„Jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy, jeżeli nie pozwolimy, by pokonał nas lęk przed własną słabością” – głosi ogólnoświatowe motto Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych. Wielkie rzeczy warto robić razem!

„Razem” to słowo klucz tegorocznej edycji miejskich obchodów Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych w Gliwicach. Oznacza bowiem nie tylko szeroko rozumianą integrację, ale też współpracę. W przygotowania MDON włączyło się w tym roku CH FORUM. Tym sposobem gliwickie święto osób niepełnosprawnych ma dwie odsłony.

Główne imprezy Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych w Gliwicach pod patronatem prezydenta miasta zaplanowano 5 grudnia. W programie obchodów organizowanych w kinie AMOK (ul. Dolnych Wałów 3) przewidziano spektakl teatralny i koncert muzyczny, a po ich zakończeniu – projekcję jednego z najlepszych francuskich komediodramatów ostatnich lat. Jako pierwsi, tuż po godz. 14.00, na deski Sceny Bajka wyjdą aktorzy Teatru „A”. Tuż po nich przed publicznością wystąpi główna gwiazda imprezy – Janusz Radek, ceniony wokalista i artysta teatrów muzycznych. Po zamknięciu części oficjalnej zainteresowani będą mogli obejrzeć obsypany nagrodami i oparty na prawdziwej historii komediodramat „Nietykalni” w reż. Oliviera Nakache’a i Erica Toledany. Wstęp wolny!

Warto przypomnieć, że 3 grudnia w CH FORUM (ul. Lipowa 1) odbyła się akcja charytatywna na rzecz osób niepełnosprawnych, połączona ze spotkaniem z tancerzem Rafałem Maserakiem, byłym bramkarzem polskiej reprezentacji Radosławem Majdanem, aktorem Przemysławem Cypryańskim oraz showmanem i satyrykiem Bilguunem „Billem” Ariunbaatarem.

fot. Z. Daniec

Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych został ustanowiony w 1992 roku przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. ONZ chciało w ten sposób zwrócić uwagę na problemy tej grupy społecznej i podkreślić konieczność działań na rzecz integracji osób niepełnosprawnych z resztą społeczeństwa.

Od 9 do 31 grudnia w parku Chopina będzie prezentowana wystawa na temat wspólnej historii Polski i Węgier. Wydarzenie upamiętni 60 rocznicę Poznańskiego Czerwca i powstania na Węgrzech.

Polacy i Węgrzy to dwie nacje, które na arenie międzynarodowej wyróżniają przyjazne relacje. W 1956 roku, po śmierci Stalina, w krajach bloku wschodniego zawrzało. W czerwcu przeciw władzy zaprotestowali Wielkopolanie. W wyniku walk i pacyfikacji Poznania zginęło kilkadziesiąt osób, a kilkaset zostało rannych. Później nastąpił okres aresztowań i brutalnych przesłuchań. Powszechnie przyjmuje się, że poznańska rewolta zapoczątkowała sprzeciw wobec systemu w innych państwach socjalistycznych. W październiku zbuntowali się Węgrzy, niestety – ogień do protestujących otworzyła węgierska armia i służby bezpieczeństwa, a wkrótce także wojsko radzieckie. Krwawa pacyfikacja „węgierskich bratanków” zmobilizowała Polaków do udzielenia im wsparcia – ludzie masowo oddawali krew dla rannych, w całym kraju zawiązywały się komitety społeczne organizujące m.in. zbiórki leków. W Gliwicach 11 grudnia odbył się niemy marsz poparcia, w którym wzięło udział blisko 5 tys. osób. Na czele marszu stali profesorowie Politechniki Śląskiej, niosący flagi Węgier i Polski oraz transparent z napisem „Dość rozlewu krwi na Węgrzech!”. W 2013 roku na pamiątkę tamtych wydarzeń odsłonięto na gliwickim Rynku tablicę.

