Aktualności | Sprawiedliwi w Gliwicach

Podczas wojny narażali siebie i najbliższych, by ocalić życie wyrwanym z żydowskiego getta. Mowa o sześciu Bohaterach z Kresów, mieszkających po wojnie w Gliwicach i tej części Śląska – małżeństwach Zofii i Antonim Hübnerach, Irenie i Marianie Kralach oraz Julii i Kazimierzu Zięcikach.

6 października Instytut Yad Vashem w Jerozolimie przyznał im (w przeważającej większości pośmiertnie) Tytuły Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. W poniedziałek w Gliwickim Teatrze Muzycznym dyplomy i medale odbierali: pani Zofia Hübner (osobiście, w imieniu swoim i męża) oraz dzieci pozostałych Sprawiedliwych. Hübnerowie przyjęli w 1942 r. pod swój dach 4-letnią dziewczynkę wyniesioną z lwowskiego getta. Kralowie, także lwowiacy, podczas wojny zaopiekowali się i z pełnym oddaniem wychowywali dwie żydowskie dziewczynki, z których młodsza pozostała w ich rodzinie i dopiero jako osoba dorosła poznała swoje korzenie. Zięcikowie wraz z czterema synami przez dwa lata ukrywali w swoim gospodarstwie na obrzeżach Tarnopola 13-osobową grupę uciekinierów z getta.

Medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata to najwyższe odznaczenie cywilne nadawane nie-Żydom, przyznawane przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie. Takie odznaczenie przyznawane jest osobom i rodzinom (w ten sposób uhonorowano nawet całe francuskie miasteczko Le Chambon-sur-Lignon), które z narażeniem własnego życia ratowały Żydów z Holocaustu. Dawniej poza medalem i dyplomem przysługiwało także prawo do zasadzenia własnego drzewka w parku otaczającym siedzibę instytutu, jednak z powodu braku miejsca tego zwyczaju zaniechano. Nazwiska osób uhonorowanych odznaczeniem wpisywane są na Murze Honorowym w Ogrodzie Sprawiedliwych w Yad Vashem.
W gronie Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata jest obecnie blisko 25 tys. ludzi z 49 krajów. Polacy stanowią największą liczbę osób uhonorowanych (niemal 6,5 tys. osób).