Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach 8 grudnia 2016 r.

// 08-12-2016

Dobro pokazało się na scenie. Kto Wolontariuszem Roku?

Wyjątkowi ludzie o wrażliwych sercach. Zawsze gotowi, by bezinteresownie pomagać innym. Tacy są gliwiccy Wolontariusze Roku 2016. Wczoraj wieczorem, 7 grudnia, podczas gali w kinie Amok zostali uhonorowani przez Krystiana Tomalę, zastępcę prezydenta miasta.

Dla gliwickiego samorządu jest bardzo ważne, aby w możliwie pełnym zakresie wspomagać Państwa pracę, bo jest ona nie do przecenienia. Niesiecie pomoc kolejnym osobom. Równie ważne jest to, że kreujecie wizerunek miasta. Dzięki temu, co robicie, Gliwice są postrzegane jako miasto ludzi życzliwych i otwartych na potrzeby innych – mówił Krystian Tomala.

Spośród grona nominowanych kapituła czternastej już edycji konkursu uhonorowała równorzędnymi nagrodami 6 osób, które w szczególny sposób wyróżniły się w pracy na rzecz drugiego człowieka. Tytuły „Wolontariusza Roku 2016” przyznano: dr Małgorzacie Szalińskiej-Otorowskiej, Natalii Szarapow, Tomaszowi Ciechanowskiemu, Teresie Pańtak, Krystynie Kobylec oraz Piotrowi Sroczkowskiemu. Galę uświetnił tradycyjnie występ artystyczny.

Międzynarodowy Dzień Wolontariusza obchodzony jest 5 grudnia. Co roku w Gliwicach właśnie z tej okazji organizowana jest uroczysta gala poświęcona społecznikom.

 

Dworzec gotowy. [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Kompleksowa przebudowa dworca PKP w Gliwicach została zakończona. Oficjalne otwarcie obiektu odbędzie się 14 grudnia. Modernizacja przeprowadzona była na szeroką skalę. Efekty…? Możecie zobaczyć na zdjęciach!

/fot. Mosquidron - foto i video z lotu komara/

/fot. I.Jasnowska/UM Gliwice/

/fot. Mosquidron - foto i video z lotu komara/

/fot. Mosquidron - foto i video z lotu komara/

/fot. Mosquidron - foto i video z lotu komara/

/fot. Mosquidron - foto i video z lotu komara/

/fot. Mosquidron - foto i video z lotu komara/

/fot. Mosquidron - foto i video z lotu komara/

/fot. Mosquidron - foto i video z lotu komara/

/fot. I. Jasnowska/UM Gliwice/

BYŁO/JEST. Jak zmienił się dworzec?

Powoli kończy się modernizacja dworca PKP w Gliwicach. Mamy obiekt klasy PREMIUM. Jak wygląda dworzec po zmianach? Zobaczcie sami!

Oficjalne otwarcie gliwickiego dworca planowane jest na przyszły tydzień. Szczegóły organizowanej przez PKP imprezy podamy niebawem. Będziemy też publikować sporo artykułów i materiałów na temat modernizacji dworca w naszym mieście. Oto pierwszy z nich. Zdjęciowe porównanie „przed” i „po”. Efekt…? Oceńcie sami!

Zdjęcia/Grafika: Urząd Miejski w Gliwicach

 

W czwartek noga z gazu na DTŚ!

8 grudnia w godz. od 8.00 do 15.00 na gliwickim odcinku Drogowej Trasy Średnicowej w kierunku Katowic obowiązywać będzie tymczasowa organizacja ruchu. - Na bramownicy montowane będa kamery i w tym miejscu jezdnia zostanie zawężona, a prędkość ograniczona do 50 km/h - zawiadamia gliwicki ZDM .

Wykonawca robót poinformował, że w przypadku wystąpienia warunków atmosferycznych uniemożliwiających prawidłowe technologicznie wykonanie planowanych robót (bądź stwarzających zbyt duże zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego), istnieje możliwość przesunięcia terminu wprowadzenia zmian w organizacji ruchu.

