
U mnie święta obchodzi się tak…
Veröffentlicht: 23.12.2015 / Abschnitt: Miasto Życie i styl Sport….czyli jak? [część 2] Przy okazji różnych spotkań z wieloma osobami pytaliśmy o tradycje i zwyczaje panujące przed i w czasie Bożego Narodzenia w domach naszych rozmówców.
W drugiej części naszych rozmów (pierwsza jest dostępna TUTAJ!) o świąteczne przygotowania do świąt i kultywowane tradycje związane z Bożym Narodzeniem zapytaliśmy trenera i zawodników Piasta Gliwice, którzy w mijającym już roku dostarczyli nam wielu pozytywnych emocji.
Radoslav Latal, trener
Święta spędzę w u siebie w Ołomuńcu, z rodziną, u mojej mamy. Będzie tez mój brat. Zjemy kolację, a później pójdziemy do kościoła. Na wigilijnym stole nie może zabraknąć karpia - i tu już tradycyjnie jest zadanie dla mnie - muszę go kupić. Ja najbardziej lubię mięso z warzywami - może być bez ziemniaków, bo przez nie muszę później więcej ćwiczyć. Na prezenty specjalnie nie czekam, bo dla mnie najlepszym prezentem są moje dzieci, z których jestem zadowolony. Chciałbym aby mój syn, który jest piłkarzem, dobrze spisał się na testach w Niemczech. Cieszę się, że wszyscy w rodzinie jesteśmy zdrowi.
Martin Nestor, napastnik
Na święta wracam do Pragi – do żony Karoliny. Rano pójdziemy do moich rodziców, u nich zjemy obiad, a wieczór spędzimy już sami. Oczywiście na Wigilię powinien być karp, ale ja wolę łososia, bo jedzenie karpia, ze względu na ości, mnie stresuje (śmiech). Karolina przygotuje łososia i sałatkę – na które już się cieszę. Będziemy rozmawiać, oglądać telewizję i cieszyć się świąteczną atmosferą. Pod choinkę szykujemy drobne prezenty – mam już przygotowane dla mamy, taty i oczywiście dla żony. Większy prezent będzie później - to będą jakieś fajne wakacje.
Radosław Murawski, pomocnik i kapitan drużyny
Święta będą tradycyjnie u mojej babci, gdzie gromadzi się cała rodzina. W ramach przygotowań zajmuję się trochę porządkami, robię też zakupy - staram się pomagać. Nie zabijam karpia ale potrafię go zrobić - mistrzem w jego przyrządzaniu jest jednak mój tato. Karp i barszcz z uszkami to moje ulubione potrawy. Nie ma dla mnie znaczenia czy choinka jest prawdziwa czy sztuczna - najważniejsza jest atmosfera jaką w czasie Świąt tworzymy. Co chciałbym pod nią znaleźć ? Prezenty są dla mnie tylko dodatkiem - najważniejsze jest zdrowie.
Hebert Silva Santos, obrońca
Dla mnie w świętach najważniejsze jest to, by spędzać je rodzinnie. Dlatego bardzo się cieszę, że w tym roku przyjedzie do nas, do Gliwic, moja rodzina. Będziemy razem. Zjemy kolację, a później pójdziemy do kościoła. Będziemy też oglądać filmy - takie świąteczne i „zimowe” - ze śniegiem, żeby poczuć klimat. Święta w Brazylii nie różnią się praktycznie od tych w Polsce – największą różnicą jest właśnie śnieg. Na naszym stole będzie ryba, będzie też indyk – to moje ulubione danie, które w ramach „świątecznej pomocy” przygotowuję.
Gerard Badia, pomocnik
W Wigilię wyjeżdżam z żoną i córeczką do Hiszpanii, aby spędzić święta z całą rodziną – a jest nas całkiem sporo. Kolację przygotuje mój brat, który uczy się na kucharza, więc powinno być dobrze. Ważne żeby była szynka, ser i wino, a na koniec wieczoru – szampan. Staram się pomagać albo raczej nie przeszkadzać. W Katalonii nie mamy Świętego Mikołaja – prezenty spod choinki specjalnymi kijkami wyciągają dzieci, które śpiewają przy tym piosenki. Najlepszy prezent? Zdrowie! Dla mnie i mojej rodziny.