Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach 15 lipca 2019 r.

// 15-07-2019

Pobiegnij w 6. PKO Półmaratonie Gliwickim. Zapisy trwają!

biegacze przy Arenie Gliwice

26 października biegacze wystartują w 6. edycji gliwickiego półmaratonu. Do pokonania będą mieli trasę o długości 21097,5 m. Fani krótszych biegów i nordic walking zmierzą się z dystansem 10 km.

Start wszystkich biegów wyznaczono przed Areną Gliwice. Uczestnicy półmaratonu pobiegną spod hali ul. Akademicką, przez ul. Ziemowita, do ul. Korfantego, przez ul. Górnych Wałów, Rynek, ul. Dolnych Wałów, Jasnogórską aż do Parku Chopina i z powrotem do Areny Gliwice, przez ulice: Zwycięstwa, Kłodnicką, Zimnej Wody i Robotniczą. Mapkę prezentujemy poniżej.

Jak co roku, organizatorzy poza głównymi biegami planują konkurencje dla dzieci. Regulaminy biegów oraz formularz zapisów można znaleźć na stronie internetowej www.polmaratongliwicki.pl. Organizatorem biegu jest  Fundacja Bieg Rzeźnika.(mw)

 

Szukamy twórców i animatorów kultury

nagrodzeni w 2018 roku

Znasz artystę albo organizację współtworzącą gliwicką kulturę i uważasz, że warto ich uhonorować? Do 31 lipca można zgłaszać kandydatów do nagród Prezydenta Miasta Gliwice.

Wyróżnienia przyznawane są w trzech kategoriach: twórczości artystycznej, upowszechniania kultury i ochrony kultury. Laureatami mogą zostać osoby fizyczne zamieszkałe w Gliwicach lub osoby prawne i inne podmioty, których siedziba mieści się w naszym mieście. Nagrody są przyznawane zarówno za całokształt osiągnięć, jak i szczególne zasługi dla gliwickiej kultury w 2018 roku. Zgłaszać można zarówno uznanych artystów, jak i początkujących twórców oraz organizacje.

Wnioski konkursowe mogą przesyłać instytucje kultury, placówki oświatowe, szkoły wyższe, związki twórcze, stowarzyszenia kulturalne i społeczne oraz członkowie Rady Miasta Gliwice. Zgłoszenia są przyjmowane w siedzibie Urzędu Miejskiego w Gliwicach (ul. Zwycięstwa 21), szczegółowych informacji udzielają pracownicy Wydziału Kultury i Promocji Miasta pod nr. tel. 32/239-12-84.

Regulamin i formularz zgłoszeniowy są dostępne na stronie kultura.gliwice.eu w zakładce „Nagrody w dziedzinie kultury”. (mm)

Artyści rządzą ulicami

Ulicznicy

Jesteśmy na półmetku 13. Międzynarodowego Festiwalu Artystów Ulicy „Ulicznicy”. Podczas drugiego weekendu w parku Chopina furorę wśród małych widzów zrobił Teatr Żelazny.

20 i 21 lipca czeka nas moc atrakcji. W sobotę od godz. 14.00 w parku Chopina dzieci wezmą udział w kreatywnych warsztatach, a potem zaplanowano aż trzy przedstawienia: Teatru Falkoshow, Zirkus Morsa i V.O.S.A. Theatre. W niedzielę dwie powtórki spektaklu Zirkus Morsa. Bądźcie z „Ulicznikami”!

Tenisowe mistrzostwa rozpoczęte

mistrzostwa w tenisie

Turniejem eliminacyjnym singla kobiet i mężczyzn na kortach MZUK w Gliwicach rozpoczęły się 14 lipca już  93. Mistrzostwa Polski w Tenisie - Fundacja Radan Gliwice Open 2019 . Dziś tenisiści mierzą się w finałach eliminacji.

Kapryśna pogoda nad kortami przy ulicy Kosynierów na szczęście nie pokrzyżowała w niedzielę planu gier. Niektóre mecze były emocjonujące i zacięte, a w rywalizacji doświadczenia z młodością nie było pewniaków. Raz górą była dojrzałość, innym razem talent i brawura. Dojrzałość rządziła w pojedynku uznanego deblisty 37-letniego Tomasza Bednarka - otrzymał do eliminacji dziką kartę - z Michałem Wargockim. Tenisista UKS Omega Smolec wygrał z młodszym o prawie 20 lat rywalem (WKS Grunwald Poznań, nr 8.) 6:3, 7:6 (6-4) oraz awansował do turnieju głównego. W poniedziałek powalczy z... jeszcze młodszym Sandro Szicem. Niespełna 16-letni tenisista Górnika Bytom, także sprawił niespodziankę, pokonując Andrzeja Zychowicza (WKT Mera Warszawa, 11.) 2:6, 6:2, 6:0.