 

Głos z dworca. Poznaj go…

megafonistka

„Tu stacja Gliwice, tu stacja Gliwice. Express InterCity Premium odjedzie z toru 1 przy peronie 1. Życzymy Państwu przyjemnej podróży” – podobny komunikat słyszał każdy, kto choć raz wybrał się w podróż koleją.

Głos jakby znany, ale do kogo należy? Kto kryje się za dworcowym megafonem?

Na gliwickim dworcu pracuje pięciu megafonistów. To od nich zależy, czy trafimy na odpowiedni peron, zdążymy na pociąg, na czas dowiemy się o zmianie toru wjazdu pociągu czy wreszcie po prostu upewnimy się, czy faktycznie o dobrej porze stoimy w odpowiednim miejscu.

Iwona Szeflińska pracuje na gliwickim dworcu PKP jako megafonistka. Pociągi zapowiada od półtora roku i bywa, zwłaszcza po przepracowanej nocy, że gdy stara się nad ranem zasnąć, przed oczami przemykają jej obrazy pociągów, a w głowie słyszy komunikat dworcowy.

Jest nas pięcioro. Wszyscy jesteśmy zatrudnieni w PKP Utrzymanie sp. z o.o. Zapowiadamy przyjazdy i odjazdy pociągów, informujemy podróżnych o ewentualnych opóźnieniach i numerach peronów, na których stoją poszczególne składy. Pracujemy w systemach dwunastogodzinnych. Wolę pracować w dzień. W nocy jest spokojniej, ale przy dłuższych przerwach między pociągami łatwo zasnąć, dlatego na wszelki wypadek nastawiamy sobie budziki i telefony na kilkanaście minut przed planowanym przyjazdem. Zdarzają się też pomyłki, w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Na szczęście nie było sytuacji groźnych czy kompromitujących, są to raczej drobiazgi typu nie podanie przez megafon informacji, że skład odjechał – mówi „Miejskiemu Serwisowi Informacyjnemu – GLIWICE” Iwona Szeflińska – Całą sytuację na peronach i torach widzimy na monitorach. Wyświetla nam się również rozkład jazdy, na którym aktualizuję godziny przyjazdów i odjazdów pociągów. Mam też automatyczne połączenie telefoniczne z dyżurnym peronu, który każdorazowo informuje o numerze peronu, na który wjedzie dany skład. Pilnuje, żebyśmy nie popełniali gaf  – dodaje.

Zobaczcie, jak to robią megafoniści. Specjalnie dla Was, komunikat dworcowy od drugiej strony

Megafonista musi być skupiony zawsze, najbardziej jednak, podczas zapowiedzi pociągów dalekobieżnych. Dla dobra i komfortu podróżnych trzeba szczególnie uważać, żeby nie pomylić toru, godziny odjazdu, nie zapomnieć poinformować, że zaraz odjedzie i spóźnieni podróżni powinni się pospieszyć.

Pilnujemy, żeby zapowiedzi były rzetelne. Zdarza się jednak, że podróżni są zamyśleni i po prostu nie słuchają komunikatów. Pretensji do nas raczej nie mają, sytuacje ekstremalne na szczęście się nie zdarzają – mówi Iwona Szeflińska.

O tym, jak zapowiadać pociągi, podpowiadają książki. Dosłownie. Zasady spisano w zbiorze, który megafonista musi przeczytać i znać. Są to precyzyjne wytyczne PKP PLK S.A., w jaki sposób odczytywać poszczególne komunikaty. Standard wykonywanej pracy jest monitorowany przez PKP PLK S.A. Ważna jest nie tylko treść prezentowanego komunikatu, ale też głos, który go czyta – trzeba mieć dobrą dykcję i spokój w głosie. Dobrze jest też znać język angielski – wielu megafonistów powtarza komunikat w języku obcym. Jeśli go nie zna, otrzymuje jego fonetyczny zapis. Co jeszcze jest ważne w życiu megafonisty?

