Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach

// 12-07-2018

Cały szpital w jednym miejscu?

Zgodnie ze wstępnymi założeniami, na dziedzińcu Szpitala Miejskiego przy ul. Kościuszki 29 planowano wybudowanie nowego budynku. Być może ta koncepcja ulegnie zmianie. Trwają gruntowne analizy, zmierzające do wybrania optymalnego rozwiązania zarówno z punktu widzenia pacjentów, jak i miejskich finansów.

O rozbudowie Szpitala Miejskiego władze Gliwic mówią od paru lat. Jest to konieczne dla zapewnienia mieszkańcom dobrych warunków leczenia. Choć finansowanie służby zdrowia nie jest zadaniem samorządu, środki zapewniane gliwickim szpitalom przez NFZ są dalce niewystarczające i miasto musi wspierać placówki, przekazując znaczne sumy na niezbędne inwestycje, doposażenie w sprzęt oraz spłatę zadłużenia. Tylko w ciągu ostatniej dekady miasto wydało na gliwickie szpitalnictwo około 54 miliony zł. Na udzielenie Szpitalowi Miejskiemu kolejnej pożyczki, w kwocie 19,8 mln zł, radni wyrazili zgodę na czerwcowej sesji.

- To bardzo ważny temat, do którego podchodzimy bardzo poważnie. Mamy dużą wiedzę i jesteśmy świadomi pewnych niedoborów, z którymi borykają się szpitale w Gliwicach. Mieszkańcy nie mogą jednak na tym tracić. Zapewnienie gliwiczanom jak najlepszych warunków leczenia to jeden z priorytetów naszych działań. Warto jednak zadbać o to, by wybrać najlepszą z możliwych opcji - mówi prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz.

Dodatkowy pawilon nie wystarczy

Zgodnie z planem nowy, sześciokondygnacyjny pawilon o powierzchni około 15 tys. m2 miał stanąć na części dziedzińca Szpitala Miejskiego nr 4  przy ul. Kościuszki i łączyć się ze starym budynkiem szpitalnym. Koszty budowy szacowano wstępnie na ok. 120 mln zł.

Ważnym założeniem było przeniesienie oddziałów z wiekowego budynku przy ul. Zygmunta Starego. Analizy wykonane na zlecenie nowego zarządu Szpitala Miejskiego wskazują jednak, że wybudowanie pawilonu w planowanej lokalizacji nie rozwiąże jednego z najważniejszych problemów, z którymi placówka się boryka.

Pomimo wybudowania dużego pawilonu medycznego, w dalszym ciągu szpital będzie musiał funkcjonować w dwóch lokalizacjach, na bazie starych budynków, wymagających w dalszym ciągu dostosowania ich do szczegółowych wymogów rozporządzenia Ministra Zdrowia oraz ponoszenia coraz większych kosztów utrzymania budynków we właściwym stanie technicznym” – wskazuje zarząd placówki w przekazanym władzom miasta opracowaniu.

Nie można też zapominać o tym, budowa prowadzona na dziedzińcu działającego szpitala będzie uciążliwa dla pacjentów przebywających zarówno na szpitalnych oddziałach, jak i w pobliskim hospicjum. W okresie budowy nie byłoby dostępu do parkingu, a transport sanitarny byłby znacznie utrudniony.

Lepszy jeden zamiast trzech?

Wniosek z przeprowadzonych przez zarząd Szpitala Miejskiego analiz płynie jeden – racjonalne byłoby wybudowanie nowego kompleksu, który pomieści wszystkie odziały placówki wraz z koniecznym zapleczem. Pozwoliłoby to na obniżenie kosztów związanych z utrzymaniem starych budynków, a jednocześnie umożliwiło podniesienie poziomu specjalizacji świadczeń medycznych i zapewnienie mieszkańcom Gliwic wysokiego standardu leczenia w nowoczesnej placówce medycznej. Placówka nie musiałaby się również borykać z kosztami i uciążliwościami transportu pomiędzy kilkoma budynkami.

Co ważne, nowa lokalizacja szpitala dałaby możliwość zaplanowania odpowiedniej infrastruktury, w tym np. adekwatnej do potrzeb liczby miejsc parkingowych.

