Biuletyn Informacyjny Urzędu Miejskiego w Gliwicach, 5 stycznia 2017 r.

// 05-01-2017

Stać nas na wiele

Ponadmiliardowe dochody oraz wydatki, trzystumilionowe nakłady na inwestycje – tak w skrócie przedstawiają się finanse Gliwic na 2017 rok. Kondycja gospodarcza naszego miasta jest bardzo dobra, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość i planować dalszy rozwój.

Na grudniowej sesji miejscy radni uchwalili budżet miasta na 2017 rok (pozytywnie zopiniowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową). Poparło go 21 z 24 obecnych na sesji czonków Rady Miasta, a 3 wstrzymało się od głosu. Zarówno planowane dochody, jak i wydatki po raz kolejny przekraczają miliard złotych.

Kondycja ekonomiczno-finansowa Gliwic jest niezmiennie dobra i stabilna. Podkreślają to specjaliści ze światowej agencji Fitch Ratings. Podczas listopadowej oceny potwierdzili międzynarodowe długoterminowe ratingi Miasta Gliwice dla zadłużenia w walucie zagranicznej i krajowej na poziomie „A-” oraz długoterminowy rating krajowy na poziomie „AA+ (pol)”.

Perspektywa ratingów jest stabilna. To wyraźny znak dla banków, że nasze miasto jest wiarygodnym partnerem biznesowym, a dla przedsiębiorców – że warto tu inwestować. Sytuacja gospodarcza Gliwic jest zdecydowanie lepsza niż wielu innych miast regionu.

Deficyt budżetowy (czyli różnica między wydatkami a dochodami ogółem) wynosi w tym roku ponad 179 mln zł i zostanie pokryty głównie tzw. wolnymi środkami na rachunku bieżącym miasta oraz kredytem w Europejskim Banku Inwestycyjnym, przeznaczonym na sfinalizowanie budowy Hali GLIWICE. Miasto jest na tyle zamożne, że nie obciąży on nadmiernie budżetu.

Warto przy tej okazji przypomnieć, że Gliwice przez wiele lat po kredyty praktycznie nie sięgały i nie muszą – jak inne miasta – martwić się teraz nadmiernym zadłużeniem.  Inwestycje realizowane były ze środków własnych miasta lub funduszy zewnętrznych, zwłaszcza unijnych. Dzięki temu zrealizowano już wiele bardzo kosztownych przedsięwzięć o kluczowym znaczeniu dla miejskiej infrastruktury – takich jak np. rozbudowa i modernizacja kanalizacji czy układu drogowego.

Sporo polskich samorządów nadal ledwo wiąże koniec z końcem i z trudem łata budżetowe dziury. U nas jest inaczej. To efekt działań prowadzonych konsekwentnie przez lata. Gliwice bardzo dobrze poradziły sobie z przekształceniem gospodarki po przełomie ustrojowym, wywalczyły lokalizację dwóch autostrad i strefy ekonomicznej, z sukcesem przyciągnęły inwestorów. Bezrobocie jest w porównaniu z innymi miastami niskie, mieszkańcy coraz więcej zarabiają, rozwija się tutaj przedsiębiorczość – podkreśla Zygmunt Frankiewicz, prezydent miasta.

Dla stabilności finansowej kluczowe znaczenie ma nie różnica między wydatkami i dochodami liczonymi ogółem, ale między dochodami i wydatkami bieżącymi, które zapewniają bezpieczne i płynne zarządzanie miastem, zaspokajanie kluczowych potrzeb mieszkańców, realizację ważnych zadań lokalnego samorządu (w tym utrzymanie szkół i przedszkoli, pomoc społeczną czy opiekę zdrowotną). Jak obrazuje poniższy wykres, w tym wypadku miasto jest ponad 140 mln zł na plusie.

