Fot. M. Buksa/ UM w Gliwicach
Tłumy biegaczy opanowały miasto. Cóż to był za 11. PKO Półmaraton Gliwicki!
Opublikowane: 27.10.2025 / Sekcja: SportKorzystając ze słonecznej pogody i pięknej, jesiennej aury ponad 2 tysiące biegaczy wystartowało w sobotnim 11. PKO Półmaratonie Gliwickim organizowanym przez Fundację Bieg Rzeźnika. Miłośnicy biegania pokonali dystanse 5, 10 i ponad 21 km, a fani nordic walkingu przemaszerowali z kijkami 10 km. Nie zabrakło też konkurencji dla najmłodszych adeptów biegania. Były rekordy, wzruszenia i moc sportowych emocji!
W tym roku startem oraz metą niemal wszystkich biegów – poza dystansem 5 km, którego uczestnicy wyruszyli sprzed Radiostacji Gliwickiej – była PreZero Arena Gliwice, gdzie kończącym konkurencje medale wręczała m.in. prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka. Jednak to nie nagrody były najważniejsze dla uczestników.
– W trójkę przebiegliśmy półmaraton i wszystkim nam udało się pobić rekordy życiowe. Także zakończenie sezonu biegowego bardzo udane, idealne wręcz. Sama trasa świetnie przygotowana i oznaczona, dwie pętle, super rozlokowane punkty nawodnieniowe. Biegło się naprawdę bardzo dobrze. Kibice też się spisali i powinni dostać medal – mówili Adam, Dawid i Paweł.
– Pierwszy w życiu przebiegłam półmaraton razem z moją siostrą Sylwią. Gdyby nie poprowadziła mnie przez te 21 kilometrów, to myślę, że bym nie dobiegła, a już na pewno nie w tak dobrym czasie. Mam tutaj też dzielną kibickę, moją córeczkę, która też dzisiaj biegnie 100 metrów w zawodach dla dzieci – dodała Dominika.
– To jest mój piąty półmaraton w tym roku, więc korona półmaratonów śląskich zdobyta. Zaczęło się od Żywca, skończyło na Gliwicach. Rewelacyjna atmosfera, świetna trasa, kibice dopingowali, bębny grały bardzo głośno. Biegło się super, a emocje i adrenalina trzymają do tej pory. Wszystkich zachęcam i zapraszam do Gliwic i nie tylko, do ruszenia się po prostu – bez względu na to czy to bieganie, pływanie czy spacerowanie – podsumowała Ola.
Gliwice po raz kolejny pokazały, że sportowa rywalizacja i wierny doping to nasze znaki rozpoznawcze. Do zobaczenia za rok! (ml)