Aktualności | Dreszczowiec przy Okrzei

Dreszczowiec przy Okrzei

Dreszczowiec przy Okrzei

Veröffentlicht: 20.03.2017 / Abschnitt: Miasto  Sport 

W sobotnie popołudnie na Stadionie Miejskim przy ul. Okrzei było wszystko to, co kibice piłki nożnej uwielbiają – dużo goli i mnóstwo emocji. Piast wygrał drugi z rzędu mecz w piłkarskiej LOTTO Ekstraklasie.

Zwycięstwo 3:2 nad gdyńską Arką nie przyszło jednak łatwo. Rozstrzygnięcie, po prawdziwej wymianie ciosów, nastąpiło dopiero w końcówce spotkania.

– Cieszę się, że walczyliśmy do ostatnich minut, bo tego oczekuję od moich zawodników. Takie mecze budują drużynę – mówił trener Piasta Dariusz Wdowczyk po końcowym gwizdku. W początkowej fazie meczu grę prowadzili piłkarze Piasta – dłużej utrzymywali się przy piłce i pierwsi stworzyli sobie dobrą okazję do strzelenia bramki. W 16. min. Sasa Żivec zakończył szybką kontrę uderzeniem zza pola karnego, jednak bramkarz gości – Konrad Jałocha nie dał nie dał się pokonać. W 30. min. spotkania padł pierwszy gol dla Piasta. W 54. min. faulował Uros Korun i gościom z Gdyni przyznano rzut karny. Na bramkę zamienił go Mateusz Szwoch. Kilka minut później, w 66. min., przyjezdni wyszli na prowadzenie po trafieniu Rafała Siemaszko. Po tej stracie przewagę odzyskali gliwiczanie. Częściej zagrażali bramce Arki. Po trzech minutach gry padło wyrównanie. Przepięknie zacentrował w pole karne Arki Gerard Badia, a z okazji skorzystał świeżo wprowadzony na boisko Maciej Jankowski. Mieliśmy remis do… 84. min. spotkania.

Sędzia podyktował rzut wolny dla Piasta. Piłkę kilka metrów za linią pola karnego ustawił Gerard Badia – przymierzył… uderzył i… zdobył dla gliwiczan zwycięskiego gola. Bramkarz Arki w tej sytuacji nie miał nic do powiedzenia.  – Nie rozegrałem wybitnego meczu, ale mimo to udało mi się zaważyć na końcowym zwycięstwie. Ta wygrana jest dla mnie bardzo ważna, bo wiem że jako zespół bardzo jej potrzebowaliśmy. Cieszę się, że po prostu mogłem pomóc – komentował Badia, który ostatnio zachwyca formą (w poprzedniej kolejce, w meczy ze Śląskiem Wrocław zdobył trzy bramki).  – Śmieje z chłopakami, że gramy typowo pod kibiców. Trzymamy ich w napięciu przez okrągłe dziewięćdziesiąt minut i dzięki temu nie opuszczają stadionu przed końcem. Trochę nerwówki rzeczywiście jest – stwierdził po meczu z Arką Gdynia Marcin Flis.

Po wygranej z Arką i wcześniejszych trzech punktach zdobytych na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, piłkarze Piasta Gliwice wykaraskali się ze strefy spadkowej. Zajmują obecnie czternaste miejsce w tabeli (nad Cracovią i Górnikiem Łęczna).

Kolejny bój o punkty za dwa tygodnia. – Nie żałuję, że jest przerwa na reprezentację. Będziemy mieli czas, żeby solidnie potrenować i trochę odpocząć, nabrać sił oraz spokojnie przygotować się do kolejnego spotkania – mówił trener Piasta Dariusz Wdowczyk. Najbliższym spotkaniem w LOTTO Ekstraklasie będzie dla gliwiczan wyjazdowa potyczka z Ruchem Chorzów.