Aktualności | Miłe złego początki…

Miłe złego początki…

Miłe złego początki…

Veröffentlicht: 14.02.2017 / Abschnitt: Miasto  Sport 

Piłkarze Piasta Gliwice jak najszybciej będą chcieli zapomnieć o pierwszym meczu piłkarskiej wiosny rozegranym w Szczecinie. Spotkanie z Pogonią do 70 minuty układało się co prawda po myśli Niebiesko-Czerwonych, ale koniec końców podopieczni Radoslav Latala wrócili do Gliwic bez punktów. Piast – Pogoń 1:2.

Początek rywalizacji był dość wyrównany, ale to gracze Piasta pierwsi zagrozili bramce rywala. Po niespełna kwadransie gry strzałem z dystansu popisał się Bartosz Szeliga. Jakub Słowik wybronił jego uderzenie, ale Niebiesko-Czerwoni wywalczyli rzut rożny. Po chwili próbowali także Michal Papadopulos i Martin Bukata, ale minimalnie się pomylili. Portowcy odpowiedzieli w 19. minucie, ale Jakub Szmatuła obronił uderzenie Seiyi Kitano. Niebiesko-Czerwoni nie dali się zamknąć i cały czas próbowali atakować. Podopieczni Radoslava Latala zakładali wysoki pressing i dzięki temu w 28. minucie wyszli na prowadzenie.Radosław Murawski odebrał piłkę swojemu rywalowi w okolicy środka boiska i dograł do Papadopulosa, a ten pokonał bramkarza gospodarzy strzałem zza pola karnego. Pod koniec pierwszej połowy piłkarze Pogoni Szczecin kilka razy próbowali zaskoczyć Szmatułę, ale bramkarz Piasta nie dał się zaskoczyć.

Chwilę po zmianie stron groźnie zaatakował Kitano, który pobiegł prawym skrzydłem i dograł do Kamila Drygasa, a ten uderzył w boczną siatkę. Szmatuła mógł mówić o sporym szczęściu. W 53. minucie bliski szczęścia był Adam Gyurcso. Węgier zdecydował się na strzał, ale trafił tylko w poprzeczkę. Bramkarz Piasta ponownie musiał interweniować w 58. minucie. Do sytuacji sam na sam doszedł Kitano, ale Szmatuła skutecznie wybronił jego uderzenie. Portowcy zdołali wykorzystać moment lepszej gry i doprowadzili do wyrównania w 72. minucie rywalizacji. Piast mógł ponownie wyjść na prowadzenie, ale piłka po strzale Szeligi wylądowała na poprzeczce. Portowcy atakowali do końca i tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego zdobyli zwycięskiego gola. O ostatecznym wyniku zdecydował gol zdobyty z rzutu karnego.

/fot. Irek Dorożański/www.piast-gliwice.eu/

Bardzo dobrze rozpoczęliśmy ten mecz. W pierwszej połowie strzeliliśmy gola i mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, po których piłka powinna wpaść do siatki. Po przerwie było zdecydowanie gorzej. Graliśmy źle, dlatego też po około dwudziestu minutach zmieniliśmy ustawienie i zagraliśmy czwórką w obronie. Pogoń grała jednak dobrze... – mówił trener Radoslav Latal na pomeczowej konferencji prasowej. – Powinniśmy utrzymać remis i zdobyć jeden punkt – komentował czeski szkoleniowiec.