Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach, 18 lutego 2016 r.

// 18-02-2016

Uwaga kierowcy! Omijajcie ul. Kujawską

PRUiM

19 lutego o godz. 8.00 ul. Kujawska zostanie zamknięta dla ruchu na odcinku od skrzyżowania ulic: Kujawskiej i Panewnickiej do skrzyżowania ulic: Kujawskiej, Marii Skłodowskiej-Curie i Łużyckiej.

Wjazd na ul. Kujawską będzie możliwy wyłącznie dla pojazdów komunikacji zbiorowej (KZK GOP). Objazd dla kierowców zostanie wytyczony ulicami: Panewnicką, Akademicką oraz Marii Skłodowskiej-Curie. Zamknięcie ulicy jest związane z planowaną wycinką drzew. Zakończenie prac przewidziano na 29 lutego – informuje PRUiM i prosi kierowców o zwracanie uwagi na wprowadzone oznakowanie tymczasowe.(mf)

Z wizytą na budowie…

Hala Gliwice

Bryła Hali Gliwice została zamknięta, co oznacza że zakończyły się prace związane z budową ścian i zadaszenia. Na placu budowy zaangażowanych jest obecnie 370 robotników oraz 50-osobowy dozór.

Na hali głównej prowadzone są roboty elewacyjne przy montażu fasady, na hali treningowej trwa izolacja termiczna elewacji.

Hala Gliwice to kompleks trzech połączonych ze sobą budynków  - hali głównej, hali fitness i hali treningowej. Wszystkie obiekty są już zamknięte, zadaszone i konstrukcyjnie gotowe. Dach hali, żelbetowy ring z 58 stalowymi splotami linowymi o łącznej długości 150 km i trapezową blachą, opiera się poprzez stalowe łożyska na 40 żelbetowych słupach. Obecnie ekipa budowlana skupia się na pracach instalacyjnych, montażu ścianek gipsowo-kartonowych oraz kładzeniu tynków i montażu stalowych podestów technologicznych pod dachem hali głównej. Wykonywana jest izolacja termiczna elewacji hali treningowej od strony dachu nad holem fitness. Trwa też montaż instalacji (m.in.: sanitarnej, centralnego ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji oraz instalacji elektrycznej i słaboprądowej) oraz roboty drogowe - układane są m.in. kolejne warstwy pod przyszłe drogi, place, parkingi i chodniki. Na kilkupoziomowym budynku parkingu rozpoczęły się roboty wykończeniowe. W tej części kompleksu kończą się też prace związane z montażem sieci kanalizacji sanitarnej i deszczowej, w połowie jest montaż wewnętrznej instalacji sanitarnej, trwa montaż instalacji grzewczej dachu oraz tryskaczy i hydrantów, które związane są z bezpieczeństwem budynku, czyli instalacją przeciwpożarową. Na klatkach schodowych kładzione są tynki, rozpoczyna się montaż wind. W najwyższej strefie pięciokondygnacyjnego budynku trwa instalacja stalowych schodów prowadzących na dach. Budynek fitness jest już całkowicie oszklony, podobnie tzw. fasada ciepła hali głównej (pełniąca funkcję osłonową i termiczną). Niebawem rozpoczną się prace związane ze szkleniem fasady zimnej (część obejmująca dwie duże maszynownie) hali głównej. Na piątej kondygnacji obiektu zamontowano 32 centrale wentylacyjne i agregaty chłodnicze, których zadaniem jest dostarczanie świeżego powietrza do hali głównej.

Nowoczesna hala widowiskowo-sportowa Gliwice, powstająca w miejscu dawnego stadionu XX-lecia, pomiędzy ulicami Akademicką i Kujawską, będzie jedną z największych tego typu w Polsce. Hala Gliwice ma około 58 tys. m2. Kubatura obiektu wynosi 0,5 mln m3. Inwestycja o wartości 320 mln zł ma być gotowa w 2017 r.(mf)

Fot.Z.Daniec

Oszklona fasada hali głównej robi wrażenie. Na pięciokondygnacyjnym obiekcie montowane są tzw. łamacze światła, dzięki którym widzowie i goście Hali Gliwice, przemieszczając się po obiekcie, nie będą rażeni słońcem.

 

Halę Gliwice opanowali alpiniści. Wykonują prace na wysokościach, podwieszeni na specjalnych szelkach. Ten etap prac jest bardzo widowiskowy.

