Aktualności | ŚWIĄTECZNE KOLORY MIASTA

ŚWIĄTECZNE KOLORY MIASTA

ŚWIĄTECZNE KOLORY MIASTA

Opublikowane: 24.12.2015 / Sekcja: Miasto 

Dla dzieci święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, przeżywany najbardziej intensywnie, szczerze. Jeszcze jest wiara w cudowną moc tych dni, które mogą zmienić największego grzesznika w dobrego człowieka.

Mnie osobiście kojarzą się z uczuciem ciepła, bezpieczeństwa i z tradycją wspólnego wykonywania stajenki betlejemskiej. Cóż życie dość brutalnie weryfikuje te wyobrażenia. Jednak proponuję zapomnieć o rozsądku, doświadczeniu i dać się jeszcze raz porwać magii świąt nucąc słowa piosenki „..krok po kroczku najpiękniejsze w całym roczku idą święta, idą święta …” A że jesteśmy dorośli, to odrobina wiedzy na temat genezy symboli związanych z Bożym Narodzeniem nie zaszkodzi. Narodziny, stajenka, Betlejem, kolędy, – to niektóre ze znaczeń nasuwających się nam, kiedy myślimy o Świętach Bożego Narodzenia.

Święta rodzina. Ten wyjątkowy obraz znajduje się w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Gliwicach

Słowa, symbole związane z tymi dniami każdemu wydają się oczywiste. Szukając jednak tłumaczeń i objaśnień symboliki tego Święta zrozumiałam, jak ciągle mało wiem o wielu z nich. Ikonografia w sztuce przyjścia na świat Chrystusa jest bardzo bogata, nie ogranicza się do faktu narodzin Syna Bożego, wiąże się z innymi wydarzeniami, które tak jak i temat narodziny Jezusa zawsze fascynował artystów.

W czasach średniowiecza malarze zwracali przede wszystkim uwagę na odpowiedni przekaz wartości religijnych, stąd tyle symboliki w ich dziełach, ale także stosowali się do dość rygorystycznych kanonów w przedstawieniu tego Wydarzenia. Natomiast w czasach późniejszych artyści interpretowali temat bardziej osobiście i służył im jako pretekst do studiów nad kolorem, światłem, ruchem. A ikonografię dostosowywali do współczesnych rozważań na tematy osobiste czy historyczne.

Obraz przedstawiający Świętą Rodzinę, który znajduje w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego przy ul. Daszyńskiego w Gliwicach, to jeden z dwóch kanonów obrazowania rodziny Jezusa. Widzimy Marię (Matkę Bożą), trzymającą otwartą biblię, św. Jozefa z piłą – atrybut jego zawodu - i małoletniego Jezusa pomiędzy nimi. Całość statycznej kompozycji zamyka anioł z banderolą z napisem „ora er labora”. Módl się i pracuj - motto św. Benedykta z Nursji, założyciela najstarszego katolickiego  zakonu.

 Narodziny Jezusa

Według Biblii, apokryfów czy wizji św. Brygidy Narodziny różnią się miejscem, ilością osób towarzyszących. W zależności od czasu powstania malowideł mamy bardziej uproszczoną symbolikę lub rozbudowaną o wątki z legend, apokryfów, przepowiedni. Nam kojarzy się ze stajenką, gdzie Dzieciątko leży w żłóbku wśród pasterzy, zwierząt (zalecane pokazywanie osła i wołu). To nie jest jedyna wizja tego zdarzenia - w XIV wieku na przykład zaczęto przedstawiać Jezusa położonego na ziemi (często tylko na wiązce sianka), a nad nim klęczącą, modląca się Marię. Scenę taką nazywa się „adoracją Dzieciątka”. Kanon drugi z około VI wieku, dotyczy dzieł powstałych na Wschodzie, w Bizancjum i Palestynie ukazywał  Matkę Boską, która nie siedzi, nie klęczy, tylko leży w połogu (przyznano jej prawo do słabości, tak jak każdej kobiecie, ale trzy gwiazdy umieszczone na niej symbolizują dziewictwo), a wokół niej i Dzieciątka toczy się cała fabuła, pokazana mówiąc dzisiejszym językiem komiksowo. Miejsce Narodzin to nie szopka, tylko grota, symbol późniejszej Ofiary i miejsca, do której złożono martwego Chrystusa.