Dziś rozpoczęły się finały eliminacji. Walka będzie się toczyć o 16 wolnych miejsc (8+8) w turnieju głównym. Bieżące wyniki i plan rozgrywek można znaleźć na oficjalnej stronie mistrzostw http://www.mistrzostwapolskitenis.pl.

Fot. Michał Buksa/Fundacja Radan

Uwaga na zmiany w organizacji ruchu!

skrzyżowanie z lotu ptaka

W rejonie modernizowanego skrzyżowania ulic Toszeckiej, Myśliwskiej i Pionierów zostałą wprowadzona kolejna zmiana w organizacji ruchu - informuje Zarząd Dróg Miejskich w Gliwicach.

Dla sprawnego przeprowadzenia prac zamknięty został wlot i wylot z ul.Pionierów do ul. Toszeckiej.   Kierowcy proszeni są o szczególne zwrócenie uwagi na tymczasowe oznakowanie drogowe.

Przebudowa tego ważnego skrzyżowania zwiększy jego przepustowość, poprawi komfort jazdy oraz bezpieczeństwo pieszych. Po zakończeniu prac, kierowcy poruszający się ul. Toszecką, dojeżdżając do skrzyżowania, będą mieli do dyspozycji trzy pasy ruchu: dla skręcających w lewo, dla jadących na wprost i osobny dla skręcających w prawo. Przejeżdżający przez skrzyżowanie na wprost, będą poruszali się dwoma pasami ruchu, które w miarę oddalania się od krzyżówki, zwężą się do jednego. Ponadto wykonawca wybuduje zatokę autobusową i ułoży chodniki. Z myślą o osobach niewidomych i słabowidzących przy przejściach ułożona zostanie specjalna kostka. Koszt inwestycji to ok. 6,5 mln zł.

 

 

 

 

Dwa samoloty dla Politechniki Śląskiej

samolot i studenci

Działalność Politechniki Śląskiej w branży lotniczej nabiera tempa. 11 lipca uroczyście przekazano do użytkowania uczelni dwa samoloty.

Studenci - przyszli lotnicy - będą mieli do dyspozycji maszyny Aero AT-3. To  polskiej produkcji dwumiejscowy samolot szkolno-treningowy i turystyczny, certyfikowany przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego EASA w kategorii VLA - Bardzo Lekki Samolot. Zasięg samolotu wynosi około 1300 km, a prędkość przelotowa to w przybliżeniu 200 km/h.

Uroczystość odebrania samolotów odbyła się w obecności studentów kursu lotniczego oraz rektora Politechniki Śląskiej profesora Arkadiusza Mężyka, który przedstawił plany uczelni w zakresie przygotowania zawodowego pilotów i mechaników. - Staramy się wprowadzać pełną gamę propozycji zawodowych związanych z lotnictwem cywilnym dla absolwentów tego kierunku – obecnie są to zawody: pilot, mechanik i nawigator, ale w planach mamy również takie perspektywy zawodowe, jak kontroler ruchu powietrznego czy pracownik w zabezpieczeniu lotnisk. Mamy już w tym zakresie podpisane umowy z firmami, z instytutami branżowymi. Propozycji na pewno będzie jeszcze więcej – mówił rektor Mężyk.

ATO, czyli Akademicki Ośrodek Szkolenia Lotniczego Politechniki Śląskiej od końca ubiegłego roku ma certyfikat wydawany przez prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Potwierdza on, że ośrodek spełnia wymagania europejskich przepisów i że może prowadzić szkolenia pilotów. Po uzyskaniu licencji pilota, a następnie zdaniu egzaminu przed przedstawicielem Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej z Urzędu Lotnictwa Cywilnego i po wylataniu 1 500 godzin, absolwenci będą mogli zdobyć pełną licencję ATPL, czyli pilota liniowego. Szkolenia praktyczne będą odbywać się na gliwickim lotnisku.