PONADMILIARDOWE DOCHODY…

Ponad połowę wszystkich prognozowanych wpływów budżetowych stanowią dochody własne miasta, które zaplanowano na poziomie 746,6 mln zł. Z tego ponad 301 mln zł to przewidywane wpływy z podatków płaconych przez osoby fizyczne i firmy (PIT i CIT). Ponad 222 mln zł ma pochodzić z podatków i opłat lokalnych, w tym ponad 163,1 mln zł z podatku od nieruchomości.

Wpływy z tego właśnie podatku stale rosną – jeszcze 10 lat temu wynosiły około 94,3 mln zł. Najwięcej do miejskiej kasy przekazują rokrocznie zakłady z działającej od 20 lat Specjalnej Strefy Ekonomicznej (28,2 mln zł w 2016 r., blisko 36 mln zł – według prognoz – w 2017 roku; ponad 141 mln zł w latach 2010–2016). Prognozowany wzrost wpływów z podatku od nieruchomości w gliwickiej podstrefie związany jest z pojawieniem się na jej obszarze nowych budynków i obiektów, które zostaną opodatkowane oraz wygaśnięciem ustawowego zwolnienia z podatku od nieruchomości dla fabryki Opla.

Na przestrzeni 20 lat Specjalna Strefa Ekonomiczna znacząco wpłynęła na rozwój naszego miasta – ocenia prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. – Daje tysiące miejsc pracy. Za jej sprawą gliwiczanie dobrze zarabiają, a inwestorzy wnoszą podatki do miejskiego budżetu. Nie byłoby gliwickiej podstrefy, gdyby nie wygrana w wyścigu o ulokowanie zakładów Opla w naszym mieście. Po trudnej walce zdobyliśmy tę inwestycję, koncern zdecydował się na Gliwice i dzięki temu zapadła decyzja o włączeniu Gliwic do tworzącej się strefy ekonomicznej. To miało strategiczne znaczenie dla rozwoju naszego miasta – dodaje prezydent Frankiewicz.

Kolejnym dużym podatnikiem są centra handlowe, które w 2016 r. zapłaciły 10,3 mln zł.

Warto również podkreślić aktywność Gliwic w pozyskiwaniu wsparcia finansowego z Unii Europejskiej, pokazującą sprawność administracyjną miasta. W tegorocznym budżecie środki pochodzące z UE zostały zaplanowane w wysokości ponad 22,2 mln zł (m.in. na rozbudowę systemu detekcji oraz budowę przedszkola miejskiego w Brzezince), co stanowi ponad 35% dochodów majątkowych. Te środki są już pewne. Perspektywa finansowa 2014–2020 dopiero się rozkręca i miasto przygotowuje się do aplikowania o kolejne środki z Unii.

…I PONADMILIARDOWE WYDATKI

Ile w tym roku wyda nasze miasto? Większość puli, prawie 911 mln zł, pochłoną wydatki bieżące związane z zarządzaniem miastem, funkcjonowaniem jego jednostek oraz eksploatacją gminnego majątku. To środki potrzebne m.in. na remonty i utrzymanie obiektów miejskich – mieszkań, szkół czy przedszkoli. To oczywiście nie wszystkie wydatki, jakie ponosi miasto. W tegorocznym budżecie zaplanowano również m.in. blisko 24 mln zł na dotacje dla działających w Gliwicach instytucji kultury (Muzeum, Teatru Miejskiego, MBP) oraz na wsparcie organizacji pozarządowych mających do zaproponowania mieszkańcom coś niebanalnego w zakresie szeroko rozumianej kultury.

