Aktualności | Wszystkie dzieci pani Dobosz

Wszystkie dzieci pani Dobosz

Wszystkie dzieci pani Dobosz

Veröffentlicht: 08.07.2015 / Abschnitt: Miasto 

Ma 6 własnych dzieci, 18 wnucząt i kilkanaścioro wychowanków, dla których stała się dyżurną mamą. Stworzyła pierwszą na Śląsku rodzinę zastępczą dla nieletnich, samotnych mam.

Za swoją niezwykłą działalność gliwiczanka Kazimiera Dobosz, z rąk prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, odebrała Złoty Krzyż Zasługi.

Wchodzimy do sporego mieszkania w kamienicy przy ul. Okrzei. Jest odnowione, schludne i kolorowe. W jednym z pokoi śpi mała Roksana, córeczka Martyny, która ma już 19 lat i niedługo opuści ciepły kąt u pani Kazimiery.

Młoda mama, choć jeszcze pełna obaw dotyczących samodzielnego życia, zamieszka tylko z córką, niedaleko zastępczej mamy, w mieszkaniu przyznanym jej z zasobów gminy. Wyprowadzi się „na swoje”, jak inne podopieczne pani Dobosz. A było ich sporo – Ada, Agnieszka, dwie Anie, Kasie, Wiole, Natalia, Marta, Andżelika, Żaneta i Aneta. Większość trafiła tu z własnymi dziećmi. Teraz jest Ania, która mieszka tu od 2007 roku, Martyna z córeczką (która właśnie śpi) oraz dwie małe siostrzyczki – dwuletnia Dajana i czteroletnia Nikola (trafiły tu z interwencji). Dziewczynki są wspaniałe, otwarte, chętnie się przytulają, zaglądają ciekawie przez ramię fotoreportera – chcą wiedzieć jak wyszły zdjęcia. Dzięki trosce zastępczej mamy i cioć, na pierwszy rzut oka nie widać, że przeżyły dramat, który nie powinien spotkać żadnego dziecka.

Fot. Materiały Kancelarii Prezydenta RP

Nie tylko na szczeblu gliwickim, ale również wojewódzkim do wyróżnienia wybrano tylko rodzinę zastępczą Kazimiery Dobosz. Pani Kazimiera jest pierwszą w historii Gliwic rodziną zastępczą uhonorowaną przez Prezydenta PR Złotym Krzyżem Zasługi

 

Mówią, że jestem niepoważna

Pani Dobosz ma 58 lat i niespożytą energię. Roztacza wokół siebie aurę ciepła i miłości. Zawsze taka była. Gdyby nie połączenie dobrego serca i mocnego charakteru, nie udałoby się jej wychować szóstki własnych dzieci, nie wspominając o gromadce zastępczych. Jako młoda dziewczyna, radosna, choć nie beztroska, nie przypuszczała, że takie będzie jej życie.

Wszystko zaczęło się w 1996 roku. Los sprawił, że została rodziną zastępczą najpierw dla swoich wnuków. Gdy wnuki szczęśliwie wraz z mamą opuściły azyl, pani Dobosz nie mogła znieść wszechobecnej ciszy i niemal irytującego spokoju.

Poszłam na specjalny kurs w Ośrodku Pomocy Społecznej, zwolniłam się z pracy i od 2006 roku funkcjonuję jako profesjonalna, zawodowa rodzina zastępcza – śmieje się Kazimiera Dobosz.

Jako pierwsza u pani Kazimiery pojawiła się szesnastoletnia Ada z synkiem Dawidem. Później przyszły kolejne dziewczyny z bagażem najczęściej smutnych doświadczeń.

- Nie zawsze było łatwo, bo z niektórymi młodymi mamami da się współpracować, z innymi nie. Z tymi, które nie są w stanie się zaaklimatyzować, źle się zachowują, po prostu trzeba się rozstać. Jednak ani razu nie żałowałam swojego wyboru. Ludzie mówią, że jestem niepoważna, bo się obcymi zajmuję. Nie jest to droga usłana różami, bo odpowiada się i za dziecko, które zostało mamą i za jej pociechę. Ale ja wiem, że warto. Widzę jak moje dziewczyny dorastają, stają się dobrymi matkami. Niemal ze wszystkimi mam dobry kontakt, odwiedzają mnie – opowiada pani Kazimiera.

Fot. Z. Daniec

Pani Kazimiera jest bardzo dumna z wyróżnienia. Podkreśla jednak, że najważniejsze to to, żeby jej podopieczne ułożyły sobie życie i były szczęśliwe

 

Krzyż od Prezydenta

W marcu z gliwickimi rodzinami zastępczymi spotkała się pierwsza dama Anna Komorowska. Na spotkanie zaproszono również panią Dobosz ze swoimi podopiecznymi. Trzy miesiące później, w czerwcu to pani Dobosz pojechała do Warszawy. Za opiekę nad młodymi matkami, wraz z innymi 20 rodzinami za całej Polski, została uhonorowana Złotym Krzyżem Zasługi.

– Dowiedziałam się, że do wyróżnienia wytypował mnie Krystian Tomala, zastępca prezydenta Gliwic. Byłam mile zaskoczona. Nie spodziewałam się, bo przecież nic niezwykłego nie robię. Po prostu pomagam. Ta opieka również mi wiele daje, bo bez rodziny nie da się żyć. Każdego namawiałabym do założenia rodziny zastępczej – mówi Kazimiera Dobosz i dodaje – Wyróżnienia są bardzo miłe, ale najważniejsze, żeby wszystkie moje dziewczyny ułożyły sobie życie.

(mf)

 

Fot. Z.Daniec

Aktualna rodzinka pani Dobosz. Od lewej Ania, Nikola (siedzi na kolanach), Kazimiera Dobosz z Dajaną i Martyna

 

CHCESZ ZOSTAĆ RODZINĄ ZASTĘPCZĄ?

Rodzina zastępcza tymczasowo lub stale opiekuje się i wychowuje dzieci, które zostały osierocone, odrzucone lub których rodzice biologiczni nie są w stanie zapewnić im bezpieczeństwa i opieki. Najczęściej dziecko przebywa w rodzinie zastępczej do momentu uregulowania sytuacji życiowej własnej rodziny. W niektórych przypadkach taka sytuacja trwa aż do momentu osiągnięcia pełnoletności lub usamodzielnienia się dziecka. Osoby chcące zostać rodziną zastępczą, wszystkie ważne informacje znajdą na stronie www.rodzinazastepcza.gliwice.pl