Rozwój lotnictwa w Gliwicach jest obecnie jednym z priorytetów  – na lotnisku trwa budowa nowego pasa startowego o prawie kilometrowej długości, drogi kołowania, płyty postojowej i dróg dojazdowych. Po modernizacji obiekt, dotąd o charakterze wyłącznie sportowym, będzie mógł obsługiwać również loty biznesowe czy tzw. mały ruch cargo. Inwestycję wartą 27,9 mln zł finansuje Miasto Gliwice.

Politechnika Śląska natomiast buduje dwa hangary do przechowywania swoich samolotów, ale również jako zaplecze dla szkolonych na uczelni mechaników lotniczych, którzy wykorzystywać będą przy szkoleniu specjalne ćwiczebne maszyny nielatające. (PŚ/ap)

 

 

Polski pop-art

grafika Hasiora

Sztuka Władysława Hasiora z jednej strony nawiązuje do nowoczesnych prądów artystycznych, z drugiej czerpie z tradycyjnego rzemiosła. Oryginalne prace można oglądać w Willi Caro do 20 października.

Prace Hasiora są eksponowane na piętrze Willi Caro (ul. Dolnych Wałów 8a) i w piwnicy, czyli galerii Czytelnia Sztuki. Na piętrze są prezentowane wczesne dzieła artysty – wśród nich kolaże, szkice, asamblaże i ceramiki. W Czytelni Sztuki można natomiast zapoznać się z jego twórczością fotograficzną i scenograficzną.

Krytycy porównywali Hasiora do Andy’ego Warhola i nazywali prekursorem polskiego pop-artu. Sam Hasior twierdził, że tworzy sztukę pięciu żywiołów – piątym była fantazja. Trochę kiczowata, mocno ludowa, czasem surrealistyczna – twórczość Hasiora nadal wymyka się klasyfikacjom, pozostając ciekawa dla krytyków i inspirująca dla odbiorców.

Dzieła prezentowane w Muzeum w Gliwicach pochodzą ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego, któremu Hasior ofiarował swoją spuściznę artystyczną. Kuratorami ekspozycji są Julita Dembowska i Wojciech Nowicki. (mm)

Architektura w roli głównej

Manhattan

Przed tygodniem na łamach tego cyklu dominowała wtopiona w zieleń architektura socrealizmu. Dziś dla odmiany zajmijmy się wysokościowcami, których ascetyczna, betonowo-szklana forma nasuwa natychmiastowe skojarzenie ze światem Zachodu. Na początek – drapacz chmur w piekielnie gorącym obrazie filmowym „Płonący wieżowiec”.

Akcja obsypanego nagrodami filmu katastroficznego z 1974 roku w reżyserii Irwina Allena i Johna Guillermina (ze Stevem McQueenem i Paulem Newmanem w rolach główych) dzieje się w postmodernistycznym budynku wzniesionym na fali krytyki funkcjonującego do połowy lat 60. modernizmu. Przeciwnikom nie podobał się jego minimalizm, „nudne” rozwiązania formalne, odsunięcie użytkownika na dalszy plan, niedostrzeganie, a nawet ignorowanie kontekstu otoczenia i odcięcie się od kulturowych korzeni. Za taką architekturą szło jednak łączenie zaskakujących detali, przyzwolenie na twórczą (czasem wręcz spektakularna), osobistą wypowiedź architekta oraz nowatorskie rozwiązania techniczne ułatwiające realizację coraz to wyższych konstrukcji. Jednak film pokazał nie tylko świadectwo architektonicznego geniuszu człowieka. Skupił się na podkreśleniu straszliwych następstw ludzkich zaniedbań i nadużyć w trakcie budowy.

Pierwsze „drapacze chmur” wznoszono w Nowym Yorku oraz Chicago już pod koniec XIX wieku. To określenie miało odzwierciedlać możliwości ekspansji człowieka w otaczającą przestrzeń. Zastosowanie stali do konstrukcji szkieletowych „olbrzymów” pozwalało budowniczym otrzymać niebotyczne wysokości. Jednym z pierwszych takich budynków był 106-metrowy World Building w Nowym Jorku, oddany do użytku w 1890 roku. Nie dotrwał do naszych czasów – wyburzono go w 1955 roku. Dziś nie uchodziłby jednak za wysokościowca, gdyż w Stanach Zjednoczonych istnieje umowny przedział, według którego wieżowcem jest budynek dopiero o wysokości przekraczającej 150 metrów.

