat tą piłkę kopią na dużym i na małym boisku.

Dziewczyny do 12 roku życia praktycznie w każdej jakiejś tam szkółce prywatnej czy klubie okolicznym się pojawiają, trenują razem z chłopcami. Takie są przepisy, że mogą grać, trenować, natomiast po 12 roku życia już to idzie każdy idzie w swoi kierunku, więc wtedy wskakujemy my i zapraszamy te dziewczyny. Współpracujemy tutaj z rożnymi klubami. Dzięki temu, że wspiera nas miasto to są to mniejsze opłaty, nie takie jak w szkółkach. Gdzieś tam w Sośnicy, w Łabędach MZUK posiada swoje boiska, więc z tego korzystamy no i oczywiście hale sportowe. Technikę, motorykę mamy, co miesiąc spotkania z trenerem mentalnym – psychologiem sportu, który prowadzi zajęcia dla zawodniczek i zawodników.

No do kontuzji dochodzi, do kontuzji dochodzi. Dziewczyny są bardzo zadziorne a jeszcze jak na meczu jedna drugą kopnie to za chwilę musi być rewanż, więc na to też trzeba uważać.

My pozwoliliśmy dziewczynom wybrać te stroje, więc same się dogadały. Są różowo-czarne, albo czarno-różowe jak kto woli i bardzo dobrze się prezentują, grają i to fantastycznie wygląda.

Minus kobiecej piłki, futsalu jest taki, że to jest jedna liga. Możemy zagrać między listopadem-lutym, potem jest długa przerwa i tak to się toczy. Natomiast teraz chcieliśmy, żeby po prostu grały, bo same treningi jednak nic nie dają. Jednak adrenalina, motywacja, doświadczenie, taki stres związany z wyjściem na boisko, z kibicami, to wszystko gdzieś tam będzie procentowało.

Każdy mecz to jest, myślę, u nas dobra oprawa. Gramy na hali przy ul. Kozielskiej. Jest pokaz, jest wyjście z muzyką – tak jak to powinno wyglądać na wszystkich boiskach, więc pod tym kątem, myślę, nawet Karków (jako mistrzowie Polski) nie mają takiej oprawy. O te rzeczy dbamy i staramy się od początku. Kibice przychodzą, mamy konkursy. Zawsze można dołączyć, wejść na stronę gtwgliwice.pl, tak są wszystkie informacje.