Najgorsze, co może nam się przytrafić, to chrypka i wysuszone drogi oddechowe. Oczywiście mamy na to swoje sposoby – trzeba pić dużo wody, a niektórzy powiadają, że skuteczny jest też mrożony ananas. Musimy mieć zdrowe gardła. Jeśli więc ktoś chce czegoś życzyć megafoniście, najlepiej życzyć, żeby go grypa omijała — śmieje się Iwona Szeflińska. (mf)

Monitory, łącza, telefony... wszystko pod kontrolą - "centrum dowodzenia" Iwony Szeflińskiej i pozostałych gliwickich megafonistów. Fot. M.Foltyn/UM Gliwice

 

Dworzec PKP w Gliwicach, peron 2. Z tego tajemniczego obiektu nadawane są komunikaty. Fot. M.Foltyn/UM Gliwice

 

„Tu stacja Gliwice, tu stacja Gliwice..." Iwona Szeflińska w pracy. Fot. M.Foltyn/UM Gliwice

 

 

Czy „Badi” strzeli Legii?

Oczy piłkarskiej Polski zwrócone są na Gliwice. W najbliższą niedzielę (11 grudnia) miejscowy Piast podejmie przyjezdną Legię. To będzie 19. kolejka piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy i pojedynek aktualnego mistrza Polski z wicemistrzem naszego kraju.

Podopieczni Radoslava Látala próbują odbudować formę z poprzedniego sezonu, Legioniści również. Zapowiada się ciekawe widowisko. 

Bilans 14 spotkań rozegranych w Ekstraklasie pomiędzy Piastem i Legią wypada na korzyść piłkarzy ze stolicy (8 zwycięstw Legii, 4 remisy, 2 wygrane Piasta). Niedzielny wieczór przy Okrzei może być jednak pełen piłkarskich emocji. Gliwiczanie potrafią mobilizować się w meczach z trudnymi rywalami. W minionej kolejce wygrali u siebie z  Koroną Kielce. Do siatki trafił Gerard Badía. Wygrywając 1:0, Niebiesko-Czerwoni przedłużyli serię sześciu spotkań bez przegranej na własnym stadionie. – Prawda jest taka, że jesteśmy zupełnie inną drużyną w domu niż na wyjazdach. Tutaj czujemy się bardzo mocni, a takie mecze dodają nam pewności siebie. Czeka nas spotkanie ze stawianą w roli faworyta Legią. Myślę, że nie będziemy na straconej pozycji – mówił Gerard Badía po meczu z Koroną.

– Cieszę się, że moja bramka zapewniła drużynie zwycięstwo. Nie czuję się jednak bohaterem – to drużyna wygrywa, a nie jeden zawodnik. Udało mi się wpisać na listę strzelców, ale równie dobrze mógł być to ktoś inny. Wszyscy zagrali świetne spotkanie. Mogę jednak obiecać, że w kolejnych starciach ponownie zrobię wszystko, aby trafić do siatki rywali – komentował popularny „Badi”. Pomocnik gliwiczan ostatnio błysnął formą. Obecnie jest najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem Piasta. Losy meczu potrafi rozstrzygnąć w pojedynkę. Złoty gol z Koroną nie był pierwszym tego typu trafieniem w tym sezonie. Podobnej wagi bramkę Badía zdobył w wyjazdowym meczu z Arką Gdynia.

Niedzielny mecz na pewno będzie ciekawy, bo na zwycięstwie zależeć też będzie piłkarzom warszawskiej Legii, którzy poza ostatnią wpadką z Wisłą Płock (był remis) wygrywali mecz za meczem. Po wygranej ze Sportingiem w Lidzie Mistrzów awansowali do 1/16 finału rozgrywek Ligi Europy (w swojej grubie w LM zajęli 3. miejsce). W Piaście liczą na głośny doping kibiców. Wielkie piłkarskie emocje na stadionie przy Okrzei w niedzielę, 11 grudnia, o godz. 18.00.      

 

Gliwice zwyciężyły w konkursie „Każdy adres jest ważny”

adres

Urząd Miejski w Gliwicach zwyciężył w konkursie na hasło promujące kampanię społeczną  GUGiK „Każdy adres jest ważny”. Na gliwicką propozycję zagłosowało 458 internautów.