Odsłonięcie tablicy pamiątkowej, 11 grudnia 2013 roku (fot. Z. Daniec / UM Gliwice)

Rok 1956 posłużył autorom wystawy „1956. Polska – Węgry. Historia i pamięć” do skonstruowania narracji, która po pierwsze przybliża wypadki w obu tych krajach, po drugie ukazuje uniwersalne dążenie do wolności ludzi żyjących w systemie totalitarnym. Plenerowa ekspozycja zostanie otwarta 9 grudnia o godz. 12.00 w parku Chopina. Będzie można ją oglądać do 31 grudnia. Organizatorem wydarzenia jest Instytut Pamięci Narodowej.

Odsłonięcie pomnika Batorego na skwerze Salgótarján (fot. Z. Daniec)

Warto pamiętać, że jednym z miast partnerskich Gliwic jest węgierski Salgótarján, który w 2014 roku przekazał w darze pomnik Stefana Batorego, stojący obecnie przy Zamku Piastowskim. Imię Batorego zostało także nadane pobliskiemu Gimnazjum nr 1 przy ul. Ziemowita.

(mm)

Uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej Tęcza przy Fundacji Różyczka w Gliwicach zdobyli I miejsce w kategorii teatralnej w XII Festiwalu Otwartych Serc, który odbył się w Chorzowie. Aktorzy zaprezentowali widowisko „Lata 20-ste, lata 30-ste”.

Spektakl „Lata 20-ste, lata 30-ste” Wojtka Kotylaka, opiekuna grupy, ukazuje rzeczywistość okresu międzywojennego. Na scenie pojawiają się stoliki, przy których zasiadają panie w strojach z epoki i panowie w oryginalnych cylindrach. W tle unoszą się dźwięki utworów z międzywojnia, puszczane z płyt gramofonowych.

– Zostaliśmy docenieni, ponieważ nasi aktorzy potrafią pokazać ducha czasów, który panował w latach 20. i 30. XX wieku. Scenografia, aranżacja, kostium - to wszystko robi wrażenie. Cieszymy się z tego wyróżnienia, ponieważ każda tego typu nagroda potwierdza, że to, co robimy ma sens – powiedział „Miejskiemu Serwisowi Informacyjnemu – GLIWICE” Wojciech Kotylak, opiekun na Warsztatach Terapii Zajęciowej „Tęcza”.

Grupa teatralna „Tęczy” to mocny zespół, więc i laurów oraz wyróżnień ma na swoim koncie znacznie więcej. Tylko w tym roku zdobył najwyższe wyróżnienie (odpowiednik I miejsca) na VII Międzynarodowym Przeglądzie Umiejętności Artystycznych Domów Pomocy Społecznej PUMA 2016 w Dąbrowie Górniczej za widowisko baśniowe „ALIBABA", I miejsce w kategorii piosenka na XVI Festiwalu Piosenki i Twórczości Osób Niepełnosprawnych w Tychach, III miejsce w kategorii teatralnej na XVI Festiwalu Piosenki i Twórczości Osób Niepełnosprawnych w Tychach, II miejsce w kategorii „Bez barier" za widowisko „Ballada cygańska" podczas V Festiwalu Małych Form Artystycznych w Chorzowie, I miejsce podczas XXV Przeglądu Zespołów Artystycznych Szkół i Placówek Specjalnych w Tychach. Poza konkursami uczestnicy warsztatów „Tęcza”  występują również podczas wydarzeń i uroczystości na Śląsku, m.in. na Tęczowym Pikniku przy gliwickiej Palmiarni czy Spotkaniach Środowisk Twórczych w Centrum Edukacyjnym  im. Jana Pawła II w Gliwicach.

– Wiele placówek zaprasza nas na występy, które mają uświetnić obchodzone przez nich rocznice. Dla nas to sygnał, że doceniają pracę naszych aktorów. To dowodzi, że mają oni potencjał. Nigdy nie postrzegamy osób niepełnosprawnych w kategorii ułomności, ale talentu i potencjału, jaki w nich drzemie. Staramy się to wykorzystać. Występy, próby, wyjazdy – to wszystko jest bardzo ważne, ponieważ uczy samodzielności, odwagi i umiejętności radzenia sobie również w życiu prywatnym. Wszystkie podejmowane przez nas działania są po to, by ich wzmocnić – tłumaczy Wojtek Kotylak.