Szopka Bożonarodzeniowa na gliwickim Rynku

 

Szopka

 

A skąd wzięła się tradycja obrazowania narodzin Syna Bożego, czyli szopki betlejemskiej? To za sprawą św. Franciszka z Asyżu (1181 - 1226), chociaż wcześnie były próby pokazania jak to wyglądało. Jednak za pierwszą, która miała wpływ na tradycję organizowania szopek jest inscenizacja narodzin Jezusa, która odbyła się w 1223 roku we włoskiej wiosce Greccio. Oczywiście przy błogosławieństwie ówczesnego papieża. Wyglądało to następująco – w sąsiedztwie klasztoru franciszkanów, w pobliskiej grocie, Święty ustawił żłóbek, przyprowadzone zostały zwierzęta (wół i osioł), a Świętą Rodzinę odegrali mieszkańcy. Całą scenę oświetlały pochodnie i świece. I tak osoby, które były świadkami świątecznej inscenizacji zostały na moment „przeniesienie” do Betlejem, do stajenki gdzie urodziła sie Jezus. Św. Franciszek w ten sposób chciał prostym ludziom zobrazować, przybliżyć ewangelię. Jak biograf Świętego opisywał - "Nadszedł dzień radości, dzień wesela. Z wielu miejsc zostali wezwani bracia. Mężowie i niewiasty owej ziemi z radością przygotowywali, wedle możności, świece i pochodnie dla oświetlenia nocy, (…). Przybył wreszcie Święty Boży, a znalazłszy wszystko przygotowane, ucieszył się. (…) Prostota otoczona jest czcią, wywyższone zostaje ubóstwo, zalecona wszystkim pokora, a Greccio staje się jakby nowym Betlejem.”

Zwyczaj ten zaczęto praktykować w innych krajach. Przyjął się i stał się niezwykle popularny. Kopie stajenki z Betlejem powstawały w kościołach i w prywatnych domach. Były elementem urozmaicającym święta. W Gliwicach również możemy pochwalić się ciekawostką w tym temacie. A mianowicie szopka Bożonarodzeniowa tworzona w kościele Franciszkanów cieszyła się dużą popularnością już dawno, w latach przedwojennych. A to ze względu na urodę rzeźb o prawie naturalnej wielkości. Autorami postaci z szopki byli mistrzowie snycerscy z Oberammergau w Bawarii. Ci sami, którzy wykonali tron biskupi w bazylice św. Antoniego w Rybniku.

Kolędy

Inscenizacji narodzin Jezusa towarzyszą kolędy. To pieśni śpiewane tylko i wyłącznie w czasie Świąt Bożego Narodzenia, stanowiące emanację radości z przyjścia na świat Jezusa. Pamiętać należy, że kolędy to nie to samo co pastorałki opisujące chwile z codziennego życia, które nie są wykonywane w trakcie nabożeństw. A kiedy powstała pierwsza kolęda (łac. calendae oznaczające w kalendarzu juliańskim pierwszy dzień miesiąca)? Prawdopodobnie w XII wieku. W wieku osiemnastym już do tradycji należało ich śpiewanie.

Jedna ze starszych polski pieśni związana ze Świętami Bożego Narodzenia to „Gdy się Chrystus rodzi”, natomiast powstanie kolędy „Cicha noc” ma iście hollywoodzką oprawę. Pieśń ta powstała prawie dwieście lat temu, 23 grudnia w 1818 roku w Obendorfie w Alpach austriackich, a więc dzień przed Wigilią. Autorem słów był tamtejszy wikary Józef Mohr, która po odwiedzinach w ubogim domu węglarza, u dopiero co narodzonego dziecka, wzruszony zastaną sceną, przelał swoje uczucia na papier. Podobieństwo do okoliczności narodzin Jezusa nasuwało się samo, ubogi pokój, jak w Betlejem i jednocześnie ogromna radość i miłość młodej matki. Cicha noc, święta noc, pokój niesie ludziom wszem. A u żłóbka Matka święta, czuwa sama, uśmiechnięta, nad Dzieciątka snem. – to pierwsze zdania tekstu, do którego muzykę napisał tamtejszy organista. To był dopiero początek ciągu niesamowitych zdarzeń. Za sprawą … myszy, która uszkodziła organy, sytuacja zaczęła rozwijać w iście spektakularny sposób. Wezwany z daleka specjalista naprawia instrument i prosi o zagranie jakiegoś utworu. Słysząc „Stile Nacht” urzeczony jej pięknem zabiera zapis pieśni do Tyrolu z myślą jej propagowania. Później za sprawą dzieci nucących kolędę w czasie sprzedaży rękawiczek w Lipsku, pieśń poznaje para królewska. Dzieci zostały nawet zaproszone na zamek królewski w Plassenburgu, gdzie ją odśpiewały. Z chwilą umieszczenia jej w połowie XIX wieku w austriackim katolickim śpiewniku, stała jedną z najpiękniejszych kolęd śpiewaną na całym świecie. Podobno przetłumaczono ją na 300 języków, nawet w suahili.

To tyle w temacie Bożego Narodzenia. Na zakończenie mała zagadka – co znaczy słowo Betlejem? To „dom chleba”! Drodzy Czytelnicy, życzę radosnych świąt narodzenia Pana, aby wszystkim nam zrobiło się świątecznie, cudownie i magicznie.

Ewa Pokorska, Miejski Konserwator Zabytków

Kolędowanie na gliwickim Rynku

 

Betlejem. Wnętrze Bazyliki Narodzenia Pańskiego

 

Tłumy pielgrzymów przed wejściem do Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem

 

Grota Narodzenia Pańskiego w Betlejem. To tutaj, zgodnie z wierzeniami, narodził się Jezus