Aktualności | GTK zabrakło ofensywy. Stelmet skuteczniejszy

GTK zabrakło ofensywy. Stelmet skuteczniejszy

GTK zabrakło ofensywy. Stelmet skuteczniejszy

Опубликовано: 24.01.2019 / Раздел: Sport 

GTK Gliwice dzielnie walczyło przez trzy kwarty, ale kiedy Stelmet Enea BC Zielona Góra podkręcił tempo, gospodarze nie byli już w stanie się przeciwstawić.

Po zwycięskich derbach GTK Gliwice musiało się zmierzyć z liderem rozgrywek, Stelmetem Enea BC Zielona Góra. Goście jeszcze w poniedziałek grali w Koszalinie, by zaledwie dzień później przyjechać na Górny Śląsk. Na Pomorzu Zachodnim zespół Igora Jovovicia dość łatwo wygrał, choć AZS zdołał zniwelować stratę 23 punktów do zaledwie dwóch „oczek”, ale po chwili Stelmet ponownie odskoczył i wygrał po raz piąty z rzędu. W Gliwicach tak łatwo już miało nie być.

Choć pierwsze punkty zdobył Michał Sokołowski, to kolejne skuteczne akcje gospodarzy pozwoliły objąć im prowadzenie 6:2. Zielonogórzanie od samego początku postawili na dogrywanie piłki w strefę podkoszową. Zespół Igora Jovovicia straty chciał odrobić w sprawdzony w tym dniu sposób. Piłka ponownie wędrowała pod kosz, ale tym razem egzekutorem był Darko Planinić. Chorwat dwukrotnie wykończył akcję i jego zespół przegrywał po pierwszej kwarcie dwoma punktami (21:19).

Po wznowieniu gry GTK nadal miało problem ze sforsowaniem obrony rywala. Widoczny był brak zmęczonego LaChance'a. Stelmet kontynuował swoją serię. Trener Paweł Turkiewicz poprosił o przerwę na żądanie i jego zespół ponownie złapał rytm. Końcówka należała jednak do przyjezdnych.

Po przerwie gra GTK wyglądała bardzo dobrze. Od pewnego momentu oba zespoły trafiały naprzemiennie i miejscowi cały czas utrzymywali przewagę. Kiedy „trójkę” trafił Mack, a Piechowicz wszedł pod kosz, GTK odskoczyło na osiem punktów (57:49).

Ostatnia odsłona rozpoczęła się od trafienia Macka, ale potem to Stelmet grał koncertowo. GTK natychmiast poderwało się do walki, co pozwoliło doprowadzić do remisu. Od tego momentu obie strony ponownie trafiały naprzemiennie, aż do sytuacji, w której faulowany Mack otrzymał przewinienie techniczne. DeVoe wykorzystał dodatkowy rzut wolny, a w kolejnej akcji także Sakić nie pomylił się pod koszem (70:75). Faulowany Mack wykorzystał dwa rzuty wolne, a szansę na doprowadzenie do remisu miał Słupiński, ale spudłował rzut z dystansu. Przyjezdni już do końca pewnie egzekwowali rzuty wolne i nie dali sobie wyrwać zwycięstwa.

Kolejny mecz GTK zagra na wyjeździe. Rywalem będzie AZS Koszalin, a mecz odbędzie się 3 lutego.