Główny Urząd Geodezji i Kartografii przeprowadził konkurs, skierowany do urzędów gmin, na rozwinięcie hasła „Każdy adres jest ważny, ponieważ…”.  Celem konkursu było zachęcenie urzędników do promowania idei kampanii, która dotyczy zwiększenia świadomości mieszkańców na temat aktualnych danych adresowych i ich znaczenia. Nagrodą było nagranie na terenie zwycięskiej gminy spotu promującego ideę gromadzenia aktualnych danych adresowanych.

Na przesłane przez gminy propozycje, opublikowane na profilu społecznościowym GUGiK,  mogli głosować internauci.  Najwięcej głosów, aż 458, zebrało hasło z Gliwic:  „Każdy adres jest ważny, ponieważ straż, policja, pogotowie mogą pomóc Tobie. Lepiej idź po rozum do głowy, miej swój numer porządkowy!”

fot. UM Gliwice/CustomCopters

- Otrzymaliśmy w sumie 23 zgłoszenia zawierające doskonałe propozycje, które wpisują się w naszą akcję. W głosowaniu na najlepsze hasło wzięło udział prawie 2 tys. osób, z terenu całej Polski. Zwyciężył Urząd Miejski w Gliwicach otrzymując 458 głosów, co było bardzo wysokim wynikiem – mówi Jakub Giza z Głównego z Urzędu Geodezji i Kartografii.

Zabawa związana z konkursem przyczyniła się do dużego zainteresowania tematyką danych adresowych ze strony mieszkańców, co jest niezwykle istotne przy tego typu działaniach. Pamiętajmy, że dane nie są jedynie zbiorem nazw i cyfr przetwarzanych przez różnego rodzaju systemu komputerowe. Dane adresowe przede wszystkim pomagają w funkcjonowaniu służb ratowniczych, instytucji państwowych, wielu firm oraz osób. Korzystamy z nich na przykład używając nawigacji satelitarnej, zamawiając przesyłkę w sklepie internetowym czy  wzywając pomoc.

W najbliższym czasie rozpoczną się w Gliwicach zdjęcia do spotu, który jeszcze pod koniec 2016 roku będzie miał swoją premierę. Wszelkie informacje na ten temat będą pojawiać się na stronie internetowej organizatora: emuia.gugik.gov.pl.

Łącznik przy Arenie gotowy, wkrótce otwarcie

Dobra wiadomość dla zmotoryzowanych gliwiczan robiących zakupy w CH Arena, Decathlonie czy Leroy Merlin. Powstał nowy łącznik drogowy z ul. Kozielską. Pierwsze samochody wjadą na niego już 14 grudnia!

Nowy wyjazd skróci wielu osobom powrót do domów. Do tej pory bowiem klienci wyjeżdżający  z terenu kompleksu musieli pokonywać spory objazd ul. Nadrzeczną i Wyspiańskiego, by dotrzeć do ul. Kozielskiej. Po oddaniu do ruchu blisko półkilometrowego łącznika drogowego takie "nadrabianie" nie będzie koniecznością.

 

Rusza akcja „Twoje światła – twoje bezpieczeństwo”

światła

Od 10 go 21 grudnia policjanci ruchu drogowego ze szczególną uwagą będą sprawdzać oświetlenie pojazdów. Jeśli oświetlenie nie będzie spełniać norm kierowcy będą mogli je bezpłatnie wyregulować.

Jak podaje policja z usługi kontroli i regulacji ustawienia świateł mogą skorzystać również ci wszyscy, którzy mają świadomość, że dobrze oświetlona droga to większe bezpieczeństwo.