Arena hali głównej. To najważniejsza część inwestycji. Średnica pomieszczenia w którym znajduje się arena główna wraz z widownia ma około 122 m. Obecnie wygląda jeszcze jak zwykły plac budowy, niebawem jednak oczy co najmniej 15 tys. widzów siedzących na trybunach będą zwrócone tylko na nią.

Nowa „trójka”

Komisariat trzeci

Nowy adres i nowe standardy – policjanci z „trójki” już w ubiegłym tygodniu rozpoczęli pracę w nowej siedzibie przy ul. Pszczyńskiej. Budynek postawiono na działce, którą funkcjonariuszom przekazał gliwicki samorząd.

We wtorek, 16 lutego, odbyło się oficjalne otwarcie.

W uroczystości wzięli udział m.in. komendant wojewódzki policji w Katowicach nadinsp. dr Jarosław Szymczyk, komendant gliwickiej policji insp. Dariusz Augustyniak, przedstawiciele samorządu Gliwic i województwa, a także kompania honorowa i policyjna orkiestra. Budynek powstał zgodnie z wytycznymi rządowego Programu Standaryzacji Komend i Komisariatów Policji, który zakłada, że policyjne siedziby w całym kraju mają być ujednolicone i rozpoznawalne z daleka.  Nowy komisariat jest też przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jego wybudowanie nie tylko wpłynie na bezpieczeństwo mieszkańców i komfort ich obsługi, ale również poprawia estetykę okolicy.

W budynku wydzielono część dostępną dla interesantów oraz zastrzeżoną, dostępną tylko dla policji, gdzie znajduje się pomieszczenie dyżurnego, serwerownia, siłownia i archiwum – wyjaśnia nadkom. Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji. Służbę będzie pełniło tutaj blisko 70 funkcjonariuszy. Dla policjantów z III komisariatu, którzy do tej pory zajmowali stary budynek przy ul. Akademickiej, to spora zmiana, która ma usprawnić ich działania. Trzeci komisariat prowadzi rocznie ok. 1,5 tys. postępowań przygotowawczych i ok. 7 tys. interwencji. Teren, który mu podlega zamieszkuje na stałe 45 tys. osób i ok. 30 tys. studentów.  – Każda złotówka, wydana na bezpieczeństwo, zwraca się wielokrotnie. Ta inwestycja kosztowała prawie 15 mln zł., ale jestem pewien, że są to dobrze wydane pieniądze  – podkreślał podczas uroczystości insp. Dariusz Augustyniak, komendant gliwickiej policji.

Budowa nowego komisariatu była możliwa dzięki wsparciu gliwickiego samorządu, który przekazał teren pod nową siedzibę. – Poszukiwanie działki, która spełniałaby wyznaczone standardy nie należało do prostych i trochę trwało. Angażowaliśmy się również w rozwiązywanie problemów przy projektowaniu. Reszta, łącznie z pozyskaniem środków na wybudowanie nowego komisariatu, to zasługa policji – podkreślił, będący na uroczystym otwarciu, Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic. (GliwiceTV)

Fot.Z.Daniec

Dużo zdrowia!

Stulatki

Dwie gliwiczanki, pani Eleonora Sikora i Jadwiga Kruczkowska, kilka dni temu świętowały niezwykłe, bo setne urodziny! Szanownym jubilatkom kwiaty i listy gratulacyjne w imieniu prezydenta Gliwic wręczyła Małgorzata Korzeniowska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego.

Solenizantkom życzymy wielu lat życia w jak najlepszym zdrowiu i otoczeniu rodziny.

Pani Eleonora Sikora urodziła się 12 lutego 1916 r. w Drożykowej koło Szczekocin. Rodzice małej Eleonory prowadzili skromne gospodarstwo rolne, na którym się wychowywała. W 1935 r. wstąpiła w związek małżeński. Wraz z mężem pracowała w Spółdzielni Warzywno-Owocowej. Pani Eleonora urodziła dwójkę dzieci – córkę i syna. Obecnie cieszy się miłością już całkiem sporej rodziny - 4 wnuków, 5 prawnuków i 4 praprawnuków. Od 37 lat pani Eleonora jest wdową. Jej  hobby to ogród i kwiaty, które nadal uprawia. Jest zawsze pogodna i uśmiechnięta. Z pewnością to jest jej recepta na długowieczność.            