Co z planami przygotowanymi na potrzeby poprzedniej koncepcji? Program funkcjonalno–użytkowy, przygotowany na zlecenie poprzedniego zarządu szpitala przez Pracownię Projektową STUDIO QUATTRO z Katowic, może z powodzeniem być wykorzystany przy projektowaniu nowego kompleksu.  Gdzie mógłby zostać wybudowany nowy szpital? Trwają analizy zmierzające do wybrania optymalnej lokalizacji.

Będzie nowocześnie i komfortowo

Trwają prace nad przygotowaniem projektu budowy nowoczesnego Centrum Przesiadkowego. Będzie to kolejna wizytówka Gliwic.  Na realizację inwestycji miasto może pozyskać 130 mln zł unijnego dofinansowania. Planowany termin realizacji  to lata 2019-2020.

Nowoczesne centrum przesiadkowe to obecnie priorytetowa dla miasta inwestycja. W jej ramach powstanie nowy dworzec autobusowy z zadaszeniem wraz z budynkiem głównym, budynkiem pomocniczym i tunelem, przebudowany zostanie układ komunikacyjny ul. Składowej, Toszeckiej, Tarnogórskiej, Jagiellońskiej, Okopowej, Piwnej, Zwycięstwa, Na Piasku, Bohaterów Getta Warszawskiego, placu Piastów a także ciąg pieszo-rowerowy od ul. Berbeckiego/alei Przyjaźni do ul. Aleksandra Fredry. W jej realizację od samego początku z dużym zaangażowaniem włączyły się miejskie jednostki oraz PKM Gliwice i KZK GOP.

Obecnie firma Pas Projekt sp. z o.o., która wygrała przetarg na przygotowanie dokumentacji, przedstawiła projekty wstępne oraz prowadzi uzgodnienia z gestorami infrastruktury technicznej.

W przypadku firm Tauron i Orange uzgodnienia dotyczące projektu teletechnicznego i elektrycznego dworca autobusowego znacząco się przedłużają. Miasto poczyniło kroki w celu przyspieszenia dokonywania tych uzgodnień, jednakże termin przekazania dokumentacji, ustalony na 30 lipca br., może nie zostać dotrzymany.

Jako że projekt zawiera innowacyjne rozwiązania w zakresie zadaszenia dworca autobusowego, miasto zwróciło się również do naukowców z Politechniki Śląskiej, którzy zweryfikują przyjęte założenia i rozwiązania konstrukcyjne.

Nowoczesne Centrum Przesiadkowe to kolejna duża inwestycja Gliwic. Szacuje się, że całkowity koszt realizacji projektu może wynieść nawet ok. 250 mln zł. Dlatego miasto planuje aplikować pod koniec 2018 r. o pozyskanie środków unijnych. W ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Gliwice mogą się ubiegać się o kwotę 130 mln zł.

Planowany termin przetargu na wykonanie inwestycji to przełom 2018/2019.
Planowany termin realizacji to lata 2019-2020.

Gliwicka wyprawka dla najmłodszych!

Od września każdy maluszek, który przyjdzie na świat w gliwickim Szpitalu Wielospecjalistycznym, otrzyma specjalną wyprawkę. Miasto chce w ten sposób podziękować rodzicom, którzy wybrali Gliwice na miejsce urodzin swojego dziecka.

W skład wyprawki wchodzi m.in. dwustronny kocyk z  kolorowej bawełny w kratkę i niezwykle miękkiego i przyjemnego w dotyku pluszu minky oraz  elastyczny komin z przyjemnego materiału, który z powodzeniem może ochronić szyjkę lub główkę maluszka. Dostępne będą dwie wersje kolorystyczne – beżowa i niebieska. Każdy z upominków będzie zawierał element identyfikacji wizualnej miasta.

Jako, że wyprawkę miasto przygotowało wspólnie ze Szpitalem Wielospecjalistycznym znajdzie się tam również paczka pieluch Pampers i miękka grzechotka. Dla wygody świeżo upieczonych rodziców zestawy będą przekazywane już w szpitalu.

- Przygotowując zestaw staraliśmy się wybrać rzeczy przydatne, estetyczne i wykonane z naturalnych, przyjaznych dzieciom materiałów. Mamy nadzieję, że spodobają się rodzicom, a ten wyjątkowy moment w życiu, jakim są narodziny dziecka, będzie się dobrze kojarzył z naszym miastem -- mówi Paweł Staszel, naczelnik Wydziału Kultury i Promocji Miasta Urzędu Miejskiego w Gliwicach.