„Wieżowcowym boomem” były w Stanach lata 10., 20. i 30. XX wieku. Powstały wtedy Bank of Manhattan Trust Building, Chrysler Building czy słynny Empire State Building. Ikoniczna wysoka zabudowa Nowego Jorku na całe dekady wrosła w scenografię filmową. W kultowym „Manhattanie” Woody’ego Allena tłem akcji jest architektura tej specyficznej wyspy i rozpoznawalna wszędzie muzyka George’a Gershwina.

W Polce – w Warszawie w latach 1931–1933 – także wzniesiono budynek w stylu art deco, dorównujący rozmachem amerykańskim drapaczom chmur. Szesnastopiętrowy obiekt dla Towarzystwa Ubezpieczeniowego PRUDENTIAL zaprojektowali M. Weinfeld, S. Bryła i W. Poniż. Zniszczony w czasie II wojny światowej, został po niej odbudowany w formie budzącej skrajne uczucia.

A jak w Gliwicach realizowano marzenia o dosięgnięciu nieba? W latach 60. ubiegłego wieku włodarze miasta mieli plany zabudowy wieżowcami całego kwartału zlokalizowanego przy dzisiejszych ulicach Wyszyńskiego, Dworcowej i Dolnych Wałów. Budowle te nie nawiązywały ani gabarytami, ani formą do sąsiednich historycznych kamienic. Ostatecznie dalekosiężne plany nie zostały w pełni zrealizowane i właśnie dlatego szeroki „metrowiec” przy ul. Wyszyńskiego 14 tak bardzo różni się od swego najbliższego otoczenia. Dla zniwelowania tej odmienności budynkowi nadano neutralną, spokojną kolorystykę naturalnego tynku i tym też kierowano się przy niedawnym remoncie elewacji.

Najnowszym gliwickim odpowiednikiem drapacza chmur jest biurowiec banku (dawny „szkieletor”) przy ul. Zwycięstwa. Opisując Gliwice, żartuję czasem, że u nas wszystko jest na miarę człowieka, więc i nasz wieżowiec jest dostosowany skalą do miasta.

Ewa Pokorska
miejski konserwator zabytków

 

Superpuchar wyjechał do Gdańska

kadr z meczu o superpuchar

W rywalizacji o Superpuchar Polski lepsi okazali się piłkarze Lechii Gdańsk, którzy pokonali Mistrzów Polski 3:1. Honorowe trafienie dla Piasta zaliczył Patryk Sokołowski. Dla Niebiesko-Czerwonych była to pierwsza porażka przy Okrzei od ponad 11 miesięcy.

Piłkarze Piasta Gliwice już po kilku minutach zmuszeni byli gonić wynik. Zespół Lechii Gdańsk dobrze wszedł w spotkanie i wykorzystał sytuację. Bardzo dokładne podanie wykonał nowy piłkarz Biało-Zielonych Żarko Udovicić, a przy dalszym słupku doskonale ustawił się Lukas Haraslin, który tylko dopełnił formalności i z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. Niebiesko-Czerwoni usilnie dążyli do wyrównania, lecz zarówno strzały Piotra Parzyszka, jak i Jorge Felixa mijały bramkę gdańszczan.

Tymczasem Lechiści byli do bólu skuteczni w pierwszej odsłonie meczu o Superpuchar Polski. Najpierw kąśliwe uderzenie sprawiło dużo problemów Kubie Szmatule, który odbił piłkę przed siebie, a następnie Flavio Paixao delikatnie wycofał ją do Jarosława Kubickiego. Defensywny pomocnik zdobywcy Pucharu Polski uderzył mocno bez przyjęcia i powiększył prowadzenie swojego zespołu. Mimo tego, że Piast miał swoje sytuacje i dłużej utrzymywał się przy piłce, to goście dzięki wysokiej skuteczności schodzili do szatni z dwoma golami przewagi.

Podopieczni Waldemara Fornalika jak najszybciej chcieli złapać kontakt z rywalem. Od samego początku po przerwie zagrał Joel Valencia. Najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu ekstraklasy zmienił Jakuba Holubka. Niestety w trzeciej minucie po wznowieniu błąd gospodarzy przed własnym polem karnym wykorzystał Lukas Haraslin. Słowacki skrzydłowy zdobył swoją drugą bramkę tego wieczoru.