Z bezpłatnych porad fachowców będzie można skorzystać w następujących dniach:

10.12.2016 r., godz. 9.00-14.00 (stacja diagnostyczna JOMA, Rudziniec, ul. Gliwicka 26, tel. 601 541 866), 10.12.2016 r., godz. 7.00-15.00 (stacja diagnostyczna FOLTRANSSERWIS, Sośnicowice, ul. Kozielska 30, tel. 32 428 13 71), 17.12.2016 r., godz. 9.00-14.00 (JOMA, Rudziniec, ul. Gliwicka 26, tel. 601 541 866), oraz 17.12.2016 r., godz. 7.00-15.00 (FOLTRANSSERWIS, Sośnicowice, ul. Kozielska 30, tel. 32 428 13 71). (pm/KMP Gliwice)
 

Świetne zdjęcia reporterskie w Rynku

foto

Bogdan Kułakowski to kultowy reporter z lat 70. i 80, wielki znawca Śląska. W 1980 roku zdobył najważniejszą nagrodę branżową – World Press Photo. Od 9 grudnia jego prace będą eksponowane w Stacji Artystycznej Rynek.

„Na tej wystawie Bogdan Kułakowski dzieli się z nami tym wszystkim, co nie było dotychczas – poza paroma zdjęciami – publikowane i udostępniane nikomu. Czekało schowane w najgłębszych czeluściach szuflad jego przepastnego archiwum. Czekało na swój czas. Niektóre fotografie stanowią osobne obrazy. Inne – układają się samoistnie w dziennikarskie fotoreportaże” piszą organizatorzy w zaproszeniu na wystawę.

Wernisaż jest zaplanowany na 9 grudnia o godz. 18.00. Wystawę będzie można zwiedzać do 5 stycznia w Stacji Artystycznej Rynek (Rynek 4–5).

KRUS ma wiadomość dla rolników!

Każde dziecko w wieku poniżej 16 lat w rodzinie osób ubezpieczonych w pełnym zakresie w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego ma zapewnione ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków. Gwarantuje je do 13 października 2017 r. umowa KRUS z towarzystwem ubezpieczeniowym - zawiadamia prezes Kasy.

Więcej informacji na ten temat można znaleźć TUTAJ i na stronie www.krus.gov.pl

Politechnika Śląska kuźnią prezesów!

Politechnika Śląska w Gliwicach znalazła się na czwartym miejscu w ogólnopolskim rankingu uczelni kształcących kadrę menedżerską w Polsce. Z zestawienia dziennika „Rzeczpospolita” wynika, że 6,24% prezesów w naszym kraju ukończyło właśnie gliwicką uczelnię.

W badaniu wzięło udział 561 firm, które odpowiedziały na ankietę przygotowaną przez zespół „Rzeczpospolitej” . Okazuje się, że szefowie największych przedsiębiorstw w naszym kraju to przede wszystkim absolwenci renomowanych uczelni technicznych  i ekonomicznych.

Pierwsze miejsce w tym roku zajęły ex aequo dwie uczelnie: Politechnika Warszawska oraz Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – z wynikiem 6,60%.  Na trzecim miejscu uplasowała się krakowska AGH. Uczelnię tę ukończyło 6,42%. Na czwartej pozycji ex aequo uplasowały się Politechnika Śląska oraz Uniwersytet Warszawski z wynikiem 6,24%.

Jak wynika z rankingu, Politechnika Śląska jest także niekwestionowanym liderem w naszym regionie w zakresie kształcenia kadry zarządzającej. Kolejne uczelnie ze Śląska znalazły się poza pierwszą dziesiątką – zauważa Paweł Doś, rzecznik prasowy Politechniki Śląskiej.

fot. K. Krzemiński / PRUiM SA

fot. T. Zakrzewski

fot. Z. Daniec

Recital Macieja Miecznikowskiego

Maciej Miecznikowski

8 grudnia o godz. 18.00 w Klubie Pracowników Politechniki Śląskiej (ul. Banacha 3) ze swoim recitalem wystąpi Maciej Miecznikowski – muzyk i wokalista, autor piosenek, a także showman i osobowość telewizyjna.