Przed aktorami z „Tęczy” kolejne wyzwanie – występ podczas jubileuszu Warsztatów Terapii Zajęciowej „Promyk” w Katowicach. Placówka świętuje 25-lecie istnienia. (mf)

Fot. materiały WTZ "Tęcza"

Gerard Badia zdobył zwycięskiego gola dla gliwickiego Piasta w starciu z Koroną Kielce. Rozegrany na Stadionie Miejskim mecz w ramach 18. kolejki piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy zakończył się skromną wygraną gliwiczan 1:0.

Mecz od samego początku przebiegał w wolnym tempie, a gra toczyła się głównie w środku pola. Przez pierwsze pół godziny brakowało okazji bramkowych. Dopiero w 30. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Gerard Badia, ale jego uderzenie obronił Zbigniew Małkowski. Chwilę później bramkarz Korony ponownie musiał interweniować – tym razem po strzałach Sasy Ziveca i Macieja Jankowskiego. Po zmianie stron Piast zyskał przewagę i szybko wyszedł na prowadzenie, a do siatki przyjezdnych trafił właśnie Badia. Goście próbowali odrobić straty, ale byli nieskuteczni. Niebiesko-Czerwoni dobrze bronili i nie dopuścili do straty gola.

– Przedmeczowe wypowiedzi zawodników Korony nas zmotywowały. Wypowiadali się, że chcą narzucić nam własny styl gry, ale tak się nie stało. Zagraliśmy tak jak sobie ustaliliśmy. Wiedzieliśmy, że nasi szybcy i dobrze wyszkoleni technicznie zawodnicy mogą stwarzać spore zagrożenie w walce z wysokimi obrońcami rywali – mówił po końcowym gwizdku trener Piasta Radoslav Latal.

– W drugiej połowie mogliśmy zdobyć drugą bramkę i byłoby już po meczu. Jestem zadowolony ze zdobytych punktów i muszę podziękować za to moim piłkarzom – zakończył czeski szkoleniowiec.

Mecz, który został rozegrany na Stadionie Miejskim w Gliwicach, z perspektywy trybun obejrzało 4002 widzów.

Źródło: www.piast-gliwice.eu

Fot. A. Ziaja.

Zakończył się kolejny etap zbliżający Gliwice do uruchomienia stacji rowerów miejskich. W przetargu nieograniczonym ogłoszonym przez Urząd Miejski została wybrana warszawska firma Nextbike.

Najlepszą i spełniająca oczekiwania ofertę na organizację, zarządzanie i eksploatację systemu miejskich wypożyczalni rowerów „Gliwicki Rower Miejski”, złożyła firma Nextbike Polska SA z Warszawy. Zaoferowała 931 554 zł za organizację, zarządzanie i eksploatację wypożyczalni rowerów (przez 3 lata).

– Wybrana oferta zyskała najwyższa liczbę punktów, jest zgodna z treścią specyfikacji istotnych warunków zamówienia oraz przepisami ustawy Prawo zamówień publicznych – czytamy w uzasadnieniu wyboru. Druga firma biorąca udział w przetargu ma 10 dni na odwołanie się od decyzji.  