Skatepark na Placu Krakowskim

skate

Bezpłatne zajęcia dla dzieci na terenie Skateparku przy Placu Krakowskim.

Miejski Zarząd Usług Komunalnych w ramach Wakacji z MZUK-iem zaprasza na kolejne zajęcia. Znane i lubiane warsztaty z hulajnogi, rolek oraz deski – w każdy wakacyjny poniedziałek od godziny 16:00 na terenie Placu Krakowskiego.

Mamy teatr z prawdziwego zdarzenia!

Po niespełna dwóch latach intensywnej pracy Teatr Miejski w Gliwicach może pochwalić się własnym, zróżnicowanym repertuarem. Przy Nowym Świecie pracuje młody zespół artystyczny, który ma do dyspozycji trzy nowoczesne sceny. Twórcza praca wre – nawet w wakacje!

Od stycznia 2017 roku do lipca 2018 roku Teatr Miejski w Gliwicach wyprodukował, bagatela, szesnaście premier. W repertuarze TM-u są spektakle muzyczne („Dom Spokojnej Młodości”, „O Józku, który grał bigbit”, „Lekcja tańca w Zakładzie Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby”), klasyka polska („Ich czworo. Reality show” wg Gabrieli Zapolskiej, „Damy i Huzary” Aleksandra Fredry) i zagraniczna („Psie serce” Michaiła Bułhakowa, „Nora” Henrika Ibsena, „Tramwaj zwany pożądaniem” Tennesseego Williamsa, „Romeo i Julia” Williama Shakespeare’a) oraz spektakle dla dzieci („Chłopiec z Gliwic”, „Ach, jak cudowna jest Panama”, „Niezwykły lot Pilota Pirxa”, „W kole”, „Dzieci z Bullerbyn”, „Mała Syrena”, „Szpak Fryderyk”). W dużych przedstawieniach, poza stałym zespołem występują też gościnnie znakomici aktorzy z innych scen (Maria Pakulnis i Ewa Dałkowska). Teatr ma także za sobą dwie udane koprodukcje z Teatrem im. H. Modrzejewskiej w Legnicy i warszawskim Teatrem Imka.

Jeszcze nie ucichły oklaski po świetnie przyjętym przez publiczność czerwcowym finisażu sezonu, a już planowana jest kolejna premiera. We wrześniu na afisz powinna wejść „Miłość w Leningradzie” w reżyserii Łukasza Czuja, zastępcy dyrektora TM-u. W planach na sezon 2018/2019 są cztery nowe przedstawienia dla dzieci (w tym kolejna baśń Andersena – „Królowa Śniegu”) oraz  propozycje dla widzów dorosłych. Zobaczymy między innymi „Kroniki królewskie” Shakespeare’a, sztukę Sławomira Mrożka („Zabawa”), a także dwa teksty zamówione przez Teatr Miejski w Gliwicach.

Teatr Miejski w Gliwicach zdobywa swoją publiczność. W zakończonym sezonie w blisko 200 imprezach wzięło udział około 25 tys. widzów.

Teatralna machina powoli nabiera rozpędu! Przedsięwzięcia artystyczne są realizowane na trzech scenach: dużej, kameralnej i mikro. Duża scena została gruntowanie zmodernizowana, a pozostałe dwie zbudowano od podstaw, dedykując je całkowicie nowemu nurtowi repertuarowemu, jakim jest teatr dla dzieci.

Remonty i inwestycje w infrastrukturę w ciągu dwóch lat pochłonęły blisko 2 mln 400 tys. zł.

Dodatkowo Teatr Miejski dysponuje Sceną w Ruinach (w dawnym teatrze Victoria przy al. Przyjaźni) oraz Sceną Bajka (w kinie Amok przy ul. Dolnych Wałów 3).

Ważnym elementem w programie instytucji jest dynamicznie rozwijająca się edukacja. Dla najmłodszych (3–5 lat) został zorganizowany cykl warsztatowy „Nie dokazuj!”, uczniowie brali udział w lekcjach teatralnych, a rodzice w warsztatach interpretacyjnych. TM nie śpi nawet w wakacje – na Scenie w Ruinach prowadzone są letnie warsztaty dla młodzieży.

Intensywna działalność edukacyjna zwróciła uwagę widzów.