Miecznikowski to multiinstrumentalista – śpiewa akompaniując sobie na fortepianie i gitarze, gra też na trąbce, flecie i akordeonie. Z wykształcenia jest śpiewakiem operowym – absolwentem Akademii Muzycznej w Gdańsku. Obdarzony głębokim i mocnym głosem, dzięki któremu jest w stanie z wdziękiem i charyzmą oryginalnie zinterpretować niemal każdy utwór. Choć wychował się na muzyce klasycznej i jazzie, to uprawiał wiele gatunków muzycznych, swobodnie poruszając się w różnych konwencjach. 12 lat współtworzył rozrywkową formację Leszcze. Wziął udział w dziesiątkach różnorodnych projektów muzycznych: wydawnictw płytowych i koncertów oraz programów telewizyjnych. Prowadzenie cieszącego się dużą popularnością show muzycznego „Tak to leciało!” przyniosło mu wielokrotne nominacje do Telekamer i Wiktorów.

(Andrzej Andrzejewski)

 

Kultowe rytmy, pokaz sztucznych ogni i... OCELOT!

To będzie wyjątkowy Sylwester na pl. Krakowskim! Imprezę rozkręci DJ Roman Rogowiecki – kultowa postać radiowej Trójki. Na scenie zobaczymy też wyjątkowe widowisko Teatru Ruchu OCELOT, a o północy w niebo wystrzelą sztuczne ognie!

Muzyka, którą zaprezentuje DJ Roman Rogowiecki – wieloletni dziennikarz i prezenter Radiowej Trójki – przeniesie nas m.in. w szalone lata 60. i 70. Plac Krakowski rozbrzmiewać będzie największymi hitami muzyki tanecznej. Rogowiecki to gwarancja udanej imprezy. W trakcie wieloletniej kariery dziennikarza i prezentera muzycznego poznał wielu artystów i przeprowadził dziesiątki wywiadów z największymi gwiazdami światowej sceny – m.in. Philem Collinsem, Carlosem Santaną, Davidem Bowie. Takich hitów możemy się spodziewać, ale...

...TO NIE WSZYSTKO!

Na scenie na pl. Krakowskim wystąpią także artyści Teatru Ruchu OCELOT ze Złotoryi, którzy udowodnią nam, jak dzięki pasji i zaangażowaniu i treningowi – można przekraczać granice ludzkiego ciała. Pokazy tej grupy są połączeniem pantomimy, tańca i akrobatyki. Artyści OCELOTA zarażają widza swoimi emocjami i wprowadzają w czarujący świat teatru, światła, dźwięku i plastyki. OCELOT pozostaje w ciągłym kontakcie z publicznością. Zaskakuje radością ruchu. Dzieląc się swoim kunsztem, pozwala przeżyć niepowtarzalną przygodę.

Sylwester zapowiada się więc wyjątkowo. Wspólna zabawa rozpocznie się 31 grudnia o godz. 23.00. O północy wystrzelą sztuczne ognie! Impreza potrwa do godz. 2.00.

Organizatorem powitania nowego roku (i pożegnania starego) pod gwiazdami jest Miasto Gliwice.

(as)

1956. Polska – Węgry. Historia i pamięć

Od 9 do 30 grudnia w parku Chopina będzie prezentowana wystawa na temat wspólnej historii Polski i Węgier. Wydarzenie upamiętni 60 rocznicę Poznańskiego Czerwca i powstania na Węgrzech.

Polacy i Węgrzy to dwie nacje, które na arenie międzynarodowej wyróżniają przyjazne relacje. W 1956 roku, po śmierci Stalina, w krajach bloku wschodniego zawrzało. W czerwcu przeciw władzy zaprotestowali Wielkopolanie. W wyniku walk i pacyfikacji Poznania zginęło kilkadziesiąt osób, a kilkaset zostało rannych. Później nastąpił okres aresztowań i brutalnych przesłuchań. Powszechnie przyjmuje się, że poznańska rewolta zapoczątkowała sprzeciw wobec systemu w innych państwach socjalistycznych. W październiku zbuntowali się Węgrzy, niestety – ogień do protestujących otworzyła węgierska armia i służby bezpieczeństwa, a wkrótce także wojsko radzieckie. Krwawa pacyfikacja „węgierskich bratanków” zmobilizowała Polaków do udzielenia im wsparcia – ludzie masowo oddawali krew dla rannych, w całym kraju zawiązywały się komitety społeczne organizujące m.in. zbiórki leków. W Gliwicach 11 grudnia odbył się niemy marsz poparcia, w którym wzięło udział blisko 5 tys. osób. Na czele marszu stali profesorowie Politechniki Śląskiej, niosący flagi Węgier i Polski oraz transparent z napisem „Dość rozlewu krwi na Węgrzech!”. W 2013 roku na pamiątkę tamtych wydarzeń odsłonięto na gliwickim Rynku tablicę.


