Aktualności | Przestańmy wzajemnie się truć!

Przestańmy wzajemnie się truć!

Przestańmy wzajemnie się truć!

Veröffentlicht: 12.01.2017 / Abschnitt: Miasto 

Ze smogiem, niską emisją i środowiskiem jest u nas trochę tak, jak z medycyną i polityką – każdy Polak uważa, że się na tym zna. O jakości powietrza w naszym otoczeniu trzeba głośno dyskutować, bo smogiem trujemy się sami od lat.

Od kilku dni w Gliwicach i w całym regionie mamy bardzo mroźną i bezwietrzną pogodę. W związku z tym obserwujemy wyjątkowo wysokie przekroczenia dopuszczalnych poziomów zanieczyszczenia, czyli mamy do czynienia ze smogiem.

Jak wskazuje raport NIK z grudnia 2014 roku, główną przyczyną zanieczyszczeń powietrza w Polsce – w 91% – jest indywidualne ogrzewanie budynków. Zakłady przemysłowe i elektrownie odpowiadają za 2% zanieczyszczeń, a samochody – za około 6% w skali kraju.

– Problem nie jest nowy, ze skutkami niskiej emisji zmagamy się od lat. Temat w ostatnim czasie stał się bardzo medialny – i bardzo dobrze, ponieważ tylko rosnąca społeczna świadomość daje szansę na rozwiązanie tego problemu – podkreśla Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic i przewodniczący Związku Miast Polskich.

NAJWIĘCEJ ZALEŻY OD NAS!

Ile razy widziałeś ciemnobure dymy unoszące się rankiem lub pod wieczór z kominów kamienic i domków jednorodzinnych w swojej okolicy? Ile razy podczas spaceru czułeś ostry zapach spalania… No właśnie, czego? Walkę z niską emisją i smogiem należy zacząć od swojego podwórka. Sortujmy śmieci i pilnujmy, by bez ingerencji firmy odpowiedzialnej za usuwanie odpadów nie „znikały” one z naszych śmietników. Trzeba też zwracać uwagę na to, co wrzucane jest do domowych pieców u naszych bliższych i dalszych sąsiadów. I interweniować!

W podkrakowskiej Kalwarii Zebrzydowskiej, o której tak głośno ostatnio w mediach ze względu na drastycznie przekroczone normy zanieczyszczenia powietrza, spora część mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców pali w piecach mułem węglowym, śmieciami i odpadami przemysłowymi, m.in. pozostałościami skór i ekotworzyw, resztkami drewna nasączonego chemikaliami. Nie zakładajmy z góry, że u nas jest dużo lepiej czy inaczej.

To, co jest spalane w gliwickich piecach i kotłach, szkodzi – nie tylko właścicielom palenisk i ich sąsiadom. Truje nas wszystkich.

STRAŻ SKONTROLUJE

Straż Miejska w Gliwicach (tel. 986 lub 32/231-69-55) ma prawo kontrolować na bieżąco, czym mieszkańcy palą w swoich piecach i na terenie posesji. Może reagować na każde telefoniczne i pisemne zgłoszenie podejrzenia spalania odpadów. Specjalne patrole mają prawo wejść do mieszkania czy piwnicy, w której znajduje się kotłownia, by sprawdzić, co jest spalane. – W minionym roku przyjęliśmy około 820 zgłoszeń mieszkańców w tej sprawie. Ujawniliśmy blisko 200 wykroczeń z tytułu termicznego przekształcania odpadów – podkreśla Bożena Frej ze Straży Miejskiej w Gliwicach.

Za palenie śmieci strażnik miejski może nałożyć mandat karny w kwocie do 500 złotych. W przypadku skierowania sprawy do sądu grzywna może wynieść 5 tysięcy złotych.

MIASTO POMAGA

Na wysokie stężenie pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 wpływ mają przede wszystkim zanieczyszczenia pochodzące ze starych kotłów opalanych słabej jakości paliwem lub nawet śmieciami. W Gliwicach każdy, kto wymieni piec węglowy na ogrzewanie bardziej ekologiczne, może liczyć na dofinansowanie od miasta. To działanie prowadzone jest od wielu lat.

