Aktualności | Pierwszy "Bieg na 6 łap" już za nami

Pierwszy "Bieg na 6 łap" już za nami

Pierwszy "Bieg na 6 łap" już za nami

Publié: 07.03.2016 / Section: Express codzienny  Miasto 

Ponad 250 osób wzięło udział w pierwszym gliwickim "Biegu na 6 lap". Kolejną edycję wspólnego biegania z psami ze schroniska zaplanowano na  pierwszy weekend kwietnia.

Marzena Sosnowska, rzecznik MZUK

- Pierwszy raz w Gliwicach organizujemy Bieg na 6 Łap. To jest inicjatywa, która narodziła się w Olsztynie, zaraziły się nią schroniska w całej Polsce i tym razem dobiegła do Gliwic. Pierwszy raz, więc troszeczkę eksperymentalnie, ale już wiemy, że cieszy się ta inicjatywa w Gliwicach duża popularnością. Na liście biegu (robiliśmy zapisy przez Internet) zapisanych mieliśmy 280 osób.

Pan Michał

- Dzisiaj fajna akcja, fajne miejsce, dobra pogoda. Można przyjść, zabrać zwierzaki na spacer. Dla mnie to jest pierwsza tego typu akcja, żeby pobiegać ze zwierzakami. Chłopaki mnie namówili i nie będę żałować. Już widzę, będąc tutaj, że będzie fajny dzień.

Pan Jacek

- Bo mam psa i wiem, jaka to jest radość dla psów, jak mogą sobie pobiegać.

Czyj to był pomysł? Kto kogo wyciągnął z domu?

- Dzieci!

Katarzyna

- To był mój pomysł, bo po prostu chciałabym pomóc takim zwierzętom, które nie mają właścicieli, które potrzebują takiej pomocy właśnie.

Pan Sebastian

- Dlaczego? Lubimy biegać, lubimy sport, a też chcemy w takiej formie pomóc tym pieskom ze schroniska.

Pan Michał

- Jestem często. Jestem wolontariuszem  schroniska, lubię spędzać czas z moimi kumplami  czyli Sabą i Neską. Wspieramy dzisiejszy bieg, ponieważ jest to super inicjatywa, zachęcająca ludzi do adopcji zwierząt ze schroniska w Gliwicach. Miejmy nadzieję, że dzisiejsza impreza spowoduje kolejne szczęśliwe adopcje.

Jak się biega z psem: trudno, łatwiej?

Wiktor

- Fajnie, tylko że jest trochę szybki

Pan Jacek

- Z reguły na początku, jak psów jest więcej bardzo ciągną do przodu, potem sobie lubią pogmerać, poszukać, poniuchać po okolicy, co czasem utrudnia bieganie.

Pani Karolina

- Bardzo lubię psy. Sama tez w domu mam pieska. Co prawda jest już chory, ma 16 lat i nie mogę z nim chodzić na spacery i to był taki motyw, żeby wyprowadzić psa na spacer, żeby jeszcze raz poczuć to po prostu jak się z psem chodzi.

Marzena Sosnowska, rzecznik MZUK

- Spontanicznie utworzył się również taki punkt, w którym osoby, które przyszły do schroniska, zostawiają dary dla zwierzaków, za co oczywiście bardzo serdecznie dziękujemy. Jesteśmy wdzięczni za taką życzliwość

Jesteście przygotowani nie tylko pod względem sportowym, ale widzę, że przynieśliście tez takie upominki dla psów, z którymi będziecie biegać…

Pan Sebastian

- Tak, dokładnie. Przynieśliśmy tutaj troszeczkę karmy – na pewno się przyda.

Pan Michał

- Takie drobnostki: jedzenie, jakieś kołdry, poduszki, smycze, obroże – to co się przyda pieskom.

Marzena Sosnowska, rzecznik MZUK

- Mogę już państwu zdradzić, że z pierwszych rozmów wiemy, że przyjechały osoby z Katowic, jest ktoś z Bielska, a jest nawet Pani, która przyjechała specjalnie tutaj, do nas z Warszawy. Przygotowaliśmy małą kawiarenkę, jest także punkt gastronomiczny. Zrobił nam się z tego taki piknik, dzień otwarty schroniska. Chciałabym powiedzieć, że jeśli wszystko pójdzie dzisiaj świetnie i tak, jak sobie tego wszyscy życzymy, to będziemy biegać być może co miesiąc. Przygotowaliśmy też taki program „biegacz na 6”. Każdy z dzisiejszych biegaczy dostaje kartę lojalnościową, na której będzie zbierał pieczątki . Jeżeli zbierze 6 pieczątek dostanie od nas drobny upominek.

Pan Łukasz

- Żona zaproponowała, mówi: no to możemy zrobić tak, że przebiegniemy się z pieskiem, a ja mówię: to nie ma problemu. To był dobry pomysł i jestem zadowolony.

Pan Jacek

- Fajny jest ten kontakt z psem w czasie biegania i w czasie ruchu.

Andrzej Szelka, AKMB Pędziwiatr Gliwice

- Biegłem z takim fajnym, taką fajna suczką, która była rewelacyjna. Na prawdę o wiele lepsza od nas. W ogóle nie zmęczona przybiegła, pobiegła następne kółeczko z tą Panią, z która biegliśmy we dwójkę. Fantastycznie! Pies zadowolony i my zadowoleni.

Pani Sylwia

- Super. Bardzo pozytywnie.

A kto jest bardziej zmęczony?

- A chyba obydwa, obydwoje jesteśmy zmęczeni. Piesek trochę się zestresował, ale teraz już jest ok.

- Myśmy zrobili szybki spacer, ale naprawdę fajnie. Pies chętnie szedł, także…

- Fajna inicjatywa, bo przynajmniej psy nie będą siedziały cały dzień w boksach zamknięte, tylko mogą wyjść i mogą znaleźć jakiegoś nowego właściciela. Przynajmniej tyle dla tych psów można zrobić.

Pan Marcin

- ja z mojej strony obawiam się, że mogę wrócić z jednym psem, zwłaszcza, że mam już jednego na oku i mam nadzieję, że się uda.

Bieg na 6 Łap cieszył się dużym zainteresowaniem gliwiczan. Miejmy nadzieje, że to zainteresowanie przełoży się na liczbę adopcji.