Na wydatki majątkowe pozostaną ponad 382 mln zł. Jak będzie dzielony inwestycyjny tort? Najwięcej pieniędzy zawarto w dziale „Kultura fizyczna” – ponad 109 mln zł. Drugi pod względem wysokości nakładów dział to „Transport i łączność” (blisko 104 mln zł, m.in. na nowe drogi, połączenia ulic, trasy rowerowe, realizację zadań wybranych przez mieszkańców w ramach ubiegłorocznego głosowania nad budżetem obywatelskim). Kolejne działy to „Gospodarka komunalna i ochrona środowiska” (ponad 40 mln zł) oraz „Oświata i wychowanie” (niemal 35 mln zł przeznaczanych głównie na modernizacje boisk oraz obiektów i budynków szkolnych).

W dziale „Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego” będą blisko 3 mln zł przeznaczone głównie na modernizacje i doposażenie siedzib Teatru Miejskiego i Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Uchwalanie budżetu to jedna z kluczowych decyzji podejmowanych co roku przez miejskich radnych. Dokument jest dostępny na stronie internetowej www.gliwice.eu w dziale Samorząd (odsyłacz po lewej stronie – Budżet miasta). W tym samym dziale można obejrzeć w relacji wideo dyskusję radnych o budżecie (Rada Miejska / Sesje Rady Miejskiej – odsyłacz przy obradach z 15 grudnia 2016 r.).

Rockiem w raka

Za dnia otoczony pacjentami na gliwickiej onkologii, luźniejsze dni spędza w studio nagraniowym w Rudzie Śląskiej lub na próbach i występach w rodzinnym Mikołowie. Rozkład dnia prof. Sebastiana Giebla, szefa Kliniki Transplantacji Szpiku i Onkohematologii Centrum Onkologii w Gliwicach, wyznacza medycyna i… muzyka rockowa!

Prof. Giebel jest liderem i wokalistą formacji „The Wet Band”. Niezwykła kapela działa od sierpnia 2015 roku, a jej nazwa nawiązuje do dzielnicy Mikołowa (Mokre – w języku angielskim Wet). Tam grupa powstała, przeprowadza garażowe próby i występuje przed publicznością. Oprócz Profesora w skład zespołu wchodzi inny lekarz gliwickiej kliniki, dr Tomasz Czerw, czterech profesjonalnych muzyków sesyjnych oraz wokalistki.

Muszę podkreślić, że w zespole tylko ja i grający na gitarze dr Tomasz Czerw nie ukończyliśmy żadnej szkoły muzycznej. Trzonem są profesjonaliści, występujący jako muzycy sesyjni w kraju i za granicą od lat. To przede wszystkim Arek Kuś, perkusista, Marcin „Martinez” Surlej, który gra na gitarze solowej i jest realizatorem nagrań, Marcin Tomaszewski (gitara basowa) i Łukasz Kwapisiewicz, nasz klawiszowiec. Mamy też dwie wokalistki. Śpiewa z nami aktorka Teatru Nowego w Zabrzu, Kasia Kubacka oraz dyrygentka Mokierskiego Chóru Kameralnego Iza Szczerbowska. W jednym z utworów na gitarze gra też jej mąż Marek – przedstawia „The Wet Band” prof. Giebel.

Grupa pracuje obecnie nad pierwszym minialbumem. Pierwszy singiel nosi tytuł „Stop” i jest dostępny na You Tubie. To manifest przyszłej płyty. Opowiada o tym, że należy w życiu koncentrować się na rzeczach najważniejszych, które należy robić dla kogoś konkretnego, szczególnie naszych bliskich. Premiera drugiego singla „The Wet Band” – „Autenticos” – miała miejsce pod koniec grudnia.