Rocznie do Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gliwicach wpływa 250–300 wniosków o dofinansowanie (nie ma ograniczeń w ich przyjmowaniu). Miasto dofinansowuje do 50% kosztów kwalifikowanych takiej wymiany. Od stycznia 2017 roku maksymalny poziom dofinansowania został podniesiony z 2000 zł do 4000 zł (dla osób fizycznych). Do tej pory miasto dofinansowało taką wymianę dla ponad 5 tysięcy gospodarstw domowych. Ale to tylko 25% takich palenisk.

PEC PODŁĄCZA

Alternatywą dla pieców węglowych jest miejska sieć ciepłownicza. W ubiegłym roku podłączono do niej w Gliwicach następne 82 budynki, czyli w sumie ok. 1000 mieszkań. Z ciepła systemowego korzystają już kolejni mieszkańcy Łabęd z ulic Róży Luksemburg, Gałczyńskiego i Partyzantów (numery nieparzyste), mieszkańcy Sośnicy z budynków zarządzanych przez SM Domator (z ulic Odrowążów, Związkowej, Reja) oraz Wspólnot Mieszkaniowych z ulic Gankowej, Korczoka i Odrowążów. W dzielnicy Zatorze podłączono do PEC-u 10 budynków, a w innych rejonach miasta – 13 budynków. Podłączenie każdego z tych obiektów to kolejny krok do ograniczenia niskiej emisji w mieście. W ciepłowni stosuje się bowiem specjalne filtry wychwytujące zanieczyszczenia ze spalania, dużo większa jest też wydajność kotłów w porównaniu z domowymi piecami, co oznacza, że w PEC zużywa się mniej opału.

Z ciepła systemowego chętnie korzystają także odbiorcy nowych budynków. Jesienią ubiegłego roku do sieci podłączyły się kolejne dwa obiekty z tzw. Nowych Gliwic przy ul. Bojkowskiej oraz cztery budynki mieszkalne budowane w systemie deweloperskim przy ul. Żabińskiego, Góry Chełmskiej, Bogatki i Kozielskiej.

– PEC dysponuje 19 koncepcjami uciepłowienia budynków w różnych lokalizacjach. W 2017 roku będziemy podłączać kolejnych gliwiczan do naszej sieci ciepłowniczej, głównie w Łabędach oraz Sośnicy – mówi Beata Wacławczyk z PEC Gliwice. Trzeba jednak z ubolewaniem stwierdzić, że poziom zainteresowania mieszkańców nie przekracza 33% wśród osób, które mogłyby w najbliższym czasie zostać objęte miejskim systemem ciepłowniczym.


fot. Mosquidron – foto i video z lotu komara

SMOG TO PROBLEM REGIONU

Smog to problem całego województwa, dlatego w Urzędzie Marszałkowskim trwały prace nad tzw. uchwałą antysmogową. W pracach specjalnego zespołu brał udział przedstawiciel Gliwic. Zarząd Województwa Śląskiego przyjął projekt uchwały. Wśród najważniejszych założeń uchwały antysmogowej, która trafi teraz do konsultacji i zostanie poddana pod obrady Sejmiku Województwa Śląskiego, znajduje się wprowadzenie od 1 września 2017 roku zakazu używania paliw, których stosowanie powoduje wysoką emisję trujących substancji do atmosfery, czyli węgla brunatnego, mułów i flotokoncentratów oraz wilgotnego drewna. Sama uchwała nie zakazuje spalania węgla czy drewna, ma spowodować natomiast stosowanie odpowiednich jakościowo paliw stałych w odpowiednich urządzeniach grzewczych.

– Chcemy, by w strefach śląskich miast, gdzie jest możliwość podpięcia do sieci ciepłowniczej (obsługiwanych w zdecydowanej większości przez ciepłownie bazujące na kotłach węglowych), był to kierunek uprzywilejowany i by nie pozostawały tam pojedyncze paleniska indywidualne. W strefach, gdzie nie ma sieci ciepłowniczej – aby była tam możliwość posiadania paleniska na paliwa stałe, ale pod warunkiem, że urządzenie spełnia najwyższe obowiązujące normy kotłowe i w dodatku jest automatycznie zasilane paliwem. Chcemy, aby w uchwale antysmogowej był określony standard emisji pyłu i tlenku węgla i aby parametry te mogły być kontrolowane cyklicznie oraz interwencyjnie. Dążymy również do tego, aby rząd zwiększył uprawnienia dla służb kominiarskich, podobnie jak to ma miejsce w Niemczech, tak aby kontrola emisji z komina była prowadzona przez te służby – wylicza Tomasz Misztal z Wydziału Środowiska UM w Gliwicach.