Odsłonięcie tablicy pamiątkowej, 11 grudnia 2013 roku (fot. Z. Daniec / UM Gliwice)

projekt: Michał Klasik

Rok 1956 posłużył autorom wystawy „1956. Polska – Węgry. Historia i pamięć” do skonstruowania narracji, która po pierwsze przybliża wypadki w obu tych krajach, po drugie ukazuje uniwersalne dążenie do wolności ludzi żyjących w systemie totalitarnym. Plenerowa ekspozycja zostanie otwarta 9 grudnia o godz. 12.00 w parku Chopina. Będzie można ją oglądać do 30 grudnia. Organizatorem wydarzenia jest Instytut Pamięci Narodowej.


Odsłonięcie pomnika Batorego na skwerze Salgótarján (fot. Z. Daniec)

Warto pamiętać, że jednym z miast partnerskich Gliwic jest węgierski Salgótarján, który w 2014 roku przekazał w darze pomnik Stefana Batorego, stojący obecnie przy Zamku Piastowskim. Imię Batorego zostało także nadane pobliskiemu Gimnazjum nr 1 przy ul. Ziemowita.

(mm)

Dylan w Amoku

W tym roku literacką Nagrodą Nobla został uhonorowany Bob Dylan, poeta, autor tekstów, piosenkarz i kompozytor. Kino Amok przypomni postać barda i 8 grudnia wyświetli film dokumentalny „Don’t look back”.

Po werdykcie Akademii Szwedzkiej na świecie zawrzało – jedni się cieszyli, inni się dziwili, że nagroda trafi do autora piosenek, a nie jakiegoś powieściopisarza z giełdy nazwisk. Nobel rządzi się swoimi prawami, ale jedno jest pewne – Bob Dylan jest jednym z najważniejszych artystów naszych czasów. Wywarł wielki wpływ na innych muzyków i poetów, na scenie występuje od ponad 50 lat.

Reżyser D. A. Pennebaker pokazał w „Don’t look back” trasę koncertową Dylana po Wielkiej Brytanii w 1965 roku. Na ekranie zobaczymy muzyka i jego przyjaciół, m.in. amerykańską pieśniarkę Joan Baez i szkockiego wokalistę Donovana. Seans rozpocznie się o godz. 20.15.

(mm)

Książka nad książkami

Jesteście ciekawi w jaki sposób i w jakiej formie Pismo Święte dotarło do naszych czasów? Od 12 do 16 grudnia prezentowana będzie specjalna, interaktywna wystawa.


fot. Fundacja Areopag / www.wystawabiblii.pl

Czym prezentacja w zborze Kościoła Zielonoświątkowego (ul. Krupnicza 13) będzie się różnić od innych tego typu wystaw? Eksponatów będzie można dotknąć – wszystkie książki, pergaminy i zwoje można samodzielnie rozwijać i oglądać. Organizatorzy zapraszają w ten sposób do kontaktu z żywym słowem. Na wystawie „Księga, która przetrwała wieki. Historia Biblii” jednym z eksponatów będzie m.in. zwój ze skóry zapisany w języku hebrajskim oraz replika dzbana, w którym przechowywano pisma. Dzięki temu dowiemy się, jak krok po kroku powstawały księgi uznawane współcześnie za święte. Jedynie oryginały umieszczone będą w szklanych gablotach, jednak będziemy mogli zapoznać się z ich wiernie odtworzonymi kopiami.


fot. Fundacja Areopag / www.wystawabiblii.pl

Wernisaż wystawy zaplanowany jest na 12 grudnia o godz. 16.30. Ekspozycję będzie można zwiedzać do 16 grudnia, między godz. 12.00 a 17.00. Wstęp wolny. Wydarzenie jest objęte honorowym patronatem Prezydentem Miasta Gliwice.