Nasza druga solenizantka, pani Jadwiga Kruczkowska, urodziła się 16 lutego 1916 r. w Zabrzu. Do Gliwic sprowadziła się w 1947 r. i osiadła na stałe. Pracę zawodową rozpoczęła przed wojną, jako 16-latka. Pracowała w sklepie mięsnym, najpierw w Katowicach, później w  Gliwicach. Przepracowała większą część swojego życia. Aktywność zawodową zakończyła już jako siedemdziesięciolatka. Pani Jadwiga ma jedną córkę (która się nią opiekuje), 2 wnuków i 5 prawnuków. Wdową jest od 29 lat. Dopóki nie ukończyła 90 lat uwielbiała spędzać wolne chwile na robótkach ręcznych – haftowaniu i wyszywaniu. Była też wielką miłośniczką gliwickiej Operetki. Ogromną radość sprawiało jej oglądanie wesołych i barwnych spektakli. Rodzina pani Jadwigi  podkreśla, że  jest ona osobą życzliwą, kochającą ludzi, życzącą wszystkim dobrze. Właśnie w tej życzliwości dla drugiego człowieka, jak również w pracowitości, bliscy pani Jadwigi doszukują się recepty na długie życie.(mf)

Fot.A.Witwicki

Za czy przeciw?

Agnieszka Wilczyńska

Do 3 marca rodzice sześciolatków muszą podjąć decyzję, czy ich dzieci mają powtarzać zerówkę w dotychczasowym przedszkolu. Alternatywą jest posłanie 6-latka do pierwszej klasy, tak jak odbywało się to przez ostatnie 4 lata.

O opinię na ten temat zapytaliśmy eksperta – Agnieszkę Wilczyńską, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Gliwicach.

W tym roku rodzice mają wybór: posłać 6-latka do szkoły czy nie?

To jest już czwarty czy piąty rok, kiedy dzieci są przygotowywane do rozpoczęcia nauki w wieku 6 lat. Przedszkola przez te wszystkie lata tak dostosowywały formy, metody pracy, zakres programu, że dzieci są faktycznie przygotowane do tego, żeby tę naukę rozpocząć. Szkoły (nie tylko budynki, ale też nauczyciele)  również są przygotowane na to, żeby przyjąć 6-latki.

W Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej pewnie często spotykają się państwo z pytaniami, wątpliwościami ze strony rodziców: „Czy moje dziecko jest gotowe?” Jak rozwiać takie wątpliwości, jak  poznać, czy dziecko jest gotowe do pójścia do pierwszej klasy?

Myślę, że przede wszystkim trzeba porozmawiać z panią z przedszkola, która przez 3 lata była z dzieckiem, prowadziła je i wie, jak będzie sobie radziło w pierwszej klasie, z czym może mieć problemy, a z czym nie. Radziłabym też rodzicom, żeby brali udział w dniach otwartych szkoły. Teraz bardzo wiele szkół organizuje dni otwarte, żeby pokazać rodzicom jak wygląda u nich praca z sześciolatkami. Jeżeli rodzice i dzieci zobaczą tę szkołę, budynek, inne dzieci, to będzie im łatwiej podjąć decyzję. Oczywiście zawsze rodzice mogą przyjść do naszej poradni z dzieckiem, żeby zrobić diagnozę gotowości szkolnej, aczkolwiek w myśl nowych przepisów nie jest to konieczne.

Jest też taka wątpliwość: „moje dziecko jest inteligentne, ale czy usiedzi w ławce?”

Zarówno program, jak i metody pracy są dostosowane właśnie do tego wieku, kiedy to dzieci mają większą trudność, żeby usiedzieć na miejscu. Poza tym nie muszą. Lekcje są nie tylko w ławkach. W sali jest przygotowane osobne miejsce dla dziecka, gdzie może przejść, pobawić się chwilę, odpocząć. Nauczyciele mają przygotowane rożne formy aktywności w czasie lekcji i to już nie jest taka lekcja, na której przez 45 minut dziecko obowiązkowo siedzi sztywno w ławce. Tego się nie należy obawiać.

A jak dzieci przeżywają pójście do pierwszej klasy?

