Fot. D.Nita-Garbiec/UM Gliwice
Między Gliwicami a Francją. Sto lat pełnych wspomnień
Veröffentlicht: 20.02.2024 / Abschnitt: MiastoPani Urszula Francke to kolejna gliwicka stulatka. W imieniu prezydenta Gliwic Adama Neumanna życzenia, kwiaty i upominek wręczyła jubilatce Ewa Jakubowska, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego.
Pani Urszula urodziła się 16 lutego 1924 r. Jest rodowitą gliwiczanką. Szczęśliwe dzieciństwo spędzane z braćmi i rodzicami przerwał jej wybuch II wojny światowej. Jako nastolatka uczęszczała do renomowanego, znanego na całym Śląsku, Liceum Maryjnego Sióstr Szkolnych Notre Dame przy obecnej ul. Królowej Bony. Po wojnie musiała zrezygnować z myśli o studiach i podjęła pracę w Dziale Planowania Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Hurtu Spożywczego. Tam, doceniona przez przełożonego, została wysłana na kurs ekonomii do Wrocławia.
– Przeżyłam trudną i ciężką młodość. Po wojnie prawie cała moja rodzina i bliscy wyjechali do Niemiec. Ja musiałam zostać w zajętych przez Rosjan Gliwicach jako jedyna opiekunka chorej babci, wujka i ojca. Matka zmarła zaraz po wojnie – wspomina pani Urszula, która zetknęła się z brutalnością wojsk radzieckich i trudami życia w powojennym mieście.
Wspomina, że w tych trudnych latach spotkało ją jednak również wiele dobrego, zwłaszcza ze strony przełożonego w zakładzie pracy i nowo poznanych przyjaciółek, które przyjechały do Gliwic ze wschodu. W 1952 r. pani Urszula wyszła za mąż za urodzonego we Francji Stefana Francke, z którym wychowała dwie córki – Ewę i Gabrielę. Z mężem wielokrotnie podróżowała do Francji, zwiedzając i poznając miejsce urodzenia męża. Od 2003 r. jest wdową. Ma jedną wnuczkę i prawnuka. Obecnie mieszka w rodzinnym domu pod opieką córki Gabrieli z rodziną. Druga córka mieszka w Ustroniu. Jubilatka jest w doskonałej formie, jest samodzielna, interesuje się polityką, bieżącymi wydarzeniami, słucha muzyki i czyta książki. (mf)