Pączek z wątróbką
Dmytro ma 43 lata i jest nauczycielem fizyki, ale w swoim zawodzie nie pracuje. Kilka lat temu, gdy w Ukrainie zaczynało się robić niespokojnie, wraz z żoną Wiktorią i trójką dzieci (Swietłaną, Antonem i Natalią) przyjechał do Gliwic z małej miejscowości w pobliżu Doniecka. Teraz, gdy trwa wojna, ściągnął do Polski jeszcze mamę i teściową. Wspólnie robią pyriżoki i bilasze w pierwszej w Gliwicach – i podobno na Śląsku – budce z ukraińskim fast foodem.