Aktualności | GTK na podium w I lidze!

GTK na podium w I lidze!

GTK na podium w I lidze!

Veröffentlicht: 03.04.2017 / Abschnitt: Sport 

GTK Gliwice, dzięki wygranej w Stargardzie 84:57, kończy sezon zasadniczy na wysokim, trzecim miejscu. To najwyższa lokata w historii klubu.

Mecz w Stargardzie zapowiadał się niezwykle ciekawe. GTK, by utrzymać trzecie miejsce po rundzie zasadniczej musiało po prostu wygrać ze Spójnią, a z kolei gospodarze dzięki zwycięstwu na pewno skończyliby przed gliwiczanami, a w przypadku porażki GKS -u Tychy w Siedlcach wróciliby także na trzecią pozycję. Obie drużyny miały więc o co grać.

Od pierwszych minut minimalnie lepsi byli goście, ale zespół Krzysztofa Koziorowicza cały czas trzymał się blisko. Po pięciu kolejnych punktach byłego zawodnika GTK, Huberta Pabiana, gospodarze tracili do rywali tylko jeden punkt (8:9). Dopiero w końcowych fragmentach pierwszej części gry podopiecznym Pawła Turkiewicza udało się wypracować większą przewagę. Wszystko za sprawą podkoszowych, Marcina Salamonika i Pawła Zmarlaka, który powrócił do gry po kontuzji oraz kolejny raz skutecznego Marcelego Dziemby (19:25).

Na początku kolejnej odsłony trafił do kosza Paweł Bodych i wszystko wskazywało na to, że nadal będziemy oglądać taki sam scenariusz jak przez pierwsze 10 minut gry. Inne plany mieli jednak gliwiczanie, którzy zdobyli osiem kolejnych punktów. Spora w tym zasługa Kacpra Radwańskiego, którymi kolejnymi wejściami pod kosz powiększał dorobek swojej drużyny. Po jednej z jego akcji przewaga GTK sięgła już 12 punktów (25:37). Spójnia próbowała odrabiać straty za sprawą Marcina Dymały, ale udało się je zredukować tylko do siedmiu „oczek ” (30:37), a następnie goście znów zaczęli zdobywać punkty spod samego kosza. Wiarę w końcowy sukces przywrócił gospodarzom Konrad Koziorowicz, który trafił zza łuku, a kolejne dwa punkty jeszcze przed przerwą dołożył Damian Janiak (35:41).

Wydawało się, że po przerwie Spójnia rzuci się do odrabiania strat, ale ostatecznie nic takiego nie miało miejsca. Goście grali dużo mądrzej i stopniowo powiększali swoją przewagę. W kontrze kolejne dwa punkty zdobył Dziemba, a nie do zatrzymania był Radwański, który z kolei opisał się akcją 2+1 (39:50). Wśród stargardzian nadal prym wiódł Dymała, ale osamotniony w swoich akcjach niewiele mógł zrobić w starciu z zespołowo grającymi rywalami. Gliwiczanie umiejętnie dzielili się piłką w ataku stwarzając sobie kolejne czyste pozycje do powiększania dorobku. Po skutecznej akcji  Zmarlaka obie drużyny dzieliło już 16 punktów różnicy(48:64) i nic nie wskazywało na to, by coś w tym meczu mogło się jeszcze zmienić.

Tym bardziej, że goście nie zamierzali na tym poprzestać. Sporą ochotę do gry wykazywał Zmarlak, który głodny gry podejmował kolejne próby zdobycia punktów. Po wznowieniu gry w czwartej kwarcie najpierw trafił z bliższej odległości, by po chwili to samo uczynić już zza łuku oraz ponownie bliżej kosza (50:71). Przerywnikiem w opisach gliwiczan w ataku była „trójka” Dymała, ale ostatecznie był to jeden z nielicznych celnych rzutów gospodarzy w ostatniej odsłonie. Stargardzianie marzyli już po prostu, by ten mecz już się skończył, ale napór przyjezdnych trwał dalej. Również rezerwowi, czyli Dominik Rutkowski i Grzegorz Podulka postanowili dołożyć cegiełkę do sukcesu i obaj trafili zza linii 6,75 metra. Ostatecznie GTK wygrało różnicą aż 27 punktów i zdeklasowało swojego rywala, który do tej pory na własnym parkiecie prezentował się wybornie, a w tym meczu miał walczyć o odebranie gliwiczanom wcześniej utraconego 3. miejsca. Ostatecznie z tych planów nic nie wyszło, a koszykarze Pawła Turkiewicza kończą rundę zasadniczą na najwyższej w historii klubu lokacie i z pełnym optymizmem mogą przystąpić do play off, w którym zmierzą się z Jamalex Polonią 1912 Leszno. Pierwsze dwa mecze już w najbliższy weekend w Gliwicach.

źródło: GTK Gliwice