Na co dzień, oprócz kierowania Kliniką Transplantacji Szpiku i Onkohematologii Centrum Onkologii w Gliwicach, prof. Sebastian Giebel zajmuje się również koordynowaniem prac Polskiej Grupy Badawczej Chłoniaków i Polskiej Grupy ds. Leczenia Białaczek u Dorosłych. W medycznym świecie jest ikoną, m.in. członkiem zespołu prof. Adama Maciejewskiego, który przeprowadził pierwszą na świecie udaną transplantację twarzy ze wskazań życiowych. Prof. Giebel stoi także na czele grup badawczych, z których jedna ma wkrótce zweryfikować współczesne standardy leczenia ostrej białaczki szpikowej, druga dotyczy natomiast nowej kombinacji leków w terapii chłoniaka Hodgkina, mogącej okazać się jedną z najbardziej skutecznych metod leczenia tej choroby. W grudniu Profesor otrzymał prestiżowy medal im. J. Śniadeckiego, przyznawany przez Polską Akademię Nauk za wybitne wyniki badań naukowych w dziedzinie transplantologii w leczeniu chorób nowotworowych i szerzenie wiedzy w tej dziedzinie.

Jeśli miałbym poszukać związku uprawiania medycyny i muzyki, dotyczyłoby to sfery tekstowej. Nasza praca na co dzień nie jest łatwa. Mamy jako klinika do czynienia z pacjentami, którym za wszelką cenę staramy się pomóc, ale ta pomoc nie zawsze jest możliwa. To głęboko zapada w nasze serca i odciska się piętnem, wywołuje emocje, które czasem lepiej przelać na papier. Ja robię to, pisząc piosenki – przyznaje "Miejskiemu Serwisowi Informacyjnemu - GLIWICE" prof. Giebel.

Gliwiczanki na turnieju curlingowym w Szwecji

curling

Rozbitki Curling Team reprezentują Polskę na curlingowych mistrzostwach świata w szwedzkim Östersund. Zawodniczki z Gliwic mają już na koncie jedną wygraną.

W mistrzostwach, które rozpoczęły się we wtorek (3 stycznia) bierze udział 21 drużyn kobiecych i 23 drużyny męskie z całego świata (m.in. z Łotwy, Słowacji, Norwegii, Japonii, Nowej Zelandii, Turcji, Rosji czy Australii).

Rozbitki (w składzie Marta Pluta, Aneta Lipińska, Daria Chmarra, Ewa Stych i Ewa Nogły) wygrały już jedno spotkanie (z Finlandią). Półfinały i finały zostaną rozegrane 10 stycznia. (pm)

Mecz GTK już w ten weekend!

GTK

Koszykarze GTK Gliwice zmierzą się 7 stycznia (sobota) z zespołem Kotwica Kołobrzeg.  Będzie to pierwsze spotkanie gliwiczan w nowym roku.

–  Nasi koszykarze chcą podtrzymać dobrą passę zwycięstw na własnym parkiecie! Tym razem do Gliwic przyjeżdża ekipa z odległego Kołobrzegu. W pierwszym meczu tych drużyn nasi wygrali nad morzem 77:65. Liczymy, że i tym razem uda się pokonać przeciwników! Obecnie GTK jest na 4. miejscu w ligowej tabeli, a Kotwica na 11. miejscu – mówi Łukasz Kopera z klubu GTK. – Wszystkich chętnych zapraszamy na mecz w dniu 7.01.2017 (sobota) na halę Łabędź przy ulicy Partyzantów 25 oraz na fanpage drużyny www.facebook.com/gtk.gliwicedodaje.

Orszak Trzech Króli

orszak

6 stycznia ulicami miasta przejdzie Orszak Trzech Króli. Uczestnicy wyruszą o godz. 14.00 w trzech grupach i spotkają się na Rynku.

Grupa żółta wyruszy spod kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, czerwona – kościoła pw. św. Michała, a grupa niebieska zbierze się przy dworcu kolejowym.

Uwaga! Każdy uczestnik orszaku powinien założyć jakiś element ubioru w kolorze grupy, z którą będzie maszerował na Rynek.

Przy bożonarodzeniowej szopce gliwiczanie złożą hołd Dzieciątku i Świętej Rodzinie.

Później zaplanowane jest wspólne kolędowanie i przedstawienie jasełkowe.