Przypominamy, że system stacji rowerowych w Gliwicach będzie funkcjonował w sezonie rowerowym – od 1 marca do 30 listopada, przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.  Na każdej z 10 stacji, wyposażonych w terminal z panelem informacyjnym i sterującym, będzie 15 stojaków i 10 miejskich rowerów w barwach miasta (łącznie 150 stojaków rowerowych i 100 rowerów). Funkcjonowanie systemu będzie uzupełniała strona internetowa, na której będzie można się zarejestrować, sprawdzić dostępność rowerów i miejsc postojowych na poszczególnych stacjach. Pojawią się też informacje dotyczące systemu, m.in. mapa z zaznaczonymi stacjami. Koncepcję rozmieszczenia poszczególnych stacji na terenie miasta przygotuje wybrana w przetargu firma. (mf)

Za oknem przymrozek, wiatr i resztki śniegu, ale to nie zniechęciło 140 śmiałków, którzy w miniony weekend przybyli do Schroniska dla Zwierząt przy ul. Wschodniej w Gliwicach.

Zrobili mikołajkowy prezent przebywającym tam zwierzakom i zabrali je na kolejny „Bieg na 6 łap”. Była to już ósma edycja tej popularnej wśród gliwiczan aktywności. Każdy bieg jest wyjątkowy, bo dla zwierzaków takie wyjścia to wielka frajda, jednak ten był szczególny – podczas biegu pojawił się św. Mikołaj z prezentami dla uczestników zabawy. (mf)

Fot. MZUK w Gliwicach

Po 4 miesiącach prac dobiegła końca przebudowa skrzyżowania ulic Toszeckiej i Czołgowej w Gliwicach. - Wprowadzone zmiany powinny podnieść bezpieczeństwo jazdy i zdecydowanie usprawnić ruch w tym miejscu - zauważa Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich.

Co się zmieniło? Na ul. Toszeckiej wyznaczono dodatkowy pas do skrętu w lewo - w ul. Czołgową. Wyjeżdżający zaś z ul. Czołgowej i włączający się do ruchu na ul. Toszeckiej poruszać się będą osobnym pasem. Na skrzyżowaniu powstały też 4 wyspy kanalizujące ruch. - Liczymy na to, że wprowadzone rozwiązania skutecznie wyeliminują zdarzenia, do których dochodziło na tym skrzyżowaniu na przestrzeni ostatnich kilku lat - ocenia rzecznik prasowy ZDM.

Koszykarze GTK Gliwice pokonali na własnym parkiecie zawodników drużyny Noteć Inowrocław 92:84. Spotkanie było popisem umiejętności Marcina Salomonika, który zdobył dla gliwiczan 28 punktów.

Koszykarze z Inowrocławia przyjechali do Gliwic głodni sukcesu. Mieli na koncie trzy porażki z rzędu, więc chcieli za wszelką cenę zdobyć cenne punkty. I rzeczywiście, zdecydowanie dominowali w pierwszych minutach spotkania. Duet Bartosz Pochocki i Marcin Kowalewski zdobył dla gości 12 pierwszych punktów.

Podopieczni Pawła Turkiewicza zaczęli powoli odrabiać straty, jednak dopiero w końcówce pierwszej kwarty trio Kacper Radwański, Łukasz Ratajczak i Marcin Salamonik postanowilło zaatakować i doprowadziło do remisu.

fot. GTK Gliwice

Kolejne części spotkania były już zdecydowanie po myśli gliwiczan. O ile na początku każdej kwarty GTK tracił piłki, to w końcówkach nie tylko je odzyskiwał, ale wypracowywał niemałe przewagi. W drugiej kwarcie gliwiczanie prowadzili 52:42, a w trzeciej 71:63.

Najbardziej nerwowo było na początku czwartej kwarty. Noteć zaczęła pewnie atakować i przewaga GTK zmniejszyła się do czterech punktów (75:71). – Kiedy wydawało się, że przyjezdni mogą w końcu dopiąć swego, nastąpił zryw GTK. Dwa wolne trafił Salamonik i gliwiczanie zaczęli prowadzić różnicą ośmiu „oczek” (88:80). Ostateczny wynik to 92:84, z czego 28 punktów i 8 zbiórek należało do Salomonika – mówił po meczu Tomasz Mucha z GTK Gliwice.