Piast nie ustawał w próbach strzelenia gola. Wreszcie w 68. minucie drogę do bramki odnalazł rezerwowy w tym spotkaniu Patryk Sokołowski. Goście w drugiej połowie byli skoncentrowani wyłącznie na bronieniu korzystnego rezultatu, często uciekając się do fauli. Aż czterech piłkarzy Biało-Zielonych dostało żółte kartoniki od  sędziego Pawła Raczkowskiego. Ostatecznie Lechia zwyciężyła 3:1 i Superpuchar wyjechał z Gliwic do Gdańska.

(Biuro Prasowe GKS Piast SA)

W rocznicę powstania zawyją syreny

syrena alarmowa

1 sierpnia będziemy obchodzić 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Dla upamiętnienia tego wydarzenia o godz. 17.00 zawyją syreny.

- Zostanie przeprowadzony krajowy trening sprawności syren alarmowych wykorzystywanych w systemie ostrzegania i alarmowania ludności – informuje Centrum Ratownictwa Gliwice. W ramach testu emitowany będzie dźwięk ciągły trwający trzy minuty,  oznaczający odwołanie alarmu.

Politechnika kształci wizjonerów

grafika seeds for future

Dwie studentki Politechniki Śląskiej zostały laureatkami 6. edycji konkursu Huawei „Seeds for the Future”. Natalia Łomnicka i Zuzanna Rodak pojadą w nagrodę na dwutygodniowe stypendium do Chin.

Do tegorocznej edycji przystąpili studenci sześciu uczelni, które w swoich programach nauczania mają kierunki związane z branżą ICT (informatyka, telekomunikacja, elektronika). Musieli się zmierzyć z praca konkursową na temat technologii 5G, społecznych zastosowań sztucznej inteligencji, wykorzystaniu tzw. chmur danych w administracji czy w sektorze pozarządowym lub też wykorzystania Internetu rzeczy w codziennym życiu.

- Sieć 5G zwiastuje prawdziwą rewolucję, nie tylko dla konsumentów, ale również dla gospodarki. -   mówi Zuzanna Rodak, której spotkała się z uznaniem Jury. Podobnego zdania jest Natalia Łomnicka, której praca na ten sam temat zapewniła miejsce wśród finalistów: - Trudno jest przewidzieć wszystkie dziedziny, które może rozwinąć lub znacząco usprawnić 5G. Z pewnością jednak ze zmianami będą się mierzyć nie tylko wielkie jednostki gospodarcze. Będą obecne również w życiu każdego człowieka – początkowo tylko je ułatwiając, bądź dostarczając rozrywki, ale w dalszej perspektywie również je kształtując na niespotykaną dotąd skalę- wyjaśnia druga finalistka.

Celem programu Seeds for the Future jest  dzielenie się wiedzą ze studentami w zakresie najnowszych rozwiązań z obszaru technologii informacyjno-komunikacyjnych oraz zdobywanie przez ich doświadczenia w międzykulturowym zespole. Program realizowany jest w Polsce od 2014 roku, a nagrodą główną jest dwutygodniowy wyjazd do Chin, w czasie którego laureaci biorą udział w warsztatach prowadzonych przez doświadczonych ekspertów Huawei w siedzibie głównej firmy w Shenzhen. Mają możliwość kulturoznawczego pobytu w Pekinie.

Studenci Politechniki Śląskiej już od kilku lat zdobywają laury w kolejnych edycjach tego konkursu. To zasługa odpowiednio dobranych programów nauczania i szeroko zakrojonej współpracy uczelni z potentatami branży technologii informacyjno-komunikacyjnych. - Mamy świadomość, że w sektorze ICT bardzo istotne jest podążanie za szybko zmieniającymi się trendami i technologiami. To co jeszcze kilkanaście lat temu mogliśmy obserwować w filmach science-fiction teraz jest już rzeczywistością. Mamy świadomość, że teoria nie wystarcza w obecnym świecie, a praktyki chcemy uczyć naszych studentów kooperując z najlepszymi w tej branży – mówi dr inż. Krzysztof Tokarz, prodziekan ds. Organizacji i Rozwoju Wydziału Automatyki, Elektroniki i Informatyki Politechniki Śląskiej.