WAŻNE JEST PRAWO

Do skutecznej walki ze smogiem potrzebne są samorządom zmiany w prawie, szczególnie w zakresie kontroli i standardów emisyjnych urządzeń grzewczych. Niestety, od kilku lat kolejne rządy opierają się przed wprowadzeniem właściwych narzędzi prawnych.

W 2010 roku Miasto Gliwice zwróciło się do ówczesnego ministra środowiska, w ramach konsultacji projektu zmiany ustawy Prawo ochrony środowiska, z postulatem uregulowania środków nadzoru i kontroli. Władze samorządowe nie posiadają bowiem uprawnień do wprowadzania jakichkolwiek ograniczeń w warunkach użytkowania istniejących palenisk węglowych czy ograniczeń w spalaniu najbardziej szkodliwych paliw typu muły węglowe i floty. Takie działania może jednak (po zmianie przepisów w 2015 roku) podjąć Sejmik Województwa Śląskiego w ramach uchwały antysmogowej. Z kolei minister gospodarki, w ramach ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, może wyeliminować z obiegu muły i flotokoncentraty węglowe. Należy liczyć więc na to, że w obecnym 2017 roku postulaty samorządowe zostaną zrealizowane i znajdą odzwierciedlenie w stosownych aktach prawnych.

Z pozycji mieszkańca zmiany muszą iść dwutorowo: na poziomie zbiorowych petycji i apeli w sprawie zmian krajowego ustawodawstwa i nastawienia władz centralnych oraz lokalnie. Ramię w ramię, bez niepotrzebnych animozji. Pamiętajmy – powodzenie wszelkich programów antysmogowych zależy w dużej mierze od świadomości społecznej.

SZUKAM. CZYTAM. SPRAWDZAM!

We wspólnej walce ze smogiem i niską emisją ważne są nie tylko działania doraźne, lecz również dociekliwość i edukacja. Kupujesz węgiel? Zwróć uwagę na parametry. Bardzo często brak jest oznaczeń jakości! Myślisz o wymianie pieca? Zrób to z głową. Pamiętaj, że w sklepach i marketach budowlanych masowo sprzedaje się urządzenia pozaklasowe – kotły, kozy, kominki – emitujące duże ilości pyłu i rakotwórczego benzo(a)pirenu. Urządzenia takie sprzedane dziś będą zanieczyszczać gliwickie powietrze przez najbliższe piętnaście, a nawet dwadzieścia lat.

To właśnie ich sprzedaż powoduje, że programy ochrony powietrza nie przynoszą oczekiwanych efektów. Takie urządzenia nie mogą otrzymać dofinansowania ze środków funduszy ochrony środowiska ze względu na wysoki poziom zanieczyszczeń powietrza, jaki generują.

Jednak większość klientów nie jest świadoma problemu zanieczyszczeń powodowanych przez kupowane urządzenia. Czas to zmienić – czytać, dopytywać i naciskać na właścicieli sklepów i marketów sprzedających kotły i urządzenia na węgiel i drewno, by informowali klientów o poziomie zanieczyszczeń ze sprzedawanych urządzeń.

WIEDZĄ W SMOG

Edukować o smogu i niskiej emisji trzeba stale – dużych i małych. Od dłuższego czasu Miasto Gliwice prowadzi cykliczne happeningi „Palisz śmieci, trujesz dzieci”, konkursy dla młodzieży z wiedzy o ekologii oraz konkursy dla szkół. Dodatkowo rozprowadzane są plakaty i ulotki o tematyce ekologicznej, informujące o zagrożeniach wynikających ze spalania odpadów w piecach. – W 2015 roku Gliwice przystąpiły również do kampanii „Ekologiczna gmina. Ogrzewamy z głową” i otrzymały certyfikat za wspieranie nowoczesnych i ekologicznych rozwiązań w zakresie ogrzewania na terenie miasta – podkreśla Agnieszka Setnik, naczelnik Wydziału Środowiska UM w Gliwicach.

Walka o poprawę jakości powietrza będzie trwała wiele lat. Im większa będzie społeczna presja na osoby, które zatruwają nas wszystkich oraz na rządzących w sprawie odpowiednich narzędzi prawnych, tym lepiej.

(kik)


fot. Mosquidron – foto i video z lotu komara