Aktualności | Kolory Miasta: Dzień Ochrony Zabytków

Kolory Miasta: Dzień Ochrony Zabytków

Kolory Miasta: Dzień Ochrony Zabytków

Опубликовано: 22.04.2016 / Раздел: Miasto 

18 kwietnia świętowany był Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków. Jest obchodzony od 33 lat, od 1983 roku.

Ustanowiony został przez Międzynarodową Radę Ochrony Zabytków (ICOMOS) i wpisany przez UNESCO do rejestru ważnych imprez kulturowych o znaczeniu światowym. To ważny dzień nie tylko dla osób zawodowo zajmujących się zabytkami.

Po co takie święto? Wiedza na temat tego, co zabytkowe raczej jest dostępna, ale zawsze można spojrzeć z innej perspektywy na otaczające nas pamiątki historii. Szczególna uwaga jest kierowana na najbardziej cenne obiekty, ważne dla kultury i dziedzictwa światowego. Czy w Gliwicach znajdziemy zabytki, które mogłyby kwalifikować się do takiej prestiżowej grupy? Oczywiście – to Zespół Radiostacji przy ul. Tarnogórskiej – bezdyskusyjny kandydat do ujęcia na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

A czy pozostałe gliwickie zabytki są równie interesujące? Na mojej subiektywnej liście na pierwszym miejscu znalazłaby się ulica Krzywa – kapryśnie wijąca się, nieświadomie podkreślająca secesyjne inspiracje projektantów.

Oczyma wyobraźni widzę odrestaurowane w przyszłości kamienice przy ul. Krzywej, z secesyjnymi detalami (mur szachulcowy wieńczący narożnik kamienicy nr 6, murowane balkony dekorujące fasadę budynku nr 5), odnowioną (!) stolarką drzwi wejściowych wraz z zachowanymi oryginalnymi drewnianymi oknami.

Następne miejsce zajmuje kamienica, znowu secesyjna, przy ul. Częstochowskiej 15 (róg ul. Gorzołki). O tym budynku wielokrotnie pisałam. Trzecia lokata to dla mnie klatka schodowa sądu przy ul. Powstańców Warszawy 23. Wyróżnia ją reprezentacyjny hol doświetlony witrażami umieszczonymi w bardzo dużych, wysokich oknach. I znowu wracam do secesji – budynek przy ul. Jana Śliwki 9 – gliwicka odmiana kwadratowej secesji wiedeńskiej zajmuje czwarte miejsce. W tym obiekcie architekt nie zapomniał, że nietypowe usytuowanie kamienicy narzuca wymóg starannego zaprojektowania także fragmentu elewacji szczytowej. I tak geometryczne detale z fasady wchodzą na boczną ścianę.

Piątkę zarezerwowałam dla wilii przy ul. Kozielskiej 16. Można ją oglądać ze wszystkich stron i zachwycać się co raz to innymi detalami – formą wykuszu od strony ulicy czy drewnianym detalem snycerki, a w środku przepięknym witrażem. Na szóstym miejscu ulokowała się ulica Horsta Bienka, którą wyróżniają nie tylko ciekawe, indywidualnie zaprojektowane wielorodzinne budynki, gdzie na elewacjach zgrabnie połączono cegłę i tynk, ale też nietypowy układ przestrzenny. Kończąc, zostając dalej przy ulicach, siódme miejsce przydzielam zabudowie ulicy Chudoby. Częściowo historyzujące dziewiętnastowieczne kamieniczki z północnej strony i secesyjna południowa pierzeja, czynią ją enklawą spokoju i zieleni w samym centrum miasta.

W ten szczególny dzień przyznaje się też nagrody dla osób ratujących zabytki. Moja nagroda zostałaby przekazana dziekanowi Wydziału Elektrycznego Politechniki Śląskiej, prof. Pawłowi Sowie oraz pani Grażynie Pacule-Agapong, która odpowiada za obiekt przy ul. Akademickiej 4. Wchodząc do środka budynku Wydziału Elektrycznego, gdzie w latach 1926–1928 mieściło się męskie gimnazjum Konwikt Albertinum, mamy wrażenie, że w magiczny sposób przeniesiono nas w przeszłość. Nie zostały zniszczone ceramiczne dekoracje w formie płaskorzeźb przedstawiających postacie z baśni (dziś nie do końca dla nas zrozumiałe). Zachowano oryginalną, nietypową stolarkę drzwi prowadzących do dawnych sal, na korytarzach ceramicznie obudowane zdroiki zapraszają do skorzystania z wody (mam nadzieję, że w przyszłości zostaną udrożnione). Zachęcam do spacerów i podziwiania naszych miejskich zabytków nie tylko od święta.

Ewa Pokorska, Miejski Konserwator Zabytków

Fragment fasady kamienicy przy ul. Jana Śliwki

 

Reprezentacyjna klatka schodowa w budynku Sądu Rejonowego przy ul. Powstańców Warszawy 23

 

Element wystroju wnętrz budynku Wydziału elektrycznego Politechniki Śląskiej przy ul. Akademickiej

Fot. Ewa Pokorska