fot. mat. pras. Tauron GTK
W niedzielnym spotkaniu ORLEN Basket Ligi (1 października) WKS Śląsk Wrocław pokonał u siebie Tauron GTK Gliwice 80:75.
Początek meczu był bardzo wyrównany, ale dzięki Jakubowi Niziołowi to jednak gospodarze mieli małą przewagę. Po późniejszej akcji Mateusza Zębskiego uciekli nawet na pięć punktów. Na szczęście dla gliwiczan Mārtiņš Laksa i Terry Henderson sprawiali, że przyjezdni ciągle byli w grze. Dzięki zagraniu Arcioma Parachowskiego po 10 minutach było 21:17. Świetny fragment Dušana Mileticia w drugiej kwarcie pozwalał gospodarzom uciec na 10 punktów. Gliwiczanie nie byli w stanie w tym fragmencie nawiązać rywalizacji. Po akcjach Hassaniego Gravetta różnica wzrosła nawet do 14 punktów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 45:31.
W trzeciej kwarcie po rzutach Mārtiņša Laksy, Łukasza Frąckiewicza oraz Koby’ego McEwena zespół z Gliwic zbliżył się do Śląska na pięć punktów. Wtedy do akcji włączyli się m.in. Mateusz Zębski i Saulius Kulvietis, przez co po 30 minutach gry było 62:49. Ostatnia część meczu tak naprawdę niewiele zmieniła. WKS Śląsk co prawda nie powiększał swojej przewagi, ale jednocześnie na niewiele pozwalał Tauronowi GTK. Sytuacja była pod pełną kontrolą ekipy trenera Olivera Vidina, która zwyciężyła ostatecznie 80:75.
(kik)