Moment przejścia do innego etapu jest dla dziecka motywujący do zmian. Nasze sześciolatki były do tego przygotowywane przez 3 lata i z reguły są bardzo dumne, że mogą iść do takiego miejsca jak szkoła, że będą miały swój tornister, książki. Dla dzieci, które czekają na ten nowy etap krzywdą byłoby pozbawianie ich radości doświadczenia czegoś nowego.

Wiemy już co czeka dzieci, które pójdą do szkół. A co z tymi, które zostaną w przedszkolach? Będą powtarzać to, czego już się nauczyły?

Program ostatniego roku przedszkola właściwie nie został zmieniony, dlatego te dzieci, które zostaną, czeka powtórka tego, co już potrafią i pewnie będą się nudzić. Uważam, że rozpoczęcie nowego progu dla tych sześciolatków teraz jest dużo korzystniejsze, niż pozostawienie ich w tym samym miejscu, z tymi samymi obowiązkami, które miały do tej pory.

Widzę tu pewien paradoks: często rodzice, którzy chętnie zapisują jak najmłodsze dzieci na basen czy do szkół językowych, mają wątpliwości czy posłać swojego 6-latka do szkoły. Z czego to wynika?

Myślę, że to bardziej wiążąca decyzja. Gdy dziecko rozpocznie swój szkolny obowiązek musi go w kolejnych latach kontynuować. Poza tym szkoła to również obowiązek dla rodzica. Tym, którzy szukają dodatkowych zajęć dla swoich pociech, warto uświadomić, że  szkoły mają bardzo szeroki wachlarz takich zajęć, zarówno sportowych jak i językowych. Taka oferta w szkołach jest tak szeroka, że nawet trudno mi wymienić wszystko. W gliwickich szkołach dzieje się naprawdę bardzo wiele. Podsumowując - warto wysłać sześciolatka do szkoły, kupić mu tytę, tornister, piórnik i powiedzieć, że będzie to miłe, sympatyczne miejsce, w którym pozna wiele ciekawych, nowych rzeczy.

Rozmawiała: Katarzyna Magiera

 

BUDŻET OBYWATELSKI: CO? GDZIE? JAK? KIEDY?

Po raz kolejny gliwiczanie będą mieli okazję głosować na przedsięwzięcia, które zostaną zrealizowane w ramach budżetu obywatelskiego. Warto zastanowić się, jakie realizacje są dla osiedli najważniejsze i złożyć swoje propozycje.

Nabór wniosków na zadania jednoroczne ruszy 7 marca i potrwa do 18 marca. Uwaga! Nastąpiły zmiany w procedurze budżetu obywatelskiego. Warto sprawdzić, co się zmieniło!

Co? Gdzie? Kiedy? czyli przewodnik w pigułce po Gliwickim Budżecie Obywatelskim dostępny jest TUTAJ.

 

Więcej informacji na temat tegorocznej procedury znajduje się na stronie gliwice.eu/miasto/gliwicki-budzet-obywatelski/2017.

Spotkanie w Domu Pamięci

Dom Pamięci Żydów Górnośląskich czyli nowy oddział Muzeum w Gliwicach to przede wszystkim nowa przestrzeń do spotkań: z kulturą i ludźmi. Pierwsze spotkanie z cyklu “Drogi i korzenie. Ludzie wobec tradycji” odbędzie się 25 lutego.

Będzie to okazja, by porozmawiać z ludźmi, którzy w swoim lokalnym środowisku działają na rzecz tolerancji i zachowania pamięci o dawnych mieszkańcach swoich miast. Cykl poprowadzi Dariusz Walerjański – historyk, muzealnik, badacz i dokumentalista dziejów i kultury Żydów Górnośląskich. Pierwsze spotkanie będzie dotyczyło historii renowacji dawnego Domu Przedpogrzebowego czyli obecnej filii Muzeum w Gliwicach. W spotkaniu wezmą udział osoby, które przyczyniły się do ratowania tego cennego obiektu: Bożena Kubit - pracownik Muzeum w Gliwicach, Magdalena Żmudzińska-Nowak – architekt, profesor Politechniki Śląskiej, Ewelina Pokorska – Miejski Konserwator Zabytków w Gliwicach oraz Bogusław Małusecki –kierownik gliwickiego oddziału Archiwum Państwowego w Katowicach. Spotkanie rozpocznie się 25 lutego w Domu Pamięci Żydów Górnośląskich przy ul. Poniatowskiego,  o godz. 18.00. Wstęp wolny.