(mm)


Przemek Strączek International Group

Przemek Strączek

Gwiazdą kolejnego Czwartku Jazzowego będzie gitarzysta Przemek Strączek i jego międzynarodowa grupa muzyków. Na scenie klubu muzycznego 4art usłyszymy gitarę, kontrabas, perkusję i fortepian. Koncert odbędzie się 8 grudnia.

Przemek Strączek to gitarzysta, kompozytor, aranżer, pedagog i członek Stowarzyszenia Muzycznego Śląski Jazz Club, które obchodzi w tym roku 60-lecie działalności. Z tej okazji gośćmi cyklu „Czwartek Jazzowy z Gwiazdą” są znakomici muzycy, często – tak jak Strączek – członkowie ŚJC. Artysta ma na koncie nagrody i wyróżnienia w wielu prestiżowych konkursach muzycznych, od lat zajmuje wysokie miejsca w rankingach najlepszych polskich gitarzystów jazzowych. Koncertuje na całym świecie i w międzynarodowym towarzystwie, ostatnio często odwiedzając Azję: Singapur, Tajlandię, Malezję, Chiny i Tajwan.

Przemek Strączek International Group to projekt skupiający znakomitych instrumentalistów z różnych zakątków Europy. Poza Strączkiem tworzą go: Francesco Angiuli (współpracował m.in. z amerykańskim saksofonistą Bennym Golsonem), Flavio Li Vigni (Włoch, który ukończył z wyróżnieniem Guildhall School of Music & Drama w Londynie), Michałem Wierbą (cudowne dziecko pianistyki, na studia w Akademii Muzycznej w Katowicach dostał się po zaledwie 2 latach nauki gry na fortepianie i ukończył je z wyróżnieniem w 2011 roku). – Przemek Strączek International Group to wybitna formacja jazzowa. W 2014 roku zespół wydał swój album „White Grain of Coffee”, który spotkał się z dużym zainteresowaniem wśród krytyków muzycznych w Polsce i za granicą – mówi Daniel Ryciak, prezes Śląskiego Jazz Clubu.

Koncert rozpocznie się o godz. 20.00 w klubie muzycznym 4art (ul. Wieczorka 22). Projekt, organizowany przez Śląski Jazz Club, jest dofinansowany z budżetu Miasta Gliwice.

(mm)

Podwieczorek przy klawesynie

Hanna Balcerzak

11 grudnia odbędzie się ostatni w tym roku koncert z cyklu „Podwieczorki muzyczne w Willi Caro”. Z programem muzyki klawesynowej wystąpi Hanna Balcerzak.

Klawesyn to instrument strunowy, który swój „złoty wiek” przeżywał na przełomie XVII i XVIII wieku. W Willi Caro (ul. Dolnych Wałów 8a) Hanna Balcerzak wystąpi z programem muzyki kompozytorów francuskich, którzy specjalizowali się w muzyce klawesynowej.


fot. materiały organizatora

Wysłuchamy m.in. utworów rodziny Couperinów, Jeana-Philippe’a Rameau czy Claude’a Balbastre’a. – Tworzona przez nich muzyka, pozornie tak krucha, ulotna, stanowi swego rodzaju świat w miniaturze, gdzie znajdziemy nie tylko wszystkie ludzkie namiętności, ale i obrazy natury, portrety znanych osobistości i całkiem prywatnych ludzi, opisy świąt i zabaw, stylizację tańców. Jest w tej muzyce majestat i koturn, ale także subtelność i elegancja. Jest też fascynacja samą materią dźwiękową, kolorystyką, bogactwem ornamentów, a wreszcie – klawiszową wirtuozerią, nie mającą odpowiednika w muzyce żadnego innego kraju – mówi Piotr Oczkowski z Klubu Inicjatyw Kulturalnych.

Koncert rozpocznie się o godz. 16.00. Organizatorem cyklu jest KIK, projekt jest dofinansowany z budżetu Miasta Gliwice.

(mm)