GTK zagra kolejny mecz 10 grudnia na wyjeździe. Przeciwnikiem gliwiczan będzie SKK Siedlce. (pm)

fot. GTK Gliwice

GTK Gliwice - Noteć Inowrocław 92:84 (20:20, 32:22, 19:21, 21:21)

GTK: Filipiak 9 (2x3), Dziemba, Radwański 16 (2x3), Salamonik 28 (3x3), Ratajczak 6, Zmarlak 18 (1x3), Pieloch 11 (2x3), Jędrzejewski 4, Podulka, Weselak. Trener Paweł Turkiewicz.

Noteć: Kwiatkowski 11 (1x3), Pochocki 24 (2x3), Maciejewski 2, Adamczewski 7 (1x3), Grod 17 (2x3) - Kowalewski 14, Lisewski 7, Wierzbicki 2, Sroczyński. Trener Łukasz Żytko.

Piast Gliwice uległ Rekordowi Bielsko Biała w meczu 10. kolejki spotkań o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy. Gliwiczanie przegrali 1:5.

Spotkanie przy ul. Jasnej było dla gliwiczan zimnym prysznicem. Choć Rekord, znajdujący się na czele tabeli, był faworytem spotkania, to podopieczni Sebastiana Wiewióry starali się z całych sił dorównać gościom. Niestety, nie na wiele się to zdało. Bielszczanie byli lepsi i zdecydowanie skuteczniejsi niż gliwiczanie.

fot. M. Duśko/Piast Gliwice

Bramki dla gości strzelali Budniak (dwie), Polasek, Franz i Marek (po jednej). Dla Piasta honorowego gola zdobył Dewucki. – Rekord na dzień dzisiejszy jest poza zasięgiem wszystkich zespołów Futsal Ekstraklasy. Znaliśmy siłę i sposób grania Rekordu, byliśmy na to przygotowani, ale wiedzieć, a zrealizować założenia na boisku, to są dwie różne sprawy. Była walka, zaangażowanie, chęci do gry, ale nie byliśmy w stanie nawiązać równorzędnej walki  – mówił po meczu Sebastian Wiewióra, trener futsalowego Piasta.

Piast Gliwice będzie miał teraz dwutygodniową przerwę na występy w reprezentacji. Ostatni w tym roku mecz gliwiczanie rozegrają 17 grudnia. Pojadą wtedy do Szczecina, aby zmierzyć się z tamtejszą Pogonią. Spotkanie będzie transmitowane przez TVP Sport. (pm)

fot. M. Duśko/Piast Gliwice

Szczypiornistki SPR Sośnica przegrały w meczu wyjazdowym z zespołem Korony Handball Kielce (20:37). Gliwiczanki nie były faworytkami w tym spotkaniu.

Początkowo zawodniczki SPR grały jednak jak równy z równym. Po skutecznych interwencjach Karoliny Golec, skrzydłowej gliwickiego zespołu, Sośnica kontrolowała przebieg spotkania i śmiało atakowała gospodarzy. Niestety, taka sytuacja trwała mniej więcej do 7. minuty meczu.

Po serii słupków i poprzeczek gliwiczanki przegrały pierwszą połowę 9:16. Później było już tylko gorzej. – Po zmianie stron gospodynie dominowały na boisku skuteczną obroną i szybkimi kontrami sukcesywnie zwiększały przewagę. Na 15 minut przed końcem spotkania stało się jasne że dwa punkty zostaną w Kielcach. Wtedy nasz trener, Maciej Haupa, wpuścił na parkiet wszystkie juniorki – mówi Krzysztof Zieliński, prezes SPR Sośnicy.

fot. SPR Sośnica

Juniorki, a zwłaszcza Magdalena Reichel, pokazały się z bardzo dobrej strony. Niestety, było to za mało, aby skutecznie odrobić straty. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 20:37.

SPR Sośnica następny mecz rozegra w sobotę (10 grudnia). Gliwiczanki zmierzą się ze szczypiornistkami KPR Ruch Chorzów. (pm)

Dzień św. Mikołaja zbliża się wielkimi krokami. Najmłodsi czekają oczywiście na prezenty, ale tego dnia warto także spędzić trochę czasu razem. Najlepiej połączyć przyjemne z pożytecznym i wybrać się do kina albo teatru.

