Młodzi filmowcy kręcą w Gliwicach
Publié: 12.10.2021 / Section: MiastoGliwicka kryta pływalnia Delfin na jeden dzień stała się planem filmowym projektu „Dzieci i ryby”, który realizuje grupa studentów Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Młodzi filmowcy przygotowują film o młodej pływaczce, która na skutek niedopatrzeń nie została dopuszczona do zawodów pływackich, o których marzyła.
Film „Dzieci i ryby” jest pracą dyplomową początkującej reżyserki Gracjany Piechuli. Opowiada historię Zosi, 13-letniej CODAczki, czyli słyszącego dziecka niesłyszących rodziców. Przez niedopatrzenie ojca, dziewczynka nie została dopuszczona do zawodów pływackich, o których marzyła. Razem wyruszają więc w drogę aby przekonać organizatora zawodów by mimo wszystko pozwolił jej popłynąć. Po drodze dziewczynka staje przed serią wyzwań, które uświadomią jej, że przywilej głosu, który ma za ojca wiąże się też z ogromną odpowiedzialnością.
– Do podjęcia tematu osób niesłyszących zainspirował mnie potencjał wizualny ich świata. Język migowy przenosi dialogi bohaterów do innego kanału przekazu – kluczowego dla kinematografii obrazu. Obszar mimiki i gestykulacji, na który często nie zwracamy uwagi zostaje tutaj wyciągnięty na pierwszy plan. Jednak główna bohaterka, Zosia, jest osobą słyszącą, skonfrontowaną z cichą rzeczywistością jej ojca. W jej postaci najbardziej poruszył mnie ciężar odpowiedzialności wynikającej z pewnego uprzywilejowania, który sama nieraz odczuwałam w swoimi życiu. Dla Zosi to jej głos jest przywilejem, który jednak ostatecznie zostaje obrócony przeciwko niej – mówi Gracjana Piechula.
Film powstaje w kilku śląskich miastach, m.in. w Gliwicach. Wszystkie miejsca łączy … kolor różowy i niebieski. Na gliwicki plan filmowy wybrano krytą pływalnię miejską Delfin przy ul. Warszawskiej, gdzie główna bohaterka trenuje pływanie. W gliwickich kadrach będzie ujęty teren wokół obiektu.
– Niebieski i różowy to dominujące kolory w naszym filmie. Mają symbolizować dzieci i ryby, które – zgodnie z przysłowiem – nie posiadają swojego głosu. Dodaliśmy też liczne akcenty żółtego, by uzupełnić paletę kolorystyczną. Zdecydowaliśmy się nagrywać ujęcia w Gliwicach, m.in. ze względu na odpowiednie zaplecze, ale też nawiązując do historii młodej pływaczki z Gliwic, która ze względów formalnych nie wzięła udziału w olimpiadzie w Tokio. W Gliwicach bardzo dobrze nam się pracowało, szczególnie dziękujemy bardzo pomocnej obsłudze basenu Delfin – podsumowuje reżyserka. (mf)