Dwa ciosy Portowców
Опубликовано: 07.02.2022 / Раздел: MiastoNiebiesko-Czerwoni rozpoczęli rundę wiosenną od porażki 0:2 w spotkaniu z Pogonią Szczecin. Rywalizacja z wiceliderem tabeli była bardzo wyrównana, jednak w drugiej części to Portowcy okazali się być bardziej skuteczni i po bramkach Kamila Grosickiego oraz Vahana Bichkhchyana zainkasowali trzy punkty.
Intensywniej w ten mecz weszli podopieczni Waldemara Fornalika, którzy mocno atakowali. Niebiesko-Czerwoni stworzyli sobie kilka sytuacji, ale uderzenia Michała Chrapka, Kristophera Vidy, Toma Hateley'a i Damiana Kądziora nie znalazły drogi do siatki. W późniejszych fragmentach pierwszej części gry aktywniejsi zaczęli być Portowcy, ale nie potrafili przedrzeć się przez dobrze funkcjonujacą defensywę gliwiczan.
W drugiej połowie gra toczyła się głównie w środku pola. Piast mógł otworzyć wynik rywalizacji, ale Dante Stipica zdołał obronić strzał Arkadiusza Pyrki. Chwilę po tej akcji do głosu doszli goście, którzy wykorzystali swoją pierwszą szansę po zmianie stron. W 59. minucie do siatki trafił Kamil Grosicki, który wykorzystał dogranie Sebastiana Kowalczyka. Decydujący cios zadał Vahan Bichakhchyan, który pokonał Františka Placha w końcówce spotkania.
– Ktoś może powiedzieć, że zaliczyliśmy falstart, ale trzeba od razu odpowiedzieć, że graliśmy z naprawdę klasową drużyną, o której - nie bez przyczyny - mówi się, że jest kandydatem do tytułu mistrza Polski. Do momentu utraty pierwszej bramki to był wyrównany mecz pod kątem sytuacji strzeleckich. Oczywiście, Pogoń miała więcej z posiadania, być może lepiej operowała piłką, z kolei jeśli chodzi o konkrety, to nic wielkiego się nie działo. Mogliśmy uniknąć tych goli, a dokonane zmiany nie odmieniły oblicza gry. Później ten mecz był już pod kontrolą Pogoni Szczecin. Nie załamujemy się, zdając sobie sprawę, z kim graliśmy. Robimy konsekwentnie swoje i wiemy, co mamy robić. To jest najważniejsze – skomentował po spotkaniu Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice.
Kosta Runjaić, trener Pogoni Szczecin, dodał: – Bardzo cieszymy się z tego ciężko wywalczonego zwycięstwa. Piast grał bardzo nieprzyjemnie, bronił się bardzo kompaktowo, a szczególnie w pierwszej połowie szybko przechodził do ofensywy. Były też sytuacje, w których mieliśmy szczęście. Do tego doszły trudne warunki gry. Widoczne jednak było, że cały czas staraliśmy się grać naszą piłkę. To był wyrównany mecz i miałem wrażenie, że kto pierwszy strzeli gola, ten wygra. Na szczęście byliśmy to my.