Kino Amok (ul. Dolnych Wałów 3) zaprasza na Gruffalowe mikołajki. Będą nominowane do Oscara animacje i pyszny, bakaliowy poczęstunek. Podczas spotkania wyświetlony zostanie film „Miejsce na miotle” (reż. Jan Lachauer, Max Lang) o złej czarownicy, której złamała się miotła. Jeśli dodać do tego, że jej śladem podąża smok o nie najlepszych intencjach, mamy przepis na świetne kino w kategorii wiekowej 5+. Najmłodsi widzowie kina Amok zobaczą także „Grufołaka” (reż. Max Lang, Jakob Schuh) i razem z małą myszką wyruszą na spacer po niebezpiecznym, pełnym drapieżników lesie. Myszce udaje się wyjść cało z tych spotkań dzięki nietypowej wymówce, w której główną rolę odgrywa wymyślony stwór Gruffalo... Co się jednak stanie, kiedy okaże się, że wytwór fantazji naprawdę istnieje? Odpowiedź poznamy już 6 grudnia. Projekcje rozpoczną się o godz. 17.30.

Podczas mikołajek w Teatrze Miejskim (ul. Nowy Świat 55–57) zaplanowano spektakle dla dzieci, warsztaty i, oczywiście, spotkania ze Świętym Mikołajem. 3, 4 i 5 grudnia na scenie prezentowany będzie spektakl „Chłopiec z Gliwic”. Sztuka napisana przez Grzegorza Krawczyka, dyrektora gliwickiego teatru, opowiada historię dzielnego szewczyka Przemka i jego towarzyszki Jadwigi. Jest rok 1626, a na bramy miejskie nacierają wojska duńskiego hrabiego Ernesta von Mansfelda. Czy Przemko i Jadwiga znajdą sposób, żeby ich powstrzymać? – Forma przedstawienia czerpie z najlepszych teatralnych tradycji: konwencji ludowej włoskiej komedii dell’arte i błazeńskich popisów średniowiecznych aktorów wędrownych. W spektaklu na nudę nie ma miejsca – sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, a bohaterowie nie mają chwili wytchnienia. Zmuszeni do wymyślania kolejnych forteli, są w nieustannym ruchu, prześcigając się w wysiłkach zmierzających do osiągnięcia celu – mówi Agnieszka Skowronek z Teatru Miejskiego. Po spektaklach odbędą się warsztaty pantomimiczne „Moje wymarzone prezenty” i wspólne muzykowanie. 6 i 7 grudnia dzieci obejrzą film „Czy istniejesz Święty Mikołaju”. Po projekcji spotkają się z reżyserem Igorem Mołodeckim i wezmą udział w ćwiczeniach interpretacyjnych oraz warsztatach z wykorzystaniem kamery filmowej.

Szczegółowe informacje o mikołajkowych atrakcjach i bilety dostępne są w kasach kina Amok i Teatru Miejskiego oraz na stronach internetowych: www.amok.gliwice.pl, www.teatr.gliwice.pl.

(mm)

Wielu z nas w czasach szkolnych zbierało znaczki albo monety. Niektórzy połknęli kolekcjonerskiego bakcyla na dobre. Z czasem ich zbiory rozrosły się do potężnych rozmiarów.

Od 5 grudnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej będzie można podpatrzeć, co kryją kolekcje członków gliwickiego oddziału Polskiego Związku Filatelistów.

Filatelista nie tylko zbiera znaczki, ale próbuje dociec wszystkich okoliczności ich emisji – geograficznych, historycznych, społecznych. Wystawa filatelistyczna odbywa się w MBP co roku. – Prezentowane zbiory filatelistyczne i numizmatyczne pokazują różne dziedziny kultury i sztuki – wyjaśnia Krystian Szejka, prezes Oddziału w Gliwicach PZF.

