Aktualności | Gość Tygodnia: Agnieszka Wilczyńska

Gość Tygodnia: Agnieszka Wilczyńska

Gość Tygodnia: Agnieszka Wilczyńska

Opublikowane: 12.02.2016 / Sekcja: Express codzienny  Miasto 

Dzisiejszy gość tygodnia, Agnieszka Wilczyńska, dyrektor poradni psychologiczno-pedagogicznej w Gliwicach, opowiada o kwestii, z którą ostatnio styka się w swojej pracy najczęściej - 6-latkach w szkole.

W tym roku rodzice mają wybór: posłać 6-latka do szkoły czy nie? Jak Pani uważa?

Agnieszka Wilczyńska, dyrektor poradni psychologiczno-pedagogicznej w Gliwicach

- Uważam, że posłać. To jest już czwarty czy piąty rok, kiedy dzieci są przygotowywane do rozpoczęcia nauki w wieku 6 lat i moim zdaniem, są bardzo dobrze przygotowane do tego, żeby tę naukę rozpocząć już teraz. Przedszkola przez te wszystkie lata tak dostosowywały formy, metody pracy, zakres programu, że dzieci są faktycznie przygotowane do tego, żeby tę naukę rozpocząć. Dodatkowo szkoły również są przygotowane na to, żeby przyjąć 6-latki i to nie tylko szkoły jako budynki, ale też nauczyciele bardzo dobrze potrafią pracować z dziećmi młodszymi.

Państwo penie często spotykają się z takimi pytaniami, wątpliwościami ze strony rodziców: „Czy moje dziecko jest gotowe?”, bo każde dziecko to jest osobny przypadek. Jak rozwiać takie wątpliwości, jak  poznać, czy dziecko jest gotowe do pójścia do pierwszej klasy?

Agnieszka Wilczyńska, dyrektor poradni psychologiczno-pedagogicznej w Gliwicach

- Myślę, że przede wszystkim porozmawiać z panią z przedszkola, która przez 3 lata była z dzieckiem, prowadziła je i wie, jak dziecko może będzie sobie radziło w pierwszej klasie, z czym może mieć problemy, a z czym nie będzie miało problemów. Radziłabym też rodzicom, żeby brali udział w takich dniach otwartych szkoły. Teraz bardzo wiele szkół robi takie dni otwarte, żeby właśnie pokazać rodzicom jak to wygląda, bo myślę, że najtrudniejsze dla rodziców teraz jest zmniejszenie tego takiego swojego niepokoju – czy moje dziecko już jest gotowe na to, żeby iść do szkoły, do dużego budynku, gdzie jest dużo dzieci. Jeżeli rodzic zobaczy tę szkołę, jeżeli dziecko będzie miało okazję zobaczyć tę szkołę (budynek, inne dzieci), To będzie mu łatwiej i rodzicowi też będzie łatwiej. Oczywiście zawsze rodzice mogą przyjść tutaj do nas z dzieckiem. My będziemy robić diagnozę gotowości szkolnej, aczkolwiek w myśl nowych przepisów nie jest to konieczne.

Jest tez taka wątpliwość często w rodzicach: „moje dziecko jest inteligentne, ale czy ono usiedzi w ławce?” To może uspokoimy rodziców – te lekcje nie wyglądają tak, jak lekcje szóstoklasistów na przykład…

Agnieszka Wilczyńska, dyrektor poradni psychologiczno-pedagogicznej w Gliwicach

- Nie, te lekcje nie wyglądają tak, jak lekcje szóstoklasistów. Zarówno program, jak i formy, metody pracy są dostosowane właśnie do tego wieku, wieku 6 lat, kiedy to te dzieci mają większa trudność, żeby usiedzieć na miejscu. Poza tym mogą nie usiedzieć na miejscu. Lekcje są nie tylko w ławkach. Szkoły, nauczyciele są przygotowani do tego, żeby było osobne miejsce dla dziecka, gdzie ono może przejść, pobawić się chwilę, odpocząć. Nauczyciele mają przygotowane rożne formy aktywności w czasie lekcji i to już nie jest taka lekcja, gdzie przez 45 minut dziecko obowiązkowo siedzi sztywno w ławce. Zresztą to już się nawet nie dzieje w klasach starszych. Uważam, że rozpoczęcie nowego progu dla tych sześciolatków teraz jest dużo korzystniejsze, niż pozostawienie ich w tym samym miejscu, z tymi samymi obowiązkami, które miały do tej pory. Szkoły mają bardzo szeroki wachlarz takich zajęć dodatkowych, zarówno sportowych jak i językowych. Dzieje się faktycznie w gliwickich szkołach bardzo, bardzo wiele. Pracuje się różnymi metodami, metodami projektów, metodami takimi indywidualnymi, dlatego tez myślę, że taka oferta atrakcyjnych rzeczy, w pojęciu rodziców, w szkołach jest tak szeroka, że nawet trudno mi tutaj wymienić te rzeczy, które się dzieją w gliwickich szkołach, a dzieje się naprawdę bardzo wiele.

Warto wysłać sześciolatka do szkoły, kupić mu tytę, tornister, piórnik i powiedzieć, że będzie to miłe, sympatyczne miejsce, w którym pozna wiele ciekawych, nowych rzeczy.