Aktualności | Nastroje są bojowe. Wszyscy na stadion!

Nastroje są bojowe. Wszyscy na stadion!

Nastroje są bojowe. Wszyscy na stadion!

Veröffentlicht: 08.04.2016 / Abschnitt: Miasto  Życie i styl  Sport 

Piast Gliwice w najbliższą sobotę zmierzy się przy Okrzei z Jagiellonią Białystok. Niebiesko-Czerwoni chcą za wszelką cenę wygrać to spotkanie i pokazać, że dotkliwa porażka w Lubinie była jedynie wypadkiem przy pracy.

Przed meczem z Jagiellonią głos zabrał trener Piasta Gliwice Radoslav Latal, który nie zgadza się z opinią mediów, że jego drużyna jest w poważnym kryzysie. Ponadto szkoleniowiec Niebiesko - Czerwonych ocenił swoją roczną pracę przy Okrzei. – Media cały czas piszą i mówią, że Piast jest w kryzysie. A ja tak wcale nie uważam. Przed przerwą mieliśmy nad Cracovią i Pogonią dziewięć punktów przewagi. Teraz mamy dziesięć... Sami widzicie. Porażka z Zagłębiem była szóstą w sezonie. I to ma świadczyć nagle o jakiejś zapaści zespołu? Przecież wszyscy wiedzieli, że będzie nam ciężko – mówi Latal. Niedawno minął rok od jego przyjścia do Gliwic. Jak czeski szkoleniowiec ocenia ten czas? – Piast jest na pewno innym zespołem niż jeszcze rok temu. I chyba widzą to wszyscy. Ale o co tak naprawdę w tym chodzi? Rok temu w ogóle nie było gry piłką. A teraz – gdziekolwiek jedziemy – wszyscy nastawiają się na nas agresywnie. Wiedzą, że Piast potrafi grać skutecznie i tego się obawiają. Ta drużyna jest inna – zmieniła się – dodaje. W sobotę Niebiesko-Czerwoni zmierzą się z walczącą o górną ósemkę Jagiellonią Białystok. – Mamy kilka problemów przed Jagiellonią i skład znów się zmieni. To ostatni mecz rundy zasadniczej i potem błyskawiczne przygotowania do rundy finałowej. Nie będzie łatwo – zaznacza Latal. Po ostatniej ligowej porażce gliwiczanie są żądni rewanżu i zrobią wszystko, by w weekend zainkasować komplet punktów. – Widzę w moich chłopakach sportową złość. Przegrać można zawsze, ale trzeba walczyć i być skoncentrowanym. W Lubinie tego nie wdziałem – kończy czeski szkoleniowiec. O mobilizacji wśród piłkarzy mówi też kapitan Piasta – Radosław Murawski.

Taka jest piłka nożna. Raz się wygrywa, raz się przegrywa i to jest wliczone w ten zawód. Jeżeli mam powiedzieć za siebie i za drużynę, to na pewno nie było momentu, w którym chcielibyśmy odpuścić. Na boisku po prostu nam nie wychodziło, tak jak sobie założyliśmy. Robiliśmy wszystko, żeby nie przegrać, ale niestety było to za mało na Zagłębie w dobrej formie – mówi Radosław Murawski. – Zapominamy o tym meczu. Teraz gramy z Jagiellonią i tylko to się liczy. Wiele osób twierdzi, że jest to idealny moment na przełamanie, bo białostoczanie nie są w formie, ale to nie jest prawda. Będzie to niezwykle ciężkie spotkanie – goście wciąż liczą się w walce o pierwszą ósemkę i w tym meczu na pewno zagrają na noże. A my po prostu musimy zagrać na jeszcze większe noże – zaznacza kapitan Piasta.

Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok, sobota, 9 kwietnia, godz. 18.00 – Stadion Miejski przy ul. Okrzei w Gliwicach

Źródło: www.piast-gliwice.eu