Nowa scena w budowie

scena

W Teatrze Miejskim przy ul. Nowy Świat powstaje druga scena. Zakończenie prac budowlanych planowane jest na początek lutego. Wówczas w sali kameralnej odbędą się premiery dwóch spektakli dla dzieci.

Nowa scena będzie służyć prezentacjom spektakli dla młodych widzów, ale nie tylko. – Jesteśmy w trakcie intensywnych prac budowlanych, których efektem będzie zupełnie nowa, wielofunkcyjna scena kameralna, umożliwiająca różne konfiguracje przestrzenne, z widownią przygotowaną dla około 100 osób – mówi Agnieszka Skowronek z Teatru Miejskiego.

Funkcjonalność nowego pomieszczenia teatralnego będzie można sprawdzić już na początku lutego. Przedstawienie „Ach, jak cudowna jest Panama”, oparte na książce Janoscha (niemieckiego pisarza urodzonego na Górnym Śląsku), reżyseruje Laura Słabińska. Tłem opowieści o wielkim marzeniu i spontanicznej podróży kilkorga przyjaciół będzie surrealistyczna dekoracja sceniczna autorstwa czeskiego scenografa Pavla Hubički.

W drugiej połowie lutego Jerzy Machowski przeniesie na teatralne deski „Opowieści o Pilocie Pirxie” Stanisława Lema. Futurystyczny świat robotów i maszyn zostanie pokazany między innymi dzięki scenografii Ľudmily Bubánovej i lalkom Olgi Ryl-Krystianowskiej.

Oba przedstawienia będą spektaklami własnymi Teatru Miejskiego w Gliwicach. Szczegółowy repertuar instytucji jest dostępny na stronie www.teatr.gliwice.pl.

(mm)

Książka na dobry początek

dumny tata

Od 2 stycznia 2017 roku świeżo upieczeni rodzice podczas rejestracji dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego otrzymują przygotowany specjalnie dla nich poradnik. Książka to zbiór cennych wskazówek, przydatnych już od pierwszych dni życia.

„Otwieranie świata”, bo taki jest tytuł książki, łączy w sobie zalety poradnika dla rodziców i pamiętnika z pierwszych lat życia pociechy. Książka jest podzielona na rozdziały poświęcone kolejnym stadiom rozwoju dziecka, od noworodka, poprzez kilkumiesięczne niemowlę, aż po sześcioletniego brzdąca. W poradniku znajdują się fragmenty dotyczące rozumienia, pierwszych czynności manualnych, nauki czytania i zabaw muzycznych, wraz z propozycjami ćwiczeń dostosowanych do wieku pociechy.

Rodzice dowiedzą się z niej m.in., jak ułatwić dziecku naukę mówienia, zainteresować je czytaniem książek albo odkryć w maluchu talent muzyczny. – Książkę uzupełnia część dokumentująca pierwsze osiągnięcia maluszka, na przykład twórczość artystyczną – mówi Marta Kryś, autorka części tekstów w poradniku, a na co dzień kierownik Działu Instrukcyjno-Metodycznego MBP. Nad zawartością merytoryczną czuwali także psycholog, pedagog, logopeda oraz nauczyciel muzyki i rytmiki.

Książka „Otwieranie świata” jest rozdawana rodzicom rejestrującym narodziny dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego od 2 stycznia. Pierwsi rodzice już ją otrzymali – do 4 stycznia wydano 13 egzemplarzy. – Mamy nadzieję, że nasz poradnik będzie dobrze służył rodzicom w pierwszych latach wychowywania pociechy. Jeden z ojców zapowiedział, że będzie skrzętnie odnotowywał w nim wszystkie ważne wydarzenia z życia maluszka. Wszystkim świeżo upieczonym rodzicom serdecznie gratulujemy i życzymy, by ich dzieci chowały się szczęśliwie i zdrowo – mówi Małgorzata Korzeniowska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego.