Warsztaty „Kołysanki, lulajki, mruczanki” zostały nagrodzone „Słonecznikami” 2017 jako najbardziej rozwojowa inicjatywa dla dzieci do 14 lat.

Także po wakacjach warto śledzić aktualności na teatr.gliwice.pl – w planach są między innymi zajęcia poświęcone dokumentalistyce, warsztaty z dramaturgii współczesnej oraz pilotaż nowego cyklu dla dzieci od 6 miesięcy do 3 lat.

Najbardziej cieszą mnie spektakle, na które przychodzi publiczność

Grzegorz Krawczyk, dyrektor Teatru Miejskiego w Gliwicach

Wrogiem współczesnego teatru nie są bowiem widzowie, ale często on sam – to, jakim chce się widzieć. Zapatrzony w siebie teatr współczesny – mimo pozornego dynamizmu, dziania się – bywa w gruncie rzeczy zastygły w estetycznej i myślowej próżni. To często teatr uwiedziony groteskowym nihilizmem, przelewający z pustego w próżne, ogarnięty niezrozumiałą pychą, która w swej zapalczywości pcha go ku pogardzie – dla ludzi, dla rzeczywistości, dla języka, tradycji i skromnych resztek ocalałej kultury. To koniec końców teatr ponury, niechętny jasnym sposobom wyrażania naszych doświadczeń. Taki teatr nie ocala, ale wodzi na pokuszenie… bylejakości. Jest formalną, nierzadko oszałamiającą zabawą,  pozbawioną jednak niezbędnego ciężaru – wartości, mądrości, rozumu. Ponieważ jest rok Zbigniewa Herberta, zacytuję go, gdyż nie znajduję lepszych słów na oddanie tego, z czym sam zmagam się od wielu lat, pracując dla polskiej kultury.

„Jesteśmy ubodzy, bardzo ubodzy. Znakomita część sztuki współczesnej opowiada się po stronie chaosu, gestykuluje w pustce, albo mówi o historii własnej, jałowej duszy. Dawni mistrzowie mogli powtórzyć za Racinem – »pracujemy po to, aby podobać się publiczności«, to znaczy wierzyli w sens swojej pracy, możliwość międzyludzkiego porozumienia. Afirmowali widzialną rzeczywistość z natchnioną skrupulatnością i dziecięcą powagą, jakby od tego miały zależeć – porządek świata i obroty gwiazd, trwałość niebieskiego sklepienia”.

Z taką myślą podjąłem się zmieniania teatru w naszym mieście i mam nadzieję, że takim się stanie. Ale jest jeszcze dużo do zrobienia.

(mm)

Granty do wzięcia

Już 16 lipca startuje Konkurs „Śląskie Lokalnie 2018–2019”, finansowany z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. W tej edycji o granty w wysokości od 500 zł do 5 000 zł mogą ubiegać się młode organizacje pozarządowe a także grupy nieformalne – w tym
samopomocowe.

Granty można przeznaczyć na dofinansowanie projektów społecznych lub wsparcie rozwojowe organizacji.

19 lipca o godz. 12.00 w filii GCOP (Centrum Organizacji Kulturalnych Perełka, ul. Studzienna 6) rozpocznie się spotkanie informacyjne. Rejestracja jest prowadzona za pośrednictwem strony fioslaskie.com/spotkania.

Uwaga, kleszcz!

fot. Pixabay

Latem więcej czasu spędzamy w lasach, parkach i na skwerach. Ta przyjemność może nas jednak sporo kosztować. Wylegiwanie na trawie i spacery po leśnej ściółce możemy przypłacić zdrowiem. A to za sprawą małego szkodnika – kleszcza, który może przenosić boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. W trosce o mieszkańców, na skwerach miasto stosuje opryski. Jak się jednak chronić przed kleszczami w innych trawiastych przestrzeniach?

Około 30% kleszczy jest nosicielami boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu. 1% z nich zakaża. To i tak całkiem sporo – każdego roku tysiące osób zostaje zarażonych.

Przede wszystkim bez paniki – uspokaja dr Jan Miczek, specjalista chorób zakaźnych. – Samo ugryzienie kleszcza nie powinno nas jeszcze niepokoić. Należy delikatnie go usunąć i obserwować miejsce ugryzienia przez kilka tygodni. Obawiać się możemy się w przypadku pojawienia się rumienia wędrującego, charakterystycznego okręgu, który może się pojawić na ciele, niekoniecznie w miejscu ugryzienia. To ewidentna oznaka zakażenia boreliozą.

