Aktualności | Gliwiczanin, który uciekł z Auschwitz...

Gliwiczanin, który uciekł z Auschwitz...

Gliwiczanin, który uciekł z Auschwitz...

Опубликовано: 24.11.2016 / Раздел: Miasto 

... może zostać bohaterem filmu. Dokument poświęcony Edwardowi Padkowskiemu (1920-2016), żołnierzowi Armii Krajowej, uciekinierowi z KL Auschwitz i aresztu UB, mieszkańcowi Gliwic, chce dokończyć oświęcimskie stowarzyszenie Auschwitz Memento.

Zbiórka pieniędzy jest prowadzona TUTAJ.

Edward Padkowski urodził się w 1920 r. w Bohorodycy koło Hrubieszowa. W 1938 r. dostał się na studia na Politechnice Lwowskiej. Po napaści sowieckiej pułk, w którym służył, przedarł się na Lubelszczyznę. W bitwie z Niemcami pod Zwolą Padkowski został ciężko ranny i trafił do szpitala w Zamościu. Uciekł z niego, gdy po zajęciu miasta Sowieci zaczęli wywozić polskich żołnierzy na Wschód.

W tym czasie jego ojciec, wypędzony przez Ukraińców z Bohorodycy, znalazł schronienie w Hrubieszowie. Tam trafił Edward Padkowski. Natychmiast wstąpił do konspiracyjnej Narodowej Organizacji Wojskowej, wojskowej organizacji Stronnictwa Narodowego, włączonej później do Armii Krajowej.

W maju 1941 r. wraz z kilkoma kolegami z NOW został aresztowany przez Niemców za kolportaż tygodnika „Walka”. Po brutalnym śledztwie 25 maja 1941 r. trafił do Auschwitz. Pracował przy budowie zakładów chemicznych Buna Werke. Później został przydzielony do komanda krawieckiego.

Jego znajomy z NOW, który również trafił do Auschwitz, Wincenty Ciesielczuk, trafił do komanda mierników. Po pewnym czasie udało mu się ściągnąć tam Padkowskiego. Miernicy wychodzili codziennie poza obóz. Mieli kontakty z przyobozowym ruchem oporu z AK. Padkowski był już wtedy zaprzysiężonym członkiem konspiracji w obozie. Myślał o ucieczce, ale plany odkładał ze względu na stosowaną przez SS odpowiedzialność zbiorową i represje wobec rodziny uciekiniera.

Dopiero gdy Armia Czerwona zajęła Lubelszczyznę, 11 sierpnia 1944 r., Padkowski z Ciesielczukiem uciekli, wykorzystując kontakty z oddziałem AK „Sosienki”. Dołączyli do grupy AK „Garbnik”. Wspólnie z „Sosienkami” zorganizowali kilka zbiorowych ucieczek z obozu. Wolność odzyskało dzięki temu 21 więźniów Auschwitz. Wszyscy dołączyli do AK.

Po przejściu frontu przez Beskid Żywiecki, kompania „Garbnik” została zdemobilizowana. Padkowski z Cielsielczukiem przed powrotem w rodzinne strony odwiedzili rodzinę Jedlińskich w Łękach-Zasolu, by podziękować im za ofiarność podczas wojny i pomoc uciekinierom. Od Heleny Jedlińskiej usłyszeli: „Chłopaki! Uciekajcie, NKWD was szuka!”. Sowieci posiadali listę więźniów Auschwitz, którzy uciekli z obozu do AK.

Padkowski, nie ujawniając przynależności do AK i nie przyznając się do ucieczki z Auschwitz, rozpoczął studia w Lublinie. Potem przeniósł się na Politechnikę Łódzką. Współorganizował pogrzeb studentki zgwałconej i zamordowanej przez sowieckich żołnierzy za co został aresztowany przez łódzkie UB. Gdy podczas przesłuchania oficer UB wyszedł, Padkowski uciekł przez okno. Wyjechał do Gdańska, gdzie kontynuował studia. Później Wincenty Ciesielczuk ściągnął go do Gliwic, gdzie jako wykładowca Politechniki Śląskiej (rysunek techniczny, maszynoznawstwo chemiczne, podstawy konstrukcji maszyn, mechanika techniczna) pracował do emerytury. Zmarł w sierpniu 2016 r.