Książka „Otwieranie świata” będzie rozdawana rodzicom rejestrującym narodziny dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego od 2 stycznia 2017 roku. Inicjatywa jest zaplanowana na cały rok. Projekt został zrealizowany przez Miejską Bibliotekę Publiczną przy finansowym wsparciu Miasta Gliwice.

(mm)

Więcej niż gra

e-sportowcy

Są sportowcami i czas spędzają… przy komputerach. Godzinami „grają w gry” i głównie tym się zajmują. Dbają o kondycję fizyczną, by sprawniej rozprawić się z wirtualnym przeciwnikiem i bić rekordy.

Elektroniczni sportowcy to prawdziwi fajterzy. Jest ich coraz więcej, bo e-sport to coraz popularniejsze hobby, a dla wielu nawet sposób na życie.

Walczą na ringu, zdobywają szczyty, biją rekordy wytrzymałości. Aby osiągnąć doskonałą formę, ćwiczą – tyle, że przy komputerze. Dobre wyniki osiągają wirtualnie, chociaż nagrody są prawdziwe. Granie w gry może być nie tylko przyjemne, ale też stać się źródłem dochodu, a nawet dyscypliną sportową. E-sportowcy ćwiczą w „gaming housach” albo w szkołach, w klasach o profilu e-sportowym, których jest w Polsce coraz więcej. Nie jest łatwo dostać się do takiej klasy, bo nie wystarczy lubić grać. Trzeba mieć dobre stopnie, kondycję fizyczną i odpowiednie predyspozycje osobowościowe.

 Wielki finał w Dota 2 KeyArena w Seattle /Fot. wikipedia/licencja CCBY-SA 4.0/

–  Rozgrywki elektroniczne są coraz bardziej popularne na całym świecie. To fantastyczna zabawa i jednocześnie rywalizacja z drugim człowiekiem. Zawodowa czy sportowa gra w gry jest jak partia szachów, tyle że wymaga większego refleksu. Zawodnicy wygrywają wartościowe nagrody zarówno pieniężne, jak i rzeczowe. Wielu młodych ludzi marzy, by tak zarabiać na życie, dlatego powstają klasy o takim profilu. E-sport wymaga kondycji. I to nie byle jakiej. Zawodnicy jeżdżą na obozy kondycyjne, muszą dbać o formę, gimnastykować się, ale też integrować. To bardzo ważne podczas turniejów, ponieważ ułatwia komunikację, a o wyniku rozgrywki często decydują ułamki sekund. Muszą też być zdyscyplinowani, gotowi na ciężką pracę, mieć samozaparcie i analityczny umysł – mówi Marta Psota, menedżer w Gaming House PCStore, pierwszej tego typu placówce w Gliwicach.

Sukces to iloczyn pasji i treningu – głosi maksyma na stronie internetowej gliwickiej jaskini gracza. E-sportowcy doskonale ją rozumieją – jedna z drużyn przygotowujących się do turnieju (tzw. „pro gaming”), grała bez przerwy przez 27 godzin.

Nie śpią, tylko trenują, bo sytuacja tego wymaga. Ale to nie może zdarzać się zbyt często. Potrzebna jest równowaga. Gracze sportowi biorący udział w turniejach trenują, ale mają zabronione granie po godzinach, czyli w domach. Żeby nie popadać w skrajności, gracze niepełnoletni mogą do nas przychodzić wyłącznie z rodzicami – tłumaczy Marta Psota.