Ale rumień nie pojawia się w każdym przypadku zakażenia. Do lekarza należy się też zgłosić, gdy wystąpią inne typowe dla boreliozy symptomy – bóle głowy, porażenie nerwu twarzowego czy objawy grypowe, bądź – to już stadium zaawansowane – bóle stawów. Najłatwiej wyleczyć boreliozę we wczesnym etapie, gdy rumień jest widoczny. Wystarczy wówczas zastosować kilkunastodniową terapię antybiotykową. Na boreliozę nie ma szczepionki, ale można ją wyleczyć. Odwrotnie jest z kleszczowym zapaleniem mózgu – nie leczy się go, ale można się zaszczepić (najlepiej jeszcze zimą).

Kleszcz z drzewa nie spada

Wbrew powszechnej opinii, kleszcze nie skaczą na nas z drzew, tylko wyczekują w trawach i zaroślach na wysokości do 1,5 metra. Atakują od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Jak zminimalizować ryzyko? Kleszcze nie lubią jasnych kolorów, dlatego do lasu zakładajmy odzież w jasnych barwach, najlepiej z długimi rękawami, długie spodnie i nakrycie głowy. Kleszcze są odporne, ale wypranie odzieży w wysokiej temperaturze powinno je unicestwić. Do życia potrzebują wilgoci, dlatego aby zminimalizować ryzyko, warto na spacer czy odpoczynek wybierać suche miejsca. Co ważne, jest mało prawdopodobne, aby kleszcz przeszedł na człowieka z psa, czy innego zwierzęcia domowego.

Miasto ma sposób na kleszcza

W trosce o mieszkańców Gliwice walczą z kleszczami. Od ubiegłego roku na skwerach i trawnikach miejskich stosowane są opryski. W tym roku zaplanowano dwie takie akcje – jedna odbyła się w kwietniu, druga odbędzie się w sierpniu.

Termin przeprowadzenia akcji zależy od warunków pogodowych. Nie można robić oprysków zimą, ani w temperaturze poniżej 0 st. C, ponieważ akcja byłaby nieskuteczna. Koszt oprysków w tym roku wyniesie około 52 tys. zł – wyjaśnia Iwona Janik, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych w Gliwicach. (mf)

Głosujemy na Najlepszą Przestrzeń Publiczną!

Arena Gliwice, jedna z najnowocześniejszych i największych hal widowiskowo-sportowych w Polsce oraz arena lekkoatletyczna przy ul. Syriusza 30 walczą o tytuł Najlepszej Przestrzeni Publicznej Województwa Śląskiego 2018 oraz Nagrodę Internautów w tym konkursie. Głosowanie online potrwa do końca miesiąca.

Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć GŁOSAMI gliwickie obiekty, mogą to zrobić TUTAJ. Głosowanie polega na przyznaniu punktów (3, 2 i 1) łącznie trzem wybranym inwestycjom.

Najpopularniejsza realizacja wśród biorących udział w głosowaniu zostanie uhonorowana Nagrodą Internautów, a wśród osób biorących udział w głosowaniu internetowym rozlosowane zostaną nagrody rzeczowe.

Do tegorocznej,19 edycji konkursu Najlepsza Przestrzeń Publiczna Województwa Śląskiego zgłoszono 26 realizacji, które znajdują się na terenie 18 gmin województwa. 17 realizacji zostało zgłoszonych przez gminy, natomiast 9 zgłoszeń dokonały inne podmioty (inwestorzy i projektanci).

Większość realizacji ma charakter rekreacyjno-sportowy z elementami edukacyjnymi, sprzyjając wypoczynkowi, aktywności rodzinnej i integracji społecznej. W konkursie o tytuł "najlepszych" stanęły zarówno nowe inwestycje, jak i obiekty zmodernizowane.

We wrześniu planowana jest ocena zgłoszonych realizacji przez jury konkursowe złożone z członków Wojewódzkiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Zajmie się ono nominacjami, a następnie wybierze laureatów tegorocznej edycji konkursu. Wyniki plebiscytu publiczności nie mają wpływu na werdykt jury. Ogłoszenie wyników konkursu odbędzie się podczas konferencji organizowanej w ramach Forum Przestrzeni, 17 października br.