Aktualności | To nie jest przypadek

To nie jest przypadek

To nie jest przypadek

Publié: 30.09.2015 / Section: Miasto  Życie i styl  Sport 

Jedna trzecia sezonu zasadniczego już za nami, a spora cześć piłkarskiej Polski ciągle przeciera oczy ze zdumienia: Piast Gliwice liderem ekstraklasy. Jak to możliwe?

Możliwe. I to wcale nie jest dzieło przypadku. Statystyka jest (dla niektórych) bezwzględna, a liczby nie kłamią.  W dziesięciu spotkaniach gliwicki Piast wygrywał ośmiokrotnie. Przegrał tylko dwa mecze na wyjazdach (z Ruchem w Chorzowie i z Pogonią w Szczecinie). Remisu póki co nie było.  Podopieczni Radoslava Latala na boisku tworzą kolektyw, są prawdziwą drużyną, imponują zgraniem i walecznością. Jeśli nie strzelają napastnicy, to trafiają obrońcy. Jeden może liczyć na drugiego. Tak było chociażby w ostatnim meczu Piasta ze Śląskiem we Wrocławiu. 

Mimo, że liderem ekstraklasy jest Piast to faworytem piątkowego spotkania byli gospodarze – Śląsk Wrocław. O zwycięstwo nie było łatwo, ale gliwiczanie przywieźli ze stolicy Dolnego Śląska komplet punktów. Na medal spisali się obrońcy. Jeszcze przed przerwą wynik otworzył Hebert Silva Santos. Śląsk doprowadził do remisu, ale ostateczny cios zadał drugi defensor Piasta – Uros Korun. Po meczu we Wrocławiu Hebert i Korun żartowali, że chyba powinni zmienić pozycję na boisku.  - "Herbi", od dziś gramy w ataku? - dowcipkował Uros. - Ciekawe co na to trener? - odpowiadał szeroko uśmiechnięty Hebert.  Klasę rywala docenił szkoleniowiec Śląska. - To nie przypadek, że Piast prowadzi w lidze, bo ma dobrze wyszkolonych technicznie zawodników – mówił na pomeczowej konferencji Tadeusz Pawłowski. - Na pewno nie możemy powiedzieć, że walczymy o Europejskie Puchary. Jest na to zdecydowanie za wcześnie. Rozegraliśmy dopiero dziesięć spotkań. Mamy 24 punkty i przed nami jeszcze długa droga. Najpierw wywalczmy pierwszą ósemkę, a potem będziemy myśleć co dalej – studzi emocje trener Piasta Gliwice, Radoslava Latal.

/Atmosfera jak w rodzinie. Piast Gliwice klubowym autobusem wraca z wygranego meczu ze Śląskiem we Wrocławiu. Spontanicznie wykonane zdjęcie przesłał do naszej redakcji Gerard Badia/

Kolejny krok do umocnienia pozycji w tabeli gracze z Okrzei mogą zrobić już w najbliższą sobotę, 3 października. Do Gliwic przyjedzie spisująca się poniżej oczekiwań w tym sezonie Wisła Kraków. Początek sobotniego spotkania o godz. 20.30. Wszyscy na stadion!