E-sport wyrósł na popularności gier komputerowych, m.in. StarCraft, Counter-Strike, Quake,  Warcraft II: Tides of Darkness czy League of Legends. Powstają zawodowe ligi graczy, coraz więcej jest prestiżowych turniejów. W Polsce jest to Poznań Game Arena i Electronic Sports League. Mecze rozgrywane są na żywo, a rozgrywki są śledzone przez publiczność na telebimach. Jak informuje portal dota2tv.pl, największa dotychczasowa pula nagród w turniejach e-sportowych wyniosła ponad 20,7 mln dolarów (turniej The International w Dota 2, tradycyjnie rozgrywany w Seatle). Według prognoz analitycznej firmy Newzoo, w 2019 r. rynek e-sportowy będzie miał 345 milionów fanów na całym świecie. Tylko polski rynek gier wideo w 2016 roku był wart 439 milionów dolarów (według raportu Newzoo opisanego na portalu gry-online.pl). To plasuje nas na drugim miejscu w Europie Wschodniej. (mf)

Trening e-sportowców w Gaming House PCStore w Gliwicach. /Fot. materiały Gaming House PCStore/

 

Siatkarki zagrają w sobotę!

siatkarki AZS

Zawodniczki KŚ AZS Politechniki Śląskiej zmierzą się z drużyną MKS Kalisz. Spotkanie zaplanowano na 7 stycznia.

Sobotni mecz będzie już trzecim pojedynkiem Akademiczek w rundzie rewanżowej rozgrywek I ligi kobiet. Obecnie podopieczne Wojciecha Czapli zajmują 6. miejsce w tabeli.

Siatkarki podejmą gości z Kalisza w hali Ośrodka Sportu Politechniki Śląskiej przy ul. Kaszubskiej 28. Mecz rozpocznie się 7 stycznia o godz. 17.00. (pm)

Filmowe ferie w Amoku

dziecko

Zbliżają się wyczekiwane przez wszystkich uczniów ferie, a z nimi – Filmowe Zimowisko. W kinie Amok zaplanowano projekcje najlepszych animacji i filmów aktorskich dla młodych widzów, a także specjalne warsztaty poświęcone X muzie.

W tym roku uczniowie w województwie śląskim rozpoczną ferie już w pierwszej turze – 16 stycznia. Jak je spędzą? Jedna z propozycji to Filmowe Zimowisko w kinie Amok (ul. Dolnych Wałów 3). Od 14 do 29 stycznia zaplanowano ciekawe warsztaty, podczas których dzieci i młodzież zostaną wprowadzeni do świata ruchomych obrazów, i – oczywiście – seanse filmowe.

Za dobór tytułów, które gliwickie kino wyświetli w ramach Filmowego Zimowiska, odpowiada między innymi ekipa Festiwalu Kino Dzieci. Najmłodsi miłośnicy X muzy zobaczą m.in. przygodowy film familijny „Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Stella Nostra” oraz Disneyowską animację „Vaiana: Skarb oceanu”. W programie jest też specjalny pokaz filmu „Za niebieskimi drzwiami”, opartego na prozie Marcina Szczygielskiego pod tym samym tytułem. Reżyser Mariusz Palej spotka się z widzami i opowie o pracy nad filmem, który uznano za jedną z najlepszych ekranizacji lektur szkolnych w ostatnich latach.

Podczas warsztatów uczestnicy dowiedzą się, jak powstaje muzyka do filmu i jaką odgrywa w nim rolę. Mali muzycy samodzielnie spróbują udźwiękowić film, korzystając z najróżniejszych instrumentów perkusyjnych. Do dyspozycji dzieci i rodziców będą djembe, conga, bongosy, shakery, a nawet bum bum rurki. Ci, którzy od tworzenia muzyki wolą oglądanie filmowych klasyków, powinni wybrać zajęcia inspirowane ikoną kina niemego – Charliem Chaplinem. Zamiast walić w bębny, będzie można nauczyć się chodzić jak słynny komik. Kto wie, może z wykorzystaniem laseczki i melonika uda się znaleźć swój własny, charakterystyczny krok?

Szczegółowe informacje na temat programu Filmowego Zimowiska są dostępne na stronie internetowej www.amok.gliwice.pl. Rezerwacje prowadzone są w biurze kina pod nr. tel. 32/238-25-01 i adresem e-mail biuro@amok.gliwice.pl.

(mm)