Poza znaczkami i monetami w sali wystawowej MBP (filia nr 1, pl. Inwalidów Wojennych 3) odwiedzający zobaczą m.in. okazjonalny datownik pocztowy stosowany w Urzędzie Pocztowym Gliwice 22. Wernisaż zaplanowany jest na 5 grudnia o godz. 17.00. Ekspozycja będzie prezentowana do 30 grudnia.

Organizatorem wystawy „Filatelistyka – pasja, która łączy pokolenia” jest Oddział w Gliwicach PZF oraz MBP. Wydarzenie objął honorowym patronatem Prezydent Miasta Gliwice.

(mm)

Hieronim Bosch był tworzącym w Niderlandach malarzem i rysownikiem. W swoich dziełach często obrazował ludzką grzeszność i niedoskonałość. 11 grudnia kino Amok pokaże jego prace.

„Statek głupców”, Hieronim Bosch

Na dużym ekranie zostanie wyświetlona filmowa wystawa w reżyserii Phila Grabsky’ego.

„Śmierć skąpca”, Hieronim Bosch

„Osobliwy świat Hieronymusa Boscha” powstał w rodzinnym mieście malarza, ’s-Hertogenbosch, podczas wyjątkowej wystawy, na której zgromadzono najważniejsze obrazy i rysunki artysty. Na co dzień są one rozsiane po całym świecie. Największa kolekcja znajduje się w Muzeum Prado w Madrycie. Reżyser i autor cyklu „Wielka sztuka na ekranie”, Phil Grabsky, pozwala nam pochylić się nad detalem – film został zrealizowany w jakości HD. Podczas seansu wspólnie zastanowimy się, kim był Hieronim Bosch. Czy jego malarstwo to sztuka późnego średniowiecza, czy należy je zaliczyć do wczesnego renesansu? Jak rozszyfrować symbolikę jego prac i skąd artysta czerpał inspiracje?

„Św. Jan Chrzciciel na pustyni”, Hieronim Bosch

Rok 2016 ogłoszono w Holandii rokiem Hieronima Boscha. Warto z tej okazji poznać twórczość malarza, do którego najbardziej znanych dzieł należy m.in. tryptyk „Ogród rozkoszy ziemskich”. Bosch uchodzi także za inspiratora XX-wiecznego surrealizmu. Seans rozpocznie się o godz. 18.00 w kinie Amok (ul. Dolnych Wałów 3).

(mm)

Rok 2016 ogłoszono w Holandii rokiem Hieronima Boscha. Warto z tej okazji poznać twórczość malarza, do którego najbardziej znanych dzieł należy m.in. tryptyk „Ogród rozkoszy ziemskich”. Bosch uchodzi także za inspiratora XX-wiecznego surrealizmu. Seans rozpocznie się o godz. 18.00 w kinie Amok (ul. Dolnych Wałów 3).

obraz: „Statek głupców”, Hieronim Bosch

(mm)

Stowarzyszenie GTW po raz trzeci zwraca się o przekazanie prac artystycznych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dzieła zostaną wylicytowane, a całkowity dochód trafi do beneficjentów fundacji WOŚP –  dzieci i osób starszych.

– Sztuką jest odnaleźć w sobie bezinteresowną chęć niesienia pomocy, i w sztuce właśnie pokładamy nadzieję na sukces tegorocznej zbiórki na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – mówi Katarzyna Cupiał ze Stowarzyszenia GTW.

Obrazy, grafiki, fotografie, rysunki, obiekty i tkaniny artystyczne zostaną zaprezentowane na wystawie „Artyści i Darczyńcy na rzecz WOŚP 3”. Podczas finału WOŚP dzieła zostaną zlicytowane. Prace można przynosić do Stacji Artystycznej Rynek (Rynek 4–5, I piętro) do 7 grudnia od godz. 16.00 do 19.00.

Szczegółowe informacje dostepne są pod adresem sar@gtwgliwice.pl i nr. tel. 601 298 693.

(mm)