To będzie mecz o sześć punktów. Jutro wieczorem gliwicki Piast zagra w Chorzowie z Ruchem. Podopieczni Dariusza Wdowczyka chcą odegrać się z porażkę w minionej kolejce w Lubinie. Nie ważny będzie styl. Najważniejsze będzie zwycięstwo.
– Może i mieliśmy więcej sytuacji niż Zagłębie, ale co z tego? Znowu przegraliśmy. Musimy zacząć lepiej grać w piłkę, pokazywać więcej agresji, bo było jej za mało – mówił po porażce 1:3 w Lubinie Gerard Badia, strzelec honorowego gola dla Piasta Gliwice. Ten komentarz pozwala przypuszczać, że jutro wieczorem w Chorzowie kości będą trzeszczeć. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że spotkanie przy Cichej to mecz derbowy.
W kontekście wtorkowego spotkania w Chorzowie głos zabrał także trener Piasta, Dariusz Wdowczyk. – Mamy przed sobą kolejne mecze. Nie będzie łatwo, ale chcę widzieć Piasta takiego jak w meczach ze Śląskiem, Arką i Jagiellonią. A nie takiego jak teraz z Zagłębiem – bez pomysłu na grę. Nakreślamy sobie plan, ale jeśli nie mamy linii pomocy, a defensywa gra niedokładnie, to go nie zrealizujemy... – stwierdził szkoleniowiec gliwickiej drużyny.
W tym sezonie Piast dwukrotnie mierzył się już z Niebieskimi. U siebie wygrał 2:1, na wyjeździe zremisował 0:0. Jak będzie tym razem? Przekonamy się we wtorek wieczorem. Początek jutrzejszego meczu przy ul. Cichej o godz. 20.30.